Aktywne Wpisy
mirko_anonim +17
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Ja (36 lat) i moja żona (32 lata) oboje pracujemy i mieszkamy w dwupiętrowym domu z synem (6 lat). Od dawna żona narzekała, że nie ma na nic czasu i jest cały czas zmęczona. Przez to też w łóżku było niezbyt ciekawie, seks raz na miesiąc. Zaproponowałem, żeby dokwaterować moją mamę i ona by się zajmowała Pawłem. Jakoś udało mi się ją przekonać. Żyjemy tak od 3 miesięcy mniej
Ja (36 lat) i moja żona (32 lata) oboje pracujemy i mieszkamy w dwupiętrowym domu z synem (6 lat). Od dawna żona narzekała, że nie ma na nic czasu i jest cały czas zmęczona. Przez to też w łóżku było niezbyt ciekawie, seks raz na miesiąc. Zaproponowałem, żeby dokwaterować moją mamę i ona by się zajmowała Pawłem. Jakoś udało mi się ją przekonać. Żyjemy tak od 3 miesięcy mniej
Nighthuntero +466
Nawiązując do pomysłu bezpłatnej antykoncepcji dla kobiet wpadłem jeszcze na kilka propozycji, które ułatwiłyby i jakkolwiek zrekompensowały by życie naszym kochanym kobietom w tym piekle:
- Darmowe poranne kawy w Starbucksie
- Bezpłatny fryzjer i kosmetyczka raz na tydzień
- Bony zakupowe do Zalando, H&M i Zary
- Coroczna wymiana iPhona na najnowszy model
- Zwrot kosztów za wakacje w krajach śródziemnomorskich
- Skup interwencyjny twórczości na OnlyFans
Wpisujecie swoje jeśli jakieś
- Darmowe poranne kawy w Starbucksie
- Bezpłatny fryzjer i kosmetyczka raz na tydzień
- Bony zakupowe do Zalando, H&M i Zary
- Coroczna wymiana iPhona na najnowszy model
- Zwrot kosztów za wakacje w krajach śródziemnomorskich
- Skup interwencyjny twórczości na OnlyFans
Wpisujecie swoje jeśli jakieś
W 1986 roku pracowała w szpitalu nr 126 w Prypeci, gdzie przyjmowała pierwszych poszkodowanych w wyniku wybuchu w IV energobloku Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej. Pomagała ratować ich życia i własnymi rękoma zanosiła silnie radioaktywne ubrania strażaków do piwnic szpitala, gdzie spoczywają do dziś tworząc jedno z najbardziej niebezpiecznych miejsc w Strefie. Przypłaciła to poparzeniami radiacyjnymi dłoni oraz chorobą popromienną.
- "Myślałam wtedy, że moje dni już nadeszły. Potem operacja... jedna, druga, trzecia... Nigdy bym nie pomyślała, że dożyję starości" - wspominała w styczniu 2022 roku podczas rozmowy z nami.
Miesiąc później Rosjanie zaatakowali Ukrainę otwierając front na stolicę właśnie przez Czarnobyl. Wioska Walentyny znalazła się wtedy pod okupacją, zaś niedługo później zniszczono linie energetyczne i wysadzono jedyny most, przekreślając na zawsze szansę powrotu życia do Teremci.
Mimo to, babuszka nie zdecydowała się opuścić swojego domu. "Tu się urodziłam i tu umrę" - powtarzała. Ostatnie lata jej stan zdrowia regularnie się pogarszał, jednak - jak twierdziła - motywacji dodawały jej nasze wizyty. Jej szczęście widać było wtedy po oczach, po uśmiechu, po słowach. I wiemy, że nie były to słowa bez pokrycia, bo nad jej łóżkiem wisiało kilka naszych zdjęć. Z każdą wizytą przybywały kolejne i powtarzała, że patrzy na nie rozmawiając z nami, gdy nas nie ma.
Pomimo trudnej sytuacji i niebezpieczeństwa (2 kilometry od granicy z Białorusią + brak dostępu drogą lądową) udało nam się kilkukrotnie dotrzeć do Teremci w czasie wojny. Niestety, podczas ostatniej, lutowej wizyty, nie daliśmy rady z powodu zamarznięcia rzeki Dniepr. Do końca czuwała jednak nad nią jej córka, Wiktoria, która zdecydowała się zostać w domu swojej mamy.
Na zawsze w naszej pamięci.
Walentyna Iwanowna Saczenok
01.01.1947 - 22.02.2023
*Opracowanie XBestCinema na podstawie fragmentów z filmu Ostatni ludzie Czarnobyla
#czarnobyl #napromieniowani #zona #ludzie