To strasznie przykre, że tak dużo ludzi jest zdania, że rodziców trzeba szanować czego by nie robili "bo przecież to rodzice".
I komentarze typu "Mnie rodzice 10 lat bili a ja w życiu bym źle o nich nie powiedział". Z tym, że to nie świadczy o tobie dobrze. Świadczy jedynie o tym, że jak ktoś cię krzywdzi to nadstawiasz drugi policzek i ci to odpowiada. Jest to o tyle przykre, że prawdopodobnie
  • 36
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Szacunek nikomu nie należy się z automatu. Nigdy. Ani starszym, ani rodzicom ani nikomu innemu. To dobro na które trzeba sobie zapracować i nie zawsze musi się udac.
  • Odpowiedz
  • 235
Najgorzej jeśli ci rodzice wywołują w dziecku wyrzuty sumienia i p------ą o szklance wody, na którą nie zasłużyli. W ogóle w Polsce jest takie myślenie o dziecku jako o inwestycji, która ma się zwrócić na starość. Typowe dla chłopskiej mentalności.
  • Odpowiedz
Wczoraj byliśmy z mamą świadkami sytuacji jak jakaś mama w sklepie krzyczała na swe chude(!) dziecko, które chciało by mama kupiła jej jakieś słodycze, że powinno się odchudzać. Że nie ma do niej siły i takie tam.


Nie byłoby w tym nic ciekawego, gdyby nie fakt, że NAGMINNIE widzę jak rodzice (głównie matki) krzyczą na swe dzieci. Obrażają, a nawet je targają. Rok temu jakaś mama krzyczała na swe niepełnosprawne, dorosłe dziecko jeżdżące na wózku, że jest łamagą, że musi się za niego wstydzić, i takie tam. A znowu jeszcze rok temu byliśmy świadkami jak mama targała swe dziecko, bo chciało, by rodzice kupili jej/mu zabawkę. O co chodzi? Co się z tymi ludźmi dzieje?

Ja wiem, że w Polsce jest zbyt duże przyzwolenie na p-----c, ale to już naprawdę zaczyna mnie przerażać. Gdzie się nie obejrzę, to niemal zawsze widzę jak jakiś rodzic krzyczy na dziecko lub traktuje je w bardzo zły sposób. A jak to wygląda u Was?
  • 25
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@CrystalDizzy: no tak, bo jak masz dziecko to z automatu zaczynasz rozumieć, dlaczego inni rodzice krzyczą na dzieci i obrażają je XD

nie mam dziecka ale z różnych powodów trochę z nimi przebywam, widzę też jak rodzice zachowują się wobec nich (nawet w mojej obecności), mam wrażenie że się po prostu przeliczyli i nie radzą sobie. stad te desperackie krzyki i obelgi jako próba dotarcia. Szkoda że nie zdają sobie
  • Odpowiedz
Ja bym tak nie pisał, gdybym widział wyłącznie dzieci które o----------a. Ale widzę też normalne dzieci, które naprawdę niczym nie zawiniły - po prostu coś zrobiły źle czy za wolno - no i już zaczyna się krzyk.
  • Odpowiedz
  • 6
Pokolenie naszych rodziców (mam 30 lat) zostało wychowane przez pokolenie wojenne.
Ludzi którzy dużo doświadczyli, rzeczywiście mieli konkretne zasady i wiedzę o życiu.
Pokolenie naszych rodziców oczekuje szacunku i traktowania ich jak autorytetów za nic. W wielu kwestiach zachowują się jak naiwni nastolatkowie.
Moje pokolenie nie wierzy w autorytety bo ich po prostu nie ma
Zapraszam do dyskusji
#niewiemjaktootagowac #milenialsi #rodzice #komuna #dyskusja
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
Nie radzę sobie czasem z dziećmi. Właśnie nazwałem głośno starszego syna (13 lat) tępakiem. Jest mi przykro jak cholera i nie wiem jak to odkręcić, bo po sobie wiem jak bolą takie słowa. Do dziś pamiętam wszystkie te razy, kiedy matka albo ojciec nazwali mnie np. kretynem albo niedorajdą.
Zasadniczo nie robię tak często, ale są momenty, kiedy coś we mnie pęka. Mam dwoje dzieci. Młodsze dziecko jest zajebiście ogarnięte i piekielnie inteligentne, ma różne zainteresowania, jest bardzo dociekliwy, uparty i skupiony na zadaniach, a do tego szybko reaguje na różne sytuacje (np. wczoraj wróciłem z zakupami w rękach, a on sam, bez żadnego pytania, podszedł do mnie i zdjął z góry 2 jogurty, żebym ich nie zrzucił). Lubi przewodzić grupie i stawiać na swoim. Jednocześnie jest bałaganiarzem i łatwo wpada w złość (po tatusiu), ale nauczył się już dość szybko z tej złości wychodzić. Pracujemy nad tym i widać, że chłopak się stara.

