Poznałem jeden z ulubionych kawałów, który opowiadają sobie namiętne sędziowe.
dowcip start:
Rozmawia dwóch sędziów. Nagle do pokoju wpada jakiś facet i zwraca się do jednego z sędziów mówiąc: - Pies pana żony pogryzł mojego klienta, jestem jego adwokatem, żądam 5000 zł odszkodowania. Sędzia bez słowa wstał, wyciągnął pieniądze i wręczył adwokatowi. Ten podziękował i wyszedł. Na to ten drugi sędzia: - Stary, przecież ty nie masz żony, a tym bardziej ona
Jak dostanie to wtedy niech napiszą w trybie dokonanym w czasie przeszłym.
Co to za propagandę się odwala pisząc w czasie przyszłym? Nie pierwszy raz to już widzę.