Z takich życiowych mądrości, które poznałem trochę późno w swoim życiu, ale sprawiły że życie w końcu przez ostatni rok nabrało rozpędu jest:

"Nie wybór jest gorszy nawet od gorszego wyboru"


Polecam.
Co o tym sądzicie? Może też macie swoje protipy które odkryliście niedawno? ( ͡° ͜
@RicoElectrico: Przypominam, że Marta (bo tak na na imię dziewczyna ze zdjęcia) to osoba która w czasie epidemii covid-19 poleciała do Dubaju i mówiła na instagramie ludziom żeby w domu siedzieli, to jest dziewczyna która kłamała, że sprzedała swoje NFT za jakieś chore pieniądze a później pękła psychicznie i się rozpłakała publicznie. Więc czego niby można się po niej spodziewać, zaskoczeniem tutaj byłoby coś pozytywnego.
  • Odpowiedz
też tak macie, że abstrakcją jest dla was koncept, że ktoś o was myśli?
i nie chodzi mi o samotność tylko o to, że np. nie potrafię sobie wyobrazić, że np. ziomek z pracy ma jakiś obraz mnie w swojej głowie albo że dziewczyna o mnie myśli

mam tak od kiedy jestem świadomy i zawsze myślałem, że to normalne, ale im jestem starszy tym bardziej mam wrażenie, że to jednak dziwne xd
@Lefty: ja to jestem ciekawy, jaki on ma ten obraz
Bo części rzeczy o mnie nie wie, ale część on widzi a ja sam nie widzę w sobie. No i część on sobie dopowiada co nie jest prawdą

Podejrzewam, że jest tak, że osoba która bardzo dobrze o sobie myśli i jest narcyzem, ma gorszy odbiór u innych, a ktoś kto ma zaniżone poczucie wartości, ma lepszy obraz niż on
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Czemu tak jest, że każda ambitniejsza praca tj. biurowa bo mam wykształcenie FiR mnie denerwuje, stresuje, dostaje przez to odpałów, a praca na magazynie, w kołchozie na linii albo w maku która jest 2x gorzej płatna i w gorszych warunkach (zarówno fizycznych jak zimno, gorąca, nocki, dźwiganie, jak i psychicznych - patusy, wywyższający się szef pomiatający wszystkimi) są dla mnie bardziej akceptowalne niż praca biurowa? I myślę, że i 5x wyższa wypłata by tego nie zmieniała
#zalesie #praca #pracbaza #korpo #kolchoz #januszex #psychologia

Ojciec w coraz gorszym stanie, ja wiem że hospicjum domowe to nie spacer po łące ale widzę jak z dnia na dzień jest coraz gorzej. Siostra na lekach od psychiatry, mamie wysiada kręgosłup, ja mieszkam i pracuję 150 km od nich.. jestem tu teraz, ale coraz bardziej czuję się odrealniony. #zalesie #psychologia #gownowpis
  • Odpowiedz
#psychologia teraz spokojny sposób opowiem wam co myślę o terapii którą miałem nieprzyjemność mieć w tamtym roku i rzuciłem ją po 10 miesiącach.

Czemu rzuciłem?
- bo uważałem że nie będę prowadził monologu z osobą która mi nie słucha, i wręcz mam wrażenie że jawnie ze mnie kpi poprzez jakieś uwagi kąśliwe, chrząknięcia czy wręcz umniejszanie moim sprawą. Również nie będę z kimś rozmawiał o swoich dosyć ważnych i może nawet wstydliwych problemach, kto grzebie się z rozwiązaniem jak mucha w mazi, mijają kolejne tygodnie, problem jak był tak jest dalej, i to dosyć istotne a ona dalej nic. I tu przejdziemy do pewnego rozliczenia błędów zanim zgubię wątek:

Jak potem przeczytałem w internecie, terapeuta nie może pokierować działaniami pacjenta, To też zresztą sama mówiła kilka razy, ale skoro pacjent mówi że nie ma pojęcia bladego co ma ze sobą zrobić, no to chyba głupie jest oczekiwanie że nagle mu to wpadnie do głowy. W skrócie nie widziałem sensu w życiu no i niestety nie potrafiłem go sam znaleźć, dalej go nie widzę.
  • 0
@jan-kopec ja uważam, że na terapię idzie się jako pacjent, bo jest się chorym, ma się zaburzenie. Lub jako klient, uważając to za usługę, która ma coś wnieść. A Ty rozumiem poszedłeś z ciekawości? I dociekałeś 10 miesięcy?
  • Odpowiedz
  • 0
@blazko: jak widać. Sam się dziwię że tyle wytrzymałem. No wiesz wszyscy pieprzyli mi że potrzebuje terapii że ma niby mi pomóc.... Tylko nikt nie powiedział w jaki sposób i niby dlaczego miałaby pomóc. Wyglądało to jakby od samej terapii wszystko miało się zmienić. No to i byłem ciekaw czy coś drgnie... Resztę już znasz
  • Odpowiedz
Czy warto iść do psychologa albo psychiatry z takim problemem?

Co rok odkąd pamiętam mam depresję na jesień, podobno to częsta sprawa. Ostatnie dwa lata były dla mnie strasze bo już czułem na początku lata lęk przed jeienią. Teraz też czuje...

#pytanie #psychologia #medycyna
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Tak wiele razy w życiu zostałem zdradzony przez przyjaciół.....

Nadal mam kilku przyjaciół, ale to oni zostali ze mną przez całe to gówno, które przebiłem i nadal nie mogę w pełni cieszyć się spędzaniem z nimi czasu, a także im zaufać, ponieważ bycie zdradzanym tak wiele razy sprawiło, że byłem skrajnie podejrzliwy, że zostanę porzucony lub potajemnie nękany za moimi plecami itp.
Nawet gdy moi przyjaciele zrobią błahą rzecz, np. powiedzą, że idą z kimś na spotkanie jestem podejrzliwy, że mnie okłamują i w jakiś sposób knują, aby mnie zdradzić lub poznają innych znajomych za moimi plecami i wtedy razem będą się ze mnie naśmiewać.
Teraz mam bardzo duże problemy z zaufaniem jakich nigdy nie miałem, zanim nie miałem 13 lat.
@mirko_anonim:
1. w świecie dorosłych na zaufanie się pracuje. Latami. By default nie ufam nikomu i w niczym mi to nie przeszkadza. Nie potrzebujesz ufać koledze z pracy aby wyjść z nim na piwo
2. piszesz że byłeś wielokrotnie przenoszony ze szkoły do szkoły. W naszym kraju nie dzieje się to bez powodu. Ćpasz czy jesteś młodocianym przestępcą? Bo normalnych nie przenoszą tak na pstryknięcie palcami
3. "Nie miałem możliwości,
  • Odpowiedz
@mirko_anonim masz lekcję jakie jest normictwo z drugiej strony to chyba dobrze że pokazali swoje prawdziwe oblicze bo przynajmniej nie żyjesz w kłamstwie pamiętam jeszcze jak miałem kilku normickich znajomych to ci zawsze obgadywali siebie nawzajem a potem zagrywali wielkich kumpli xD żeby być akceptowanym w społeczeństwie trzeba mieć nie tylko wygląd i pozycję ale też być zwykłym psychopatą normickim i kłamcą.
  • Odpowiedz
#teczowepaski #niebieskiepaski #pytanie #gender #dzieci #psychologia #ankieta #logikaniebieskichpaskow

Też tak mieliście że jako chłopak w wieku, nie wiem 10-13 czasami w łazience podkradaliście matce szminkę i sobie malowaliście usta albo tuszowaliście rzęsy, przeglądaliście się w lustrze, i natychmiast to zmywaliście? Ja tak robiłem. Ktoś mnie wyzwie od transów czy czegoś innego - nie, co prawda jestem

Mieliście?

