Pytałem tutaj jakiś czas temu o wskazówki - co może mnie pchnąć na duchowej drodze. Nie uzyskałem satysfakcjonującej odpowiedzi, ale sam trafiłem na pewne rzeczy albo wedle powiedzenia: Kiedy uczeń jest gotowy, nauczyciel sam się pojawi, zostały mi podane na tacy nauki. W zasadzie dojrzałem do nich.

Do tej pory w głównej mierze zgłębiałem buddyzm; cenię i niezwykle szanuję, ale nie współgrał on do końca z moją duszą i potrzebami. Jednak
źródło: comment_1672336483IgEjBST2mxuGrvtldB3JXO.jpg
@budep: Kiedy zdasz sobie sprawę że świat nie jest tylko taki jak go widzisz ograniczonymi zmysłami wszystko staje się inne, nie? Antropozofia Steinera, teozofia, czy prawa z Kybalionu to takie "new age" - zmixowane wątki z różnych religii, ale nie łykaj wszystkiego jak leci. Trzeba poznać różne poglądy i samemu wyciągnąć z nich własne wnioski.

napiszę tylko, że wiedza nas wybawi.


Samorozwój jest jedyną dobrą ścieżką w życiu. Nawet jeśli nie
@budep:
Wszystko, co nas spotyka, zostało przyciągnięte przez nas samych. Tak uważam.

Na podstawie postów, szanuję cię za to, że, tak jak w opisie profilu, próbujesz, starasz się, brodzisz w tym bagnie. I za to, że rozdzielasz tekst na akapity.
Czuję, że potrzebuję jakichś duchowych wskazówek. Do pewnego momentu myślałem, a w zasadzie czułem, że wiem, jak działa ten czy tamten świat, to się sprawdzało i ukazywało w różnych "znakach", ale teraz czuję się zagubiony i pozbawiony tego sensu. Nie wiem gdzie ani jak go szukać, tak wiele jest informacji, kierunków, wskazań... czy możecie polecić jakąś lekturę, która może pchnąć mnie w jakąś stronę? Napomknę, że w miarę dobrze jest mi znany
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@budep: Może zgłębiaj upanishady, vedantę, jogasutry. Buddyzm to tylko część filozofii indyjskiej -- ta mniejsza część.
Może taoizm. Ezoteryków zachodnich znasz? Polecam Roberta Monroe.
Jak gubisz się wśród kierunków i wskazań to może nie rozumiesz ogólnego sensu np. buddyzmu.
To powyższe to tak dla ciekawości bo najważniejsze jest własne doświadczenie które jest najlepszym nauczycielem.
@budep: a ja polecam przeczekać, obserwować i nie naciskać na siebie zbyt mocno. Nie nastawiać się na przyjemność, ulgę, odpuszczenie, to będzie przychodzi o dochodzić, podobnie jak pomieszanie i niepokój. Wiem co przechodzisz, bo sam długo zmagałem się z tymi problemami. Książki pomagają, ale to też tylko zestaw głównie jednych i tych samych wskazówek. Resztę musisz znaleźć w sobie, z odwagą, akceptacją i cierpliwością.
Powodzenia!
Z tego wideo dowiecie się:
Jak wyglądała droga Siddharthy Gautamy do Przebudzenia.
Poprzez zrealizowanie jakich Prawd (Knowledges) Siddhartha osiągnął Przebudzenie (Bodhi) stając się Buddha (Przebudzonym). Na podstawie Maha-Saccaka Sutta.
Prawa Współzależnego Powstawania (Dependent Arising).

Moim zdaniem jest to warte obejrzenia wideo opierające się na kanonie palijskim i tradycji theravady.

https://youtu.be/F75mKu_V400

#buddyzm #religia #duchowosc
Dociera do mnie, że życie to bezcelowa podróż, w której wcale nie będzie dobrze. Pewnie myślicie, że piszę to z egzystencjalno-nihilistycznego punktu widzenia, ale wcale nie. Ostatnio, mimo że zewnętrznie nic w moim życiu się nie zmieniło, to odczułem pewien przeskok wewnętrzny. Nie czekam już, aż będzie lepiej, bo nawet nie wiem co to znaczy. Dojście do punktu w czasie, gdzie nagle osiągnę szczęśliwości i zbawienie to ułuda. Jedyną prawdziwą wartością jest
Dociera do mnie, że życie to bezcelowa podróż


@budep: bo życie to nie jest żadna podróż. Ta analogia jest bezsensowna i nietrafiona, bo życie nie ma żadnego celu na końcu jak to bywa z podróżami. Czyli jako podróż rzeczywiście jest bezcelowe.
Tymczasem na życie można patrzeć jak na analogię do utworu muzycznego, który nie ma żadnego celu na końcu, a to co się liczy, to sam utwór jako taki - jego
#anonimowemirkowyznania
Co sądzicie o koncepcji "non-duality"?

Spotkałem się z opinią, że taki stan to jedna z najlepszych rzeczy, jaka może przytrafić się w życiu, ponieważ brak doświadczanego rozróżnienia między "ja" a "światem zewnętrznym" znacząco redukuje cierpienie z różnych źródeł. Można go osiągnąć tymczasowo na psychodelikach lub podczas medytacji, a wieloletnia praktyka medytacyjna powoduje, że staje się coraz bardziej bezwysiłkowy i obecny w naszym podstawowym stanie umysłu.

- Mieliście może jakieś doświadczenie z
źródło: comment_16648917447OVZxqINcB4g6TVeGgJLkJ.jpg
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@AnonimoweMirkoWyznania: to jest dość szeroki temat, ale może przejdę od razu do meritum. W świadomości niedualnej nie odróżniasz po prostu siebie od nie siebie. Wszystko jest tak naprawdę Tobą, inni ludzie (którzy dla Ciebie są lustrami - pozwalają Ci poznać siebie samego takim jakim naprawdę jesteś), rośliny, zwierzęta minerały. żeby przekuć tą koncepcje w praktykę, trzeba sprawdzić to postrzeganie na sobie, w codziennym życiu. Jak tego dokonać? Sposobów może być wiele,
źródło: comment_16648954434suUCLfUSwb8N7c7dhFPmH.jpg
@AnonimoweMirkoWyznania:
@Dreampilot: Dopóki istnieje ciało dopóty będzie istniała "zlokalizowana" forma Swiadomości i umysł nieświadomy czyli nawyki więc ciało dalej będzie się kierowało potrzebami ciała i nawykami, które przyswoiło. Powinny zniknąć natomiast wszelakie cierpienie spowodowane poprzez zachowania powstałe z lęku, chciwości, pożądania. Jako, że odkrywając prawdziwą naturę doświadczenia znika dualistyczne odczuwanie rzeczywistości i nasze zachowanie w stosunku do innych ludzi wynika wyłącznie z poczucia bycia Jednością.
Dlaczego dalej działa racjonalnie i
Wspólny mianownik wszystkich osób uzależnionych to nie radzenie sobie z własną psychiką tak?Nigdy nie doznam prawdziwego spełnienia, które czują zdrowi ludzie nie mający żadnych zaburzeń.Najgorsze jest to, że chyba z 10 lat pracuje nad swoim wnętrzem, medytuje od kilku lat, a inni nawet nie muszą interesowac się rozwojem i duchowością.Życie jest niesprawiedliwe, bo Ci ludzie co nie pracują nad swoim wnętrzem i tak mają lepszą psychikę ode mnie.Ta cała duchowość to chyba
@heniek_8: Tzn mam takie momenty, że potrafię się cieszyć z niczego ale mam jakieś w sobie stłumione emocje pewnie z dzieciństwa.Sławni ludzie owszem też mogą mieć depresje ale przynajmniej nie boją się żyć.Jest takie powiedzenie „Lepiej jest płakać w cadillacku niż w maluchu”
@heniek_8: Choćby przypadek Chestera Benningtona - gość miał absolutnie wszystko i pewnie dostęp do najlepszych specjalistów od problem psychicznych a i tak walnął magika.

@Onaaa20: Też nie wiesz czy inni muszą się interesować rozwojem i duchowością. Podejrzewam że jest tylko garstka ludzi która tego nie potrzebuje bo większość tak naprawdę tłumi w sobie wszystkie negatywne emocje i przykrywa czymś innym.
Wcale nie jest dobrze być świadomym człowiekiem i mieć duże IQ, bo wtedy dużo analizujemy wszystkie szczegóły a ci ludzie mniej świadomi, którzy żyją jak roboty potrafią cieszyć sie drobiazgami nie analizując byle gówna także bycie inteligentnym nie jest takie fajne jak może się komuś wydawać.

Sami zobaczcie na tych wszystkich youtuberów lub instagramerow jakoś nie są zbytnio inteligentni a mają odwagę większą od tych z dużym i zarabiają dużą kase.

Ps.Wystarczy
Lepiej wpaść w paszczę groźnego tygrysa, rozniecać w sobie lubieżne myśli kata, niźli mieszkać z kobietą, rozniecać w sobie lubieżne myśli i w ten sposób zaplątać się w sieć jej planu, który obejmuje narodziny, czyli pułapkę śmierci. Kobieta gorączkowo pragnie odsłaniać swoją formę i kształt, bez względu na to, czy chodzi, stoi, siedzi czy też śpi. A żaden mężczyzna nie jest wolny od lubieżnych pragnień, uczynków spowodowanych karmą wcześniejszych pożądliwości i rozwiązłych
źródło: comment_1657117578A5EaLow4s7c9Atvqghi90b.jpg
#duchowosc #psychologia #rozwojosobisty #rozwojosobistyznormikami #rozwojduchowy

Dlaczego interpretacja wszystkiego co w danej chwili/czasie teraźniejszym mi się przytrafia jest lustrzanym odbiciem mojego obecnego nastroju ?
Od wielu lat jestem świadomy tego stanu rzeczy, ale nie potrafię wyjść ponad własny nastrój tzn. jesli obudziłem się i czuję lęk co może być powodowane układem neuroprzekaźników w mózgu (stan wynikacjący z biochemii w mózgu) to ten lęk wpływa na interpretację wszystkiego co mi się przytrafia. Odwrotnie jak
Gdybym miał do wyboru przeżyć jeszcze jeden dzień, doświadczając życia tak, jak ja je przeżywam, albo przeżyć jeszcze 20 lat jako bogaty, zdrowy, sławny seksualny sportowiec, uwielbiany przez wszystkich, ale nie doświadczający tego, co ja, decyzja byłaby bezdyskusyjna - wybieram jeden dzień oświeconego życia. TO JEST TAKIE DOBRE, STARY.

--Shinzen Young

Na przykład, zamiast popijać zimne piwo pod koniec ciężkiego dnia, możemy wykąpać nasze ciało i umysł w takiej ilości błogości i
Ostatnio dochodzę do konkluzji, że jedynym sposobem dla mnie na w miarę spokojne życie jest zostanie gorliwym buddystą. Albo po prostu medytującym. Milion rzeczy mnie przytłacza, nie mam szans na spełnienie materialne w szerokim sensie - marzeń, pieniędzy, miłości - zatem zostaje realizacja na drodze duchowej. Jestem nadwrażliwy i każdy dzień to katusze z jakiegoś powodu, ale jak ostatnio więcej medytuję, to zauważam, że ciężar tego świata jest trochę mniejszy. Nie ma
nie mam szans na spełnienie materialne w szerokim sensie - marzeń, pieniędzy, miłości


@budep: według buddyzmu cierpenie bierze się min. z porządania rzeczy materialnych, cierpisz gdy porządasz coś czego nie masz, a nawet jak to zdobędziesz to od razu chcesz więcej

jest to element tzw. 5 hidrances

w miarę jak będziesz medytował sam odkryjesz jakie jest źródło Twojego cierpienia, bądź tylko cierpliwy w praktyce
Tydzień brania pregabaliny, ostatnio cztery dni medytacji i pierwszy raz od jakiegoś roku poczułem radość ze zwykłych rzeczy... wpadłem na pomysł, żeby odpalić sobie świeczkę w pokoju, zgasiłem lampkę i podziwiam ten mały płomień oraz światło, które rzuca na różne kształty. Do tego nastrojowa muzyka i stało się, poleciały mi łzy wzruszenia, wzruszenia zwykłympięknem i życiem, które po prostu jest wokół nas. Nadal mam milion problemów, nadal nie wiem co dalej, ale
nic tak mnie nie pociesza jak nieskończoność i wielowymiarowość wszechświata i wolnosc poprzez brak odgórnego sensu w doczesnym życiu. Można pracować jako kasjer w biedronce i być zadowolonym z tą świadomością, ze rzeczywistość to tylko iluzja, ze to co jest tak naprawdę ważne to nie to co materialne

#duchowosc #buddyzm #praca #zycie #kosmos #rozkminy #wykopjointclub
@Herflik: rzeczywistość to iluzja, wszystko to konstrukt w twoim umyśle. To na poziomie najbardziej metafizycznym. Wiadomo, ze za naszego życia traktujemy te iluzje powaznie, bo to wszystko co mamy. Jeśli chcesz więcej o tym poczytać to nauki Buddy sporo wyjaśniają w tym temacie. Jak znajdę fragment który pomógł mi to zrozumieć to Ci podrzuce
To twierdzenie jest bez sensu.

To że coś działa to nie znaczy, że praktykując tę czynność znajdziesz się w światowej topce.
Siłownia działa ale nie pewnie sprawi że wystartujesz na Mr Olympia.
Nauka matematyki działa ale pewnie nie sprawi że zostaniesz naukowcem.
Nauka gry na gitarze działa ale pewnie nie sprawi że zostaniesz zawodowym gitarzystą.

Tak samo rozwój osobisty może działac, ale nie sprawi że ktos stanie sie milionerem.
Nie mogłem w nocy spać ze względu na falę negatywnych emocji, stres, musiałem się uspokoić, więc zacząłem medytować i teraz mam kilka przemyśleń z tym związanych.

Chociaż udało mi się uspokoić umysł tylko na trochę, zauważyłem jednak wyraźne podział na jakby dwie rzeczywistości - tę płytką, umysłową i głębszą, duchowo-świadomościową. Trudno to opisać, ale nawet teraz czuję je obie jednocześnie. Jestem zestresowany, ściska mnie w żołądku, a jednocześnie z tyłu głowy wiem,
Jakby działał ten cały rozwój osobisty, duchowość, terapie to każdy byłby szczęśliwy, bogaty itd a mi to nic nie pomoże jestem skazany na neetowanie.Myśle jechać za granice może to coś pomoże ale wątpię, bo kasa nie wyleczy #!$%@? psychiki.Najgorsze jest to porównywanie się do innych, że lepiej żyją itd.
#przegryw #rozwojosobisty #duchowosc #psychologia #depresja #nerwica
@Kodzirasek: Nie wiem gdzie się wybierasz pracować, do jakiego kraju, ale mi się jeszcze nie zdarzyło. Za taki czas pracy musiałbyś podpisać świadomie papiery. Ale owszem. Przyzwyczaj się, że będziesz robił jedzenie, zakupy, prysznic, spał, do pracy i tak w kółko. Pewnie na styk (ale masz dni wolne). Ale dobrze to ci zrobi. Nikt ci nie każe pracować tak całe życie, ale możesz zarobić na lepsze wykształcenie (jakieś kursy) i fajniejsza
#ciekawostki #metaverse #ksiazki #teoriespiskowe #mistycyzm #duchowosc #it #facebook #okultyzm #alternatywneteorie

Rudolf Steiner (1861-1925) w swojej książce i wykładach ostrzegł, że pod koniec XX wieku w zachodniej części świata (USA) inkarnuje się istota zwana Ahriman (poniżej rzeźba jego autorstwa), która przeprowadzi globalny proces uwięzienia ludzkich umysłów w maszynie zwanej Ósmą Sferą (przyp. odwrócona liczba 8 jest znakiem nieskończoności i logo META).

Według Rudolfa, Ahriman reprezentuje tendencje do kurczenia się, redukcji, rozszczepiania, materializmu, nadmiernej
źródło: comment_1640956064sZZAQ99SkvbUmHohdVaLpl.jpg
Duchowość jest po to, żeby taki przegryw z fobia społeczną udawał szczęśliwego z samego faktu istnienia czyli żył tak jakby już umarł.Tak samo jest z uzależnieniami jak ktoś jest tez #!$%@? to co mu zostało to duchowość ale coraz mniej w to wierze.Z drugiej strony jakby nie duchowość dużo osób by już nie żyło w tym ja lecz co to za życie ? Udawanie ze jest ok a nie jest.
#przegryw #
@Kodzirasek: Jesteś zwykłą instancją świadomości, masz zdolność sprawczą, masz umiejętność przełożenia koncepcji wysnutej w swoim umyśle na „realną” materię. Czujesz jak to brzmi? „To ty jesteś bogiem, uświadom to sobie sobie” Jestem wierzącą osobą, wierzę w siebie i w innych ludzi. Wierze, że świat w którym przyszło nam istnieć ma znacznie więcej do zaoferowania niż te typowo ludzkie próby wytłumaczenia otaczającego nas świata. Nie odrzucam kreacjonizmu, ale nie przyjmuję go w
Słuchajcie coraz mniej zaczynam wierzyć w duchowość i świadomość i czy nie jest tak, że tylko Ci ludzi którzy nie mogą sobie poradzić sami ze sobą zaczynaja się interesować duchowością?

Taki przykład np jak jakaś cześć mózgu nam się uszkodzi to jestesmy kaleką a wiec gdzie ta świadomość? Albo np moja babcia była normalna wczensiej a teraz nie panuje nad sobą ucieka z domu robi coś głupiego.Jakby istniała świadomość to mielibyśmy wpływ
@Kodzirasek: Ale co ma smierć do świadomości? Świadomość to bycie świadomym swojego bycia. Ego to coś co masz, to coś co oddziela cie od wszechświata. Coś co daje ci poczucie ze jesteś odrębnym bytem. Np. Masz duze ego czyli ze wydaje ci się ze jestes kimś lepszym albo ważniejszym od innych. To wszystko to zaawansowane procesy mózgowe i nie ma to związku z żadna metafizyka czy dusza. Nasze mózgi są bardzo
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@steppenwolf90: W pierwszej chwili pomyślałem że on serwuje trochę jakąś pseudo psychologię tj. wypieranie emocji lub tak jak wypowiedział się @#!$%@? . Ale po dłuższym przemyśleniu uświadomiłem sobie że on nawiązuje do buddyjskich praktyk określonych terminem 'bhavana' (medytacje-kultywacje). Niektóre z tych medytacji polegają na kultywacji pozytywnych stanów umysłu i emocji. Np. jak ktoś na problem z nienawiścią powinien kultywować współczucie a nie eliminować nienawiść w jakiś sposób co by ją tylko