@MilionoweMultikonto: większość ludzi dostawała klapsy albo mocniejsze uderzenia w dzieciństwie i myśli, że to tak ma wyglądać. Nie przekona się ich, że mozna inaczej dziecko wychować, bo sami zostali tak wychowani.
Myślą, że dziecko trzeba bić i upokarzać, bo inaczej się nie nauczy.
  • Odpowiedz
Odnośnie problemu alkotubek, o których teraz wszyscy mówią: wszystko powinno sprowadzać się do edukacji w domach i przez rodziców skoro nie mamy przepisów zabraniających wzorów na etykietach. Mamy też fantazyjne wzory na winach czy piwach i jakoś nikt z tego powodu nie krzyczy, że może to uderzyć w dzieci. Tak, a-----l sam w sobie jest powodem wielu problemów tego narodu, sam nie piję, ale oburzanie się na to, że producent zapakował produkt
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@kanal35_pl: ja p------e, komuna gorsza niż za pisowca obsranego. Cały aparat państwa skierowany do kontrolowania firmy, bo działała w ramach prawa, tylko komuś się nie spodobało. Zara d--------i się sanepid do czegoś i firma pogrzebana, ku uciesze gawiedzi.
Kraj z gówna xD.
A @kanal35_pl panu dziękuję za informację ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Piszę anonimowo bo nie zdzierżę tej sytuacji, a mój chłopak zna moje konto na Wykopie...

Jego mama jest okropna.
Ogólnie ma 27 lat, jestem praktycznie jego pierwszą dziewczyną, mamy związek na odległość (3 godziny pociągiem).
Jego mama jest władcza, z niego zrobiła potulną, posłuszną kulkę, którą zawsze stawiała po kątach. Gdzie ja akurat zawsze umiałam postawić na swoim, mam twardy charakter i wspieram go żeby też umiał walczyć o swoje i dbał o swoje szczęście.
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Cześć, w nawiązaniu do https://wykop.pl/link/7551705/lubin-odebrala-sobie-zycie-przez-rowiesnikow chcę dodać od siebie parę słów.

Cofnijmy się trochę lat, schemat jak w każdej szkole, każda klasa ma czarną owcę, w mojej klasie jestem to ja. Bo jestem najmniejszy, nie integruje się, jestem wycofany (wina domu), wolę pograć w coś niż iść z ludźmi z klasy na ognisko, czy inne chlanie w parku..
P-----c się nasila - zgłaszasz temat do pedagoga (pani turbokatoliczka twierdząca że modlitwa rozwiąże wszystko, nie wiem jak dostała tą fuchę) twierdzi, że najlepiej żebym usiadł porozmawiać ze sprawcą w obecności pedagoga... tak ku*#a mam porozmawiać z człowiekiem który pół dnia wcześniej mnie przekopał już nie mówiąc o traumie w jaką mnie wpędził. Oczywiście zaraz po wyjściu z pokoju pedagoga patus otoczony wsparciem innych patusów, a ja z info że poszedł donos - będą konsekwencje. Jakiś czas później szkolny patus mnie pobije, tu wjedzie z buta mój stary który przy pedagogu i patusie walnie taką pogadankę i w takim tonie że mało się okna w witraże nie pozamieniały - rezultat - spokój, typ do końca szkoły mnie nie dotknie (aktualnie garuje w więzieniu z tego co wiem), potem w domu słyszę na temat pedagog słowa których tu nie wpiszę, bo albo wpis nie przejdzie, albo będziecie czytać wykopowy cenzuralny szyfrogram :P
Jedna sprawa załatwiona, ale koledzy z klasy to inny temat, p-----c psychiczna, fizyczna, sam dzisiaj nie wiem jak dałem radę, wsparcie płynęło tylko od paru koleżanek z klasy. Ciężko funkcjonować jak się na was wyżywają, ale system nie pomoże - bo nie działa. I teraz uwaga, wychowawców przez parę lat szkoły było z takich czy innych powodów kilku (100% kobiety) - w każdym przypadku reakcja na p-----c wobec mnie była identyczna - spychologia i eskalacja, jeśli zgłaszam problem, to znaczy że dokładam roboty i sam jestem problemem.... jedna nawet rzuciła tekstem na godzinie wychowawczej, że - pamiętam to jak dzisiaj bo chodziło o mnie "groźby jeśli je wyrażacie mają być niewerbalne" co ku#*a proszę? Zaraz fala patusów macha pięścią w twoją stronę... . Jesteś sam na tym polu walki, nie masz jak się odgryźć bo odstajesz fizycznie, po czasie gnębią Cię też nauczyciele... system był i jest nadal chory, ale to co czytam teraz i jak nasiliły się te zachowania to jest jakiś dramat, jakby moją sytuację przenieść na współczesne czasy to pewnie byłbym bohaterem podobnego artykułu...
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Mam problem z rodziną żony, która nie chce się odczepić od tematu chrztu naszego dziecka.

Razem z żoną na długo przed zawarciem związku małżenśkeigo i pojaiwenia się potomka postanowiliśmy, że nie będzie chrzone ( z różnych powodów). zona pochodzi z mocno katolickiej rodziny a sama ma do kościoła stosunek...dziwny. Mianowicie nie pochwala 90% dzialaności, ale ze święconką to chętnie pójdzie.

W każdym razie jej rodizna (rodzice i ciotki xD) uznały, że winnym baku chrztu jestem ja (co mam w dupie) ale atakują żonę hasłami typu: krzywdzisz dziecko, pieniądze przesłaniają Ci oczy, nie potrafisz nic dać dziecku co dobre, lub - co akurat mne w-----a- nachylają się nad dzieckiem i p------ą głupoty w stylu "nasze modlitwy Cię uratowały"
Razem z żoną przeszliśmy mnóstwo w czasie porodu (ona zdecydowanie wiecej niż ja) i dała od siebie mnóstwo w pierwszych tygodniach życia dziecka. Przez to wszystkobyła blisko depresji poporodowej, korzystaliśmy z pomocy psychologa a te teksty, któe padają z ust jej rodziny niweczą cały budowany progres.
  • 15
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 33
@pokey: jeśli nie jesteście od nich zależni w żaden sposób, to wywalić za drzwi, przynajmniej do czasu aż żona nie stanie na nogi
  • Odpowiedz
@pokey: przerabiałam to ze ślubem kościelnym - moja rodzina uszanowała, teściowie się mało nie zapluli. Tyle dobrego, że mój nie chciał i na nim szantaże rodziców wrażenia nie zrobiły. Raz prawie wylecieli z niedzielnej kawki, my zbieraliśmy się od nich, jeśli nie było zmiany płyty. Wzięliśmy cywilny, tak jak chcieliśmy. Przyzwyczaili się i mamy spokój. Ale ważna jest Wasza konsekwencja i faktyczne realizowanie tego czym straszysz

Powodzenia
  • Odpowiedz
W sumie to jest koszmarne życie,
Wstaje taka baba tiktokerka rano i zarabia na tym że tworzy jakiś śmieciowy kontent na temat tego kto z kim się ruchał, powinien się r----ć, nie powinien się r----ć, zasłużył na ruchanie nie zasługuje na ruchanie, przeruchal, niedoruchal, prawie zaruchal, prawie nie zaruchal,

A inne baby i chłopy słuchają tego jak zaruchac, jak nie r----ć, kogo r----ć, kogo nie r----ć,za co r----ć a za co nie r----ć.
Każdy wie o co chodzi ale tworzą jakieś tematy żeby przykryć prawdziwy powód tematu rozmowy

Idzie
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

W pierwszej klasie liceum prowadziłem "alternatywny dzienniczek" w którym koleżanka z klasy wypisywała mi usprawiedliwienia za nieobecności (lubiłem odpuszczać lekcje z rana żeby spać)

Pewnego dnia moja matka znalazła ten dzienniczek i nawet mnie z tym nie skonfrontowała tylko od razu zaniosła do wychowawczyni

Czy to było normalne zachowanie z jej strony?

#pytanie #wychowanie #rodzicielstwo #dzieci
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@biaukowe nie, nie jest xD miałam identyczny dzienniczek i jak moja mama dostała go na zebraniu (wszyscy rodzice dostawali żeby potwierdzić czy to ich pismo) to nic nie powiedziała. Co więcej, w domu też mi nic nie powiedziała dowiedziałam się od innych w klasie że taka sytuacja miała miejsce ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Mama z zawodu nauczycielka ale jest wyluzowana xD
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Czy jest jakiś przegryw, który miał normalne dzieciństwo/oboje rodziców/spokój w domu/brak biedy?

Wszystkich moich rówieśników (brzydszych ode mnie, niższych) cechowało jedno - mieli normalny dom. Każdy jakimś cudem znalazł sobie kogoś, ogarnął pracę a teraz szczęśliwa rodzinka.
U mnie kłótnie, rozwód rodziców, oszczędzanie na wszystkim, boomerscy rodzice -> przełożyło się to na braki w social skillu, nieumiejętność nawiązywania i podtrzymywania znajomości, izolacja w domu przy komputerze. Brak znajomych to też brak dziewczyny. W wieku 20, 25 lat i dalej podobnie, brak jakiegoś social circle podczas gdy obserwowałem, że gorsi ode mnie prowadzą fajne życie. Stąd odkrycie #przegryw i #blackpill i samospełniająca się przepowiednia -> jeszcze większa izolacja -> jedyne i najgorsze źródło do poznawania #tinder -> wygląd (a raczej jego brak) jako jedyna karta przetargowa żeby móc funkcjonować w społeczeństwie, więc nie funkcjonuje wcale.

Do
mirko_anonim - ✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Czy jest jakiś przegryw, który miał normalne ...

źródło: 49CQgUTYR

Pobierz
  • 21
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim: ehh doskonale cie rozumiem , miałem patologie w domu, skończyłem z nerwica , zaburzeniami osobowości i syndromem dda, mam też przeciętny ryjec. A nawet trochę brzydsze typy ale za to z normalnych domów mają bardziej normalne życie
  • Odpowiedz
Po prostu sam się wycofałeś z tego i jak się obudzisz w wieku 30 lat sam to możesz powiedzieć "blackpill ma racje i wygląd jest najważniejszy"


Ja mówię trochę inaczej - blackpill ma o tyle rację, że na znaczną część atrakcyjności nie masz wpływu.

No bo okej, jak zostaniesz milionerem to z 2/10 można zrobić 6/10
Ale z autystyka nie zrobisz dynamiczniaka i duszy towarzystwa za żadne pieniądze,
  • Odpowiedz