Chłop napisał sms do roboty żeby go umówili do medycyny pracy ech.. Jak się człowiekowi nie chce tam wracać Od 2 lipca l4, a ostatni raz tam byłem 29 czerwca
#przegryw #neet #kolchoz #zalesie
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Historia wakacyjnej pracy. Poszedłem na wakacje do pracy na budowę do nawet dużej firmy która zatrudnia ponad 60 osób. Na początku mówiłem, że od października będę potrzebował czwartki i piątki wolne bo studiuję. Janusz się zgodził. Twierdził, że musi inwestować w młodych pracowników (pracownicy to osoby powyżej 50 roku życia, ze mną są cztery osoby poniżej 30). Dziś poszedłem do szefa przypomnieć mu o tym a on do mnie z ryjem „co
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Anonek463: praca podczas studiów tylko dla ładnych julek, które w pończoszkach roznoszą ulotki ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Hmm o pani czy mogę powąchać pani hehe bucik hmmm o tak hehe ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
Lekarz nie dał się przekonać i nie przedłużył l4 kazał iść do pracy bo mnie jeszcze zwolnią xd, ale i tak od 2 lipca do 20 września. Wspaniały to był czas nie zapomnę go nigdy
#przegryw #neet
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Wiecie, że @HuopWsiowy spermił do piesełka a teraz się tego wypiera i udaje prawilnego chłopa xD dodatkowo ma swój c-----y kanał pozbawiony jakiejkolwiek warrtościowej treści, co najwyżej powie coś w stylu "o tu sa choinki, o to jest podgrzybek" i używa ciągle nie tyle co chłopskiej co kononowiczowej nomenklatury sprawia to wrażenie jakbym oglądał materiał na poziome szkolnej 17 xD (tzn brak inby ale mielenie mózgu zostaje) próbuje ugrać coś na
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Za 2 godziny do chirurga, żeby przedłużył l4 o kolejny miesiąc bo mnie nadal brzuch boli po operacji. Mam nadzieje, że nie będzie robił problemów bo ostatnio mówił, że trzeba by już do roboty wracać. Jak się da o tyle przedłużyć to chyba na dziwki pójdę to uczcić xd
#przegryw #neet
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

W sumie ja pracuję, ale rozumiem wszystkich neetów i tych co nie pracują, rozumiem tą całą wielką rezygnację.

Tylko chory na umyśle człowiek mógłby mieć motywację, żeby chodzić w tych realiach szukać pracy i potem codziennie do niej chodzić. Przecież i tak niczego się nie dorobisz, bo wszystko ucieka, pracujesz ewentualnie po to, żeby się od ciebie o----------i i nie nazywali pasożytem na garnuszku, ale generalnie to daremny, pusty wysiłek.

Nawet na klitkę cię nie będzie stać, bo jest tak absurdalnie droga, że lepiej neetować, a jak rodzice umrą to zostać bezdomnym niż tyle płacić. Jest niby wysyp ofert, ogromna podaż i nie ma popytu, ale mózgi Jannuszy i tak mają zabetonowany kult betonu w mózgu i chłopskiego poziomu, że jak wczoraj było po 10 k z metra to logiczne, że jutro musi być po 11 i wolą kisić oferty do śmierci i mieć wirtualne pół bańki na ekranie.

Myślałem,
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Jutro idę do chirurga, żeby przedłużył l4. Ostatnio mi mówił, że daje na miesiąc i już trzeba wracać, bo 3 miesiące będę wtedy siedział.
A mnie boli jeszcze brzuch i jak byłem u urologa to mówił, żeby chirurg dał skierowanie na tomografie, bo mi się brzuch napręża i wtedy mnie boli w jednym miejscu i nie ma to związku z urologią. Już myślałem, że w końcu koniec chodzenia po lekarzach, a jednak
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#neet ale bym sobie strzelił neet. Już 1.5 roku w tyrze, ale trzeba zbierać na akcje na giełdzie :(
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Chciałbym skończyć elitarną uczelnię. Chciałbym mieć ciekawą, szanowaną pracę z wysokimi zarobkami. Chciałbym mieć dziewczynę. Chciałbym wsadzić jej siusiaka do ust i poczuć ciepło jej buzi aż po same kule. Chciałbym oddać tam spust i następnie patrzyć prosto w jej wyzywające, podniecające oczy, gdy ona połyka moje nasienie i po wszystkim liże palce.

Tego wszystkiego o czym piszę na własnej skórze zaznał Malala7. Piszę do was z dość nietypowym problemem... ja po
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Kiedy człowiek doświadcza tak długiego bezrobocia zaczyna wpadać w rutyne żeby nie zwariować. Wyznacza jakieś małe cele i powoli konsekwetnie je realizuje, nie jest to jakieś przebojowe życie ale spokojne.

I nagle dostaje zaproszenie na rozmowe, z kilkunastu rozesłanych cv, stawia się na rozmowie daje z siebie wszystko żeby przkonać tych ludzi że to ja jestem tym parobkiem którego oczekują i który poświęci im część życia za kilka groszy. Że będzie tym
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Nienawidzę pracowania i samego faktu, że trzeba to robić. Nie nienawidzę pracy, tylko samego pracowania.

Niby już 30 lat na karku, a ja dalej tkwię mentalnie w kalendarzowym systemie roku szkolnego, gdzie miało się te dwa miesiące wakacji, ferie świąteczne i ferie zimowe. Te dni urlopowe to ochłapy zwykłe są w porównaniu do tego. :/

Chciałoby się czasami rzucić pracę i poneetować parę miesięcy, ale raz, że szkoda trochę kasy, a dwa, to boję się, że nie znajdę już takiej pracy i czekałoby mnie coś już tylko gorszego, niż obecnie.

Ehh...
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@telegazeciarz mam tak samo, lvl 29 here. Ostatnio wróciła mi pasja do gierek komputerowych i boli, że nie mogę grać do późnej nocy, bo o 6:30 trzeba wstać do roboty ( ͡° ʖ̯ ͡°) nie mogę się doczekać kolejnego urlopu, ale teraz nawet te dwa tygodnie nieprzerwanego urlopu mijają tak szybko jak w tym meme wysrypipi a nie wykipi – w sensie jedno mrugnięcie i już trzeba
  • Odpowiedz
a dwa, to boję się, że nie znajdę już takiej pracy i czekałoby mnie coś już tylko gorszego, niż obecnie


@telegazeciarz: no ja miałem to samo, ale w końcu jebnąłem papierami bo już nie miałem siły trochę poneetowałem, teraz mam trochę gorszą pracę za trochę mniejsze pieniądze ale głowa spokojniejsza, dodatkowo cały czas wysyłam cv i jakby trafiło się coś lepszego to od razu zmieniam.
Inna sprawa jest taka, że
  • Odpowiedz
Nie mogę się pogodzić z dojrzewaniem, wychowany przez samotna matkę, brak ojca, toksyczna atmosfera w domu, pośmiewisko w szkole. A teraz jako 24 latek nie chce brać odpowiedzialności za cokolwiek, nie mam przyjaciół, nie mam żadnych kwalifikacji, po prostu nie pasuje do tego społeczeństwa pracuje na produkcji żeby matka nie w------a z domu a tak to po prostu wegetuję na tym świecie, nic mnie dobrego w nim nie spotkało #przegryw
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Czuję to samo. Podwiek 16 lat i czuję że za szybko dorosłem i mam zmarnowane życie młodzieńcze przez toksyczną dominującą nad ojcem (jak wogole jest w domu) matkę
Zero interakcji z rówieśnikami poza szkołą, paranoję z losowych powodów (dosłownie losowych) i awantury przez nie

Nie chcę nawet próbować wychodzić do ludzi bo zawsze gdy jest wszystko super matka musi mi zepsuć wszystko w życiu i zniszczyć mi dobry humor gdy tylko zaczyna
  • Odpowiedz
@trike: to jest Stowarzyszenie dla doroslych z rodzin dysfunkcyjnych , z rodzin gdzie byli parentyfikowani, byly rozne uzaleznienia. Z tego co mowisz,ze bylo w domu toksycznie - to powinienes sie zglosic. Popros o pomoc, mozesz sie tez umowic online - masz szanse zrobic jeszcze cos dobrego ze swoim zyciem i wyjsc z blednego kola w ktorym sie meczysz. Powodzenia Mirku!!!
  • Odpowiedz
Pracuję od kilku miesięcy w nowej firmie, biurowa, nagle wyskakują z czymś takim, że muszę z moim współpracownikiem z jednego działu rotować się zmianowo, niewielkie odstępy godzin jeden 6-14 drugi 8-16 i tak na zmianę, kompletnie mi to nie odpowiada, zgłaszałem już to przełożonemu ale on rozkłada ręce, na domiar złego poinformował mnie, że chce dorzucić nam obowiązków mimo że już czasami się ledwo wyrabiam. Oczywiście z jednym i drugim nie było
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@RogalFrancuski: jeśli początkowo umawialiście się inaczej, warunki się zmieniły, a przełożony nie chce rozwiązać problemu, to pozostaje złożenie wypowiedzenia. Oczywiście o ile jesteś na tyle cenny na rynku pracy, by móc zagrać takimi kartami. W przeciwnym wypadku pozostaje Ci dostosowanie się do sytuacji.
  • Odpowiedz
Drodzy, po moim krótkim powrocie po raz kolejny dostałem serię prywatnych wiadomości. Niestety nie jestem w stanie podjąć się odpowiedzialnego zadania jakim jest coachowanie, ponieważ jak już wspomniałem wcześniej mam na głowie mnóstwo obowiązków dotyczących mojej rodziny jak i kariery. Sama praca jest dla mnie zajęciem pobierającym istotne pokłady energii, a do tego wszystkiego bardzo zależy mi na pewnych prywatnych relacjach, które chciałbym jak najgłębiej pielęgnować i uprawiać.

Chciałbym mimo wszystko polecić
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#neet hipotetyczna sytuacja, mając 3.5k miesięcznie dochodu pasywnego i własne mieszkanie co byście robili mając tyle czasu wolnego? Macie jakieś ambicje poza graniem w gierki?
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Dostałem powiadomienie o wspomnieniu na tagu nicku Malali7 i w tym przypadku były to zupełne kłamstwa będące objawem ciekawego mechanizmu psychologicznego. Temat dyskusji jak zwykle w zrzucie ekranu załączonym do wpisu. Zacznę od drobnego kontekstu.

Nijaki @kucc_ (znany wcześniej jako @OpowiesciDziwnejTresci, @ZazdroscicielNie92, @starykuc czy też @JacekJaworzec) dostał pierwszą w życiu pracę. Jest on trapionymi wieloma problemami natury psychicznej stąd ani trochę nie dziwią mnie przeżywane przez niego trudności w związku z tak wielkim dla młodego człowieka wydarzeniem jak pierwsza praca. Miał on szczęście dostać pracę niewymagającą szczególnych umiejętności co tylko zagwarantuje mu rozwój umysłowy, bo przy tak niskim zakresie obowiązków, z pewnością sobie ze wszystkim poradzi i na początku października będzie mógł celebrować wytrwanie i spełnienie założonego przez siebie celu jakim był miesiąc pracy przed studiami.

Ze względu jednak na silne przykre uczucia, którymi jest torpedowany przez swój układ nerwowy, wpadł on w charakterystyczny mechanizm obronny. Właśnie dlatego jego mózg tworzy w nim myśli o treści sugerującej jego wyjątkowość. Wynika z nich, że jest on bardzo dzielny i twardy, bo dostał do ręki fatalne karty, a i tak wyciska z nich ile trzeba. Może i dobrze że ma takie myśli, bo jak wspomniałem zawsze jest to jakiś mechanizm obronny chroniący go przed totalnym upadkiem psychicznym
niemalala7 - Dostałem powiadomienie o wspomnieniu na tagu nicku Malali7 i w tym przyp...

źródło: podreczikowy_przyklad_samo_zaprzeczenia

Pobierz
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Dzisiejszego wieczoru spotkała mnie bardzo miła niespodzianka. Zauważyłem wpisy użytkownika @raneli. Ten błyskotliwy młody człowiek dokonał analizy kluczowych momentów z życia Malali7. Wszystko to zrobił korzystając z dobrodziejstw wielkich modeli językowych, korzystając przy tym z IDE cursor, które jest znakomicie zintegrowane i stanowi efektywne środowisko do tworzenia z wykorzystaniem tychże właśnie wspomnianych modeli.

Zaraz ktoś mi zarzuci, że napisałem to tylko ze względu na wychwycenie przez niego historii Malali7. Chciałbym
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 0
@zachariasz-grundbaum: Okazała się to niestety być fałszywa informacja sprzedana mi przez resztę samozwańczej grupy incelios. Tag przeglądałem w ściśle ograniczonym czasie, w sposób NIECIĄGŁY !!! stąd byłem podatny na manipulacje i fake newsy. Użytkownik z dziewczyną z anime na profilowym wysłał pewnego screena i twierdził, że mają jeszcze więcej informacji tylko musieliby to wykopać z ich folderów.

O co ostatecznie chodziło? Incelios twierdzili, że na priv odezwała się do niego
  • Odpowiedz