#anonimowemirkowyznania
Nic mnie tak nie bawi jak stwierdzenie, że na tinderze siedzą przecież normalne dziewczyny takie jak w rzeczywistości. Zawsze moje znajomości opierały się ludziach poznanych w szkole, w pracy lub przypadkowo. Jako dorosły chłop musiałem głównie polegać na znajomych z pracy ale w międzyczasie starałem się szukać też w internecie na wszelki wypadek (w tym tinder). Miałem już kilka prac, które zmieniałem co 2-3 lata i zdążyłem poznać już wiele osób (w tym mam kontakt z tymi starymi). Zawsze jak po pracy wchodziłem na tinder zobaczyć co tam słychać to nie mogłem wyjść z szoku jaki to jest zupełnie inny świat. Znajomi z pracy - gdzie jest różny przekrój ale zawsze znajdzie się ktoś do pogadania na przerwach, wyjście na miasto, czasem spotkanie we dwoje jeśli to singielka a czasem luźne spotkanie na p--o jeśli zajęta. Potem wchodzę w tinderowy świat - toksyczne, wredne osoby, wymagania, żółć wylewany w opisach, frustracja w każdym zdaniu, wysokie ego pomimo że niewiele do zaoferowania, jakieś chore historie/relacje z przeszłości, po przejściach, brak zainteresowań, ciągle polityka, weź mnie na browara, 420, pjeski czy kotki no masakra. To jest tak bardzo odległe od tego jak poznaje ludzi IRL i rozmawiam z nimi, poznaje ich, wychodzimy gdzieś.. Podobnie było jak postanowiłem zapisać się do grup tematycznych - grupy na fb, fora, discordy, itd. Zawsze to była jakaś lokalna społeczność która się dobrze zna + nowi. Trochę się wkręciłem ale z tego co się zorientowałem to siedzą tam ludzie typu #przegryw. To nie jest tak, że ci ludzie normalnie funkcjonują i mają takie zainteresowania tylko przez to, że nie funkcjonują normalnie to udzielają się w takich społecznościach. Albo przykład grupek o inwestycjach, zarabianiu, rozwoju - nie ma tam wcale inspirujących ludzi, tylko sami którzy nic nie mają ale chcieliby rad od innych najlepiej od 0 do milionera bez znajomości tematu. IMO jak coraz bliżej ci do 30-stki to nie dziw się, że jest mniej okazji na poznanie kogoś bo to normalne ale nie traktuj tego tindera i innych jako coś normalnego.

#tinder #zwiazki #podrywajzwykopem #relacje #znajomosci #przyjazn #przegryw #tfwnogf

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Nic mnie tak nie bawi jak stwierdze...

źródło: comment_1634049784Ulhq0CNkGEBHo5KPD6icoW.jpg

Pobierz
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: ale przecież twoi znajomi z irl też korzystają z tinderów itp.
Być może w necie jest okazja do wylania z siebie gówna, dowartościowania się, i korzyści z względnej anonimowości.
Miałem tak ze znajoma szara myszka która zawsze gdzieś tam w kącie cicho siedziała, znalazłem ją na tinder i miała z-----y opis typu tylko 185+ i inne chore wymagania.
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 12
@AnonimoweMirkoWyznania: Wydaje mi się, że każdy, kto posmakuje tindera zostaje skażony tym środowiskiem. Ja sam zaczynałem na Tinderze z normalnymi zdjeciami i opisem, ale im więcej przesuwałem, tym bardziej dochodziło do mnie, że to nie działa. Tam jesteś produktem, a relacje wyglądają jak transakcje. Musisz mieć na maksa d------y profil. Później dodałem jakieś zdjęcia z podróży, z autem itp. ale finalnie i tak usunąłem apke, bo poziom pozerstwa przekracza tam
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Czy jestem jedynym niebieskim, który nie chce seksu w związku? Bardzo lubię zbliżenia i bez tego nie wyobrażam sobie relacji ale TYLKO w wersji soft, czyli delikatnie pocałunki w usta, policzek (ewentualnie inne miejsca), przytulanie, masaż i tyle..? Nie czuje żadnej potrzeby żeby uprawiać s--s (nigdy tego nie robiłem) ale ciężko o dziewczynę, która by poprzestała tylko na takich zbliżeniach soft. Mam więcej niż 25 lat, kilka związków, relacji ale nigdy nie chciałem iść dalej. Nie jestem też aseksualny bo oglądam się jak jest na co i mam odruchy jak każdy normalny facet do płci przeciwnej. Może jestem typowym romantykiem?

#logikaniebieskichpaskow #niebieskiepaski #s--s #s-x #zwiazki #relacje #incel #volcel #przegryw #blackpill #podrywajzwykopem #tinder #badoo

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Czy jestem jedynym niebieskim, któr...

źródło: comment_1634049154i4cteujp9zAoMrWSo3jEVi.jpg

Pobierz
  • 15
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
Czy jakaś różowa ma podobnie jak ja, że nie może utrzymać relacji koleżeńskich lub przyjacielskich z innymi różowymi?
Od kiedy pamiętam zawsze miałam lepsze relacje z kolegami niż z koleżankami. Gdziekolwiek nie pójdę w nowe miejsce czy to do nowej pracy czy na jakieś kółko naukowe to dziewczyny mnie olewają. W ostatnią sobotę byłam sama na weselu, przydzielili mnie do stolika gdzie byli same młode osoby, większość nie znała się nawzajem więc było to idealne miejsce żeby sobie pogadać. Z chłopakami od razu nawiązałam nić porozumienia, a z dziewczynami niezbyt. W pewnym momencie chłopaki wyszli na podwórze, bo chcieli obczaić samochód jednego z chłopaków i zostałam sama z tymi dziewczynami. Starałam się wymyślać tematy, ale one miały mnie w dupie, ogólnie to było takie 30 min milczenia, nikt ze sobą nie gadał za bardzo.

Nie wiem czy coś ze mną jest nie tak czy o co chodzi. Teoretycznie to kobiety przecież są bardziej społeczne więc łatwiej powinno mi się z nimi gadać. Czemu tak nie jest? Czemu większość moich przyjaźni z kobietami kończy się w momencie gdy przestaję odzywać się pierwsza? Czemu zawsze jakość relacji zależy tylko ode mnie? Czemu tylko ja się staram? I czemu z facetami jest inaczej? Nawet z takimi, którzy mają żony albo dziewczyny? Przecież nie chodzi im o to, żeby mnie wyruchać. Zresztą jestem brzydka, więc to na pewno nie to.

#
  • 17
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: Może jesteś inteligentna. To nie pomaga w rozmowach z większością bab. By dobrze się z nimi dogadywać, warto nie przekraczać IQ90 i nie wychodzić tematyką poza ramy tipsów, bombelków, seriali, kiecek, wystroju wnętrz, a jeśli chcesz by rozmowa się kręciła, bierz na warsztat tematykę cudzych żyć, zdrad i wydatków - to zawsze je uruchamia. Pamiętaj też, że faceci w naturalny sposób lgną do kobiet, więc nic dziwnego że łatwiej
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Panowie znalazłem backdoor do rynku matrymonialnego. Niedaleko mi do 30-stki i słuchajcie co następuje. Po pierwsze różowe w tym wieku mówią, że nie ma nikogo sensownego. Po drugie primo mówicie, że w okolicach 30-stki to już faceci zapuszczeni itp. I teraz wejdę ja cały na biało bo będę starał się wyglądać dobrze, schludnie, wysportowany a poza tym będę ogarnięty zawodowo i życiowo. Minusem tego, że będę musiał wtedy celować w panny około 27-30 bo to na ich rynku będzie kiepsko (już wtedy pojawiają się pierwsi alimenciarze, rozwodnicy, itp.). Dobry plan? Jakby był w tym wieku jakiś super gość to przecież szybko by zniknął z rynku. Dodatkowo wiele osób już jest wtedy w poważnych związkach jak nie małżeństwach. Reszta singli pewnie odpuści skoro do tej pory im się nie udało albo zostaną właśnie sami tacy mariusze z bebzonem i łysiną. Co sądzicie? Wezmą takiego fajnego gościa jak ja z pocałowaniem ręki czy nadal za duża konkurencja? Nie wiem jak dokładnie wygląda rynek 30+.

#podrywajzwykopem #randki #redpill #blackpill #zwiazki #przegryw #relacje #tfwnogf #randkujzwykopem #wykop30club #niebieskiepaski #rozowepaski

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Panowie znalazłem backdoor do rynku...

źródło: comment_1633684715pR70FgHKxgLqObnoRte1xL.jpg

Pobierz
  • 16
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: Ty wiesz, że to nie jest obejście gry, tylko realizacja dokładnie co do joty tego czego hipergamiczne bestie chcą czyli w wieku 15-30 lat - ruchańaska na imprezach bez zobowiązań, 30+ - zadbany facet ze stabilna pracą i dobrymi zarobkami, idealnie jakby wybaczył zdradę z chadem, bo przecież dziecka brzydalowi rodzić nie będziesz xD, powiesz mu coś, że jest prawdziwym facetem, bo się zaopiekował i elo.
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Skąd na wykopie takie zniechęcenie do związków małżeńskich? Straszne czarnowidztwo a przecież wiecie z kim się żenicie i nie oświadczacie się po roku znajomości.

#slub #zareczyny #zwiazki #randki #relacje #przegryw #blackpill #tfwnogf #malzenstwo #rodzina

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Skąd na wykopie takie zniechęcenie ...

źródło: comment_1633614770x4XcBoNZdNvX6sq6l56Xnm.jpg

Pobierz
  • 61
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
Nie ma czegoś takiego jak przegryw na wykopie. Przegrywem byś był gdybyś np. jeździł na wózku, był ze wsi i bez możliwości pracy. W praktyce o przegrywie najwięcej piszą osoby przeciętne. Nawet jak zarabiasz te 2k to całość bierzesz dla siebie bo mieszkasz ze starymi. Ile osób, które zarabia więcej może sobie pozwolić na takie oszczędności.. Ale weźmy na warsztat relacje damsko-męskie bo przecież to jest główny powód waszego przegrywu. Otóż jesteście w znakomitej sytuacji. Wasi rówieśnicy więcej niż 2k płacą za kredyt, który wzięli ze swoją wybranką na 30 lat. Z pewnością to umocni ich związek o ile nie umocnili go wcześniej bąbelkiem ( ͡° ͜ʖ ͡°). Nic tylko czekać na happy end z kilka lat. Wiem, że rozwody itp. nie każdemu się zdarzają ale zdarzają się coraz częściej bez względu kim jesteś. Normiki mają łatwo w relacjach? W swoich związkach też mają jazdy i toksyczne sytuacje. Dalej jakiś chady.. jak ktoś lubi niezobowiązujące związki to prędzej czy później wpada. Na dłuższą mete zawsze tak jest. Czasem nawet raz spróbuje przygód i ten raz będzie za dużo i z przystojniaka robi się przyszły tatuś albo alimenciarz. Życie nie jest takie kolorowe jak myślicie. Z mojego doświadczenia właśnie najlepiej wyszły na tym osoby, które były trochę aspołeczne. Socjalnie trochę odstawały i ominęło ich kilka rzeczy ale ostatecznie nie upadli i mogli robić swoje.

#przegryw #blackpill #zwiazki #tfwnogf #relacje #gehenna

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Nie ma czegoś takiego jak przegryw ...

źródło: comment_1633594518vmMOBSnigHq2i4ljzaXPx5.jpg

Pobierz
  • 53
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: ale wysryw, dobrze że nie napisałeś tego że swojego konta, też bym się nie podpisał pod takim wysrywem.

Przegryw to nie kasa. Jest wielu bogatych przegrywów. Sam sporo zarabiam grubo ponad średnią krajową, mam dobrą sylwetkę, ale brak życia towarzyskiego i seksualnego w młodości definiuje wszystko. Tego nie da się po latach nadrobić, nie zmienisz tego jakim byłeś mając 20 lat. Za kasę możesz kupić wiele rzeczy, ale nie
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
Potraficie wyjść ze swojej strefy komfortu jeśli chodzi o wybór partnera/ki? Lubicie drobne, umawiacie się z wysoką, lubicie brunetow, umawiacie się z łysym itd...

  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
Czy wy też nie umiecie wejść w #zwiazki na #tinder xd? Znacie jakieś pary którym się udało? Zawsze na 1 spotkaniu jest weryfikacja czy podobasz jej się z wyglądu obojętnie czy "niczego nie szuka" czy "szuka tylko kolegów, nic więcej". Załóżmy, że przechodzicie przez tą weryfikacje i co dalej? Zauważyłem, że od razu trzeba się określić czy to związek czy nie. Nawet jak chciałem mieć ją jako koleżanke/przyjaciółke to po jakimś czasie rezygnowały bo nie miały z tego żadnych korzyści (czyli albo związek albo nara bo ja mam sporo kolegów i nie potrzebuje więcej). No więc były przypadki, że wchodzę w związek tylko co.. po jakimś czasie stwierdzam, że to nie to. Po poznaniu się wolałbym mieć kilka miesięcy czasu na poznanie się ale żadna tyle nie poczeka bo nie ma żadnej pewności czy coś z tego będzie a wchodzenie w związek po kilku spotkaniach jest bez sensu dla mnie bo nic do takiej osoby nie czuje poza wyglądem. Wniosek z tego taki, że albo poznawanie się przez internet nie ma jakiekolwiek sensu albo trzeba mieć na prawdę farta żeby się spodobać fizycznie na początku i potem z charakteru.

#tinder #badoo #podrywajzwykopem #zwiazki #relacje #blackpill

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: Ogólnie wiele osób ma na takich portalach kompletnie złe podejście. Jeżeli ktoś nie jest potencjalnym przyszłym partnerem (na wstępie z wyglądu - a przecież finalnie jak jest między ludźmi coś więcej to wiele aspektów fizycznych i tak nie ma dla nas znaczenia) to szkoda czasu i nara, a przecież żeby z kimś się związać na serio to trzeba czasu i "przemielenia" mnóstwa znajomości. Nie z każdej znajomości może wyjść
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Ja znam blisko 3 pary poznane przez Tinder/Badoo, po ślubie, z dziećmi itd.. Znam więcej par, które są dłuższe albo krótsze, mieszkają razem np..
Tylko oni poznali się kiedy randkowanie przez internet było mniej popularne i mniej było profili odsyłających spermiarzy na instagramy, oszustów, atencjuszek itd. Teraz trzeba mieć mocny dystans do tego co tam oglądasz i mieć w pamięci, że każda dziewczyna, nawet brzydsza, musi od razu wyłączyć
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Mirunie, pomóżcie.

Na wstępie powiem, że dotychczas byłem #przegryw i nigdy z żadną dziewczyną nie dotarłem do tego etapu i czuję się totalnie zielony. A tak naprawdę to nadal jestem przegryw i po prostu nie wiem co robić.

Otóż, spotykam się od jakiegoś czasu ze świetną dziewczyną, jesteśmy po 4 randkach i niby wszytsko jest fajnie, ale brakuje mi w tym wszystkim takiej chemii, brakuje mi jej dotyku, mimo że sam mam jakieś obawy, żeby to zainicjować.
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
Wczoraj pewne karynisko z grona moich znajomych wrzuciło story na fb ze z------m tekstem typu "dlaczego warto obchodzić dzień chłopaka?? bo w dzień mężczyzn nie ma komu składać życzeń :D:D" i naszła mnie taka refleksja, że jest tępą dzidą niedoceniającą swojego chłopa... Chłop z-------a po 10h dziennie, jest ambitny, dzieki niemu maja 2 mieszkania na wlasnosc, pomaga jej po swojej ciezkiej robocie z dziecmi no i zamiast tylko p-------c o firmach i sukcesie on po prostu do tego dazy. W przeciwienstwie do niej - jedyne na czym zna sie to tepe karynisko to zamieszczanie relacji z picia drinkow i cisniecie wlasnego partnera polaczane z wywyzszaniem sie. Obgadalismy temat z rozowa - zeby nie bylo, moja jest najlepsza :D ale wracajac do tematu wychodzi na to, ze wsrod naszych znajomych, w zdecydowanej wiekszosci przypadkow facet zarabia conajmniej 2-3 razy tyle co babka. Nie mowie, ze wszedzie tam te kobiety swoich mezczyzn nie szanuja ale niestety, gdyby nie ich mezczyzna, laski zazwyczaj bylyby typowymi przegrywami na garnuszku u swoich starych albo z jakas gównopraca u janusza. Warto jeszcze dodac, ze nawet jezeli laska osiagnela cos wiecej to zazwyczaj przy pomocy swojego partnera . Tak, nie ojca czy matki a partnera ktory sie orientuje gdzie jest kasa, jakie umiejetnosci taka laska moglaby nabyc oraz ma znajomosci pozwalajace na jakis tam upgrade zycia/statusu kobiety. Nie wspominajac, ze laski z natury sa leniwe oraz przestraszone i taki chlopek jeden czy drugi musi je zazwyczaj mobilizowac, popychac do dzialania czy dopingować. #zwiazki #relacje

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6156a197c1495c000ae1e203
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
Jest tu ktoś z #krakow kto aktywnie działa na #tinder? Jakie macie staty? Niby duże miasto a i tak jest lipa z laskami. Kiedyś miałem na prawdę spoko staty jak na mnie a obecnie może z kilkanaście par wpadnie od biedy z czego 0 efektów. Moje spostrzeżenia po długoletnim użytkowaniu:
- Rzadko która podoba mi się fizycznie. Te ładne to dosyć mocno naciągane filtrami i korektą albo fejki albo przyjezdne ze skandynawii
- Spora część tych samych lasek, które już znam na pamięć nawet jak po roku dodadzą nowe profilowe; wieczne singielki, które wspominają że owszem miały tyle tych spotkań ale na żadnym nie było "tego czegoś"
- Za dużo naciągaczek, aktywistek, alternatywek i tych wszystkich, które ubierają się "na chłopca" a w opisach nawiązują do alkoholizmu, blantów, imprez. W ogóle te wszystkie alternatywki nie różnią się niczym od Januszów i Grażyn, którzy wszędzie muszą wciskać politykę i tworzyć konflikty nawet przy świętach.
- Plus
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Jest tu ktoś z #krakow kto aktywnie...

źródło: comment_1633027699qIgZfqT8PlE8JanHQ4OMp5.jpg

Pobierz
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

jest to apka do ruchania


@little_muffin: Przez idiotów co tak mówią, zniechęca to normalne osoby. Znam masę osób które są normalne, chcą związku i korzystają z tindera.

Nie masz tam wiedzy o tej osobie, widzisz często tylko jak wygląda - to jak ma być "to
  • Odpowiedz
Przez idiotów co tak mówią, zniechęca to normalne osoby. Znam masę osób które są normalne, chcą związku i korzystają z tindera.


@CichySzelestOka: słuchaj, możesz sobie myśleć co chcesz, ale apka jest hamerykańska, do tego Amerykańcom służyła - do spikania się na s--s. To, że w Polsce mamy bardziej tradycyjne społeczeństwo to nic nie zmienia - dalej ta apka najlepiej nadaje się do tego - chcesz się r----ć, ktoś jest ładny i ci pasuje, a ty jemu? Cyk cyk i masz s--s.
Oczywiście w Polsce się inaczej z tego korzysta - jako portal dla singli, ale przez to słabo działa, bo tam bardzo mało info można o sobie udzielić. Plus wybór jest nieograniczony, a ludzie sobie z tym nie radzą, bo zawsze trafi się lepszy kąsek.

