I cyk 265kg na klatę w wyciskaniu z łańcuchami. +15kg do PR względem poprzedniego razu.
265kg = 215kg na sztandze + 50kg z łańcuchów.
Ktoś powie że co to za ćwiczenie, to się nie liczy... ZGADZAM SIĘ :) Sam wynik nie jest istotny, istotny jest PROGRES i to jakie przełożenie ma ten wynik na zwykłe właściwe wyciskanie.
Poprzednio zrobiłem 250kg w tym ćwiczeniu (200kg sztanga + 50kg łańcuchy) i to dało mi 260kg na klateczkę... Teraz zrobiłem 265kg w tym ćwiczeniu, czyliii w dobry dzień można się będzie spodziewać 275kg już w normalnym wyciskaniu na klatę :) Oczywiście zobaczymy w praniu.
Cały
265kg = 215kg na sztandze + 50kg z łańcuchów.
Ktoś powie że co to za ćwiczenie, to się nie liczy... ZGADZAM SIĘ :) Sam wynik nie jest istotny, istotny jest PROGRES i to jakie przełożenie ma ten wynik na zwykłe właściwe wyciskanie.
Poprzednio zrobiłem 250kg w tym ćwiczeniu (200kg sztanga + 50kg łańcuchy) i to dało mi 260kg na klateczkę... Teraz zrobiłem 265kg w tym ćwiczeniu, czyliii w dobry dzień można się będzie spodziewać 275kg już w normalnym wyciskaniu na klatę :) Oczywiście zobaczymy w praniu.
Cały
Ale najpierw krótko o ostatnim tygodniu treningowym.
Miałem dużo rzeczy na głowie, do tego 3 miesiące cisnałem bez nawet jednego lżejszego treningu, więc postanowiłem że zamiast typowego treningu lower zrobię dzień techniki, walki z tymi parszywymi siadami. Porobiłem tam 20x2-3 60%1RM testując różne ustawienia...
Bo w głowie dojrzewa pomysł zawodów i regularnych startów... A wtedy trzeba po prostu móc skupić się na treningu, a nie na wymyślaniu, zastanawianiu się jak stanąć, gdzie ułożyć sztangę, jak trenować.