Porównanie zasad lokalizacji przejść dla pieszych
Polska vs Niemcy i Litwa. To tak w nawiązaniu do zmiany przepisów odnośnie pierwszeństwa pieszych.
janekplaskacz z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 411
- Odpowiedz
Polska vs Niemcy i Litwa. To tak w nawiązaniu do zmiany przepisów odnośnie pierwszeństwa pieszych.
janekplaskacz zOd dziś nowe przepisy w sprawie pierwszeństwa pieszych (oczywiście mowa o przejściach bez sygnalizacji). Dobra okazja, żeby przypomnieć, że posłowie poszli po linii najmniejszego oporu i zmienili tylko to, co było najprościej zmienić czyli samą ustawę. Nie wgłębili się w temat polskich przejść dla pieszych a te różnią się od przejść w krajach zachodnich. Owszem, nasze przejścia mają znak pionowy i zebrę tak samo jak w pozostałych krajach. Ale zasady, gdzie wolno zaprojektować przejście tak, aby naprawdę było ono bezpieczne są już inne.
Poniżej dwa przykłady różnic z krajów, na które często się powołują politycy, eksperci i komentatorzy.
Litwa.
1. Przejście może być zlokalizowane tylko w terenie zabudowanym.
To europejski standard, przejścia poza terenem zabudowanym to typowo polski pomysł na zwiększenie ilości trupów
2. dopuszczalna lub rzeczywista prędkość zawiera się w przedziale od 30 do 50 km / h włącznie (zaleca się stosowanie ustawionej prędkości rzeczywistej zgodnie z 85. percentylem - jest to ograniczenie prędkości, którego nie przekracza 85% pojazdów)
W Polsce przejścia na drogach z dopuszczalną prędkością powyżej 50 km/h to standard. Tym, żeby brać pod uwagę rzeczywistą prędkość to już kompletnie nikt się nie przejmuje. Do tego dochodzą kwiatki, że rzeczywistej prędkości pilnuje tylko znak ograniczenia prędkości. Jak działa zwalnianie ze 100 km/h do 50 km/h bo ktoś postawił sobie znak nie trzeba chyba tłumaczyć.
3. Piesi nie mogą przekraczać więcej niż dwóch pasów naraz i nie więcej niż 8,5 metra bez wyspy i 7 metrów z wyspą.
Czyli jak droga jest 2+2 to musi być wyspa a na drodze 3+3 przejścia być nie może. A u nas może - kto by się tym przejmował.
4. Po obu stronach przejścia musi być odbiór ruchu w postaci chodnika
Ostatnio ktoś wrzucał zdjęcie przejścia prowadzącego na lokalną uliczkę
5. Musi być oświetlone
Hmm, a u nas nie musi, dopiero się je doświetla
6. Nie bliżej niż 100 metrów od przejścia z sygnalizacją ani na drogach z zieloną falą.
U nas takie ograniczenie jest poza terenem zabudowanym. W mieście hulaj dusza.
7. Widoczność przejścia musi być równa dopuszczalnej prędkości wyrażonej w metrach.
Jak jest 50 km/h to przejście musi być widoczne i niezasłonięte już 50 metrów wcześniej.
źródło:
https://e-seimas.lrs.lt/portal...
Niemcy
1. Przejście może być zlokalizowane tylko w terenie zabudowanym.
Komentarz ten sam co wyżej.
2. Maksymalna dopuszczalna prędkość na drodze to 50 km/h
Tak samo: jak wyżej
3. Po obu stronach przejścia musi być odbiór ruchu w postaci chodnika
To powinno być przecież oczywiste, ale nie w Polsce
4. Przejście może być tylko przez jeden pas w danym kierunku
Bo przejścia przez dwa pasy są niebezpieczne. W odróżnieniu od polskich przepisów Niemcy mogą przechodzić przez drogi dwujezdniowe poza wyznaczonymi przejściami (chyba, że zamontowano przegrodę). Często widziałem takie rozwiązanie, że z jednej strony przystanku jest przejście z sygnalizacją a z drugiej bród/azyl, który pozwalał skrócić drogę ale nie dawał pierwszeństwa na przejściu.
5. Nie mogą być w pobliżu przejścia z sygnalizacją ani na drogach z zieloną falą.
U nas w przepisach nie znalazłem takiego ograniczenia
6. Musi być oświetlone
No jasne
źródło:
Komentarze (411)
najlepsze
U nas taki standard dla samobójców.
No i właśnie w ten sposób odbywa się poprawa bezpieczeństwa w naszym kraju. Przychodzi urzędnik i mówi: mam życzenie, żeby kierowcy mający kiepską widoczność na przejście zwolnili. Dzięki temu on ma problem z głowy, bo wyraził życzenie a dalej może już sobie grać w urzędniczy odpowiednik cs'a. Tylko jest jeden problem - to tak nie działa.
A pani piesza żeby się zatrzymać i rozejrzeć.
Mozemy tak sobie generalizować do wieczora.
Od początku tłumaczę, mówię, powtarzam... Zachodnie przepisy spoko, oczywiście są dobre, ale najpierw MUSI być uporządkowanie infrastruktury. Wprowadzamy jakiś wybiórczy kawałek rzeczywistości prawnej, która jest kompletnie nieprzystosowana do całej reszty. Przecież to jest dramat.
Ludzie w Polsce nie rozumieją jednej, podstawowej rzeczy. U nas jest zakodowane, że przechodzić można tylko na pasach, a jak są światła to tylko na zielonym. I mamy naćkane tych przejść w
To jest tak, jak by w wiosce na końcu świata obiecywano doprowadzić gaz, żeby mogli sobie chaty ogrzać gazem. Gazu co prawda nie zrobili, ale zamontowali kotły gazowe. Teraz ludzie zimą umierają, bo mają w domach mróz i nikt nie wie dlaczego - przecież daliśmy im piece gazowe!
Ludzie u nas giną na przejściach.
Zastanawiamy się co z tym zrobić.
Wprowadzamy wzorce z krajów, gdzie ginie dużo mniej ludzi.
Ale wprowadzamy tylko ich część, więc nie
P. S. Nie twierdzę absolutnie, że kierowcy są zawsze niewinni. Nie.
Tylko dlaczego w tej z------j polskiej rzeczywistości drogowej absurdy naprawia się kartką papieru a kozłów ofiarnych szuka tylko wśród zmotoryzowanych?
Bo przejście powinno być zaprojektowane tak, żeby nie dało się z---------ć
No tak. Przecież ludzie z----------ą z taką samą prędkością przez próg i po szerokiej drodze z dwoma pasami.
Totalna porażka!
bolagi oczywiście chciały mnie zagryźć...
nie zrobisz tak żeby nie było wypadków, ale dobrą infrastrukturą możesz wpływać na ich ilość.
https://www.brd24.pl/rozmowy/dzis-wieczorem-jaworzno-zaczyna-kolejny-rok-bez-smiertelnego-wypadku-na-drogach/