#anonimowemirkowyznania
Chciałbym mieć żonę. Nawet jakbym był zmęczony i wkurzony pracą czy czymkolwiek to właśnie w domu znalazłbym ukojenie. Zawsze jakby było źle myślałbym "jeszcze trochę i w końcu wracam do domu". Miałbym wsparcie i nie stałbym w miejscu bo chciałaby żebym stawał się leszy. Jakbym miał gorszy okres to wyciągnęłaby mnie z tego. Nie musiałbym mieć znajomych bo ona by była najlepszą przyjaciółką - dzieliła by zainteresowania, jeździła ze mną czy oglądała te same rzeczy. Nie czułym się nigdy samotny. Żeby nie wpaść w rytunę to zaskakiwała by mnie różnymi rzeczami - spontaniczny obiad czy wyjazd. Byłaby dumna ze mnie i okazywała dużo uczucia. Gdybym był chory zaopiekowałaby się. Co roku myślelibyśmy gdzie tym razem pojechać na wakacje i czekali do lata. W zimie nastrojowo urządzili dom i czekali do świąt. Wzajemnie byśmy się tak nakręcali. Dużo uczucia, romantyczności i takiej dziecięcej beztroskości. Po prostu moje życie nabrałoby kolorów.

#przegryw #tfwnogf #slub #zona #zwiazki #relacje #blackpill #relacje #niebieskiepaski #rozowepaski #zycie #takaprawda #gorzkiezale #gehenna #feels

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Chciałbym mieć żonę. Nawet jakbym b...

źródło: comment_1640524186o71Ur2CO8XLdHT8H2U3j1D.jpg

Pobierz
#anonimowemirkowyznania
#zona #tesciowa #slub #logikarozowychpaskow

Mam kochającą żonę (10 lat po ślubie) i kochającą matkę, oraz jeden duży problem: one się wzajemnie nienawidzą. Wszystko było jeszcze jako tako kiedy mieszkaliśmy daleko od domu moich rodziców, sztucznie się do siebie uśmiechały i jak przyjeżdżaliśmy w odwiedziny udawały że się lubią, problemy się zaczęły kiedy ze względu na moją zmianę pracy przeprowadziliśmy się do miasteczka rodziców i z nimi zamieszkaliśmy. Konflikt na konflikcie o różne pierdoły, w końcu kupiłem działkę i się wybudowaliśmy obok (niestety w bezpośrednim sąsiedztwie). Konflikt eskalował tak że moja żona odwiedza moją rodzinę tylko wtedy kiedy nie ma tam mojej mamy i odwrotnie, moja mama przychodzi do nas tylko wtedy kiedy nie ma mojej żony. Moje dzieci nie lubią mojej mamy i są w stosunku do niej oschłe pomimo tego że żona nigdy nic o mojej mamie przy nich złego nie powiedziała (przynajmniej nie przy mnie). Niestety ja przez to wszystko obrywam, od matki słyszę że wybrałem sobie za żonę "tutaj wszystkie epitety świata" i że mną zawładnęła, staje się taki sam jak ona, przejmuje złe cechy itp itd. Z żoną natomiast często się kłócę o to że nie stanąłem w jej obronie itp itd (trudno żebym stawał przeciwko swojej matce, po prostu totalnie inne typy charakteru są, na innych falach nadają ) Nie jestem też żadnym mamim synkiem, matka nie ma i nie miała nigdy większego wpływu na podejmowane przeze mnie w życiu decyzje. ... Czy jest jakiś sensowny sposób jak sobie z tym poradzić oprócz głupich pomysłów typu rozwód czy też wyprowadzka 5tys km od domu rodziców? Macie to samo u siebie?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
  • 642
Z żoną natomiast często się kłócę o to że nie stanąłem w jej obronie itp itd (trudno żebym stawał przeciwko swojej matce


XDDDD
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 27
Cześć

Z żoną lvl 27 wpadliśmy na pomysł że od 1 grudnia do 24 grudnia każdego dnia będziemy dawać sobie po prezencie do max 20 zł.

