#schizoid #przegryw
Nienawidzę autorytetów i tego że ludzie komuś ufają w 100%.
Nieważne czy to Stanowski, jakiś biskup, guru religijny, czy tam budda z youtuba
Czy ja zazdroszczę ludziom, że mają oparcie w czymś / kimś a ja mam wieczne poczucie pustki i bezsensu życia?
Czy to kwestia tego, że boję się zdrady a zawsze na końcu okazuje się, że autorytet jest podważany i z czasem burzony <case papieża polaka>
A może
Nienawidzę autorytetów i tego że ludzie komuś ufają w 100%.
Nieważne czy to Stanowski, jakiś biskup, guru religijny, czy tam budda z youtuba
Czy ja zazdroszczę ludziom, że mają oparcie w czymś / kimś a ja mam wieczne poczucie pustki i bezsensu życia?
Czy to kwestia tego, że boję się zdrady a zawsze na końcu okazuje się, że autorytet jest podważany i z czasem burzony <case papieża polaka>
A może
Wiecie co jest najgorsze?
Starsi ludzie, pytani o to co okazało się ich największa wartością dodaną w życiu, odpowiadali - relacje
i ja niestety mam świadomość, że mają rację.
I teraz pytanie, czy ja, jako schizoid, któremu przebywanie z ludźmi sprawia cierpienie
jestem zdolny do spełnienia się jako człowiek i bycia szczęśliwy?
Strasznie to przygnębiające, ale ja chyba nie jest człowiekiem w pełni i zwyczajnie jestem skazany na bycie doomed,
@SmutnyKot: XDDD