Pochłonąłem kilka dobrych serii fantasy, od Stormlight Archive i Mistborn, po First Law i Gentleman Bastards. Przeczytałem też kilka średnich serii jak Malazan Book of Fallen, Prince of Thorns, The Name of the Wind czy Six of Crows.
Doszedłem do wniosku, że nasi rodzimi autorzy wcale nie ustępują tym zagranicznym. Wielka szkoda, że dzieła takie jak Pan Lodowego Ogrodu lub Opowieści z Meekhańskiego Pogranicza nie przebiły się na rynek międzynarodowy tak jak udało
Doszedłem do wniosku, że nasi rodzimi autorzy wcale nie ustępują tym zagranicznym. Wielka szkoda, że dzieła takie jak Pan Lodowego Ogrodu lub Opowieści z Meekhańskiego Pogranicza nie przebiły się na rynek międzynarodowy tak jak udało












#pracbaza