Tymczasem starszy syn jest zaprzeczeniem młodszego. Nie ma praktycznie zainteresowań poza grami komputerowymi. Wyśmiewa się z zainteresowań młodszego, bywa wobec niego uszczypliwy, pasywno-agresywny. Czasem też zaatakuje go fizycznie, wiedząc, że ma przewagę. Dzieje się tak praktycznie zawsze wtedy, kiedy dostanie za coś o------l od nas. Czasem dostaje właśnie za swoje odzywki albo za lenistwo. Nie jest głupim chłopakiem. Jest bardzo koleżeński i wrażliwy. Ma fajne poczucie humoru, wymyśla własne, coraz śmieszniejsze żarty. Fantastycznie rysuje. Kiedy poświęca mu się czas to szybko łapie wiedzę, np. nieźle ogarnia matmę i angielski (często gada w grach po angielsku, filmy ogląda bez dubbingu, bez problemu dogaduje się z kelnerem na wyjazdach, itd.).

Opisuję
  • 114
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

To weź tę złość jakość inaczej rozładowuj, a nie na dziecku. Jak chłopak jest wrażliwy, to twoje wyzwiska mocno mu siądą na psychę. Niektórzy bardzo źle znoszą krytykę, a od wrzasków się nie nauczy. Pokaż, wytłumacz, a jak się zbiera w tobie złość i nie masz cierpliwości, to weź parę wdechów albo nawet odejdź na chwilę i ochłoń. Serio takie rzeczy mogą się odbić na człowieku w dorosłym życiu, niektórzy emocje chłoną
  • Odpowiedz
Zmacha się człek ganiajac za 2,5 latkiem (minus późniejszego rodzicielstwa) pomiędzy drabinkami i siatkami w celu asekuracji. Ledwo toto szybciej nogami zaczęło przebierać a już zmieniło się w czepna małpkę. Jeden upadek wyłapany i to słodkie "ratunku" w zwisie na brzuchu xd
#dzieci #rodzice #tatacontent #wykop30plus
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Nie wierzę k---a w to jacy ludzie są roszczeniowi ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Czytam sobie wpis o toksycznych rodzicach i komentarze pod tym, a tam taka perełka:

kurde co jest nie tak z pokoleniem naszych rodziców? dziadkowie z----------i całe życie, może byli c-------i rodzicami ale wszystko co mieli oddali swoim dzieciom, rodzice dostali działkę, materiały na dom, jak sie przeprowadzili do miasta to jakiś tam % wartości mieszkania, jak kupowali auto to dziadkowie im sie dołożyli, ja nie dostałem nic poza wykształceniem (w sensie utrzymali mnie na studiach, co prawda głodowo ale jednak) a jak kupowowałem sobie swoje mieszkanie to od rodziców usłyszałem, że nie mają teraz pieniedzy po kupili sobie mieszkanie
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Pan_Nimbus: Jak dobrze to przeczytać. Ja też nie czaję tego podejścia, że to rodzice powinni nam zapewnić start w życie (czyli mieszkanie, samochód i jeszcze jakąś działkę). ¯\_(ツ)_/¯ Sam odkąd pracuję i jestem w stanie coś odkładać, staram się ogarnąć kieszonkowe swojemu młodszemu rodzeństwu i co jakiś czas pomóc rodzicom w opłaceniu jakichś ich zobowiązań. Mnie to nie boli, a widzę, że oni zaczynają w końcu korzystać z życia, urlopów,
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Jak rozmawiać z matką, która uważa, że wie lepiej co dla mnie dobre? Sprawa rozchodzi się o próbę "uspołecznienia". Jestem cichym, spokojnym chłopakiem, któremu wymiana paru zdań w pracy wystarczy do zaspokojenia potrzeb komunikacji z ludźmi. Nigdy nie miałem kolegów czy znajomych, zawsze sam z boku (w czasach podstawówki projekty grupowe robiłem sam bo nauczycielom robiło się mnie żal bo jako jedyny nie miałem grupy). Teraz pracuję, studiuję weekendowo i teoretycznie powinienem mieć mnóstwo znajomych, ale nie mam nikogo, konto na Facebooku usunąłem już w szkole średniej bo byłem wykorzystywany jako osoba, która rozsyła rozwiązania do zadań. Nie integruję się z osobami z roku i nie czuję takiej potrzeby. Tak, komputer jest tym co pochłania mój czas wolny, dzięki niemu mam chwilę by zapomnieć o problemach i przez chwilę być szczęśliwym. Niestety moja mama tego nie widzi. Za wszelką cenę próbuje mi wmówić, że mam problem. Gdyby tylko na gadaniu się skończyło to nie ma problemu, jednak coraz częściej są awantury, krzyki, wrzaski. Wiem, że mama chce dla mnie dobre, ale czemu nie umie zrozumieć, że ja naprawdę nie potrzebuję kontaktu z ludźmi.
#rodzice #rodzina #psychologia #pytanie

