Nie wiem co jest, ale zaostrza mi się fobia społeczna. Czyżby paroksetyna przestała działać? Biorę tylko 10mg, bo ma skutki uboczne takie jak pobudzenie psychoruchowe (akatyzja / agitacja), którego nie dam rady już wytrzymywać.

Jednak widzę, że przez te wszystkie lata jednak paroksetyna trochę mi pomagała w fobii społecznej (brałem 40mg, a potem 20mg).

#przegryw #fobiaspoleczna #nerwica #paroksetyna
szkoda że po angielsku. No nic, sproboje sobie to czytać. 1 sesja dziennie?


@Remus00: 1 sesja na tydzień :) Codziennie powinno się czytać, przypominać to jest w sesji przez cały tydzień. Nie powinno się przyspieszać, za szybko przechodzić sesji.
Czy dla was też przeglądanie różnych social mediów stało się takim potrzebnym "tłem" do przemyślania różnych spraw życiowych? Zauważyłem że bardzo często nawet nie skupiam się na tym co oglądam, tylko rozkminiam sobie różne rzeczy. Ale co dziwne, jak wyznacze sobie oddzielny czas na to, to nagle kompletna pustka w głowie. Nie chce mi się nic rozkminiać, nagle problemy jakby znikają. I tak w kółko...
#depresja #nerwica #psychologia #psychiatria
@Join_Da_Tag: Może ADHD? Albo jakieś deficyty uwagi? Coś jak te dzieci, co oglądają ekran przedzielony na pół - u góry normalny film, a na dole Subway Surfers albo inne ugniatanie slima albo inne krojenie żelek.
@lukija: Nie istnieją leki przeciwdepresyjne. Co najwyżej istnieją leki, które działają przeciwlękowo lub wytłumiają emocje. Depresja nie jest powiązana z nierównowagą neuroprzekaźników w mózgu w świetle najnowszych badań (tzw. teoria serotoninowa), więc nazywanie leków oddziałujących na serotoninę mianem "antydepresantów" mija się z celem. Z depresji najskuteczniej wyciąga intensywna psychoterapia + stała grupa ludzi (otoczenie), które akceptują i wspierają daną osobę. Sama pigułka bez diametralnych zmian w życiu to w najlepszym przypadku
Jako osoba która długo walczyła i czasami cały czas wciąż walczy z objawami #nerwica, mogę z czystym sumieniem polecić dwie pozycje z literatury w tym temacie -

Pierwsza pozycja to "Lęk i fobia" autorstwa Edmunda J. Bourne'a - kiedyś ją już tutaj polecałem, ale to tak dobra pozycja, że warto o niej wspominać często. To jest po prostu moja Biblia wiedzy o zaburzeniach lękowych. Książka ta zawiera całą masę teorii i
JanuszKarierowicz - Jako osoba która długo walczyła i czasami cały czas wciąż walczy ...

źródło: image;s=1000x700

Pobierz
Cały czas te #!$%@? ciemne chmury krążą nad moją głową. Mój mózg jest już tak rozjechany. Czemu te patusy muszą niszczyć życia niewinnym dzieciom?

Najbardziej mnie #!$%@? w tym wszystkim brak zrozumienia w pełni przez innych tego, że to co przeżyłeś w domu MA na ciebie wpływ. Często ludzie bez empatii rzucają generyczne hasła typu: "może twoja przeszłość zależała od rodziców, ale przyszłość zależy od ciebie, więc przestań narzekać i weź się
#przegryw #nerwica odkąd lęki zmieszały się z natręctwami jestem bardzo miły, pobudzony, nie pamiętam już jak to jest oddychać normalnie od 3 lat bo mam tak płytki oddech, mówię szybko bo jak mówię wolno to już muszę wdech łapać, mam dziwne myśli o śmierci i o tym że nie poznaje najbliższych ludzi, mocny overthinking który mija trochę dopiero jak jestem zmęczony, sztywnosc ciała i napinanie się miesni jak stoję, np poślady łydy
Nie gadam już trochę z (pato) matką. Napisałem do niej długą wiadomość, gdzie jej sporo wygarniam, ale boję się wysłać. Chyba za duży ładunek tekstu jak na raz, zwłaszcza po takiej przerwie niegadania. Z drugiej strony, dawkowanie przekazu zaburza kontekst, no i lepiej mi się pisało to wszystko tak za jednym zamachem.

Nie wiem, czy to wysyłać, nigdy nie pisałem do niej poważnych smsów o życiu. Co najwyżej "klucze leżą na komodzie",
@PanNieznanypl: Jeśli chce się leczyć i dba o siebie to nie ma w tym nic złego. Większość epizodów depresyjnych leczonych trwa o wiele krócej niż nieleczone, dodatkowo nie musi być to stan przewlekły - tylko 10% pacjentów tak ma (szansa na epizod w ciàgu całego życia jest nadal większa niż u statystycznego Polaka). To nie są zaburzenia osobowości, które potrafią zniszczyć niejedną relację. Jestem w wieloletnim związku z chłopakiem, którego sama
Jak myślicie jakie leki może spróbować lekooporny przegryw? To chyba już over dla przegrywa, no nie?

Leki przeciwdepresyjne:
MAOI: moklobemid 600 mg, fenelzyna 60 mg
SSRI: paroksetyna 40 mg, sertralina 100 mg, citalopram 10 mg
SNRI: wenlafaksyna 112,5 mg
TLPD (tylko pod względem struktury chemicznej): tianeptyna 37,5 mg, opipramol 300 mg
NaSSA: mianseryna 10 mg
Ketamina: 4x 0,50-0,75 mg/kg
Leki przeciwpsychotyczne: kwetiapina 50 mg, sulpiryd 50-100 mg, amisulpryd 25-400 mg, perazyna 100
Cały czas chodzę jakiś mocno zestresowany. Tak już od około dwóch tygodni. Najgorsze są poranki, a także wieczory. Ale siedzę i cały czas się stresuję, obojętnie co robię i gdziekolwiek jestem. Nie potrafię tego się pozbyć. Czasami sen przynosi ukojenie, ale potrafię się obudzić w nocy i też się bać. Próbuję znaleźć sobie różne formy relaksu, ale nic mi nie pomaga, nawet dobra pogoda od kilku dni. Jakaś nerwica, czy coś… Nawet
@Batmin: Sport zacznij uprawiać ale taki samemu. Rower, bieganie lub hantle sobie kup i ćwicz w domu. Uspokoi wewnętrznie, uporządkuje myśli, da dawkę endorfin. Ja po wypadku odkąd nie ćwiczę również jestem zestresowany i znerwicowany. A kiedyś tak nie było.
Nie wiem czy mi uwierzycie ale mam wujka milionera który ma firmę mimo,że ma fobie społeczną.Jego żona załatwia wszystkie papierkowe sprawy,bo on by się bał.Ogolnie też boi się sam pójść do sklepu i jakby nie żona to sam by sobie nie dał rady.My narzekamy na kobiety a on znalazł bardzo dobra żonę która dba o niego i akceptuje go.Oczywiscie poznał ją jak jeszcze nie miał kasy.

Jesli chodzi o firmę to mój
@diamondhands
Krótko trwała bo zrezygnowałem przez skutki uboczne xD

Nie było to na tyle.skuteczniejsze od współczesnych leków aby się męczyć.

Brałem ok 2 miesięcy. Dawno to było, ale z tego co kojarzę to w mniej niż miesiąc działała.