Chciałem się was zapytać dziewczyny co do 20 zlotych mogę kupić?
Potrzebuje 24 prezentów.
@Prawy_Kacper: Człowiek chce sobie urozmaicić rok i sprawić jakaś niespodziankę a tu przyjdzie jakiś malkontent, który zawsze musi być mądrzejszy i się #!$%@?ć
  • Odpowiedz
@jaromaz: wolałbym posłuchać samych mężów/ojców.
Kobietom poświęca się JUŻ W TEJ CHWILI za dużo uwagi. Mają w #!$%@? przywilei. Feministyczne ,,równouprawnienie" zgotowało mężczyznom piekło. Kobiety mają w niektórych przypadkach więcej praw od nas.
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Chciałbym mieć żonę. Nawet jakbym był zmęczony i wkurzony pracą czy czymkolwiek to właśnie w domu znalazłbym ukojenie. Zawsze jakby było źle myślałbym "jeszcze trochę i w końcu wracam do domu". Miałbym wsparcie i nie stałbym w miejscu bo chciałaby żebym stawał się leszy. Jakbym miał gorszy okres to wyciągnęłaby mnie z tego. Nie musiałbym mieć znajomych bo ona by była najlepszą przyjaciółką - dzieliła by zainteresowania, jeździła ze mną czy oglądała te same rzeczy. Nie czułym się nigdy samotny. Żeby nie wpaść w rytunę to zaskakiwała by mnie różnymi rzeczami - spontaniczny obiad czy wyjazd. Byłaby dumna ze mnie i okazywała dużo uczucia. Gdybym był chory zaopiekowałaby się. Co roku myślelibyśmy gdzie tym razem pojechać na wakacje i czekali do lata. W zimie nastrojowo urządzili dom i czekali do świąt. Wzajemnie byśmy się tak nakręcali. Dużo uczucia, romantyczności i takiej dziecięcej beztroskości. Po prostu moje życie nabrałoby kolorów.

#przegryw #tfwnogf #slub #zona #zwiazki #relacje #blackpill

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Chciałbym mieć żonę. Nawet jakbym b...

źródło: comment_1632220566N4XP9TyRugdbMdfcQg31gp.jpg

Pobierz
Dzisiaj #zona po raz któryś w życiu poprosiła mnie abym jej kupił podpaski, w związku z tym przypomniało mi się gdy mnie poprosiła mnie o to po raz pierwszy parę lat temu.

Ona: Kupisz mi podpaski?
Ja: A jaki masz rozmiar cipy?

Śmiechom nie było końca.
#heheszki
#anonimowemirkowyznania
Planuje zorganizowac 40 #urodziny dla #rozowypasek #zona, ale mam temat, z ktorymi mam problem.
Na urodziny chcialbym ja zabrac do hotelu/spa - ogolnie jest jeden temat przewodni - wszystko ma byc dla niej. Sniadanie do lozka, z lampka prosecco, a potem caly dzien zabiegow w spa przy akompaniamencie relaksacyjnej muzyki oraz prosecco. Zero zmartwien tylko czysta przyjemnosc.
Punktem kulminacyjnym wieczoru mialby byc masaz erotyczny na 4 rece wykonany przeze mnie oraz profesjonalnego masazyste, a nastepnie #seks #trojkat
O ile znalezienie hotelu/spa to nie problem, to nie wiem jak zabrac sie za szukanie masazysty.
Musialby spelniac kilka
#anonimowemirkowyznania
#anonimowemirkowyznania #zwiazki #zalesie #pytanie #seks #zona #rozowepaski #logikarozowychpaskow

Dziwna sprawa, bo takiego shittestu jeszcze nie miałem.
Na szybko o mnie: lvl 35, poznałem żonę 5 lat temu, chcieliśmy dziecko i urodziło nam się 2 lata temu. Tak to wszystko było dobrze, ale po urodzeniu dziecka zaczęły się jazdy. Zmienne wahania nastroju u różowego (może to być przez przemęczenie, albo tarczycę - niestety nie chce iść zbadać), często się teraz kłócimy. Przed ciążą i w trakcie ciąży istny seksualny demon z różowej (znaczy jak na nią, zwykłą dziewczynę), bardzo dobrze się mną zajmowała, żeby jaja zbytnio nie puchły. Po urodzeniu i połogu jest niestety kiepsko. Byłem na to przygotowany, bo jak już jest dziecko to mission accomplished i po co więcej seks. Raz było lepiej, raz gorzej, kilka razy szczerze z nią o tym rozmawiałem, ale niestety po tygodniu znów było to samo. Czyli rzadko i kiepsko, jakby robiła to z fochem lub z przymusu, zero weny i jakiejś radości z tego, ot przykry obowiązek żony.
To tak na szybko jeszcze o podłożu shittestu. Mimo, iż jestem raczej niski i brzydki to jakoś dawałem radę z pannami (było kilka stałych, jakieś FWB, kilka ONS, jakieś roksy). Jedne były drętwe, inne #!$%@? w łóżku, miałem pełen przegląd. Żona jest pod tym względem po środku.
knur: Kiedyś krążył po necie zrzut z jakiegoś forum gdzie ktoś założył wątek "married men describe how your life sucks". Nie mogę teraz tego jakoś znaleźć. W każdym razie było tam ze setka takich historii jak Twoja: żona przed ślubem do rany przyłóż i w łóżku szaleństwo, po ślubie #!$%@? i ledwo co sex a po dziecku zero. Wiem, że to żadne pocieszenie, ale nie tylko Ciebie dotyka ten problem. Małżeństwo
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
#przegryw #zdrada #zona #porada

Od jakiegoś czasu żona dziwnie się zachowuje (ciągłe patrzenie w telefon tak jakby sprawdzała czy są nowe wiadomości i chowanie się po kątach żeby coś tam odpisać). Na pytania co robi lub z kim gada za każdym razem coś innego. Chociaż może nie powinienem był tego robić ale udało mi się dostać do części rozmów i je zarchiwizować (jest to o tyle trudne że ona po pojawieniu się wiadomości ona od razu odpisuje i kasuje całą konwersację ale ma się swoje sposoby) . Okazuje się że to "kolega" z pracy który bardzo mocno do niej zarywa. Piszą ze sobą od rana do nocy, koleś prawie codziennie pisze że ją kocha, że zrobi jej masaż w pracy, że mu się śni po nocach, wysyła wiersze, piosenki itp. Jej odpowiedzi nie są jednoznaczne i zazwyczaj na takie grubsze teksty czy komplementy w ogóle nie odpisuje albo tylko jakiś buziak czy inna emotka, ale ewidentnie jej się to bardzo podoba jak ją kolega adoruje, z konwersacji wynika że rozmawiają też wieczorami przez telefon.
Do niedawna wydawało mi się że nasz związek jest idealny, 3 dzieci, ponad 10 lat po ślubie, oboje dobrze zarabiamy i nawet przez myśl by mi nie przeszło że żona szuka przygód (chociaż nie jestem w 100% przekonany bo z jej strony żadne mocne słowa nie padły oprócz wysyłania jakichś swoich selfie czy buziaczków).

Co
@AnonimoweMirkoWyznania: ja bym usiadła z nią i powiedziała jasno: "wiem, że podobają ci się umizgi jakiegoś frajera z roboty, chcę tylko wiedzieć, czy masz zamiar coś z tymi umizgami robić, czy po prostu czegoś ode mnie nie dostajesz, że musisz się dowartościowywać jakimś łbem?"
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: a skoro typ ma żonę, jak sam mówisz, zaskocz ją pytaniem: "kochanie? a czy żona twojego kolegi z pracy, który pisze ci że cię kocha i że chętnie cię wymasuje, wie o tym że tak sobie miło pisujecie?"
Bez żadnych wstępów - zaskocz ją, nie będzie miała czasu na wymyślanie wymówek, mózg jej się wywróci na drugą stronę
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Piszę to, w sumie nie wiem czemu, po prostu potrzebuję się wygadać, a nie mam do kogo więc pozostaje wygadanie się do ludzi w Internecie?

Moje życie upadło, skończyło się. Straciłem wszystkie chęci do życia, nie widzę powodu ciągnąć tego wszystkiego dalej. Ale od początku...

Mam 35 lat, z moją byłą już żoną byliśmy razem od bardzo długiego czasu, jeszcze od czasów technikum. Co mogę powiedzieć, miłość od pierwszego wejrzenia, coś w co nigdy nie wierzyłem a stało się to właśnie między nami. Początkowe miłe spotkania, jakieś spacery przerodziły się w końcu w prawdziwy związek. W wieku 21 lat pobraliśmy się. Świata poza nią nie widziałem. Była przy mnie w trudnych chwilach, ja byłem przy niej w jej trudnych chwilach. W oczach jej i moich znajomych uchodziliśmy za wręcz idealną parę. I tak było. Właśnie - było... Nazwijmy moją żonę na potrzeby tego wyznania jako "X".
@AnonimoweMirkoWyznania: pamiętaj, że Twój syn nie zawsze będzie miał 8 lat. W końcu dorośnie i zrozumie. Do tego czasu postaraj się ogarniać i nie zostać żulem. Współczuję, nie obwiniaj się bo to oni #!$%@?, nie daj sobie odebrać życia. Pozdro
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: okropne, ale nie, nie straciłeś przyjaciela... żeby go stracić najpierw trzeba go mieć. Żony też nie żałuj, po co ci ktoś fałszywy. Szkoda jedynie dziecka ale to przejściowy stan. Chłopak rośnie i zrozumie. Buduj z nim relacje w takiej sytuacji w jakiej jesteś. Z czasem zrozumie kto jest naprawdę wrogiem. Trzymaj się. Masz dla kogo żyć.
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
kurła mircy ale bym se coś innego poruchał bo moja stara to juz mnie przyprawia o mdłości XD Jeszcze jej się wydaje ze taka powabna jest XD Ucze sie akurat do takiego testu w pracy i zeby mnie zmotywowac to wymyslila, ze za każda dobra odpowiedz moją bedzie sciagac jedna czesc ubrania XD Zajebiscie to ja juz wole zle mowic XD

#zona #zonabijealewolnobiega #rozowepaski #logikaniebieskichpaskow #sex #przegryw trochę #heheszki a trochę #zalesie

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo