✨️ Obserwuj #mirkoanonim
W armii U.S. mają najbardziej intensywny kurs języków obcych jaki istnieje na świecie prowadzony przez Defense Language Institute. 64 tygodnie, 5 dni w tygodniu 6-8h dziennie tylko i wyłącznie nauka języka docelowego, a w weekend są zachęcani do czytania książek w tym języku, słuchania podcastów etc. albo będzie im trudno się utrzymać. Po 2 miesiącach intensywnej nauki przechodzą całkowicie na język docelowy, na zajęciach nie mają żadnych poleceń w języku angielskim, muszą rozumieć niemal wszystko. Po 64 tygodniach każdy z absolwentów zna język docelowy na poziomie akademickim. Zna kulturę danego kraju, ale też język znacznie lepiej niż przeciętny użytkownik języka docelowego. Czyta literaturę piękną, np. Dostojewskiego jeżeli uczy się rosyjskiego, i wszystko rozumie, wyłapuje niuanse. Każdemu żołnierzowi przydziela się język na podstawie jego inteligencji, zdolności uczenia się nowych języków. Mniej zdolni uczą się języków prostszych, najzdolniejsi tych najtrudniejszych np. mandaryński. Potrzebne im to bo jednostki wojskowe U.S. stacjonują na całym świecie.
https://www.defense.gov/News/Inside-DOD/Blog/Article/2061759/64-weeks-to-fluency-how-military-linguists-learn-their-craft/
https://www.quora.com/At-the-Defense-Language-Institute-in-Monterey-how-do-students-retain-the-large-amount-of-vocabulary
https://youtu.be/DvPe9nAWgek
W armii U.S. mają najbardziej intensywny kurs języków obcych jaki istnieje na świecie prowadzony przez Defense Language Institute. 64 tygodnie, 5 dni w tygodniu 6-8h dziennie tylko i wyłącznie nauka języka docelowego, a w weekend są zachęcani do czytania książek w tym języku, słuchania podcastów etc. albo będzie im trudno się utrzymać. Po 2 miesiącach intensywnej nauki przechodzą całkowicie na język docelowy, na zajęciach nie mają żadnych poleceń w języku angielskim, muszą rozumieć niemal wszystko. Po 64 tygodniach każdy z absolwentów zna język docelowy na poziomie akademickim. Zna kulturę danego kraju, ale też język znacznie lepiej niż przeciętny użytkownik języka docelowego. Czyta literaturę piękną, np. Dostojewskiego jeżeli uczy się rosyjskiego, i wszystko rozumie, wyłapuje niuanse. Każdemu żołnierzowi przydziela się język na podstawie jego inteligencji, zdolności uczenia się nowych języków. Mniej zdolni uczą się języków prostszych, najzdolniejsi tych najtrudniejszych np. mandaryński. Potrzebne im to bo jednostki wojskowe U.S. stacjonują na całym świecie.
https://www.defense.gov/News/Inside-DOD/Blog/Article/2061759/64-weeks-to-fluency-how-military-linguists-learn-their-craft/
https://www.quora.com/At-the-Defense-Language-Institute-in-Monterey-how-do-students-retain-the-large-amount-of-vocabulary
https://youtu.be/DvPe9nAWgek
Skoro przyzwyczajanie się do nudy, skupianie się na jednym obiekcie jest takie skuteczne w leczeniu zaburzeń uwagi i innych zaburzeń psychicznych czy neurologicznych https://youtu.be/XCfLFSIzVI8
To czy takiego samego efektu nie będzie, jeżeli skupimy się na czymś czego nie lubimy, ale jest bardziej rozwijające? Przy okazji zbudujemy korzystny nawyk. Na przykład nie lubisz czytać książki? Czytaj ciągle przez kilka godzin. Nie lubisz nauki języków obcych? Ucz się z Anki kilka godzin bez przerwy https://youtu.be/6vkEHdPAcgA Połączenie nudy, skupienia się na jednym obiekcie a przy okazji edukacja.
Tylko teraz pytanie, czy w medytacji bardziej chodzi o wyciszanie myśli w ciszy, walka z ruminacjami? Na pewno tego się nie pozbędziemy czytając książki, ale mimo wszystko jest to jakaś forma medytacji, i raczej osiągamy przynajmniej część tego co po mindfulness. Czy znacie jakieś badania naukowe, czy artykuły które dobrze to rozróżniają?
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi