#!$%@? XD odezwała się ex po miesiącu, przyszło coś na mój stary adres. Spoko, zgadamy się i jutro odbiorę. No tylko problem jest taki, że znowu mnie zablokowała (jak zawsze i każdego XD) i weź teraz dobij się do niej. Eh...

#zwiazki #rozstanie
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Witam Panowie
Pytanie jest dosyć nielubiane i szczerze zdaję sobie sprawę ale chciałbym dostać porady odnośnie strikte tego tematu chociaż przyznam że naprawdę szanuję kogoś kto powie mi żeby tego nie robić
5 lat związku, od jakiegoś czasu nuda, nie idzie to do przodu, jej mówienie że nie jest do końca szczęśliwa a w końcu rozstanie i związek z kimś innym
Rozstanie w maju. Konatktowala się kiedy ja się nie odzywałem zgadzała się na spotkanie ale potem krzyk i takie w bólu rozumienie że nie może tego zrobić dla swojego dobra i się spotykać, ale teskni i wiem to. Byliśmy od czasu kiedy skończyła 16 lat a ja 18
Teraz jest już 4 miesiące w związku bo chyba zdała sobie sprawę że tak trzeba, nie jest szczęśliwa w momencie kiedy mnie widzi, ale tylko wtedy, grymasy i wymalowany na twarzy ból
I teraz panowie co można zrobić. Myślałem i myślałem i wiem że ona jest po prostu kimś wyjątkowym, po prostu pasuje do mnie jak nikt inny i spotykałem się z innymi, był seks, było wszystko ale żadna nie dorasta jej do pięt
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

5 lat związku, od jakiegoś czasu nuda, nie idzie to do przodu,


@Kakofonik: Ok, ale co w twoim związku miałoby iść niby do przodu? Bardzo często bardzo wiele ludzi ma generalnie strasznie dziwne pojęcia o związkach. W pewnym momencie jesteś na takim etapie, że nic nie będzie szło dalej bo to się nazywa właśnie między innymi stabilizacja.
  • Odpowiedz
  • 1
@Cztero0404: chodziło też o to że nie mieszkaliśmy ze soba chociaż tego chciałem, brakowało moim zdaniem jej takiego żżycia jak dawniej, a motylki w brzuchu wiadomo, po tylu latach już nie były tak widoczne a sytsuacja między nami powinna być właśnie bardziej ustabilizowana. Bliższa związkowi na całe życie niż młodzieńczemu spotykaniu się
  • Odpowiedz
Gdzie zabrać siostrę w ramach urodzin? Ma je w piątek, a niedawno skończył jej się związek (typ skoczył w bok) i chodzi przybita od tego czasu.

Chciałbym ją jakoś taktownie pocieszyć, ale w sumie nie mam pomysłu, żeby jednocześnie zaczęła o tym zapominać i nie przejmować się widząc inne szczęśliwe pary wokół?

#zwiazki #rozowepaski #rozstanie
T.....n - Gdzie zabrać siostrę w ramach urodzin? Ma je w piątek, a niedawno skończył ...

źródło: 73140a33df464707b2cd566e06327cf3

Pobierz
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Tytanowy_Lucjan: jeśli w stronę plastyczną to idź z nią na jakieś warsztaty w takim razie, ceramika jest bardzo uspokajająca. Tylko razem, z bratem jest fajnie, jeśli ma się dobry kontakt, a skoro jesteś wrażliwy na jej aktualne emocje to raczej macie dobry. A jeśli chcesz, żeby dała upust emocjom i jeśli to ten typ, któremu może się spodobać, to idźcie jeszcze na strzelnicę albo na paintballa :)
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
#depresja #zwiazki #rozstanie #milosc
Hej, podzielcie się jakimiś radami co byście zrobili w mojej sytuacji bo już nie daję sobie rady.
Niestety trochę się rozpisałem, ale nie umiem tego bardziej skrócić

Jestem aktualnie w 6-7 letnim związku i niestety muszę go zakończyć. Od wielu lat czuć już, że to jednak nie jest to i to bardziej próby ratowania związku, ale dużo o tym myślałem i najlepszym rozwiązaniem będzie rozstanie. Moja różowa nie posiada potrzeb seksualnych - staraliśmy (lub starałem się) coś z tym zrobić typu pomoc seksuologa, wprowadzanie więcej romantyzmu do życia codziennego, ale nic to nie dało. Nie chcę na koniec obwiniać i zrzucać winy, ale no prawda jest taka, że różowa wykazywała jakieś chęci tylko wtedy gdy było się już blisko rozstania i sygnalizowałem, że ja tak dłużej nie mogę. Zaczynała się wtedy u niej panika, płacz, chęci poprawy itp, ale to wszystko się kończyło maksymalnie po miesiącu. Aha, seksu nie było do tej pory. Szanuję bardzo ją jako osobę, ale niestety przez to wszystko co miało miejsce nie wyobrażam sobie kontynuować związku. Nabawiłem się ostatecznie z tego wszystkiego depresji, braku chęci do życia, #!$%@?łem większość swoich oszczędności w najgorszym okresie i aktualnie jestem na swoim dnie bez nadzieji na nic (oraz bez pieniędzy xD). Jesteśmy na emigracji i wynajmujemy razem mieszkanie. Rzeczywistość jest taka, że rozstanie uwali i mnie i ją finansowo. Nie wyobrażam sobie wracać na pokój do losowych ludzi, to już nie dla mnie psychicznie zwłaszcza teraz, a wynajem samemu mieszkania to za duże koszta. Odpada też powrót do Polski - toksyczna rodzina, nic dobrego tam na mnie nie czeka. No i siedzę i tak myślę co robić i jak to rozegrać bo szczerze mówiąc to każde wyjście jest #!$%@?. Zrywając teraz będę musiał mieszkać z nią jeszcze przez minimum pół roku bo mamy umowę wynajmu. Oszczędzać pieniądze na dupochrona i zerwać pod koniec wynajmu? Wydaje mi się to najlepsze, ale bardzo nie fair w stosunku do różowej bo zostawię ją samą rzuconą na minę, a mimo wszystko jest to wspaniała osoba tylko nie wyszło nam jako para. Narzucam sobie też dużą presję żeby jej pomóc stanąć na nogi po rozstaniu - mam na myśli jakoś finansowo, ale przecież ja sam sobie nie mogę pomóc wystarczająco xD #!$%@? mnie ta sytuacja i nie ukrywam, że mam mocny ból dupy połączony z depresją i nadzieją że coś mi doradzicie.
  • 15
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim

Współczuję lasce. Marnujesz jej czas bo Tobie cos nie pasuje, ale nie umiesz zerwać bo nie bedziesz mógł się utrzymać. Piszesz, że kilka lat sie miotasz, a Ona kilka lat jakos daje radę w tym beznadziejnym związku...
Jak dla mnie Ty przesadzasz i okradasz ją z najlepszych lat życia, bo w przeciwieństwie do was facetów nam zegar biologiczny tyka, a tym juz się zaden nie przejmuje, bo gałąź puści dopiero
  • Odpowiedz
#zwiazek #praca #mobbing #milosc #rozstanie #depresja
Półtora roku temu byłam szczęśliwa. Właśnie zamieszkałam ze swoim partnerem, rozpoczęłam pracę marzeń, miało być pięknie. Niestety po niecałym roku "praca marzeń" wypaliła mnie na tyle, że wpadłam w epizod depresyjny (choruję na depresję, ale to był mój pierwszy epizod od 4 lat). No i się zaczęło.
Terapia dzienna, zmiana leczenia, 5 miesięcy wyjęte z życia. Mój partner mnie wspierał jak umiał, nie zawsze trafnie i nie zawsze potrafiłam to przyjąć, ale starał się. A jak już wszystko miało wychodzić na prostą, wreszcie nowe leki zaczęły działać, pogodziłam się z utratą wymarzonej kariery, to się zesrało.
Mój partner zaczął mieć obniżony nastrój, ewidetnie mu się pogorszyło. Na początku myślałam, że musi "odchorować" tych ostatnich kilka miesięcy na spinie, ale nie poprawiało się. Któregoś dnia oznajmił, że on tak dłużej nie może, że mnie kocha ale ten związek za dużo go kosztuje i że musimy się rozstać. Przekonałam go wtedy, że to nie jest najlepszy czas na podejmowanie takich decyzji, bo jest w dole i wszystko źle wygląda. Po rozmowie zgodził się zostać. Na 4 tygodnie. Tydzień temu wyprowadził się pomimo tego, że się kochamy. A ja nie wiem co mam ze sobą zrobić.
Czuję się jak trędowata, czuję, że skrzywdziłam osobę, którą kochałam najbardziej na świecie i że straciłam coś wyjątkowego. Czuję, że "zaraziłam" go depresją i teraz cierpi przeze mnie. Jednocześnie wiem, że to nie moja wina, że zachorowałam. Ale to nie poprawia mojego samopoczucia ani trochę.
Rozmawiałam z nim o tym. Dla mnie epizod depresyjny to coś, przez co można przejść wspólnie i to jedna z przeszkód, które pojawiają się w życiu, ale on widzi to inaczej. On twierdzi, że musiał zadbać o siebie. Że nie chciał, żeby tak wyszło, ale że dał z siebie wszystko i już więcej nie ma do zaoferowania.
  • 13
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

nsfw
Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • 15
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 3
i to tak bez sentymentu?


@AlienFromWenus: unieważnianie relacji ma szerokie pole oddziaływania. Sentyment też zdechnie.

masz taki przedmiotowy stosunek do kobiet,


@AlienFromWenus: Owszem, potrafię płytko i przedmiotowo, ale to nie ten przypadek. Do człowieka po ludzku, do konia po końsku. Już mi się nie chce po ludzku, za duży wydatek emocjonalny z mojej - i mojego syna - strony.
  • Odpowiedz
  • 1
@AlienFromWenus: traktuję wszystkich neutralnie. Nie stosuję odpowiedzialności zbiorowej. Mam spore spektrum różnych osób jakie znam i nikogo nie skreślam. O ile sam nie określi tego jak chce być traktowany. Z tobą np kompletnie mam nie po drodze, a jakoś wymieniam komentarze.

Przestaję inwestować w krowę skoro obie strony zadowala mleko.
  • Odpowiedz
Mija miesiąc od rozstania i cały czas myślę o byłej. Przez pierwszy tydzień potrafiłem się czymś zająć a potem już było gorzej. Jeżdżę na rowerze to myślę o niej, jak ćwiczę to też, na podcastach się nie mogę skupić. Jakieś sposoby?

#rozstanie
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #niebieskiepaski #rozowepaski #tinder #zwiazki #podrywajzwykopem #rozstanie #zalesie #gownowpis

Dość powszechne zjawisko ale byłem w relacji, która nie przerodziła się w związek (ja nie chciałem jeszcze się deklarować, ona tak). Po pół roku się posypało to, chyba z tego powodu. Tym razem to bardziej ona to zainicjowała. Mówiła, że jak się nie zdecyduje na to, to w końcu ona kogoś znajdzie sobie.

No i tak to już mija jakieś 4 miesiące od tego „rozstania” przy okazji ona już zaczęła się spotykać z kimś wtedy.
Jedyne co mnie zastanawia (bo ofc trochę jeszcze tęsknię), to że na przykład ostatnio z dwa razy wchodziła na moje konto na tiktoku (jak ktoś nie wie, to widać odwiedzające profile). Przy czym po rozstaniu usunąłem wszystkie nasze czaty, a na tt założyłem nowe konto, więc jakoś mnie wystalkowała. Stare usunąłem.
  • 14
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Nie szukam wsparcia, nikt mi nie może pomóc, chciałem tylko dodać ten wysryw.

2 tygodnie temu zakończył się mój prawie 5 letni związek. Opadły emocje, swoje wypłakałem. Wspierają mnie znajomi i przyjaciele, staram się wypełniać jakoś te pustkę poprzez hobby, wszelakie aktywności. Wszystko byleby prawie nie spędzać czasu w domu. Wiem, że nie będzie lekko i nie jest, ale no boli. Dopiero teraz widzę, że tej relacji nie dało się uratować, z
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Tydzień temu zakończył się mój 5 letni związek. Z dnia na dzień wiem, że była to dobra decyzja bo wzajemnie się wyniszczalismy. Nie obwiniam jej, nie obwiniam siebie. Doskonale wiem, że bez różnicy: dobrze czy źle, toksycznie czy kolorowo. To jednak część życia, była to dla nas ważna osoba i założę trzeba przejść. Przyznam szczerze, że jak miałem jakieś tam roczne związki w przeszłości tak jednak rozstanie po takim czasie to totalny
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 1
@Atreyu dzięki wielkie! Choć ja i tak już jestem nieznośny bo każdemu zawracam dupę, a jak się nie odzywam parę dni to nagle telefony i spam czy w ogóle żyje, więc najbliższe otoczenie już wie że jak się nie odzywam no to trzeba się odezwać bo coś nie tak ( ͡º ͜ʖ͡º) na razie czuje się mega dziwnie. Tak, niszczyliśmy się wzajemnie, ja też(po rozstaniu odkryłem
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Nie wiem co dalej robić.

Mam 30 lat i jest jestem a raczej bylem w 5 letnim w związku. Ogólnie się dobrze się dogadywaliśmy ale jest i było parę kwestii na które zwracałem uwagę od 3 lat i jak groch o ścianę.

1. Pieniądze

Co robić

  • Dać jej drugą szansę 13.0% (27)
  • Pogonić 87.0% (181)

Oddanych głosów: 208

  • 27
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim we wpisie skupiłeś się na tym, co w relacji Cię denerwuje, brakuje przeciwwagi, dlaczego jesteście ze sobą 5 lat- to kawał czasu jednak. Wychodzi na to, że głównym problemem są pieniądze - prowadzenie cudzego samochodu to może być strach przed jego zepsuciem, zarysowaniem lub kosztami w przypadku stłuczki. Brak ambicji i zaradności na pewno jest denerwujące na dłuższą metę - warto porozmawiać z nią, skąd to wynika. Jak będzie awantura
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Cześć mirki
OP here z tego wpisu
Minęły 2 tygodnie od czasu gdy różowa napisała żebym przyjechał po rzeczy i oddać klucze. Do dziś nie jestem w stanie uwierzyć co tam się wtedy wydarzyło. Po prostu to do mnie nie dociera.

Najpierw chciała żebym był na 17, później napisała że jednak na 19. Przyjechałem nawet przed czasem. Chwilę mi zajęło uświadomienie sobie że ten ostatni raz jestem przed jej mieszkaniem, że kilka metrów dalej pod garażami 3 lata temu dałem jej bukiet kwiatów, poprosiłem o to czy będzie ze mną chodzić i się zgodziła, a ja byłem wtedy najszczęśliwszy na świecie.
mirko_anonim - ✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Cześć mirki
OP here z tego wpisu
Minęły 2 tyg...
  • 20
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Cześć,

zostałem zdradzony, mamy 5 letnie dziecko. Odkąd się urodził pracuję więcej niż na 1 etacie. Po godzinach codziennie w zasadzie latałem do innej roboty, weekendy nocki byleby były pieniądze. Oczywiście nie zaniedbywalem relacji
z dzieckiem. W międzyczasie narobiliśmy trochę długów więc kasa była potrzebna. W ten sposób w tym momencie jestem w stanie zarobić 10 tysięcy złotych. Natomiast zastanawiam się jak bardzo rozstanie i płacenie alimentów będzie mi nie na rękę.
  • 18
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

nie dołożyłem swojej cegiełki, przecież nic nie usprawiedliwia zdrady


@Bonzo222: nie rozumiesz. nikt nie usprawiedliwia zdrady, tylko musisz zrozumieć że twoje czyny mają konsekwencje. nawet jeśli trafiłbyś na kobietę która by cie nie zdradziła, to olewając zwiążek prędzej czy później dostałbyś informacje, że ona tak dłużej nie może i ze to koniec.

