Czuje ża WRACA MOC! JEST OGIEŃ!. W końcu!
Jeszcze mnóstwo brakuje, ale to nie ważne :) Liczy się że poczułem OGIEŃ.
Trening upper, dynamika wróciła, siły w też w 97% :) bo poszło ciężko ale gładko 215kg do dwóch desek, w szczycie formy robiłem 222,5kg ale dużo trudniej... czyli już teraz jestem na zbliżonym poziomie.
U mnie wynik do dwóch desek = wynik w normalnym wyciskaniu. Więc to bardzo optymistycznie nastawia :) Szczególnie
Jeszcze mnóstwo brakuje, ale to nie ważne :) Liczy się że poczułem OGIEŃ.
Trening upper, dynamika wróciła, siły w też w 97% :) bo poszło ciężko ale gładko 215kg do dwóch desek, w szczycie formy robiłem 222,5kg ale dużo trudniej... czyli już teraz jestem na zbliżonym poziomie.
U mnie wynik do dwóch desek = wynik w normalnym wyciskaniu. Więc to bardzo optymistycznie nastawia :) Szczególnie





































Załatwiłem większość pilnych spraw które miałem, ale jak to się mówi apetyt rośnie w miarę jedzenia. Teraz otworzyły się nowe możliwości, angażuje się w nowe przedsięwzięcia które pochłoną mnóstwo czasu i w dużym stopniu zajmą głowę.
Oczywiście mógłbym odłożyć siłownie i treningi na dalszy plan, bo wszystko wygląda na to że najbliższe lata będą jeszcze bardziej wymagające... Więc co? Mam zrezygnować z pogoni za wynikami?
CO TO TO NIE!
źródło: Grizzly
PobierzNo w końcu! teraz tylko wytrzymać okres pięcioletniego robienia GPP, później tylko blaścik towaru, okazyjna specyfika SBD ~3 comp lifty na pół roku (przez 5 lat comp prep), szycie singletu i taśm na zamówienie (9XXL) i start.
A tak poważnie to powodzenia!