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: Myślę, że te krzyki twojej mamy to wyraz jej bezsilności wobec twojego aspołecznego stylu życia. Martwi się o twoją przyszłość i nie potrafi ci inaczej pomóc.
W sumie z tego krótkiego opisu raczej nie wybrzmiewa osoba szczęśliwa (mówię o tobie) tylko ktoś, kto z jakichś powodów wyautował się z życia i za kilkanaście lat przyjdzie ci zmierzyć się z konsekwencjami tego wyboru. Zamiast na matce to skup się raczej
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Kurde, ale się zdenerwowałem.
Moja 10letnia córka wróciła od koleżanek zapłakana. Pytam: co się stało? Ona nie chce mówić, ale po chwili powiedziała co się stało. Koleżanki się z niej śmiały, bo...


Przyznam, że zatkało mnie. Bogaczem nie jestem, a nawet jakbym był, to nie kupował bym dziecku telefonu za kilka tys, tylko dlatego, że moda czy wyznacznik czegoś. Całkiem niedawno kupiłem córce Xiaomi redmi note 9 pro, bo uznałem, że dobre parametry w tej kwocie.
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Kurde, ale się zdenerwowałem.
Moja...

źródło: comment_16616891852rX6v67MC3Wa4EIY3Dovgv.jpg

Pobierz
  • 14
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@klinQQ: jedzcie się przymierzyć w jakimś sklepie do kilku modeli. Wózki są przeważnie niskie, szukajcie że skrętnymi kołami przednimi.

3w1 są fajne, jeśli nie będzie Wam przeszkadzała ciężka i dużą spacerówka. Jeśli potem planujecie przesiadkę w parasolkę, to lepiej gondolę na początek. Z fotelikiem się zastanówcie, bo te łupiny w 3w1 jakością potrafią nie powalać i fotelika nie bierzcie używanego, nawet jeśli taki chcecie wózek, to bezpieczeństwo w samochodzie przede
  • Odpowiedz
  • 1
@klinQQ fotelik kup przede wszystkim dobry i na tym się skup. Te z 3 w 1 nie mają przeważnie żadnych testów zderzeniowych. Nie oszczędzaj na foteliku. Jak zależy Ci na łatwym wyjmowaniu i wkładaniu fotelika to weź 2-częściowy: fotelik (wyjmowany) + baza (na stałe w aucie, do niej błyskawicznie przypinasz fotelik).

A wózek to obojętnie. Niech zaważy cena i estetyka/gust. Może być 2w1.
  • Odpowiedz
Ostatnio moja stara prowadziła dyskusje z koleżanka, koleżanka jest zwolenniczką wyrzucania dzieci z domu po ukończenie 18 roku życia w celu usamodzielnienia jak myślicie takie cos jest dobre czy bardzo głupie?
#przegryw #rodzice #dzieci

Jak dziecko ukończy 18 rok życia to ma wywalać z domu?

  • Tak 24.2% (15)
  • Nie 75.8% (47)

Oddanych głosów: 62

  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
Jak to możliwe, że ludzie wybierają przeciętne życie i są z tym jak najbardziej ok? Tak, wiem freethinker ze mnie ale serio popatrzcie na swoich znajomych, każdy jedzie na tym samym skrypcie default.exe. W liceum/na studiach każdy wielki bojownik kościoła, ślub=game over, nigdy nie będzie pchał wózka, buntownik systemu i co to on nie jest. Nagle mają tacy po 25 lat i uruchamia się skrypt: ślub (o dziwo kościelny), dzieci, kredyty, problemy rodzinne + narzekanie na ta to wszystko. 25 lat to jakaś magiczna bariera i ludzie tracą zainteresowanie światem? Przecież jest tyle do zrobienia, przeżycia, zobaczenia. Gdzie jakaś naturalna chęć eksploracji świata, kosmosu, zrobienia wielkich rzeczy? W tym wieku co osiągneli, co zobaczyli? Turcje pod hotelem w all invclusive? Żeby była jasność - nikt nie musi tego robić na siłę ale nie rozumiem czemu ludzi w ogóle nie interesuje świat, spełnianie swoich marzeń, itp.? Najlepiej to nie wychylać się, iść wydeptaną ścieżką, oglądać sobie netflixa w domu z żoną z nadwagą i czerpać wiedzę o polityce z nagłówków artykułów żeby potem mieć o czym się kłócić ze znajomymi. Ktoś powie, że przecież to wszystko można robić mając żone i dziecko o co mi chodzi.. gdyby tak było to nie robiłbym tego wpisu. Niestety ludzie po ślubie nie mają chęci nawet na codzienne rzeczy. Ja tu mówię o zainteresowaniu kosmosem a oni nawet aktywności sportowe odpuszczają. Najlepsze to, że ci ludzie świadomie to wybierają bo czemu by na to wszystko narzekali? Jeszcze nie słyszałem: "jest ciężko, mało co śpię i nie mam czasu dla siebie ale wiem że warto to robić dla rodziny". Jest narzekanie, narzekanie, narzekanie i kiedyś to było jak byłem młody. Ty jeśli masz te 25-30 lat i nie robisz to co oni to jesteś DZIE-CI-NNY! Jesteś dziecinny bo lubisz podróżować, uczyć się języków obcych, programowania, poszerzasz wiedzę z astronomii/fizyki, chciałbyś czegoś dokonać w życiu, może zrewolucjonizować, odkryć, może stworzyć aplikację która pomoże ludziom, masz swoje idee, wizje świata..

#przemyslenia #antynatalizm #rodzice #dzieci #childfree #przegryw #tfwnogf #npc #swiat #nauka #slub #blackpill #tinder #rozwojosobisty #zwiazki #polak #doroslosc #agepill #filozofia

---
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Jak to możliwe, że ludzie wybierają...

źródło: comment_1661347108oI1f1zjkQvKsz7BlPjMoPO.jpg

Pobierz
  • 44
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: po prostu to jest okres, gdzie ludzie sobie uświadamiają że nie zwojują świata, a dziecko i rodzina to najlepsze co może ich spotkać, geniuszem nie zostaną, nauka języków obcych im idzie średnio i z trudnością, w pracy też mizerne rezultaty, po robocie lepiej walnąć piwko niż iść na siłownię, więc pozostaje rodzina, która jest pewnego rodzaju usprawiedliwieniem samego siebie i swoich decyzji, dochodzi do tego jeszcze sytuacja kobiet, którym
  • Odpowiedz
Jesteś dziecinny bo lubisz podróżować, uczyć się języków obcych, programowania, poszerzasz wiedzę z astronomii/fizyki, chciałbyś czegoś dokonać w życiu, może zrewolucjonizować, odkryć, może stworzyć aplikację która pomoże ludziom, masz swoje idee, wizje świata..


@AnonimoweMirkoWyznania: ale Ty nie tworzysz aplikacji która pomoże ludziom - ty piszesz anonimowe posty na wykopie ( ͡° ͜ʖ ͡°) Taka jest neistety smutna prawda, że większość tych co poszła drogą mniej uczęszczaną
  • Odpowiedz
Podróżowanie z maluchem, który już bardzo dużo rozumie i potrafi mówić, to zupełnie nowy etap wyjazdów. Wspólne przeżywanie wszystkiego, oglądanie i zwiedzanie cieszy po wielokroć mocniej. Obserwowanie foki, pływanie razem w rwącym nurcie i na fali, lapanie rybek, oglądanie ważek nad rzeką - każda z tych rzeczy fascynuje malca, który reaguje z ogromnym entuzjazmem. Potem można dlugo rozmawiać o tym, co widzieliśmy. Wspaniałe jest być przy tym, byc tego częścią ()

Mam nadzieję, że od teraz będzie więcej okazji do rodzinnych wyjazdów, bo to wyjątkowy czas Pomysłów i planów jest wiele!

Kilka uwag z tej podrozy:
- przy wysokich temperaturach klimatyzacja w aucie i pokoju hotelowym to konieczność, dzięki niej maluch
ciemnienie - Podróżowanie z maluchem, który już bardzo dużo rozumie i potrafi mówić, ...

źródło: comment_1661150676aWA3OqdkdrOcOvVjruHfhV.jpg

Pobierz
  • 26
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach