Witam, jest grubo :( To będzie ściana tekstu, ale może będzie warto.
Jeśli nie kojarzycie - jestem tym "schizolem", który od miesiąca jest mordowany wraz z matką (i być może bratem), co jest konsekwencja 8 lat prześladowań za bycie homosiem.
Ostatnie kilka dni pozwoliło mi poukładać wydarzenia w jakąś logiczną całość. I chciałbym, abyście mieli pełniejszy obraz.
Dzisiaj był u mnie brat, także widziałem się z siostrą, oboje kazali mi pousuwać nagrania/streamy z YouTuba. Siora powiedziała matce, aby też na mnie nacisnęła, abym pousuwał ŚLADY ostatnich wydarzeń. Pod pretekstem, że wszyscy się z nich śmieją, ale mają to w dupie, że się śmieją, ale i tak mam pousuwać bo się śmieją - rozumiecie? xD Z czego się śmieją z "chorego człowieka"? To strasznie słabe.
Śmieją się z czegoś innego. Już tłumacze, jeśli widziałeś chociaż część moich wpisów na wykopie lub streamy na YT, to mogłeś/aś odnieść wrażenie, że jestem chory, jak masa ludzi tu pisała mam schizofrenie, urojenia, piszę co chwila, że to już jutro mnie zamordują, a cały czas wracam i nic mi nie jest, więc się to kupy nie trzyma.
Ja wam napiszę, z czego naprawdę ludzie w Pile się śmieją i co wy mieliście okazje obserwować od miesiąca i jak wielkim darem mnie obdarzyliście. Serio!
@koronawirus to normalne jak najbardziej i większość domowych kotów wykazuje takie zachowanie. Właściwie cokolwiek położysz na podłodze (np koszulka) to koty będą o to walczyć żeby się na tym położyć
  • Odpowiedz
Witam, jak ktoś nie kojarzy(zapewne mało kto) to od miesiąca piszę tu o tym jak byłem prześladowany i że obawiam się o życie swoje i swojej matki, a także brata.
Trochę późna pora, ale przed chwilą wpadłem na pomysł, aby zadzwonić do mojego byłego sąsiada Przemka, on zna kilku z tych chłopaków, którzy brali udział w tych prześladowankach i podpytać się go, czy coś wie na ten temat i czy oni dalej mają do mnie jakiś interes i czy chcą mi coś zrobić.
Zapewnił mnie, że to już poszło w niepamięć, każdy żyje swoim życiem(co mnie cieszy) i nic mi ani mojej rodzinie nie grozi z ich strony, a ja sam nawet nie jestem przedmiotem rozmów, czy jakiegokolwiek zainteresowania z ich strony.
Uspokoił mnie.
Jakieś trzy latam temu Przemek był u mnie z żoną Elką(zalanie mieszkania), ja wtedy myślałem, że oni również biorą w tym udział(są powiedzmy z tej samej ekipy) i sprułem się do nich o to. Trochę się pożarliśmy, ja naskoczyłem też na jego żonę, nie wiedziałem dokładnie kto co i miałem #!$%@?, byłem już tym zmęczony, więc wyżyłem się na pierwszych lepszych których kojarzyłem z ludźmi wystającymi mi pod oknami i podżegającymi mnie do samobójstwa itd.
Od słowa do słowa wyjaśnili mi, że oni nie mają z tym nic wspólnego i zaczęliśmy normalnie gadać. Mi się do tej pory wydawało, że ja ich wtedy za ten naskok przeprosiłem, bo pamiętam, że podaliśmy sobie ręce. Przemek jednak powiedział mi, że oni inaczej to wspominają i ja nie do końca ich przeprosiłem, raczej siebie samego ma gdzieś, ale swoją żonę już nie. I jakiś tam żal, niewielki bo niewielki pozostał. Więc zapytałem się go, czy byśmy mogli spotkać na chwilę, pogadać i ja bym przeprosił Ele i dał jej jakiegoś kwiatka (nie oranżadę, za starzy chyba jesteśmy). Powiedział, że teraz go nie ma, jest na wyjeździe, na robocie i wraca za dwa tygodnie, pod koniec miesiąca i że wtedy możemy się spotkać, nie ma problemu.
Zamordowanyprzezpolicje_pedau - Witam, jak ktoś nie kojarzy(zapewne mało kto) to od m...

źródło: 20200725_194925

Pobierz
@Zamordowany_przez_policje_pedau: i pomyśleć że wystarczy iść do psychiatry po leki przeciwpsychotyczne. Ja jak miałem lęki że ktoś mnie zabije i tu mowa o prawie każdej osobie to sam się zgłosiłem do szpitala, posiedziałem parę tygodni, leki dostawałem na początku silne potem inne i ustabilizowały, już nie przeszkadzało że leżę z 7 chłopami na sali a wszystkich nas było 40. Teraz są leki nowej generacji i działają cuda. Idź do psychiatry
  • Odpowiedz