Mirki, mam do was pytanie. Jakiś czas temu strasznie pokłóciłem się z ojcem. Abstrachując od powodów kłótni, doszło do wymiany epitetów i wypominania sobie różnych rzeczy. Powiedzmy, że trafiłem w czuły punkt i przy okazji bardzo go znieważyłem. Oczywiście nie jest mi głupio, bo kiedyś musiałem znosić jego humory i to on zaczął używać słów powszechnie uważanych za obraźliwe, a moje pretensje są uzasadnione. To jednak nie miejsce o genezie konfliktu. Skutkiem ostrej kłótni był nagły skok ciśnienia i takie nadciśnienie, że ojciec musiał jechać na pogotowie to zbijać. Moje pytanie brzmi, czy gdyby było coś więcej - stan przedzawałowy, zawał serca czy nawet śmierć, to mógłbym za takie coś odpowiadać przed sądem? Oczywiście nie planuję zamachu, bo ostatnio odkryłem, że zero spotkań i nieodzywanie się to najlepsza kara, ale słyszałem już od rodziny komentarze, że jakby coś się stało bym za to odpowiadał.
#rodzina #prawo #zdrowie #gorzkiezale
─
*dodaję wpis ponownie, bo zgubiłem kod. Uzupełniam o odpowiedzi na Wasze pytania:
Wpis anonimowy bo brak konta.
Mamy z żoną roczne dziecko. Naszym planem jest zabezpieczenie go na przyszłość - chcielibyśmy aby syn miał mieszkanie jak dorośnie.
Masz pieniądze to pakuj je w prawdziwe inwestycje, a nie pasożytowanie na społeczeństwie poprzez wynajem.