@Filippa: to najgorsze co można zrobić. Zdegradować kogoś do roli wypełnienia luki. Użycie człowieka jak przedmiotu niemal jak chusteczkę. I co powiesz tej osobie wyznając uczucie? "Nie mogę być z tą osobą za którą tęsknię, cierpię po niej i mam pustkę w sercu więc z braku realizacji marzeń wezmę ciebie na otarcie łez i przysypanie pustki?"
Jak można myśleć o potraktowaniu kogoś w tak krzywdzący sposób?
  • Odpowiedz
po takim #!$%@? dniu, z każdej strony wypominają że się nie wyrabiam, że robię 4 rzeczy na raz bo nikt nie chce zrozumiec zdania "robię coś innego, napisz zgłoszenie". Po całym dniu chaosu, #!$%@? i cały czas robienia chciałbym spokoju i wyciszenia... ( ͡° ʖ̯ ͡°)
ale nie dla przegrywa to co najwyżej mogę oglądać ludzi na yt jeżdżących na szosach i mających to czego nigdy nie robiłem
mati1990 - po takim #!$%@? dniu, z każdej strony wypominają że się nie wyrabiam, że r...
Bardzo chciałbym wprowadzić się z domu rodzinnego na zadupiu do większego miasta. Niestety nie mam na to odwagi, paraliżuje mnie strach przed tym że stracę pracę i sobie nie poradzę.

Aktualna sytuacja na rynku czy to zawodowym czy mieszkaniowym zniechęca mnie coraz bardziej i nie wiem co dalej robić.

Bardzo mnie to wszystko przytłacza

#przegryw #samotnosc #depresja #zalesie ##!$%@? #wychodzimyzprzegrywu
Na zdjęciu widzicie 1 000 ludzi. To całkiem pokaźna liczebność. Robi wrażenie, prawda?
Powiedzcie mi więc, jak to jest, że rekruterka mając tak dużą liczbę CV do przeglądnięcia, wzięła do ręki CV należące właśnie do Malali7 i powiedziała głośno ,,Ja chcę tego faceta!" ???

#depresja #przegryw #damskiprzegryw #blackpill #neet #samotnosc #incelios #wychodzimyzprzegrywu #nerwica #
niemalala7 - Na zdjęciu widzicie 1 000 ludzi. To całkiem pokaźna liczebność. Robi wra...

źródło: tysiac_ludzi

Pobierz
Typ odpisuje jednym słowem XD

Rzadko zaglądam na tag, wiedziałem że zrobił się syf i zostali baiciarze, ale nie wiedziałem że aż tak XD

Tęsknie za czasami, gdy wystarczyło mieć WyjmijKija i zibiz (czy jakoś tak) na czarnej. Dyskusja była merytoryczna.
  • Odpowiedz
Chciałbym mieć brata, podobnego do siebie. Bo jak kogoś nowego poznam to on po chwili orientuje się że jestem niedynamiczny, nudny i nie ma sensu się ze mną zadawać, a brat to rodzina, to możliwe że by akceptował mnie takiego jakim jestem.
Gadalibyśmy se i może nawet na treningi na siłownię razem jeździli.
A mam siostrę p0lke z którą się nie lubię Ehh #przegryw #samotnosc
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Przecież narzeczeństwo->ślub->zakładanie rodziny w młodym wieku to wygryw patrząc na dzisiejszy rynek matrymonialny. Z punktu widzenia 30- letniego singla powiem wam, że dobrze zrobili. Po prostu "zaklepali" sobie drugą osobę. Mówię to jako osoba, która była zawsze przeciwnikiem ślubów a obecnie od kilku lat wypruwa sobie flaki na rynku matrymonialnym. Jak masz te 20-23 lata to nie ukrywajmy masz prime time jeśli chodzi o poznawanie bo szkoła/studia (ilość lasek, dostęp) a jednocześnie wiesz, że konkurencja nie śpi i jednak z roku na rok coraz mniej zajętych. Więc masz swoją laskę, która jest ładna, fajna i czujesz że to jest to i "zaklepujesz" ją. Nawet jak jesteś brzydki to masz jakąś laskę bo albo zawsze była twoją sąsiadką, albo znacie się z gimnazjum, albo była twoją pierwszą albo po prostu w tym wieku o wiele łatwiej było poznać bo szkoła/studia (jak wspomniałem). I ja wiem, że "ślub nic nie zmienia" ale moim zdaniem to ma wymiar symboliczny - teraz już jest poważnie, jestem małżonkiem, należysz do kogoś oficjalnie, inny etap życia. W ten sposób przecież straciłem ostatnie znajome ze studiów bo już nie wypadało się spotykać z kolegami, integrować się i teraz czas na życie rodzinne a nie głupoty, imprezy, itp. Możecie powiedzieć, że aaa i tak pewnie się rozwiodą. Może tak, może nie. Oni podjęli ryzyko, my nie. Z tym, że my nie podjęliśmy w ogóle ryzyka (bo nie było okazji) a i tak cierpimy. I teraz na co mam liczyć? Że nagle odnajdę fajną dziewczyne, która akurat będzie wolna? Że jakaś fajna wypadnie z rynku matrymonialnego i na nią trafię? A może poddam się i wezmę jakąś rozwodniczke z dzieckiem (o ile będę miał u takiej szanse wgl)? Bo ile jeszcze raz będę wracał na tindera z nadzieją, że kogoś znajdę. Fajne dziewczyny nie potrzebują tindera a jak już to szybko z niego znikają i wchodzą w nowy związek. Często jak idę ulicą to widzę na prawdę niezłe młode dziewczyny w pakiecie z chłopakiem i obrączką lub dziećmi. Zresztą to nawet nie chodzi o to żeby zaklepać te ładne bo te przeciętne też są szybko zaklepywane - ot taka kiepska sytuacja na rynku. I potem jestem ja w wieku 30 lat i na prawdę no NIE MA WOLNYCH. A jak są to sami wiecie jak jest..

#przegryw #blackpill #zalesie #gorzkiezale #stulejacontent #doomer #samotnosc #mlodosc #slub #dzieci #antynatalizm #tfwnogf #zwiazki #relacje #podrywajzwykopem #randki

mirko_anonim - ✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Przecież narzeczeństwo->ślub->zakładanie rodz...

źródło: 3K6A6082

Pobierz
@mirko_anonim: po pierwszym zdaniu nawet mi się nie chciało czytać
Żeń się, #!$%@? kilka lat a później oddaj połowę przy rozwodzie bo się pannica nie wyszła albo panu się spodobało w międzyczasie 5 innych
  • Odpowiedz
Wróciłem, wyrobiłem się w czasie. Raczej już w tamte strony nie wrócę, aczkolwiek sama wyprawa była całkiem przyjemna. Teraz sen, znów sen. Jak to pięknie byłoby zasypiać przy kimś, czuć ciepło kochającej partnerki, wiedzieć że nie jesteś sam. Wiedzieć, że gdy znów złapie mnie mój atak sercowy, czy obudzę się z koszmaru, to mogę kogoś choćby za rękę potrzymać i usłyszeć jakieś miłe słowa. Podobnie i w drugą stronę, wspaniałym byłoby być
Van-der-Ledre - Wróciłem, wyrobiłem się w czasie. Raczej już w tamte strony nie wrócę...

źródło: 1000020331

Pobierz
Tak, wsparcie. Mówisz nie o normalnym świecie tylko o wyidealizowanym świecie, który w ogóle nie istnieje. Pierwsza myśl u dziewczyny jak złapiesz ja za rękę bo masz atak sercowy będzie taka, że jako mężczyzna jesteś słaby. Ty możesz ją wspierać, w drugą stronę rzadko kiedy to tak działa
  • Odpowiedz
#przegryw Nie mogę się z tym pogodzić, że ciągle tracę życie na wegetację. Straciłem dzieciństwo, nastoletniość, studencką młodość, teraz tracę dorosłość. Zawsze żyłem jak emeryt. Nie dzieje się nic. Z tym, że nie siedzę w fotelu na ganku, a gniję w czterech ścianach. Tylko spierdotrip jest dla mnie rozrywką. Praca, której nie lubię i dom, którego też w sumie nie lubię, bo ile można ze starymi siedzieć. Szkoda, że na
Pójdę sobie chyba na leśną, nocą eksplorację. Jak się ściemni to wyjdę, i do 1 tak pochodzę. Niby 4-5 godzin tylko, ale starczy. Rano przecież do pracy idę, ehh. Nie wiem jeszcze gdzie się udać, kusi, by wyruszyć w okolice tamtego pola, co mnie dziwne dźwięki nachodziły, tam za tym polem jest las, który nie do końca poznałem, bo bardzo gęsty jest, mroczny taki. I jakoś mnie odpychał zawsze. No ale co,
  • 26
@Van-der-Ledre: Kiedyś też miałem zajawki na nocne spacery po lesie. Niemożliwie fiksuje psycha, zmysły wyostrzone ma maxa. Kilka razy mało zawału nie dostałem. Raz idąc w pochmurną noc spostrzegłem takie marne światło, (jasność jak wkład znicza) które zbliża się powoli w moim kierunku. wtedy zgłupiałem. serce waliło jak oszalałe.
Okazało się, że dziadek jechał w moim kierunku na rowerze i miał takiego starego składaka z lampką na dynamo. Z racji
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Hej,
tak obserwuję sobie te posty i patrzę, że najwięcej opierają się one na... związkach.
I wiecie - no niby wszystko ok, wszystko spoko. Ale zastanawiam się czy... to ze mną nie jest coś nie tak? ;)
Tak patrzę na wokół, że niemal wszyscy się wiążą, biorą zaręczyny, śluby. No i ok.
A ja... no właśnie JA jestem osobą która - może to dziwnie zabrzmi, ale... nie obchodzi mnie coś takiego jak związek. Jakoś nie wyobrażam sobie związania się z dziewczyną (z chłopakiem też nie :D).
Czy pójście na terapię w sytuacji kiedy nie mam żadnych (podkreślam żadnych) znajomych ani kogoś do kogo mógłbym otworzyć usta to dobry pomysł? Na znanylekarz jak wpisałem nazwę swojego miasta i zaznaczyłem "psycholog" to wyszło kilka wyników. Zastanawiam się nad tym. Tkwię w tej samotności już od kilku lat, próbowałem coś tam sam działać ale nie ruszyłem się nawet o milimetr. Problem jest chyba we mnie skoro przez tyle czasu nie umiem
@_lorem_ipsum_: warto spróbować, a jeśli zauważysz, że Ci to nic nie daje to po prostu zrezygnujesz. Nie słuchaj ludzi co Ci powiedzą, że nie warto bo „hurr durr Julka po psychologi”, idź i sprawdź samemu jak na Ciebie zadziała.
  • Odpowiedz
Jak znaleźć dziewczynę? Probowalem/próbuje różnych sposobów , poniżej lista miejsc z moimi wrażeniami:
- tinder - najcięższe miejsce z możliwych - piekło dla mężczyzn. Ogromna dysproporcja w liczbie facetow I kobiet . Przeciętny facet tam nie istnieje ,a przeciętna kobieta czuje się jak gwiazda Hollywood. Jak ktoś się zastanawia dlaczego kobiety tak często ghostuja bez powodu to polecam stworzyć fejk konto przeciętnej kobiety 6/10 (możesz nawet zaznaczyć, ze masz dzieci) - setki matchy i natychmiastowych wiadomosci, fizycznie one po prostu nie są w stanie wszystkim odpowiadać.
- zagadywanie na mieście - w teorii dobry pomysł bo niecodzienny, wymagajacy odwagi ale w praktyce - przynajmniej w moim wypadku- kobiety ewidentnie są zaskoczone i próbują jak najszybciej zbyć faceta postrzegając go jak jakiegos akwizytora który chce ją na coś naciągnąć
- szybkie randki - byłem tylko 1 raz ale wyglad kobiet był tam duzo poniżej przecietnej (tylko 1 widocznej bez nadwagi). Wydaje mi się, że w czasach gdy przeciętna kobieta ma setki adoratorow na tinderze to ten sposób poznawania traci sens dla kobiet , bo po co ? Nie dość, że nie trzeba się ruszać z domu to możesz zrobić zdecydowanie lepsza selekcję
-Pozostaje mi jeszcze kluby i tam planuje uderzyć - chciałem tego uniknąć bo nienawidzę tego typu miejsc ale trudno...

@
@D00msday spokojnie, jak miałem 24 lata też nie wiedziałem o co chodzi w życiu, nie widziałem sensu i męczyło mnie to

Teraz mam 34 i jest tak samo xD ale w sumie to już się przyzwyczaiłem
  • Odpowiedz
Trudno spać, a noc leci. Mam dość tych ścian, tego miejsca, tych wspomnień którymi przesiąkły. Kiedyś, czyli za 4 lata kupię inną nieruchomość, obojętnie czy dom czy mieszkanie. Te ściany za dużo już widziały, za dużo bólu, śmierć. Cierpię tu od kilku lat, ile tych nocy, przepłakanych na podłodze, ile pustych dni, ile samotnych wieczorów z trunkiem. Tyle myśli, że będzie jeszcze dobrze, że kogoś znajdę, że bliscy będą żyli. I co,
Odwiedzenie #discord było dziwną przygodą. W poszukiwaniu zmniejszenia poczucia #samotnosc wymyśliłem, że znajdę serwer do rozmów. Pomysł prosty, ale takie nie zawsze wychodzą. Chyba za mało we mnie tolerancji, ale nie jestem w stanie znieść pewnych patologicznych, toksycznych zachowań. Uważam do tego, że jeśli ludzie w otoczeniu nie reagują na takie zachowania to są częścią tej patologii nawet jeśli sami nie są agresywni. Kiedy czegoś nie akceptujesz, a
@lotnyadam: serwer serwerowi nie równy. Próbuj az trafisz na odpowiednie towarzystwo. Może mniejsze serwery tematyczne które skupiają się wokół zainteresowań popularniejszych wśród spokojniejszych ludzi
  • Odpowiedz