✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Ehhh mam dość gadania ludzi. Mam 33 lata, od dawna jestem sama. Tak wolę. Nie doceniam żadnych związków bo we wszystkich źle się czuje. Wybieram niezależność i życie pod siebie.
Głównie z związkach przeszkadza mi to, że zawsze pojawiają się problemy (to nie ja je tworzę), trzeba umieć się czasami dostosować, nie dawały mi szczęścia itp
Nie straszna mi samotność czy choroby, przechodziłam takie okresy.
Lubię być sama i chce żeby tak zostało.
Natomiast znajomi i rodzina mają inne przekonania i robią projekcie na mnie. Wielokrotnie mówiłam, że nie życzę sobie wmawiania mi czegoś, namawiania, trucia mojej głowy bo jestem tym na wskroś zmęczona. Zastanawiam się czy i z tymi osobami urwać kontakt skoro moje prośby nie docierają...
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Chce wam podać na przykładzie moim i żony dlaczego nie mamy i nie będziemy mieli dzieci. Mamy po 28 lat. Razem już 9 lat a po ślubie 2 lata. Wzięliśmy zwykły cywilny, było dla nas to wielkie wydarzenie. Ten ślub był dla nas scementowaniem związku. No i jak wiadomo po ślubie zaczęły się pytania znajomych: kiedy dzieci, po co braliście ten ślub jak nie chcecie dzieci. Tak naprawdę żyjemy skromnie, dużo nie zarabiamy ale tak, że starcza dla nas dwóch i jeszcze coś odkladamy na konto oszczędnościowe. Nie mamy parcia na więcej pieniędzy, na awanse. Naprawde, takie minimum nam wystarcza. Kredyt mamy na dwupokojowe, małe, 48 metrowe mieszkanko. Nie wyobrażamy sobie oddawać naszej sypialni i przenosić się do salonu jakby dziecko się urodziło. I co najgorsze na pewno brak wsparcia i pomocy. Nie mamy rodziców obok siebie, tylko 600 km dalej i to u mnie i u różowej ojcowie alkoholicy. Specjalnie się odcięliśmy od nich. Dziecko nie miałoby dziadków, cioć, wujów, bo również z resztą rodziny nie mamy kontaktu. Żyjemy sami dla siebie. Zapewnie pomyslicie, no może jak nie ma wsparcia u rodziny to może znajomi, przyjaciele? A w życiu. Już na tylu ludziach się przyjechalismy, że wolimy swoje towarzystwo i swoje wsparcie. Mamy poprostu dobre serce, zawsze innych wspieramy, pocieszamy a my potem zostajemy na lodzie i inni nie maja czasu dla nas. Ale wracając do tematu dziecka, można we dwójkę wychować owszem, zamieniać się opieką na zmianę, ale nie daj Bóg jeden z nas trafi do szpitala, no coś poprostu wypadnie, że nie będzie mógł to ja sobie tego nie wyobrazam. Czasami rodzice chcieliby odetchnąć, jakiś wolny weekend dla siebie, od obowiązków z dala. My musielibysmy czekać, aż dziecko pojedzie dopiero na jakieś wakacje w wieku szkolnym, na jakieś kolonie.
Więc tak uważamy, dziecko to jedna wielka kula u nogi. Nawet zwierząt nie mamy a również byśmy chcieli

#dziecko #rodzina #rozowepaski #zwiazki

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Dzisiaj po ponad 33 latach życia dowiedziałem się że byłem wpadką. Moja starsza siostra była planowana. Poród był ciężki wiec matka stwierdziła że nigdy więcej. Trzy lata przytrafiła się wpadka czyli ja. Teraz zaczyna mi się układać w całość dlaczego byłem zawsze traktowany gorzej.

Niby ta informacja nie powinna mieć znaczenia a czuję się zdewastowany.

#rodzina #depresja #zalesie #rodzice #rodzicielstwo #smutek
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Witam. Co myślicie o byciu świadkiem u rodzeństwa na ślubie, gdybyście dostali taką propozycję? Mając poczucie, że w najbliższym kręgu krewnych znajdzie się lepszy osoba, która która w przeciwieństwie do Was szczerze będzie miała na to ochotę i z radością spełni tą zaszczytną rolę?

Macie brata/siostrę, z powodu wyprowadzki np. siostry z narzeczonym do odległego miasta rodzeństwem widzicie się 2-3 razy do roku przy okazjach typu Wielkanoc, Boże narodzenie, wszystkich świętych czy pogrzeby. Nie jesteście z nim blisko, macie dość odległy kontakt, nie spędzacie z nim wolnego czasu typu wspólne wakacje, grilre tylko każde żyje swoim życiem, pracą, planami, hobby itp.

Aż np. siostra komunikuje wam, że bierze ślub z partnerem, uczciwy robotny chłop, nie musicie go kochać, za nim przepadać, ale będziecie rodziną. I siostra w proponuje Wam bycie świadkiem na ślubie jako najbliższej krewnej osobie, bo "tak wypada". Brali byście pod uwagę możliwość odmowy żeby nie urazić siostry, odbębnić swoją rolę świadka żeby ciotki, wujostwo i cale towarzystwo nie wyklęło Was z rodziny? Czy umielibyście wprost uprzejmie odmówić?

Czy odmówił/a byś bratu/siostrze bycia świadkiem na ślubie??

  • Tak 41.4% (12)
  • Nie 58.6% (17)

Oddanych głosów: 29

@mirko_anonim: nie wiem po co doprawiasz sobie jakąś filozofię do tego, to tylko świadek. Z rodziną to się normalnie rozmawia, a nie jak z obcymi ludźmi.
Było się zapytać czy nie ma kogoś lepszego bo tobie się nie chce i tyle.
  • Odpowiedz
CZY ROZWODY U NOTARIUSZA TO DOBRY POMYSŁ?

W Szczecinie i w Warszawie co drugie małżeństwo zawierane w ciągu ostatnich 30 lat rozwiodło się. 75% wniosków rozwodowych w Polsce składaja kobiety.

Średnia trwania rozwodu w Polsce to 9-11 miesięcy. Ale zdarzają się i takie które trwają ...9 lat.
Poludnik20 - CZY ROZWODY U NOTARIUSZA TO DOBRY POMYSŁ?

 W Szczecinie i w Warszawie c...

źródło: 1*3aDRgSgB70qYrW0Nb0kMkA

Pobierz

Czy rozwody u notariusza to dobry pomysł?

  • Tak 83.7% (41)
  • Nie 16.3% (8)

Oddanych głosów: 49

  • 1
@moniuszki: mam dwie hipotezy: Polska wschodnia czyli rozwód oznacza degradację społeczna w każdym obszarze, łącznie z problemami mieszkaniowymi. I druga przyjaźnicie się tylko z nimi?
  • Odpowiedz
@moniuszki a to ja nadrabiam za Ciebie ze znajomościami rozwodników, czasami czuję się dziwnie nie na miejscu będąc szczęśliwą mężatką. Wśród całej kupy moich rozwiedzionych znajomych są aż 3 pary, które jeszcze hajsu z wesela nie zdążyły wydać, a już pozew rozwodowy został złożony. Kuriozum to pozew złożony miesiąc po weselu
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
#darowizna #spadek #rodzina

Rozsierdza mnie temat darowizny ziemi i rodzinnego domu od mojego ojca. Chłop, mój ojciec, co chciał wydymać KRUS i przepisał na mnie ziemię żeby móc brać wcześniejszą emeryturę, teraz, po 10 latach polazł do radcy prawnego i zażądał zwrotu darowizny.
Początkowo było mi smutno, no bo cóż, jaki był taki był ojciec ale ojciec w jakiś sposób daje znać, że wyrzeka się jedynego syna. Dodatkowo w tych trudnych czasach zostanę gołodupcem i dorobkiewiczem.
Jaki jest ten ojciec? Zaburzony - 3 lata po tragicznej śmierci jego żony, a mojej matki potrafi mi w cztery oczy powiedzieć "dobrze, że matka zmarła, bo mam spokój". O Ty zaburzony skur$%^u, obyś w piekle się smażył.
@mirko_anonim: @Tytanowy_Lucjan zwrot opłat nie przejdzie w mej opinii, co najwyżej zwrot nakładów na remonty...
teściowa to przechodziła ostatnio, kupiła z nieżyjącym już teściem ponad 30 lat temu dom, nie dopełnili wszelkich formalności, okazało się też że sprzedawca nie do końca mógł dom sprzedać... dom straciła, musiała zapłacić za użytkowanie przez ostatnie 10 lat, ale udało się udowodnić poniesione nakłady na remonty tak że chyba 8k jest do przodu...
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mam pewien problem i nie wiem co z tym robić i co mogę z tym robić.

Moja matka zdecydowała, że przepisze odziedziczone mieszkanie na mojego młodszego brata. Mieszkanie odziedziczyła po bracie, już po śmierci mojego ojca, jeśli to ma znaczenie.

Sytuacja wygląda tak, że mój młodszy brat zmanipulował matkę. Gdy zapytałem czemu mu przepisuje mieszkanie to powiedziała, że tak było postanowione i nie będzie tego zmieniać. Z bratem też nie ma dyskusji, on mówi tylko, że tak jest sprawiedliwie i nie rozumie o co mi chodzi, a jak chcę kasy to może mi jakąś kwotę pożyczyć i spłacę kiedy zechcę... Oczywiście nie ma mowy o kwocie o równowartości mieszkania.
Mieszkanie odziedziczyła po bracie, już po śmierci mojego ojca, jeśli to ma znaczenie.

Ma znaczenie, to znaczy, ze nie nalezy ci sie nic od strony ojca, a matka ma pelne prawo dac 100% komu chce.

Z bratem też nie ma dyskusji, on mówi tylko, że tak jest sprawiedliwie i nie rozumie o co mi chodzi

Sprawiedliwie byloby na pol wiec moze ma cos innego na mysli? Moze matka juz tobie jakos pomogla w przeszlosci?

Oczywiście
  • Odpowiedz
@mirko_anonim dobrze rozumiem, że:
- dostałeś działkę, którą sprzedałeś
- rodzice dorzucili się do: samochodu, ślubu, remontu
- macie mieszkanie żony

Brat mieszka od lat w mieszkaniu, wyremontował je i teraz po latach jest jego faktyczne przepisanie, a Ty oczekujesz 50% jego aktualnej rynkowej ceny, bo masz chorom curke i kiepsko zainwestowałeś dotychczas otrzymane wsparcie od swoich rodziców? No ok.
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Zostałem oszukany przez bliską osobę z rodziny, której pomogłem. W wyniku tego straciłem ponad 120k, z czego sama ta osoba okradła mnie na 50k i do tego przez wciągnięcie w swoje machlojki skończę z wyrokiem w zawieszeniu. Deklaracje zwrotu, zamieniły się w ciągle przesuwane terminy z wymówkami, że nie ma i odda jak będzie miał. W międzyczasie zmienił samochód, jeździ na drogie wycieczki i oddaje się drogim rozrywkom. Po którymś upomnieniu o pieniądze przestał odpowiadać i zablokował mój numer. Minęły ponad 3 lata, zwrotu nie ma. Nadal prowadzi hulaszczy tryb życia, ale oficjalnie na papierze nie posiada żadnego majątku. Nie da się z tym iść do sądu.

Ta cała sytuacja siedzi mi na bani odbijając się na zdrowiu psychicznym i fizycznym. Czuję, że stopuje mnie też pójściem życiowo na przód. Dodam, że bardzo dobrze zarabiam i mimo, że są to stosunkowo duże pieniądze to nie odmienią mojego życia.
Pytanie do osób doświadczonych życiowo, które miały podobne "konflikty" rodzinne - trzymać to w sobie i szukać szansy na vendettę czy może lepiej odciąć się po prostu od rodziny, zapomnieć i iść swoją drogą dla dobra swojego zdrowia i możliwych konsekwencji związanych z dalszym szarpaniem się z oszustem?

#
@mirko_anonim: Ja bym nie odpuszczał, ale generalnie z osób z bliskiej mi rodziny nie mam konfliktów. Ewentualnie z dalszą rodziną udało mi się wymanewrować szybko, ale tylko dlatego, że działałem zdecydowanie. Jeśli jeszcze nic nie zrobiłeś w temacie to poszedłbym do pierwszej lepszej kancelarii i niech napisze straszące pismo, no a potem zbierałbym dowody i zgłaszał. Nie ma co się #!$%@?ć.
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Scenka.
Przyjechałem do rodziców. Jako, że pracuję zdalnie - pracowałem z ich domu. Mam 33 lat i jestem starym kawalerem. Poniekąd znam przyczynę tego stanu o której teraz opowiem. O godzinie 13:00-14:00 miałem zaplanowaną rozmowę służbową. Rozmawialiśmy na temat projektu, gdzie omawaliśmy koncepcje biznesowe oraz o procesach zachodzących w firmie jak również i o tym jak należy je zaprogramować. Co zrobiła obecna obok obiadu matka? Zaczęła się za głowę łapać, być w ogromnym szoku, że co to ja mam za trudne rzeczy? Ona myślała, że w życiu to jako nauczycielka przedszkola osiągnęła bardzo wiele i się uważała za najmądrzejszą... xD aktualnie jest emerytką. Ale OK, jeszcze co było dalej? O 14:00-14:30 miałem rozmowę po angielsku na jeden z tematów który był poruszony na rozmowie wcześniej. Wtedy w trakcie rozmowy (miałem wyciszony mikrofon) matka zaczęła... płakać! Płakać oraz mówiąc, że w co ja się wrąbałem? Że to strasznie ciężkie, że lepiej abym został... śmieciarzem i bym miał spokojną głowę. Say what? Mam obniżyć sobie 4-krotnie pensję i mieć nieciekawą pracę? Na nic moje tłumaczenia, że dla mnie to nic trudnego i że to jest mój żywioł gdzie lubię takie zagadki którą miałem rozwiązaną a oni podczas rozmowy się nad nią głowili ;) lecz ja tam byłem dodany jako "DW" tak zwany ;)
Także poniekąd odpowiedziałem sobie w ten sposób dlaczego nigdy nie mam dziewczyny. A no właśnie dlatego, że zajmuję się takimi tematami. A dziewczyna wtedy... dosłownie ode mnie ucieknie czując się dosłownie jak głupia w mojej obecności. Moja praca sprawi, że będę działał na nią ze swoim intelektem jak Raid na komary.

#zwiazki #rodzina #samotnosc
O co chodzi tym wszystkim lesbijkom, które mówią, że gdyby one zmarły to ich dziecko trafi do domu dziecka? Przecież dziecko ma chyba jakiegoś ojca, więc do niego powinno trafić, a nie do domu dziecka, ani tym bardziej nie do jakiejś konkubiny matki, która jest obcą babą dla dziecka.

To samo w związkach hetero. Przecież jak matka umrze to dziecko powinno iść do ojca, a nie do konkubenta matki. Czy oni upadli
Przecież dziecko ma chyba jakiegoś ojca


@damienbudzik: nie zawsze ojciec jest znany (w niektórych krajach Europy można mieć procedurę Invitro z bank spermy jak jest się osobą samotną). Mógł również np. umrzeć.
  • Odpowiedz