W teorii jak ja byłem w jego wieku, też chciałem nauczyć swoich dzieci wszystkiego na odwrót, że pralka to samochód etc.
Ale jak urodziła mi się córka, to wszystkie te głupoty zapomniałem i chce wszystkiego najlepszego dla niej.

#rodzicielstwo
aptitude - W teorii jak ja byłem w jego wieku, też chciałem nauczyć swoich dzieci wsz...
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

W ogóle jak się ostatnio zacząłem zastanawiać nad moimi rodzicami, to sobie uświadomiłem, jaka u mnie tragedia była w domu, za młodu myślałem, że w sumie wszystko jest normalnie xD

Tata zawsze miał firmę i dosyć dobrze zarabia, matka zajmuje się domem, ale jednocześnie przez większość życia z nimi byłem niedożywiony (a te kalorie i tak słodyczami dobijałem), od przedszkola/podstawówki miałem widoczne zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne, w sensie tiki/natręctwa, a oni nigdy się tym
Kamero - W ogóle jak się ostatnio zacząłem zastanawiać nad moimi rodzicami, to sobie ...

źródło: gfhfghf

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Kamero: trudne czasy tworzą silnych ludzi
Oby ścieżka po której się wspinasz stanie sie dla Ciebie czyms w rodzaju spelniania marzen. Powodzenia Byczku
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
czesc,

Wiem że Mirko to nie jest miejsce na takie pytania ale zaryzykuje. Niedawno dowiedziałem się że będziemy z żoną mieć dziecko i chciałbym się jakoś przygotować do tej roli bardziej. Macie jakieś książki, poradniki? Wiele na pewno to kwestie indywidualne ale chciałbym coś poczytać aby mieć szerszy horyzont, żeby nie popełnić jakiegoś głupiego błędu na samym początku który będzie później ciężko wyprowadzić. Może ktoś coś polecić?

Tak jak pisałem, najbardziej zależy mi na literaturze :-)
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@broker: nie, omijać jak najdalej Heidi Murkoff. Średniowieczne metody i rady, nie wiem czemu nadal ktokolwiek to wydaje. Kobita radzi żeby odkładać dziecko do łóżeczka celem wypłakania się, co jak udowodniły badania, jest niszczącą psychikę dziecka patologią.
Polecam blogojciec.pl, tam znajdziesz wartościowe lektury i rady.
  • Odpowiedz
@MilionoweMultikonto: większość ludzi dostawała klapsy albo mocniejsze uderzenia w dzieciństwie i myśli, że to tak ma wyglądać. Nie przekona się ich, że mozna inaczej dziecko wychować, bo sami zostali tak wychowani.
Myślą, że dziecko trzeba bić i upokarzać, bo inaczej się nie nauczy.
  • Odpowiedz
Odnośnie problemu alkotubek, o których teraz wszyscy mówią: wszystko powinno sprowadzać się do edukacji w domach i przez rodziców skoro nie mamy przepisów zabraniających wzorów na etykietach. Mamy też fantazyjne wzory na winach czy piwach i jakoś nikt z tego powodu nie krzyczy, że może to uderzyć w dzieci. Tak, a-----l sam w sobie jest powodem wielu problemów tego narodu, sam nie piję, ale oburzanie się na to, że producent zapakował produkt
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@kanal35_pl: ja p------e, komuna gorsza niż za pisowca obsranego. Cały aparat państwa skierowany do kontrolowania firmy, bo działała w ramach prawa, tylko komuś się nie spodobało. Zara d--------i się sanepid do czegoś i firma pogrzebana, ku uciesze gawiedzi.
Kraj z gówna xD.
A @kanal35_pl panu dziękuję za informację ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
Czy odpowiedzialne rodzicielstwo powinno opierać się na zapewnieniu każdemu dziecku mieszkania na start?

#nieruchomosci #dzieci #rodzicielstwo

Zapewniam mieszkanie:

  • Tak, bo jestem odpowiedzialny 54.2% (71)
  • Nie, dziecko powinno same zapracować na mieszkanie 45.8% (60)

Oddanych głosów: 131

  • 17
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Elec No to Cię zaskoczę, bo jestem tym mitycznym dzieciorobem i nie wyobrażam sobie, by moje dzieci nie miały zapewnionego kwadratu, gdy tylko skończą pełnoletność. Taka wczesna wyprowadzka jest korzystna zarówno dla rodziców, jak i dzieci.
  • Odpowiedz
Dzień dobry mirki i mirabely, własnie wrocilam z prenatalnego i prawdopodobnie bede miala córke, tylko, ze mam dwoch synow i juz jestem nauczona zycia po chłopsku a teraz co lalki barbi? ksiezniczki? jakos nie umiem sobie tego wyobrazic, na codzien mam mma w pokoju, walki i inne powazne sprawy jak na 8 i 5 latka xD normalnie siedze i biala kartka w glowie, ze jak to baba xD #macierzynstwo #
  • 33
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 0
@PanKapibara z perspektywy dluznika. Alimenty placone dobrowolnie na konto matki (po orzeczeniu sadu).
Stad pytanie, czy jak teraz beda wplywac na konto pelnoletniego z pominieciem matki, to czy nie bedzie zadnych problemow typu - alimenty nie wplynely, a wg. wyroku maja wplywac na konto matki.
xD
  • Odpowiedz
@Odkamieniacz nie powinno być problemów, ale jesteście dorośli, uzgodnijcie to.
Chociaż sama idea wysyłania kasy dzieciakowi, który mieszka z matką, brzmi jakbyście nie byli najbardziej dojrzali. To formalnie poprawnie, ale bądźmy szczerzy - chcesz zrobić komuś na złość.
  • Odpowiedz
Przyszedł Wrzesień, dzieci wróciły do szkół, żłobków i przedszkoli. A wraz z nimi nieodpowiedzialni rodzice, którzy posyłają chore dzieci do placówek. I tak tworzy się łańcuch przyczynowo-skutkowy który sprawia, że chorują wszystkie dzieci. W tym moja córka, która przez cały okres wiosenno-letni nie miała żadnej, nawet najdrobniejszej infekcji mimo, że chodziła na dyżury do różnych placówek (no nie ma wyjścia, my też pracujemy), do tego spotykała się z rówieśnikami poza placówkami.

Ludzie, jak widzicie, że dziecko gorzej się czuje, ma katar, kaszel albo zmiany na ciele, które mogą sugerować jakąś chorobę, to weźcie opiekę, pracujcie z domu (jeśli to możliwe), poproście dziadków, ciotki, wujków - kogokolwiek o pomoc, o zostanie z dzieckiem. Temu dzieciakowi wcale nie jest przyjemnie, jak mając temperaturę czy będąc osłabionym, wysyła się go do placówki...

Mam wrażenie, że niektórzy rodzice nie patrzą dalej, niż na czubek własnego nosa i żyją w przeświadczeniu, że "jakoś to będzie"...

Sorry,
  • 67
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Bezdzietni dyletanci nie zrozumieją.
- Tatusiu! Głodna jestem.
- Ok, a co byś zjadła? - pytam i wiem, że właśnie otworzyłem bramę piekła.

ZuZła oczy robią się wielkie, jak złotówki. I zaczyna myśleć.
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim ale czego jako bezdzietna mam nie rozumieć? Że paroletnie dziecko nie ma umiejętności analizowania i logicznego myślenia na poziomie dorosłego? Bo to akurat jest dość oczywiste jak się przeczytało z jedną książkę o rozwoju mózgu.
  • Odpowiedz
Dzieciak w ogóle nie zmrużył jeszcze oka. Idzta w ciul z takim weekendem. Ma lekki katar i odciągamy kateterem ale ile się go nosi i jak zaczyna przysypiać to znów się budzi… plecy mi odpadną. Nie polecam takich decyzji. Ciągle zamartwiania choróbska brak czasu wolnego CAŁKOWICIE. Kiedyś myślałem że zdecydujemy się na drugie ale teraz już wiemy że nie ma opcji w ogóle na takie coś…. Żadne 800 ani nawet 3000 plus
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@LZBNZ: kup klin do dziedzięcego łóżeczka. Są takie do podkładania pod głowę dziecka. Jak będzie spać w trochę wyższej pozycji, to powinno nieco pomóc.
Jak odłożyż żeby się "wypłakał" tylko pogorszysz sytuację. Nie dość, że będzie ryk bo katar to dojdzie jeszcze lęk. Nie chcesz tego łączyć.
U patusów dzieciaki tak czeto nie płaczą, bo się boją konsekwencji płaczu. NIe chcesz w ten sposób wychowywać dziecka.
Pierwszy rok jest p--------y.
  • Odpowiedz
  • 3
@ciemnienie @Soltys_z_miasta @Frenio89 napisałem głupi wysryw w środku nocy kompletnie nie myśląc że mogę otrzymać naprawdę dobre porady od spokojnych ułożonych osób. Obecnie od 7 bawimy się i są uśmiechy i wszystko git. Najprawdopodobniej wychodzą górne jedynki.

Oczywiście wszystko stosujemy, łóżeczko pod skosem (pic rel) inhalowaliśmy solą fizjologiczną oraz odciągamy odkurzaczem katarkiem uprzednio psikając w nos wodą morską. To wszystko bardzo pomaga i widać poprawę.

Pozdrawiam was miłe człowieki.
LZBNZ - @ciemnienie @Soltyszmiasta @Frenio89 napisałem głupi wysryw w środku nocy kom...

źródło: Zdjęcie z aparatu

Pobierz
  • Odpowiedz
#pytanie #dofinansowanie #rodzicielstwo #zlobek
córka zaczęła chodzić do żłobka publicznego od tego września. Obecnie jeszcze jest program dofinansowujący 400zł, a od 1 października będzie można składać wniosek w PUE ZUS aktywnie w żłobku do 1500zł w razie jak żłobek publiczny podniesie opłaty, ale ja nie o tym;)
W żłobku płacimy po miesiącu spędzonym to znaczy w październiku zapłacimy za wrzesień. I właśnie tutaj rodzi
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Jako, że odbywam już drugą dążącą donikąd dyskusję z @Klusiu_ o antynatalizmie, postanowiłem zorganizować trochę swoje obserwacje na temat tej propozycji filozoficznej. Jestem ciekaw co ma do powiedzenia na nie tag i będzie to dobre odniesienie na przyszłość, żeby takie dyskusje uprościć. Oto najważniejsze punkty:

1. Antynatalizm nie wyeliminował i nie wyeliminuje ani sekundy cierpienia. Wyłącznie pomoc komuś, kto cierpi lub ma realny potencjał cierpieć może wyeliminować cierpienie. Cierpienie, które nie ma wobec kogo zaistnieć nie może zostać wyeliminowane, bo warunkiem koniecznym do takiej możliwości jest jego potencjalna bezpośrednia materializacja.

2. Antynatalizm nie pomógł i nie pomoże nikomu. Nigdy nie będzie nikogo, kto realnie skorzysta na antynatalizmie. Gdyby każdy człowiek był antynatalistą, to świat nie poprawiłby się, tylko opustoszał. Wenus nie jest lepszym miejscem od Ziemi. Dopiero Ziemia z większym odsetkiem ludzi którzy istnieją i odczuwają szczęście jest lepszym miejscem od Ziemi.
  • 67
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Wap30: 1. Antynatalizm nie usuwa cierpienia, ponieważ nie można usunąć czegoś czego nie ma, lecz zapobiega on jego wystąpieniu. Antynatalizm uniemożliwia by potencjalne cierpienie zaistniało.
Np. jeśli lekarz zapobiegnie nowotworowi, to go nie usunął, lecz uniemożliwił jego powstanie.

...................................................
2. Antynatalizm może zapobiec powstawaniu nieszczęścia. Jeśli uniemożliwisz komuś złamania sobie ręki to nie wyleczysz bólu z złamania, ale za to uniemożliwiasz aby ból w ogóle
  • Odpowiedz
1. Antynatalizm nie wyeliminował i nie wyeliminuje ani sekundy cierpienia. Wyłącznie pomoc komuś, kto cierpi lub ma realny potencjał cierpieć może wyeliminować cierpienie. Cierpienie, które nie ma wobec kogo zaistnieć nie może zostać wyeliminowane, bo warunkiem koniecznym do takiej możliwości jest jego potencjalna bezpośrednia materializacja.


@Wap30: Całkowite nieporozumienie. Twierdzisz, że cierpienie musi zaistnieć, żeby mogło zostać wyeliminowane. To tak, jakbyś mówił, że pożar musi wybuchnąć, by go gasić. Tymczasem pożarom się zapobiega zanim się rozwiną, eliminując możliwość ich wystąpienia. Antynatalizm to właśnie prewencja, która eliminuje przyszłe cierpienie w zarodku, nie pozwalając istotom czującym w ogóle zaistnieć w świecie pełnym cierpienia i bólu. Twój "potencjał" cierpienia to tylko ładne słówko na wymuszone istnienie i całą masę nieuniknionych problemów.

2. Antynatalizm nie pomógł i nie pomoże nikomu. Nigdy nie będzie nikogo, kto realnie skorzysta na antynatalizmie. Gdyby każdy człowiek był antynatalistą, to świat nie poprawiłby się, tylko opustoszał. Wenus nie jest lepszym miejscem od Ziemi. Dopiero Ziemia z większym odsetkiem ludzi którzy istnieją i odczuwają szczęście jest lepszym miejscem od
  • Odpowiedz