Nie lubię małosensownych gadżetów i takim małosensownym gadżetem była inna, tania, Roomba, którą kupiłem za ok. 1 tys. zł. Chociaż to jakoś tam odkurzało, to jednak efekt ogólny był zbyt marny, a "mopowanie" to jakieś nieporozumienie. Dziwne, że iRobot sprzedaje takie roboty pod własną marką, można się zrazić do marki po takim czymś.
Dlatego teraz mam Roombę i7+ ze stacją opróżniającą i generalnie
Mam taką myjkę do okien (wygraną, nie kupioną)- najwyższy model od "wynalazcy" tego, z padem do mycia i nie rozumiem tych myjek... Dla mnie to ma zastosowanie, ale tylko do wstępnego umycia i ściągnięcia największych brudów, gdy ktoś ma np. dużo okien to może pomóc, ale i tak okna trzeba potem umyć normalnie, bo jest dużo smug. To zostawia smugi, to jest największa wada. Nie wiem dlaczego reklamują to
Namocz z płynem i ściągnij maszyną.
Spryskujesz okno płynem do szyb, potem gąbką myjesz, a na końcu odkurzasz. Nie ma smug. Tylko trzeba wytrzeć przy ramie.
Brudna woda zbiera się w pojemniczku. Mycie idzie sprawnie i szybko.
Taki tip. najpierw odkurzasz pionowo, od góry do dołu, ale na dole zostaw pasek szerokości nieco mniejszej niż szerokość główki myjki. Potem ten dolny pasek odkurz z od prawej do lewej (w poprzek okna).
Naprawdę polecam. Jeden lepszych