Trzask prask i po kasku. To jeszcze z niedzieli,koło Pieskowej Skały zjechałem na boczny asfalt, który okazał się być mieszanką cienkiej warstwy błota z pól i liści i jako taki miał przyczepność lodu. Zanim się zorientowałem, sunąłem bokiem i jeszcze szybciej leżałem.
Poczułem tylko stuknięcie o asfalt, szybka kontrola i poza byciem ubłoconym nie mam nawet zadrapania. Ostatnią rzecz którą sprawdzam, to kask.... o kurde. Pęknięcie jak na zdjęciu przez całą strukturę,
Poczułem tylko stuknięcie o asfalt, szybka kontrola i poza byciem ubłoconym nie mam nawet zadrapania. Ostatnią rzecz którą sprawdzam, to kask.... o kurde. Pęknięcie jak na zdjęciu przez całą strukturę,
Alternatywnie - jak się z nimi sensownie skontaktować, wiesz może?ticket wisi od tygodnia, na czacie też zero odzewu.