Co byście zrobili? Macie mieszkanie - bez kredytu, w pełni wasze. Potrzebujecie czegoś 20-30m2 więcej.
Widzę dwie opcje:
sprzedaje stare mieszkanie + dokładam oszczędności - i mam nowe mieszkanie (z wykorzystaniem kredytu, który zamykam po roku) i niczym się nie martwię
wykorzystuje oszczędności - biorę kredyt z ratą ~3400 bez żadnych dopłat, a mieszkanie obecna na czysto wynajmuję za 2200-2600, kredyt na większe mieszkanie zamykam w przeciągu 4-5 lat lekko zaciskając pasa,
Widzę dwie opcje:
sprzedaje stare mieszkanie + dokładam oszczędności - i mam nowe mieszkanie (z wykorzystaniem kredytu, który zamykam po roku) i niczym się nie martwię
wykorzystuje oszczędności - biorę kredyt z ratą ~3400 bez żadnych dopłat, a mieszkanie obecna na czysto wynajmuję za 2200-2600, kredyt na większe mieszkanie zamykam w przeciągu 4-5 lat lekko zaciskając pasa,
Post opki:
"Ja pierdylę, czasem czuję się, jakbym wygrała w życie, wbijając się z niebieskim w kredyt na mieszkanie w 2018, kiedy za niegłupią lokalizację w stanie deweloperskim płaciło się 7k z hakiem za metr. "
To może
A jak jestes przecietny to GBS