@robert5502: Co ty nie powiesz? Boris Johnson jako katolik wziął dwa śluby protestanckie i trzeci katolicki i kościółkowi jakoś to wcale nie przeszkadzało.
@Najmilszy_Maf1oso: No właśnie nie do końca - bo jeśli pieszy wykituje, to w większości przypadków jemy przypisują winę (wina kierowcy jest przy 70% potrąceń, ale już tylko przy 45% śmiertelnych).
Oczywiście, część przejść do zaorania. Ale teraz pytanie: - jaki procent wypadków zdarza się na tego typu przejściach w niezabudowanym i na drogach >2 pasy ruchu (kiedyś ze statystyk policyjnych liczyłem i wynika, że góra kilkanaście procent), - infrastruktura infrastrukturą, polska kultura jazdy swoje. - Powodzenia zrobić przejście bez chodnika obecnie (wiem, bo mam lokalnie taką #!$%@?ą sytuację - po drugiej stronie jest alejka prowadząca do parku, teren zabudowany - no nie
Korzystając z wizyty w punkcie śmiercionkowania, przerzut do Olkusza i czyścimy kwadraty. Prawie się udało wyczyścić - ominąłem jeden pod Zedermanem - no i nie obyło się bez ujebów - okolice Racławic / Gorenic, miałem tam dziurę na jeden kwadrat i ledwo się udało zahaczyć. Ale tamtą okolicę polecam, droga Racławice-Gorenice mało znana, a bardzo urokliwa.
Poniedziałkowa wycieczka na północ. Tereny za Słomnikami bardzo urokliwe, pagóraski wśród pól z raczej dobrymi asfaltami. Rowerowo chyba jeszcze nie odkryte bo na 90km tylko 3 segmenty na Stravie. W Dosłońcu wszedłem na wieżę widokową żeby zrobić zdjęcie rzepaku. Męska wersja rzepiary to chyba będzie rzepiarz
Total tiles: 11346 (+55) Max cluster: 2188 (+36) Max square: 29x29 (+0)
Nie ma to jak górka koło domu i trochę wiatru z dobrej strony. Na dobrą sprawę jest szansa jeszcze trochę urwać z tego i być może zahaczyć o okolice 90 km/h
@Rather: akurat na Rzeźniku wyposażenia obowiązkowego jest mało, z ciuchów chyba nie ma nic. Zresztą ludzie biegą w butach asfaltowych i potem jak ta krowa na lodowisku.
Jeśli już, to Łemkowyna - ma najdłuższą listę i wszystko sprawdzają, łącznie z tym czy masz buty trailowe. Sam organizator mówił, że mieli jeden czy dwa przypadki, gdzie ktoś wpadł w hipotermię i gdyby nie wyposażenie itp. mógłby się przekręcić.
Wybrałem się po brakujące kwadraty pod Skałę, nie spodziewałem się cudów, a dostałem bardzo przyjemną drogę - ładnie, pusto i tylko góra-dół, góra-dół. Pozytywne zaskoczenie, bo trasą zygzakowałem dość mocno, żeby wszystko wyzbierać i poza może 300m szutru wszystko spokojnie przejezdne szosa.
Ale do cholery nie wiem jak ominąłem ten jeden koło Przybysławic - niby NBD bo i tak w Skale bywam częściej a i
@Ezi: wczoraj sprawdzałem i wg street view to nawet asfalt tam jest, prowadzi do jakiejś plantacji lawendy. W sumie to na razie nie blokuje mnie ten kwadrat, potrzebuję jeszcze dwa żeby uberkwadrat mi o to zahaczył.
Dziwnym nie jest, bo Paul jest umiarkowanym szurem i antywackiem - jeszcze przed covidem sprzeciwiał się obowiązkowym szczepieniom. Na setkę senatorów nie zaszczepiło się czterech, jak to wasi idole, to gratuluję.
Jako że w piątek okienko pogodowe, atakujemy góry. Rundka po Wyspowym i jest to rzeźnik niezły - na 22 km równe 1500 m przewyższenia. I co ciekawe nie byłem sam, bo na trasie mijałem gości z 240-tki Ultra Trail Malopolska - nie dość że dystans kosmiczny, to tą trasę układał jakiś chory po**b - np. podejście nia Śnieżnicę czarnym szlakiem, który
Ja mam bardzo dobre wspomnienia z Łemkowyny dwa lata temu - o ile w Iwoniczu chciałem zejść z trasy, w Rymanowie było już lepiej, a do tego jacyś kibice częstujący piwem. A poważnie, te podkarpackie uzdrowiska to nie jest taki syf pod turystów jak Krynica czy jakieś Ustronie/Wisły, dużo fajniej to moim zdaniem wygląda.
@Trojden: oj tam wystarczy II RP, gdzie podczas rozmaitych strajków policja odstrzeliła kilka razy więcej ludzi niż w stanie wojennym - no ale to było super mocarstwo do którego można zwalić teraz gruchę.
Czy pierdyliard rozmaitych rokoszy i konfederacji, gdzie wspaniała poland stronk husaria tłukła się między sobą, pod takimi Mątwami rokoszanie wyrżneli kilka tysięcy jeńców. Mam nadzieję, że nie ugną się przed pedagogiką wstydu i opowiedzą o tym chlubnym epizodzie