A jak widzisz dziewczynę na ulicy to znasz jej całą biografię? Albo koleżankę z np. pracy
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Z perspektywy niemal czterdziestolatka, co nie kwalifikuje się z pozoru na #przegryw - bo spoko praca, spoko kasa, jakieś hobby mam, laski w łóżku na noc też są czasem - ale mimo wszystko tak się właśnie czuje: nie czekajcie na to, że kiedyś będzie lepiej, że będziecie bardziej gotowi, że najpierw musicie ogarnąć karierę, albo się wybawić w życiu. Nie czekajcie ani z zakładaniem rodzin ani z płodzeniem dzieci. Nie dajcie się porwać idiotyzmom typu #antynatalizm bo są wygodne i mądrze brzmią, bo całe ich sedno to stos wymówek na to żeby jakoś wytłumaczyć przed sobą strach przed odpowiedzialnością.

Nie, nie będziecie mieli więcej siły za x lat, po trzydziestce zauwazycie szybki spadek formy, w każdej postaci i w każdym rozumieniu. Nawet jak jesteś fit to dobrze już wiesz że nie regenerujesz się tak szybko i metabolizm wyraxnie ci zwolnił. Po trzydziestce wcale też nie ma rzeszy ludzi z których będziecie mogli przebierać, bo "uderzą w ścianę" i będą łapali co popadnie; wymagania z wiekiem tylko rosną, tak u facetów jak i u lasek. Zaczynanie związku po trzydziestce to prosta droga do frustracji i szybkich rozwodów, bo przedzieranie się przez cudze traumy i bariery ochronne każdego w końcu wykańcza. Jak bierzesz cokolwiek żeby było - to sam odejdziesz, bo też masz już wymagania a cierpliwości z wiekiem nie przybywa. Chroniczny brak czasu, bo fajna praca i fajna kasa gwarantuje chroniczny brak czasu w zamian, nie ułatwią wam poznawania ludzi w realu. Bo gdzie można pójść i kogo poznać jak na jutro jeszcze trzeba ogarnąć wycenę i odpisać na maila? Tindery to obecnie g---o i strata czasu. Nawet jak skończysz z kimś w czyimś łóżku to na jak długo - jedną noc? Dwie jeśli było fajnie? To już na pewnym etapie nawet nie cieszy, bo wolisz się wyspać niż zaliczyć, to nawet ego nie buduje. A na głębsze poznanie kogoś musisz zaakceptować całą tę osobę, z pełnym bagażem traum i barier i wymagań z kosmosu, przy czym ona też twoich wymagań z kosmosu nie spełnia.

I żeby to tylko były moje własne frustracje - ale to jest standard w całym przekroju wiekowym w dekadzie od mojego rocznika. Szczęśliwi są już tylko ci, co albo z własnej woli albo z wpadki te rodziny pozakładali. Jako młody gnojek bym powiedział, że to głupie - ale to oni mają jakikolwiek znaczący cel w życiu. Ci co wpadli wcześnie i mają już dorosłe dzieci to teraz właśnie zaczynają swoją drugą młodość. To widać! A reszta... jesteśmy bandą zmęczonych i samotnych ludzi żyjących od weekendu do weekendu, od wakacji do wakacji. Z mniejszą czy większą karierą i kasą która nic nie daje. Coraz więcej osób siedzi w alkoholu, albo (jak kogoś stać i ma telefony) w białym. Bo i co zostaje - pasje, które do niczego nie prowadzą i po tylu latach sie wypaliły? Osiągnięcia typu, nie wiem, maraton czy wejście na siedmiotysięcznik? Nikogo to nie obchodzi, bo i nikt nie trzyma za was kciuków. Możesz koronę kontynentu zdobyć i co najwyżej w kuchni usłyszysz "fajnie fajnie, ale jak byłam/em w Nepalu..." Czego byście nie osiągnęli, co byście jeszcze zrobili, czego nie widzieli i gdzie nie byli, będzie to w ogólnym rozrachunku bezwartościowe - no chyba, ze wasze korpo albo klient mogą zarobić to dostaniecie wypłatę i ekstra butelkę wina za kilka stów...
  • 113
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
Ciekawa kwestia bo widziałem tu wielokrotnie hejt na pary biorące ślub w wieku 20-23 lata. Z punktu widzenia 27 letniego singla powiem wam, że dobrze zrobili. Po prostu "zaklepali" sobie drugą osobę. Mówię to jako osoba, która była zawsze przeciwnikiem ślubów a obecnie od kilku lat wypruwa sobie flaki na rynku matrymonialnym. Jak masz te 20-23 lata to nie ukrywajmy masz prime time jeśli chodzi o poznawanie bo szkoła/studia (ilość lasek, dostęp) a jednocześnie wiesz, że konkurencja nie śpi i jednak z roku na rok coraz mniej zajętych. Więc masz swoją laskę, która jest ładna, fajna i czujesz że to jest to i "zaklepujesz" ją. Nawet jak jesteś brzydki to masz jakąś laskę bo albo zawsze była twoją sąsiadką, albo znacie się z gimnazjum, albo była twoją pierwszą albo po prostu w tym wieku o wiele łatwiej było poznać bo szkoła/studia (jak wspomniałem). I ja wiem, że "ślub nic nie zmienia" ale moim zdaniem to ma wymiar symboliczny - teraz już jest poważnie, jestem małżonkiem, należysz do kogoś oficjalnie, inny etap życia. W ten sposób przecież straciłem ostatnie znajome ze studiów bo już nie wypadało się spotykać z kolegami, integrować się i teraz czas na życie rodzinne a nie głupoty, imprezy, itp. Możecie powiedzieć, że aaa i tak pewnie się rozwiodą. Może tak, może nie. Oni podjęli ryzyko, my nie. Z tym, że my nie podjęliśmy w ogóle ryzyka (bo nie było okazji) a i tak cierpimy. I teraz na co mam liczyć? Że nagle odnajdę fajną dziewczyne, która akurat będzie wolna? Że jakaś fajna wypadnie z rynku matrymonialnego i na nią trafię? A może poddam się i wezmę jakąś rozwodniczke z dzieckiem (o ile będę miał u takiej szanse wgl)? Bo ile jeszcze raz będę wracał na tindera z nadzieją, że kogoś znajdę. Fajne dziewczyny nie potrzebują tindera a jak już to szybko z niego znikają i wchodzą w nowy związek. Często jak idę ulicą to widzę na prawdę niezłe młode dziewczyny w pakiecie z chłopakiem i obrączką lub dziećmi. Zresztą to nawet nie chodzi o to żeby zaklepać te ładne bo te przeciętne też są szybko zaklepywane - ot taka kiepska sytuacja na rynku. I potem jestem ja w wieku 27 lat i na prawdę no NIE MA WOLNYCH. A jak są to sami wiecie jak jest..

#przegryw #blackpill #zalesie #gorzkiezale #stulejacontent #doomer #samotnosc #mlodosc #slub #dzieci #antynatalizm #tfwnogf #zwiazki #relacje #podrywajzwykopem #randki

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Ciekawa kwestia bo widziałem tu wie...

źródło: comment_1632837852NAQX52RlsCFl2ff4yQOfhh.jpg

Pobierz
  • 55
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: Tylko później spróbuj załatwić rozwód z orzeczeniem o winie drugiej strony inaczej, to zaklepane będzie Cię sporo kosztować.

Dodatkowo zaklepane laski w tak młodym wieku, to ryzykowna sprawa - Ci bardziej rozgarnięci po prostu się oświadczyli, ale do czasu ślubu testowali swoją kobietę i czasami zaręczyny zrywali. Ślub w tak młodym wieku to ryzyko. Mnie starsi znajomi mówili za młodu, żeby do 30 roku życia się nie żenić. Dopiero
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: mocne sranie w banie, w wieku 20-23 lat przeciętny człowiek jest jeszcze młody i głupi. I później co? Pochopna decyzja o ślubie, dzieciach wspólnym mieszkaniu, szczęście przez może 2 lata a później męczenie się ze sobą do końca życia robiąc przy tym piekło swojemu dziecku albo rozwód. Statystyki mówią same za siebie, w dzisiejszych czasach średnio 50% małżeństw bierze rozwód do kilku lat po ślubie. Powiem ci mam znajomego
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Myśle 3 raz o tym żeby wrócić do byłej xD To był mój pierwszy związek, trochę krótki i do tej pory nikogo nie udało się znaleźć. Po jakimś czasie od związku jakoś napisałem do niej i zaczęliśmy się znów spotykać i pomyślałem sobie wtedy coś w stylu jak ja mogłem z nią być, przecież ona mi się nie podoba i nic do niej nie czuje i potem znów przestałem się z nią spotykać bo kompletnie tego nie czułem i nie było sensu. Teraz już tyle czasu sam, 0 udanych randek i znów o niej myśle, że mogłem z nią spróbować eh..

#przegryw #zwiazki #podrywajzwykopem #eks #relacje #tfwnogf

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Myśle 3 raz o tym żeby wrócić do by...

źródło: comment_1632829008s3FgMVKGuQbmBTyxAsPpS2.jpg

Pobierz
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Wykop Mobilny (Android)
  • 6
@AnonimoweMirkoWyznania: będziesz tak wracał aż zrobisz kaszojada, potem zostaniecie razem z rozsądku a Ty do końca życia będziesz sobie wypominał, że nic do nie nie czujesz, ale być razem trzeba bo dziecko, przez co odbije się to na jego psychice i zmarnujesz życie sobie, jej oraz małemu?
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Każdy w technikum miał takiego typa, który zgrywał eksperta od kobiet chociaż było to mocno wątpliwe. My, wygłodniałe chłopy, w typowo męskim technikum musieliśmy spędzić 4 lata bez żadnej kobity w zasięgu wzroku. Gdy tylko jakaś zjawiła się przypadkiem to byliśmy jak orki z Władcy Pierścieni gdy wyczują hobbitów w pobliżu. Na tego naszego klasowego eksperta od kobiet mówiliśmy Wacław. Dlaczego? Gość non stop gadał o przyrodzeniach. Mówił o tym jaki rozmiar lubią kobiety, jaki kształt, kolor, grubość a swoje teorie popierał licznymi przykładami z literatury i filmów. Jakie było jego zadowolenie gdy po pójściu na fajke do szkolnego kibla zobaczył wielkie przyrodzenia namalowane markerem. Zgadnijcie jak wyjaśniał dlaczego kobiety palą fajki? Po 2 latach mieliśmy go już dość a zaczęliśmy go kompletnie olewać jak przyznał się po pijaku, że nigdy nie miał dziewczyny. Nadszedł czas studniówki i każdy ogarnął sobie jakąś pannę. Ładne lub takie sobie ale jakieś były. Przyszedł i Wacław ale.. sam. Potem widzieliśmy go dopiero na maturach ale z nikim się nie przywitał. Jakie było nasze zdziwienie gdy pół roku od skończenia szkoły zobaczyliśmy go idącego na mieście za rękę z... innym gościem. Wyglądał wtedy na szczęśliwego więc jak to mawiają "jak się kochają to *uj z nimi". A może to Wacław tak mawiał? Już nie pamiętam.

#przegryw #heheszki #tfwnogf #blackpill #dickpill #zwiazki #relacje no i #pasta

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Każdy w technikum miał takiego typa...

źródło: comment_1632575960e0VobcezL6tIHxGkwRxDrf.jpg

Pobierz
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach