Antydepresanty to najgorsze gówno, najgorsze zło tego świata. Dziwię się przegryowm którzy tak plują na terapię czy inne sposoby radzenia sobie depresją, ale to świństwo już wpieprzają myśląc że im pomoże xDDDDD gówno prawda, właśnie to wam najbardziej zaszkodzi, lepiej się nawet upic nić brac ten syf. Wam brakuje testosteronu, motywacji, dyscypliny i samozaparcia, a nie jakiś poperdolonych antydepresantów. Nigdy nie bierzcie tego gówna. Wcale nie pomaga na nastrój,a niszczy żoładek, spowolni
Dostałem nerwicy lękowej jak odstawiłem ćpanie (można powiedzieć ze byłem ciagle na czymś od 15-19 roku życia praktycznie codziennie), w styczniu tego roku poszedłem do psychiatry i przypisał mi escitalopram, moje libido które było zerowe przez nerwice w końcu wróciło, nastrój się polepszył, ze zlęknionego przegrywa który wszystkim się stresuje, na nowo zaczalem się śmiać, i wychodzić do ludzi. Niestety #!$%@? całe leczenie bo zapaliłem zioło i od razu na drugi dzień
#anonimowemirkowyznania
Mirki czy to możliwe?

Mam prosty problem - nie sprzątam mieszkania. Po prostu. Aktualnie całe biurko mam zawalone jakimiś śmieciami: opakowania po szynce, po czipsach, jakieś talerze z widelcami, puste butelki. Na podłodze cała masa ubrań, skarpetek, papierów, ciężko przejść. Blat kuchenny cały w naczyniach, opakowaniach po jedzeniu, nie ma wolnego skrawka 10x10 cm, naprawdę.

Jednocześnie skończyłem studia, pracuję na cały etat, jestem w miarę normalnym gościem. Trzymam higienę osobistą, uprawiam
źródło: comment_1668746046UKMCNL53liucmqVkvQNg6X.jpg
Antydepresanty są szeroko przepisywane przez lekarzy, nawet po krótkim wywiadzie w kierunku depresji. Ich spożycie rośnie na potęgę - właśnie skończyłem czytać o tym artykuł. Z reszta nie trzeba czytać żadnych artykułów, wystarczy się rozejrzeć... To że mamy więcej osób chorujących na depresję jest niemalże oczywiste, ale co mnie zastawia to właśnie ta łatwość w otrzymaniu antydepresantów. Pojawia się w mojej głowie pytanie: czy takie przepisywanie leków antydepresyjnych każdemu nie wiąże się
@Okospok0: pierwsza wizyta chyba dłużej powinna trwać niż 10 minut? mnie psychiatra parokrotnie dłużej trzymał na pierwszej, nie wiem czy nie ponad 40 min.

ogólnie to powinno się robić pewnie badania hormonów, niektórych witamin dodatkowo aby wyeliminować inne przyczyny. nie spotkałem się jeszcze aby jakiś to w ogóle sugerował osobiście, natomiast był u mnie w mieście którego ludzie dobrze wspominali, ale już nie żyje.

ona nawet na rezonans wysyłał, bo gadał
Wrzucaj wpisy pod tagiem #pieklomezczyzn tylko po to żeby za chwilkę wyśmiać @MglawicaKraba który to mając połamane obie nogi ratował się #antydepresanty żeby jakoś wytrzymać psychicznie.

Już pomijam że problemów zdrowotnych Mgławicy (@Mistborn nawet pokusił się zdiagnozowanie go jako schizofrenika xD) użył jako argumentu w rozmowie na temat polityki (jak zwykle argumentum ad personam kiedy brakuje prawdziwych).

I właśnie tyle są warte wszystkie akcje/protesty/inicjatywy prowadzone przez prawactwo - czyli gówno warte (
źródło: comment_1667406922K0dzQmBirPeaR63vFyvJ16.jpg
#anonimowemirkowyznania
To jest niesamowite jak antydepresanty (#ssri) potrafią uspokoić.
Cały dzień gówniane samopoczucie bo gorączka i znowu zaczynam myśleć - co ja robie ze swoim życiem, tyle czasu stracone, powinienem być lepszy blablabla

Piguły do mordy i za 2h w głowie cisza jak makiem zasiał. Co było już nie boli, a co będzie można planować. W spokoju.

Dopiero po pół roku pozbywam sie senności i lekkich wahań nastroju - gdyby ktoś
#psychiatria #depresja #antydepresanty

Czy psychiatra mnie olał czy co

P-Dzień dobry, 

podsumowując: 

- od początku lipca pobiera Pan lek z grupy SNRI - Dulsevia,

początkowo najmniejsza skuteczna dawka 30 mg na dobę, od trzech tygodni 60 mg na dobę (dawka umiarkowana leku).

- lek ma udokumentowane działanie przeciwdepresyjne i przeciwlękowe, poprawia zatem nastrój, regulację emocjonalną (redukuje poziom lęku),

poprawia aktywność i funkcjonowanie poznawcze.

- brak jakiejkolwiek pozytywnej reakcji organizmu (rejestrowanej przez Pana)
@Pietrzykowski: osobiście nie znam ale ludzie którzy to brali mówią że działa, zresztą było to po nich widać, z milczących i zachmurzonych osób stawali się kimś pozytywnym, kimś za kim laski się oglądają chociaż nie ma figury chada czy nie wachluje się banknotami.

Musisz jednak zrozumieć że przed Tobą dużo pracy, teraz lecisz na wspomaganiu i to ma Ci dać siłę by załatwić problemy, kiedy już nasycisz się tą substancją postaraj
Boje się, że po psychotropach nie będę mógł normalnie funkcjonować skoro po lekach i tak jestem spięty podczas rozmowy i czuje jakieś napięcia.Czy po kilku braniu latach leków jest szansa bym wrócił do normalności? Tzn bym nie był takie chodzące zombie? W sumie to nie boje się śmierci i wole żyć 10/20 lat jakoś wykorzystać życie niż żyć w stresie itd.Co byście mi radzili? Brać leki do końca zycia czy rzucić? Po
#!$%@? sprawa, bo ogólnie mam w #!$%@? energii na siłowni potrafię ćwiczyć mega długo i po treningu mam nadal energię ale w rozmowie z ludźmi jestem taki zamulony i sztywny to może być przez antydepresanty? Tak zwane spłycenie emocjonalne? Nie umiem wyrażać emocji ani nic.
Muszę spróbować tą agomelatyne łączyć z Duloksetyna.
#przegryw #depresja #nerwica #fobiaspoleczna #psychologia #psychiatria #ssri #snri #antydepresanty
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Onaaa20: Ja zaczynałem od sertaliny , to miałem 0 strachu , zagadywanie do dziewczyn w losowych miejscach , generalnie 0 strachu z kontaktu ludźmi. Ale tak mnie zamulalo psychicznie. Po fluekstesynie było lepiej ale w ogóle wszystkiego mi się odechciało , i nie działało tak na mnie silnie anty lekowo . Teraz mam znowu zmienione na coś i psychicznie jest ok nie zamula mnie mogę się skupiać ale emocji 0 ,
@Onaaa20: Jedynie że jest jakaś naprawdę mega laska która mi się podoba to może minimalnie coś czuje. Generalnie to też ma jakieś swoje plusy , bo mogę z takimi laskami gadać bez zupełnie jakiegokolwiek stresu , jak z kumplem ? Bo i tak mam wywalone jak wypadnę xD Tylko minus jest taki że liczba dziewczyn którymi mógłbym być chociaż potencjalnie zainteresowany spadła naprawdę do minimum praktycznie 0. No mi nawet nie
@Onaaa20: Nie wiem, niektórym leki robią niezłą sieke z mózgu, a sporo ludzi tu wypowiadających się dalej nie chce żyć mimo brania leków i nie mają sił na zmiany. Dla mnie ucieczka w leki i do psychiatry (czyli kumpel do wygadania za hajs, który i tak ma cie w dupie) to taka sama ucieczka jak ta w alkohol, narkotyki czy sport.
Jak to u was jest? Dajecie radę w pracy, rolach społecznych, a potem, gdy zostajecie sami pochłania was otchłań?

Biorę wenlafaksyne 150 mg i jak na początku pomagało tak już chyba z miesiąc znów to samo, nawet bardziej, bo nie uciekam w narko.
Do tego pregabalinie 200 mg na noc, to akurat ciągle mi pomaga, nie męczy mnie już noc.

Tylko wydaje mi się to mało, jak dla kogoś, kto kilkanaście lat
@acalpoeineiseicyz: ostatniej? kolejne podpijanie jako sposób stłumienia bardziej autodestrukcyjnych chęci > ciąg > odstawienie leków > trzeźwienie > apogeum otchłani > klasyg wchłonięcie większości tabletek z mieszkania popitych dalszą wódką > rollecaster > rodzice, którym dałem klucz od chaty już jakiś czas temu > sor > na oddział p nie chcieli mnie wziąć > ogarnięcie się > znów codzienność
@Lecerdian:
Jest taka dziewczyna w pracy. Energiczna, żywiołowa, nieco nawet trzepnięta. Czasem konfliktowa jeżeli chodzi o inne różowe. Chociaż jest totalnie nie w moim typie, od dawna jakoś wzbudzała moje zainteresowanie. Czułem, że mamy ze sobą coś wspólnego i że byśmy się z miejsca bardziej polubili. Jednak oboje byliśmy w związkach i jakoś nie chciałem ryzykować, ani wystawiać się na próbę poprzez bliższe jej poznanie.
Jakiś czas temu rozstałem się ze
@Opportunist tak się chyba udało, ale też mieliśmy kilka lat na obserwację.
@ExitMan ja mam z kolei taką cechę, że pomimo mojego przytłoczenia ludźmi i tłumem, dość dobrze udaje mi się funkcjonować w małych, zamkniętych społecznościach, gdzie wytwarzają się konkretne role. Z dużego miasta szybko uciekłem. Ponadto we wspomnianych społecznościach przyciągam ludzi skrzywdzonych, wykluczonych, wyśmiewanych i niedocenianych i mam dla nich dużo współczucia i wyrozumiałości. Jednak przed nimi też się nie otwieram,
Patrzcie co mi różowa napisała.Przynajmniej szczera.Napisałem do Psychologa i nawet nie odpisuje chyba mi już się nie da pomóc… its over

Wiecie co jest najlepsze? Po antydepresantach człowiek niby czuje się szczęśliwy a tak naprawdę w środku jest smutny i ludzie to widzą.Leki oszukają nasz mózg tylko.

#przegryw #rozowepaski #logikarozowychpaskow #tinder #badoo #zwiazki #p0lka #hipergamia #nofapchallenge #nerwica #fobiaspoleczna #depresja #psychologia #psychiatria #ssri #snri #antydepresanty
źródło: comment_16434447992BsHWfnqpSg0HPpfzZCirz.jpg
#anonimowemirkowyznania
Po 6 latach odstawiłem paroksetyne. 2 tygodnie później rodzina chciała żebym ich podwiózł ich autem za granicę. Rzadko jeżdżę autostradą i wpadłem w odcinkowy pomiar prędkości na a1. Zaraz przed granicą czeską dostałem wiadomość, że stało się coś z moim zwierzęciem, którym opiekowała się rodzina. Wtedy dostałem ataku paniki (zwierzę, zagranica, odstawienie leku) ale nic nie brałem, żeby nie otumanić się, bo musiałem kierować. Było mi coraz gorzej i zdecydowaliśmy się
@AnonimoweMirkoWyznania: W dupie miej taką rodzinę co to ma być za postawa, że masz ich wieźć za granicę bo inaczej foch? To niech się fochają jak są mentalnymi dziećmi. Sraj na nich. To ich problem aby tam dojechać nie twój nawet jakbyś miał firmę przewozową.
Uzbieraj kasę, zapłać mandaty i zapamiętaj tę lekcję na przyszłość, że TY musisz się o siebie troszczyć i o swojego zwierzaka, że TY jesteś od nich
Czy odkąd zaczęliście brać leki (antydepresanty czy inne cuda) zauważyliście ze zgłupieliście? Ze nawet jak odstawiacie teraz to macie problem z uczeniem się, koncentracją itd? Ja odkąd zaczęłam brać SSRI to mam na wszystko #!$%@?, nie chce mi się uczyć i wszystko robię po najmniejszej linii oporu. Wcześniej byłam totalnie innym człowiekiem, perfekcjonistką. Czy da się to naprawić, wrócić do tego co było? I czy mam racje ze to wina leków czy
#anonimowemirkowyznania
#anonimowemirkowyznania
Drogie Mirabelki i Szanowni Mircy,

Mężczyzna, level 27

od 3 miesięcy mam zdiagnozowaną u #psychiatra #dystymia . Zgodzę się że to nie #depresja . Nie miałem wahań nastrojów. Nie czułem się źle. Czułem się nijak - w stronę źle ale mogłem funkcjonować normalnie tylko żadnej w tym frajdy. Jak długo? Długo, nie wiem, ciężko określić. Ostatnie świetne samopoczucie to chyba za czasów dzieciństwa, takie że "czuje że żyje i jest
Człowiek chciał się zapisać na terapię, w ręce skierowanie na dzienny odział psychiatryczny ale niestety w trzech miejscach w Gdańsku gdzie chciałem się zapisać jest nie do przyjęcia że chce chodzić do pracy (mam doby) i że nie przyjdę 5 razy na miesiąc. Doktor powiedział że bez problemu mi wystawią zwolnienie z pracy na 3 miesiące gdzie ja akurat czekam na przedłużenie umowy bo muszę wziąć hipotekę. Na pewno dostałbym przedłużenie umowy
@Turkotka: ogólnie to mam porównanie z paroksetyna tylko która kiedyś brałem, to paroksetyna była lepsza na pewno na stany lękowe a antydepresyjnie to tak samo chyba jak dulo. Jeśli nie masz lęków to ponoć bupropion jest tez dobra opcja. Ja czasami lubię alpre łyknąć, dla mnie najlepsze benzo.
Na ostatniej wizycie u lekarki prosiłem o jakieś mocniejsze leki ale mi powiedziała że za bardzo nie ma silniejszych niż #duloksetyna. Z 90 mam przejść na 120 ale po 3 tygodniach brania 60 potem przez tydzień 90 jakoś ich nie czuję. Jedynie spadek libido. Sertagen chociaż coś czułem po miesiącu brania ale potem za bardzo mnie usypiał. Pytałem o wenlafaksynę- odpowiedziała że to podobne do tych co biorę teraz, zapytałem o
źródło: comment_1634368604RlshI1VSO5OiXqugEc6owm.jpg
@Wogybogy: Trazadon fajnie na mnie działał, szczególnie na początku ale mi strasznie wysuszał oczy (mam dość zaawansowany zespół suchego oka)

@furyknajpydyskretnychlod: tyle żeby chcieć żyć

@xud9: No zapisuję się na jakąś grupową na NFZ, prywatnie nie pójdę bo IMO to strata czasu w moim przypadku

@GDXXQ9-G3P0: Nie znam, mogę zapytać się na następnej wizycie.

@d3lf1n: Jak wyżej, zapytam na kolejnej wizycie.

Dziękuje wszystkim za odpowiedzi.
Próbowałam, próbowałam aż w końcu nie dałam rady.. #antydepresanty #psychoterapia #psychiatria to już za mało.. Zraniłam jedyną wspaniałą osobę, na której mi zależało na tym paskudnym świecie aż w końcu przyznała, że mnie nie chce. Czy zasłużyłam? Jak najbardziej.. sama miałabym dość. Czy na zawsze? Nie wiem, ale obawiam się, że tak.. ;( I po co to wszystko? Bo zamiast od razu prosto z mostu przyznać, że jestem na dnie i już
źródło: comment_16328466505kT8W3tAMD62wy5NrLuXKU.jpg
@Rk65a:

Kiedyś miałam "przyjemność" bycia w odwiedzinach w szpitalu dla ludzi, którzy są walnięci jak ja, albo i bardziej... A uwierz, da się być bardziej z tego co widzę. Teraz sama mam tę "przyjemność" tu być.

Trzymaj się tam. Też miałem swego czasu wątpliwą przyjemność odwiedzin (konkretnie trzy razy - w Tworkach, na Sobieskiego i w Gnieźnie). Wyglądało to, delikatnie mówiąc, niezachęcająco, ale "robi robotę" w przypadku wielu pacjentów. Mam nadzieję