Jak lecisz na kontrakt na drugi koniec świata a baba która utrzymujesz się puszcza to też jest Twoja cegiełka bo sobie wybrałeś taki zawód?

i rozumiem że każdego kto przykładowo wyjeżdża do pracy za granice/jest żołnierzem na misji/robi cokolwiek innego i ma mniej czasu dla rodziny
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
33 lata na karku i rozstanie. Jest mi ciężko. Mieszkaliśmy razem przez rok. Boję się, że już nikogo nie poznam i do końca życia będę sam. Ludzie biorą śluby, zakładają rodziny, a ja muszę zacząć od początku. Jesteście w stanie polecić jakieś materiały, które mogłyby mi pomóc? Podcasty, wywiady, cokolwiek? W jaki sposób udało wam się odzyskać nadzieję i radość? #zwiazki #rozstanie

  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim chłopie, masz 33 lata, a nie 83. Jak się trochę ogarniesz i przestaniesz jęczeć, to może nawet znajdziesz kogoś nowego. Podcastów szukaj na temat "jak nie być przegrywem"
  • Odpowiedz
Nie bój się na zapas. Tą poznałeś to i kolejną poznasz. Większość po rozstaniu się boi,że już nikogo nie pozna, albo,że już się nie zaangażuje, a jednak ludzie się poznają. I po 30, i po 40, itd. Jak w życiu coś przykrego spotyka to się zakłada,że z tego będzie tylko złe. A może coś dobrego wyjdzie. Może lepszą poznasz. Może z tą gdybyście byli razem to byłby rozwód i jeszcze więcej problemów.
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mirki, mirabelki. Poł roku temu rozstałem się z moją dziewczyną w niezbyt dobrych relacjach, bo zniszczyła nasz związek (dosłownie i nie piszę tego złośliwie). Była to kobieta po przejściach, rozwódka, dwoje dzieci (córeczki) a ja głupi kawaler dałem jej szansę. Mniejsza o to. Od naszego rozstania uciąłem z nią również jakikolwiek kontakt (nawet wywaliłem ją z sociali). Od miesiąca mam wrażenie, że ona gdzieś orbituje wokół mnie mimo kompletnego braku kontaktu, próbuje chyba trochę ingerować również w moich znajomych, ale nie będę tego opisywać, bo możecie się sami domyśleć jak to wygląda. Obecnie spotykam się już z inną dziewczyną i nie chciałbym aby moja była dziewczyna wywinęła mi jakiś numer. W związku z tym mam do Was pytanie: czy idzie jakoś wyczaić czy moja była dziewczyna nie odchorowała naszego rozstania mimo braku kontaktu, bo się zupełnie z tym jeszcze nie pogodziła? Cały czas mam wrażenie, że tak jest, ale nie dam sobie za to ręki uciąć. Proszę o poważne odpowiedzi. Udanej soboty! :-)

#zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #rozstanie #pytanie #pytaniedoeksperta

  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mirki i Mirabelki - Pomocy, nic już nie ogarniam…
Czy #kobiety w ogóle przechodzą żałobę po #rozstanie? Niespełna 2 lata temu rozstaliśmy się z dziewczyną, z którą łączyły nas plany na wspólną przyszłość. Mieszkaliśmy razem, było generalnie git, ale wiadomo jak to jest - czasami są grubsze sprzeczki. I to właśnie po jednej z takich awantur zerwała ze mną.
Przez pierwsze pół roku faktycznie nie mogłem się pozbierać.
Teraz jest już lepiej, rozwijam się, mam nową, stałą pracę, spoko zarobki i stabilne życie. No i randkuję - dużo randkuję.
A ona? Podobno od tamtej pory z nikim się nie związała, ani z żadnym facetem się nie spotkała. Mówiła mi o tym jej koleżanka, która dowiedziała się, że ja wówczas kogoś już miałem, jednak jej tego nie powiedziała XD Tęskni? Być może, ale czy gdyby tęskniła, to chodziłaby na różne eventy, imprezy i generalnie tak dobrze się bawiła? Przecież to wygląda, jakby nawet ani dnia nie
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach