W nawiązaniu do tego wpisu sprzed prawie roku gdzie cisnąłem po swoim życiu
Updates jest taki, że niestety po leczeniu chemią i radio-terapia po 8 miesiącach od końca chemii dostałem wznowę nowotworu.
W głowie znowu miałem milion myśli, scenariuszy, zakończeń. Raz byłem rozbity i płakałem, raz przeszywała mnie obojętność na to co się ze mną dzieje, a jeszcze innego razu byłem zły. Rozważałem różne wyjścia z sytuacji, czytałem o leczeniu, o moich
Oho, wykopki teraz wielbią Tuska i Hołownię. Założę się że za rok będziecie ich nienawidzić jeszcze bardziej niż Pisowców. Każdego kto zaplusuje ten wpis zawołam równo za rok kiedy sobie przypomnicie prawdziwe oblicze tuska
@Viado: Nie ma znaczenia. Rachunek był prosty. Wybór pisowców, brak kolejnych wyborów i zabetonowanie na amen. Wybór PO- będzie można zmienić jak się nie spodoba.
Oglądają tylko chorzy z nienawiści do PiS. Ale to sezonowcy
@Tomekmoskwa: Wypraszam sobie, ja nienawidzę PiSu całym serduszkiem od roku 2006. Ciężko mnie nazwać sezonowcem.PiS wyhodował sobie masę zawziętych przeciwników. To też umiejęność
@aukolb: Na kilometrówkach widać gdzie dołączyliśmy do ogona maratonu, ostatnie 600m już było pusto i pocisnąłem, brakło mi z 60m żeby dogonic małego Koreańca ( ͡°͜ʖ͡°)
Drogi pamiętniczku, dzisiaj zrobiłem se wycieczkę biegową. Na 42 km zaczął się kryzys. Nogi nagle zrobiły się bardzo ciężkie. Wiedziałem już, że teraz zostaje mi już walka z głową. Na szczęście udało się przegonić wewnętrzną piz*ę i dobiegłem z klasą - przyspieszyłem i utrzymałem szybsze tempo już do końca.
Takie tam z treningu biegowego 44 latka. Pierwszy jakiś akcent po wznowieniu treningów 1 października. 10 km z lekko narastającą prędkością, zacząłem od tempa 4:05'/km skończyłem ostatnim kilometrem w tempie 3:36'/km.
Ps: potrzebuję zrzucić około 2kg do optymalnej wagi w której mam najlepsze treningi ale spokojnie, do wiosny jest czas.
Od maratonu we Frankfurcie minęły 2 tygodnie, więc można powoli wracać do biegania. Trochę jestem aktualnie w podróży, więc ciężko z regularnością, ale dzięki temu mogę sobie pobiegać z fajnymi widokami. Przedwczoraj były plaże Sydney (⌐͡■͜ʖ͡■)
@MuszkaOwocowka: A dziękuje, kochana, cały czas do przodu :) W deszczu, śniegu, słońcu i gradzie zawsze jestem na chodzie, przy okazji miło patrzeć jak leci waga w dół.. Wzmacniam nie tylko ciało, ale i charakter, dziś mogę już śmiało powiedzieć, że nie wyobrażam sobie życia bez tuptania. Kiedyś nawet zapiąć do urządzenia było mnie trudno, dziś stoję twardo jak rzepa :) Pozdrowionka <3
Eh, muszę to zrobić. Ten januszex mnie dobija. Obiecują podwyżkę od 5 lat i nic. Przychodzę dzisiaj z wypowiedzeniem umowy. Zobaczymy co szef na to powie. Jestem aktualnie jedyną osobą na dziale która bez niczyjej pomocy da sobie radę, bo reszta to nowe osoby. Miałem je uczyć, ale wali mnie to. Obieram od razu cały mój urlop i wypadam z tego gówna zwanym firmą. Po 16 opiszę wam co i jak.
Updates jest taki, że niestety po leczeniu chemią i radio-terapia po 8 miesiącach od końca chemii dostałem wznowę nowotworu.
W głowie znowu miałem milion myśli, scenariuszy, zakończeń. Raz byłem rozbity i płakałem, raz przeszywała mnie obojętność na to co się ze mną dzieje, a jeszcze innego razu byłem zły.
Rozważałem różne wyjścia z sytuacji, czytałem o leczeniu, o moich