  • Tak 14.6% (6)
  • Nie 85.4% (35)

Oddanych głosów: 41

@Lord_Apatii_i_Depresji: może zabiłeś swój naturalny talent do bycia drag queen.... Czemu od razu transem. Są transwestyci, niebinarni czy po prostu zwykłe zmanierowane #!$%@? cioty. Nie mam pojęcia co ciągnie mężczyzn do malowania bo mnie akurat nigdy nie ciągnęło. Jakoś mi się to gryzło z moim wyglądem nawet samo wyobrażenie sobie jakby to mogło wyglądać.
  • Odpowiedz
Też zauważyliście, że ludzie mający poukładane życie - faceta/kobitę, dzieci, pracę, względnie zdrowi na umyśle, fajni z charakteru nie mają kont w mediach społecznościowych jakichkolwiek i nie śledzą bieżących wydarzeń ?
To już któryś raz z rzędu, gdy zauważam coś takiego rozmawiając z ludźmi. Być może znajdę w internecie jakiś artykuł o tym i zrobie wykop

#pdk #ciekawostki #psychologia #spoleczenstwo #polityka
Też zauważyliście, że ludzie mający poukładane życie - faceta/kobitę, dzieci, pracę, względnie zdrowi na umyśle, fajni z charakteru nie mają kont w mediach społecznościowych jakichkolwiek i nie śledzą bieżących wydarzeń ?


@al-fatima: Nie, kompletnie takich nie znam. Wszyscy mają. Tylko połowa teraz uzewnętrznia się na instagramie, bo przecież to zawsze chodziło o to, żeby pokazywać zdjęcia, a nie pisać wywody filozoficzne.
  • Odpowiedz
Jeszcze 3-4 lata temu wiedziałem że ludzie są fałszywi, lecą tylko na kasę, prawdziwy przyjaciel to rzadkość , ludzie są ,,krętaczami" i egoistami, ale sądziłem, że nie aż tak i się chociaż z tym lekko kryją. Nic bardziej mylnego. Ktoś z kim w technikum kumplowałeś się i piłeś ,, na marynarza" nawet nie poda ci ręki jak będziesz tonął. Tym bardziej jeśli twoim utonięciem będzie mógł się chociaż minimalnie wzbogacić.
Ludzie to
@boskiklocv3: W technikum ma się jeszcze błędne pojęcie o tym kto jest dobry. Kolega od marynarze po prostu nie był. Promil ludzi jest wart twojej uwagi. Póki jesteś młody i ci się chce to ich szukaj.
  • Odpowiedz
Mam ziomka co wyzywał każdego po kolei od pantofli i zgrywał że ma zasady.
Teraz wyrwał dziewczynę swojego przyjaciela na którą jak sugerowałem mu że się zauroczył to odpowiadał: ,,no co ty , X to mój przyjaciel od dziecka, nie lecę na nią"
Już na Messengera wchodzi raz na dwa dni a nawet miał akcje że się umawialiśmy ze znajomymi z drugiego końca pięknej polski to jak przyjechali wypier****lił telefon i nas olał (wystalkowalem go ale i tak się nie przyznali obojga że byli w tym czasie razem )

Co o tym sądzicie ?
Macie podobne obrzydliwe historię to się podzielcie
@mirko_anonim: żeby 30 kilku letni koleś balował z 20 letnimi influencerkami, to musiałby mieć status i fame - gwiazda rocka, albo ktoś taki jak Elon Musk

żadna siłownia czy barber nic nie pomoże w tym aspekcie zwykłemu szarakowi
  • Odpowiedz
Zasadniczo nasze cierpienie wypływa z nawykowego myślenia. Jeśli spróbujemy powstrzymać ten proces wyłącznie z samej awersji do myślenia – nie jesteśmy w stanie; kontynuujemy go ustawicznie. Stąd też nie pozbycie się myśli, ale zrozumienie jej istoty jest niezmiernie ważne. I dochodzimy do tej prawdy raczej koncentrując się na przestrzeni w umyśle, aniżeli na samych myślach.

Podstawową tendencją naszych umysłów jest chwytanie myśli pełnych przywiązania bądź awersji do obiektów, ale przestrzeń wokół tych myśli nie jest ani atrakcyjna ani odpychająca. Przestrzeń otaczająca myśl atrakcyjną jak i przestrzeń otaczająca myśl odpychającą nie są odmienne. Skupiając się na przestrzeni wokół myśli, stajemy się mniej związani naszymi preferencjami dotyczącymi tychże myśli. Tak więc kiedy zauważysz, że pojawia się jakaś obsesyjna myśl pełna poczucia winy, rozczulania się nad sobą lub pożądania, wówczas pracuj z nią w ten właśnie sposób – wyraź ją celowo, naprawdę przywołaj ją w pełni świadomie i zwróć uwagę na przestrzeń, która ją otacza.

Przypomina to spoglądanie na przestrzeń w pomieszczeniu – nie poszukujesz jej, prawda? Jesteś po prostu na nią otwarty, ponieważ ona jest tutaj przez cały czas. Nie musisz jej odkryć w kredensie czy w sąsiednim pomieszczeniu, albo pod podłogą – ona jest tu i teraz. Otwierasz się więc na jej obecność i zaczynasz dostrzegać, że jest tutaj.

Ajahn
Świat nienawidzi indywidualności, system pruski zabija pasje i wyjątkowość. Większość ludzi to kompletne NPC, które często nie tolerują osób, które wyrywają się ze standardu. Widać to na każdym etapie życia. W dorosłości bije to po oczach najmocniej. 90 % osób twierdzi, że nie ma na nic czasu, choć tak naprawdę ich życie to zbiór rutynowych czynności i marnowania czasu na scrollowanie social mediów lub wymyślanie sobie na siłę obowiązków, bo "coś trzeba robić".

Ludzie nie mają zainteresowań. A szkoła już na wczesnym etapie uczy, by nie mieć pasji lub zachować w niej zdrowy rozsądek. Bo świat boi się fanatyków. Nawet dla szkoły uczeń trójkowy, który jest wybitny z 1-2 przedmiotów, jest po prostu złym uczniem. Także złym jest ten, który umie się wycwanić i sobie poradzić. Dobry jest ten nijaki Kajtek, co ma średnią 4.5, ale w sumie nic go nie jara, nie pociąga, zdobędzie wykształcenie dla samej zasady i będzie pracować w czymś, co go nie pochłania. Koniec końców te 5 % osób, które realnie osiąga sukces, to ludzie, którzy przynajmniej w jakimś stopniu wyrwali się ze schematu.

Ludzie są niepewni siebie, niechętni do wychodzenia poza schemat. Nie wierzą w siebie. Pasje uważają za stratę czasu lub dziwactwo. Odstępstwa od normy, nawet te najzwyklejsze, jako jakieś wykroczenia od porządku życiowego. Nie lubią marzycieli, idealistów, romantyków. Snucie planów, wizji i celów uważają za stratę czasu.

Osobiście
@Kopyto96: jesteś chodzącym dowodem na to, że ludzka cywilizacja jest rozwinięta. Tylko w rozwiniętej cywilizacji jednostki mogą palić czas na formułowanie i bronienie myślowych konstruktów, które są nie do obrony. Szanuję szczególnie za włączenie Jezusa w udowadnianie, że piniata "libek" jest rzeczywistym bytem. A jeśli chodzi ci faktycznie o "chęć tworzenia czegoś i zjednywania wokół tego ludzi", to proponuję tworzenie czegoś innego niż chochoły. Taka darmowa, niezamówiona rada. Nadal XD.
  • Odpowiedz