@Kearnage: sprawiedliwość ulicy zaspokojona, ale takiego ochroniarza to sie w--------a z roboty, ma zapewniać bezpieczeństwo klientom a nie sobie klatke urządzać
@Kasahara: powodzenia, oby tak dalej :) nawet jak ktoś się tu zesrał o tego posta, to prawdopodobnie dlatego, ze nigdy sobie na taka relacje nie zapracował.
Jak czujecie się z tym, że biorąc kredyt hipoteczny bank wygeneruje dla was z powietrza pieniądze, które będziecie potem zwracać 20 lub 30 lat, marnując przy tym bezcenny i niemożliwy do odzyskania czas własnego życia na spłatę powstałych znikąd pieniędzy oraz odsetek w wysokości 400%?
Blisko połowa kwoty wygenerowanej wam przez bank pójdzie na czysty zysk dewelopera. To będą lata waszego życia w pracy na sam zysk kogoś, kto hehe wstawał rano,
Mirki, pomóżcie. Dziś przyjechała do mnie kumpela, wysiadła na Dworcu Centralnym i chciała złapać taxi. Niestety nacięła się na oszuta, który skasował ją na 360 zł na trasie Centrum - Mokotów. Nie chciał jej wypuścić z auta dopóki nie zapłaci. Macie jego dane na zdjęciu. Wygooglałam, że jest to niestety znany typ z tego co robi od wielu lat… Tak, wiemy już, że to nie była zwykła taksówka, a przewóz osób Patryk
@patusia: zaraz, ale na czym mialoby polegać oszustwo? wprowadził w błąd Twoją koleżankę? Każdy ma prawo ustalać samemu ceny swoich usług. To koleżanka nie dopilnowała i pośpiech nie jest usprawiedliwieniem
Kameralne studium psychologiczne penetrujące intymne stany uczuciowe ludzi spędzających noc we wspólnym przedziale wagonu sypialnego. W jednym przedziale nocnego ekspresu spotykają się przeżywające kryzys osoby. Między bohaterami po pierwszych nieporozumieniach pojawia się nić sympatii. Film fabular
No i ścieżka dźwiękowa - gdzieś to już słyszałem. Pani została zsamplowana i użyta przez Taco Hamingwaya w utworze "Marmur", nawiązującego z resztą tematycznie https://www.youtube.com/watch?v=LopWRJj0i4k
@rycerz01: nazwałbym to raczej powściągliwością w okazywaniu emocji, z drugiej strony mamy jednak pewną egzaltację. A najsympatyczniejsze są te naturalnie grane postacie ;)
Prezes pewnej fundacji związanej z obronnością nazywa osłami osoby, które twierdzą, że pozbawienie wolności w związku z poborem to niewolnictwo. W komentarzach zostaje sprawiedliwie wyjaśniony.
@Swiety_Judasz: opacznie rozumiany kapitalizm, to nie jest handel wymienny z państwem, że spełniasz swoje obowiązki, a w zamian musisz coś dostać :D podtrzymanie przy istnieniu własnego państwa to jest coś, co dostajesz w zamian za służbę. Możemy w przeciwnym razie stracić resztki suwerenności.
zapominacie, że wszystkie prawa obywatelskie jakie posiadacie wynikają ze spełniania obowiązków obywatelskich. Obowiązkiem każdego obywatela jest obrona ojczyzny, to zapis w konstytucji kraju, w którym żyjecie. Nie ma obowiązku zycia w Polsce, ale jest obowiązek przestrzegania jej praw - lubicie to przypominać imigrantom. Nie można nażreć się przy wspólnym stole i wstać od niego bez płacenia.
@WinterLinn: tylko ze błędnie używasz tu słowa "niewolnictwo". poborowy nie jest niewolnikiem. Pobór do wojska to nie niewolnictwo, bo różnica jest zasadnicza. Niewolnictwo to totalne pozbawienie wolności i traktowanie człowieka jak własność, bez żadnych praw. Pobór to obowiązek na rzecz państwa, które zapewnia bezpieczeństwo wszystkim obywatelom. Masz swoje prawa, nie jesteś niczyją własnością, a służba to czasowe zadanie. Jasne, nie każdemu się to podoba, ale mówienie o niewolnictwie to gruba
Strach to naturalna reakcja, każdy go czuje, ale właśnie tam, gdzie jest Twój strach, tam masz zadanie do wykonania. To sygnał, że musisz się zmierzyć z czymś ważnym. Systematyczne pokonywanie strachu przez trening i przygotowanie do walki sprawia, że zaczynasz nad nim panować. Z czasem strach znika, a na jego miejsce pojawia się pewność siebie i spokój. Tylko przez działanie można wyjść poza swoje ograniczenia i być gotowym do obrony siebie i
@unguided1989: masz do wyboru to, albo jeszcze gorszą opcję w postaci fizycznej eliminacji na ulicy pod twojej domem przez agresywnych gości ze wschodu. wybór jest prosty myśle.
@WinterLinn: Jesteś w błędzie i operujesz półprawdami. Pobór do wojska to nie niewolnictwo, bo wiąże się z obowiązkami wobec państwa, które zapewnia nam wszystkim bezpieczeństwo. Ślubowanie to formalność potwierdzająca gotowość do służby, a nie narzędzie do zniewolenia. Wojsko nie zmusza nikogo do bezmyślnego zabijania – przeciwnie, uczy odpowiedzialności za swoje czyny i obrony własnej ojczyzny. Co do dezercji – to naruszenie umowy społecznej, dlatego są konsekwencje. Prawo, które nazywasz "nielegalnym",
@WinterLinn: Ziomek, nikt tu nie manipuluje, ale widzę, że jedziesz mocno emocjami. Łapanki na Ukrainie to zupełnie inny temat – to kraj w stanie wojny totalnej, gdzie sytuacja wymusza takie działania. W Polsce mamy zupełnie inne realia i system. Co do przysięgi – jeśli jej nie złożysz, to nie wchodzisz do wojska, ale sama odmowa nie kończy się więzieniem, chyba że uchylasz się od obowiązku zgodnie z prawem.
Piszesz o czasach zamierzchłych, a mówimy o wprowadzaniu nowego poboru i obecnych realiach, gdzie szkolenie i przygotowanie wygląda zupełnie inaczej niż kiedyś. Co do strat na Ukrainie – liczby mówią same za siebie: ok. 43 tysiące zabitych po stronie Ukrainy, 370 tysięcy rannych, z czego połowa wróciła na front. To pokazuje, że śmierć nie jest przesądzona, a odpowiednie przygotowanie daje realne szanse na przeżycie i skuteczną obronę.
@szatafakap: Rozumiem frustrację, ale trzymajmy się tematu i szanujmy dyskusję, bez obrażania. Płacenie podatków to część funkcjonowania w państwie – żadne społeczeństwo nie działa bez tego. Masz rację, że system zdrowotny w Polsce kuleje, ale to zupełnie inna kwestia niż pobór i obrona kraju. W sytuacji zagrożenia żadne pieniądze nie zastąpią ludzi gotowych do walki. Jeśli odpuścimy, stracimy znacznie więcej niż czekanie na lekarza – suwerenność, bezpieczeństwo i przyszłość naszych
@WinterLinn: Manipulujesz i wyrywasz z kontekstu. Tak, odmowa złożenia przysięgi może mieć konsekwencje, ale to dotyczy konkretnych przypadków i powodów, np. jeśli odmowa wynika z chęci uchylania się od obowiązków wojskowych lub jest złożona w złej wierze. Prawo rozróżnia sytuacje – nie każda odmowa jest karana. W przypadku odmowy motywowanej przekonaniami religijnymi lub światopoglądowymi prawo przewiduje możliwość alternatywnej służby. Przestań więc wprowadzać innych w błąd i używać wyrwanych z kontekstu
@WinterLinn: Wybuchasz emocjami, ale wciąż unikasz faktów. Mówimy o obowiązkach wobec państwa, które – choć dalekie od ideału – wciąż istnieje i zapewnia podstawowe ramy funkcjonowania. Nikt nie twierdzi, że wszystko działa perfekcyjnie, ale porównywanie obecnych realiów do III Rzeszy czy całkowitego rozkładu to zwykłe przegięcie. Takie podejście nie prowadzi do rozwiązania problemów, tylko do chaosu.
Państwo, niezależnie od jego wad, to nie "kartka A4", ale struktura, dzięki której mamy
@WinterLinn: Nie rozumiesz jednej rzeczy – człowiek nie jest samotną wyspą. Każdy z nas żyje w relacjach z innymi ludźmi i przez swoje działania, czy tego chce, czy nie, współtworzy społeczeństwo, państwowość i wspólną rzeczywistość. Życie to nie tylko „ja” i moje sprawy, ale też odpowiedzialność za coś większego – za innych ludzi, za przyszłe pokolenia, za to, co po nas zostanie.
Są sytuacje, w których istnieją wartości ważniejsze niż
@WinterLinn: Nie traktuję ludzi jako zasób, tylko jako część społeczeństwa, które działa dzięki współpracy i odpowiedzialności. To nie jest kwestia 'pana' czy 'rzezi', tylko zrozumienia, że pewne obowiązki są wspólne, bo żyjemy w jednej rzeczywistości, gdzie nasze działania wpływają na innych.
To, że masz wolność wyboru, to efekt tego, że ktoś kiedyś stanął w obronie tych wartości. Jeśli wszyscy mieliby podejście 'nie moja sprawa', szybko przestalibyśmy mieć cokolwiek, co dziś
@WinterLinn: Skoro twierdzisz, że nie jesteś nikomu nic winny, to zapytaj siebie, kto dał Ci wolność, z której korzystasz, nawet żeby pisać takie rzeczy. Ojczyzna nie jest urojonym konceptem, tylko wspólnotą ludzi, którzy przez wieki tworzyli kulturę, język, tradycję i przestrzeń, w której żyjemy. To, że widzisz w tym wyłącznie 'korporację szatana', to Twoje prawo, ale ignorowanie faktów i historii nie zmienia rzeczywistości.
@VZee: Rozumiem, że irytuje Cię brak równości obowiązków, ale to nie znaczy, że można całkowicie odrzucić ideę odpowiedzialności za wspólne dobro. Zawsze będą grupy, które mają inne obowiązki lub przywileje – to wynika z różnych ról w społeczeństwie. Czy to oznacza, że reszta powinna odpuścić i czekać, aż wszystko się rozpadnie? W sytuacji kryzysowej liczy się to, co my zrobimy, a nie to, kto miał łatwiej czy trudniej. Wspólnota nie
Twoje argumenty opierają się głównie na skrajnościach i bardzo pesymistycznym podejściu, ale spróbuję to rozwinąć:
@uirapuru: Jaką jesteś w stanie dać gwarancję, że tak będzie? U nas w wojsku jest może jakaś wąska grupa pasjonatów, większość poszła, żeby siedząc w ciepłym biurze dopierdzieć do emerytury.
@ketrab86: nie mogę dać gwarancji, że wszystko będzie idealne, ale system już się zmienia. Zwiększa się nacisk na nowoczesne szkolenia, sprzęt i taktykę, właśnie po
@WinterLinn: W porządku, masz prawo do swoich przekonań, choć uważam, że są one oparte na zbyt dużej ilości teorii spiskowych, a za mało na realiach. WOLNA WOLA to jedno, ale życie w społeczeństwie oznacza, że czasem trzeba działać wspólnie dla dobra ogółu. Jeśli nie chcesz dyskutować, to Twój wybór – szkoda, bo rozmowa mogłaby być bardziej rzeczowa. Trzymaj się.
@VZee: Równość praw i obowiązków to oczywiście ideał liberalnej demokracji, ale w praktyce pełna równość nigdy nie jest możliwa, bo różne grupy pełnią różne role w społeczeństwie. Taka różnorodność jest naturalna i nie zawsze oznacza niesprawiedliwość – kluczowe jest, aby system jako całość działał sprawiedliwie i efektywnie.
Co do sytuacji kryzysowej – zgoda, obecnie jej nie mamy, ale właśnie dlatego dyskusja o modelu relacji obywatel-państwo jest ważna teraz, a nie
@VZee: Poruszasz ważny temat, ale uproszczasz go do skrajności. Równouprawnienie nie oznacza, że każda grupa musi mieć identyczne obowiązki – różnice wynikają z biologii, ról społecznych i praktyki. Obowiązek obronny dla kobiet istnieje w niektórych państwach, np. w Izraelu, ale nawet tam wygląda inaczej niż dla mężczyzn. To kwestia dostosowania systemu do realiów, a nie prostego 'wyrównania'.
Widać, że nie służyłeś nigdy, bo wtedy byś się przekonał co to jest
@Grzegorzfloryda420: Twoje podejście to czysta frustracja i generalizowanie. Tak, faceci z kategorią A mają obowiązek obronny, ale to wynika z tego, że system opiera się na biologicznych różnicach i zdolnościach fizycznych. Co do 'witaminek', polityków czy innych grup – zgadzam się, że jest wiele do poprawy, bo układy i patologie są wszędzie, ale to nie znaczy, że wszyscy, którzy uznają wartość obrony kraju, są 'dałnami'.
@LegendarnyOdkurzacz: przecież kobiety tak samo jak wszyscy obywatele RP mają obowiązki. A imigranci nie są obywatelami naszego kraju a mimo to - obowiązki też posiadają. Chyba nie masz pojęcia o czym piszesz.
Jeżeli jedyną nagrodą i przywilejem wynikającym z obowiązku obronnego, jest możliwość utraty życia albo zdrowia, przy jednoczesnej pogardzie lub w najlepszym wypadku braku zainteresowania połowy społeczeństwa, to nie dziw się że budzi to zastrzeżenia.
@VZee: to jest oczywiście fałsz. śmiertelność na wojnie to 5-15%, masz dużo większe szanse przeżyć wojnę niż na niej zginąć. Wszystko oczywiście zależy od stopnia Twojego przygotowania, umiejętności i szczęścia. Oczywiście, jak zdezerterujesz - to szansa
@VZee: no znowu przesadzasz. Oczywiście, bo kobiety nic tylko siedzą w domach i popijają herbatkę i walą sie z Mokebe, kiedy porządni biali faceci siedzą w okopie na wojnie.
Ta artyleria o której tak pisał ktoś na początku, będzie po równo walić po łbach i facetom i kobietom, niezależnie od tego czy służą czy nie. Kobiety też są ofiarami wojny, na równi z facetami. Tyle, że one niewiele na tej
@VZee: za dalekie wnioski wyciągasz. Jak pytasz o moje osobiste poglądy, to jako żołnierz-ochotnik uważam, że żołnierze powinni mieć jakąś formę rekompensaty za służbę, nie tylko w stosunku do kobiet, ale do wszystkich grup społecznych, które sie od sluzby migają. Moje kolana i kręgosłup potrzebują bardziej pomocy, od biegania z plecakiem po poligonach i górach, niż Twoje. Co do kobiet jestem zdania, że sie nie nadają do służb i niech
@Davy195: kwestia obowiązku obronnego może budzić wątpliwości co do równości, ale to nie jest tak proste, jak się wydaje. Decyzja o tym, kto podlega obowiązkowi, wynika z historycznych, biologicznych i praktycznych uwarunkowań, a nie wyłącznie z 'boomerstwa'. Zmiany są możliwe, ale wymagają uwzględnienia realiów współczesnej wojny, w której różne role są równie ważne, niezależnie od płci. Absurdalne to jest Twoje podeście właśnie: nie ma większego sensu, aby brać kobiety do
No to jakie mają obowiązki w takim razie, których niewypełnienie wiązałoby się z realnymi konsekwencjami?
@Grzegorzfloryda420: Pytasz ogólnie, czy tylko o wojsko? Obecnie kobiety, które nie podlegają obowiązkowi służby wojskowej, nie mają równorzędnego obowiązku z mężczyznami w kontekście obrony państwa, który wiązałby się z takimi konsekwencjami. Ich obowiązki obywatelskie sprowadzają się głównie do przestrzegania prawa, płacenia podatków i udziału w życiu społecznym. Problem nierówności w obowiązkach istnieje i może być
@zjadlbymbanana: Dziękuje. To temat, który z jednej strony jest ważny, trochę znam go od środka i przemyślałem, a z drugiej strony budzi w wielu kolegach, zwłaszcza młodszych, strach i emocje, które trzeba uspokajać.
@szatafakap: ja też. I wiem, że trawa tam wcale nie jest bardziej zielona. Przykładasz się tam do budowy cudzego miejsca, nie swojego. Nawet za 20 lat, mówiąc płynnie i wtapiając się w społeczeństwo, dalej będziesz imigrantem. Dalej będziesz tak traktowany. Ktoś ukradnie coś w okolicy, będą brali prędzej Ciebie pod uwagę, bo masz polskie nazwisko na drzwiach. Albo tak jak w ostatniej historii z głównej - przyjdą sąsiedzi i poproszą,
@Davy195: Przysięga wymuszona rzeczywiście traci swoją wartość symboliczną, bo opiera się na strachu, a nie na dobrowolnym zobowiązaniu. Dlatego system powinien skupiać się na motywowaniu i przekonywaniu ludzi, a nie zmuszaniu ich. Zgadzam się, że pobór może budzić kontrowersje, ale uważam też, że w sytuacjach kryzysowych społeczna odpowiedzialność nie zawsze może być kwestią wyboru. Kluczowe jest, żeby system dawał ludziom powód do działania, a nie tylko narzucał obowiązki.
@Davy195: dobrze, przyjmijmy na chwile Twój wariant. Służba dobrowolna, inna niż wojskowa. Wszyscy poszli wszędzie, tylko nie do faktycznej walki. I co wtedy?
@Davy195: Lol, nie. I o jakim rodzaju oporu mówisz? Gość, ktorego trzeba przekonać? Czy gość który podcina sobie żyły, żeby nie walczyć? Myślisz, ze wszyscy są tylko tacy skrajni jak Ty? Czasami ludzie potrzebują argumentacji, motywacji, uzasadnienia. Jest tu i teraz, my i oni, walcz albo giń. Dalej byś nie walczył? ;)
@Davy195: napisałem, że jest całe spektrum różnych motywacji i część z nich nie wymaga kopania w tylną część ciała, żeby się ogarnęła. Z resztą... Pogadamy jak serio po narodzie przeleci strach, bo wróg u bram.... Teraz każdy z Was jest cwany i pewny siebie :)
@Davy195: ah, signum temporis, duma z bycia autystą, psychopatą, czy debilem. Wkleiłbym gifa z Leonardo di Caprio bijącym sarkastyczne brawo, ale mi sie nie chce szukać.
@Davy195: moze lepiej tylko dla ciebie, mozesz miec w------e we wszystkich i wszystko i pomachasz papierkiem jak dysklektyk, którego sie nie da czytać ;) pod tym względem się wszystko zgadza.
@Davy195: powiedz, dlaczego zatem - z takim tłem - forsujesz punkt widzenia, ktory jest w oczywisty sposob zaburzony?
ps. ja też dostawałem w ciry w dzieciństwie. Ale myśle, że dało mi to motywacje do naprawiania swojej sytuacji. Nie mam pretensji z tego powodu do świata ani lęków. Wiem, czego chciałbym innym oszczędzić.
@Davy195: Będę powtarzać to do znudzenia. Niewolnictwo to totalne pozbawienie praw i traktowanie człowieka jak własności, co nie ma zastosowania w przypadku służby wojskowej. Pobór to obowiązek obywatelski – podobny do płacenia podatków czy przestrzegania prawa – choć faktycznie w bardziej wymagającej formie.
Co do hierarchii wojskowej i symboliki – możesz tego nie lubić, ale są to narzędzia organizacyjne, które sprawiają, że w momencie kryzysu wojsko działa jako spójna jednostka,
@Davy195: czyli jest jeszcze 6 lat na zrobienie z ciebie dojrzałego mężczyzny, który spełni jednocześnie kilka norm związanych z dojrzałością ;) umiejętność przyjmowania nowych ról, dostosowywania się i rozumienia swojego miejsca w strukturach. trzymam za ciebie kciuki.
Mam taką boomerską fazę, że co jakiś czas wywołuje po 100-200 zdjęć ze swoich albumów na Google i pakuję do albumów na zdjęcia (takich fizycznych) i wrzucam na półkę. No i pytanie, bo nie wiem: jeśli też to robicie, to czy wywołujecie również zdjęcia ze śmiesznymi memami o sobie, albo takie, które utkwiły Wam w pamięci?
@uirapuru moim zdaniem jako osoby z tak zwanego “pokolenia Z” nie powinno się trzymać ważnych dla nas zdjęć na nośnikach elektronicznych, telefon może umrzeć, dysk czy pendrive w końcu padnie, chmura bez Internetu nie istnieje, z dyskami i pendrive’ami za kilka(naście) lat może być historia jak z dyskietkami, wejdzie nowy standard przechowywania danych i możesz zapomnieć o swoich zdjęciach
✨️ Obserwuj #mirkoanonim Witajcie. Dziś świętuje swoje 41 urodziny, konto usunąłem jakiś czas temu, a chciałem napisać kilka zdań, dlatego z anonima.
Dziś po pracy około 14:45 zabieram z domu córkę 10 lat, która sama wraca po szkole, bo ma tak blisko, że nawet przez jezdnię nie musi przechodzić. Idziemy razem na piechotę po żonę, która kończy o 15:00 i dalej do restauracji, gdzie dołączy do nas jeszcze syn, który kończy też o
@mirko_anonim: siemasz mirku. 3 miesiące temu skończyłem 40. Niedługo potem moją starszą córkę zabrałem do restauracji z okazji jej 15 urodzin. Dzisiaj dla mojej drugiej, 5-letniej, zawiesiłem migające lampki na balkonie mieszkania, które kupiliśmy rok temu. Na kredyt, ale dajemy rade, bo robie na trzy etaty ;) Życie jest dobre, tylko trzeba sobie na nie zapracować, pozdrawiam!
Co to za czasy, że chwalą się ludzie czymś co dopiero mają zrobić. Fejm i brawa zebrane na początku, a za pół roku wszyscy za pomną, że coś takiego miało mieć miejsce. Nie lepiej pochwalić się efektem? Albo... wiem, że to nie do pomyślenia... po prostu osiągnąć efekt i skromnie się nie chwalić wcale?
Nie mam juz pojęcia co robić... pisałem ostatnio o kłótniach z różowym (głównym motywem była adopcja psa, którego nie chce) i za waszymi poradami dałem ultimatum, albo ja albo pies... Nigdy nie widziałem jej takiej rozjuszonej, krzyki płacz wręcz histeria, próbowałem ja uspokoić ale nie dało rady, jak zaczęła się juz na mnie rzucać z rękoma to próbowałem ja przytrzymać za ręce, ale się wyrwała i w końcu rzuciła mnie
Mirki, co się stało przez ostatnie powiedzmy 15 lat w Polsce z typowymi dresiarzami jak na pic related? Jedno z silniejszych wspomnień z dzieciństwa to dresy okupujące każdy sklep spożywczy na osiedlu, stojący pod każdym wejściem do klatki schodowej na blokowiskach xD a dodam, że pochodzę z miasta, które słynęło z dresiarzy ( ͡°͜ʖ͡°) Wszyscy już wyjechali do Holandii i UK? Wymarli tak jak praktycznie każda
@Lolenson1888: a co miało się stać nietypowego? dorośli, obniżyli wymagania, zwiększyli wysiłki własne, żeby utrzymać siebie, żone i dziecko. Zwykła proza życia. Znałem kilku kiboli słynnego klubu sportowego, którzy zwyczajnie zrobili kurs i zostali marynarzami na kontenerowcach, żeby zarobić na chleb. Jak z każdą subkulturą właściwie - młodzieńcze ideały zamienia się na radzenie z codziennością. I wiesz co? Szanuje takich. Nie szanuje 50 letnich dresów i mentalnych gówniarzy, którzy nic
Cały film ze złapania aktywiszczow na gorącym uczynku. Co o tym myślicie, kim są te kobiety, kto je opłaca,dla kogo pracują. Można to zobaczyć na naszym kanale https://youtu.be/eiS-xWBChjA?si=eeQDXva85hA_rDnw #aktywisci #nagranicy #bronimypolskiejgranicy #mocne #śwjanpawełii #polska #jednostkastrzel
Obecnie około 70 proc. żołnierzy WOT to ludzie młodzi, w tym studenci lub uczniowie szkół średnich. Około tysiąca terytorialsów w ubiegłym roku przeszło do zawodowej służby wojskowej.
@lykopek: no glupoty piszesz. wot ma okreslone dzialania na miejscu, lokalnie. do tego sie szkoli i jest potrzebna na miejscu. jak maszynka do mięsa ruszy, to wezmą takich jak ty, przeszkolą w kilka tygodniu i rzucą na front. wiec lepiej być w wocie ;)
@typ53B: ale to nie jest jego pomysl. bataliony obrony terytorialnej istnialy od bodajże 1959 roku do 2009, kiedy PO je zaorało, a potem PIS szybko musial je odbudować, wiec nie peirdol