Któryś z waszych rodziców ma przegryw i przeszedł na was? Ale tak że był dobrym rodzicem, ale przegrywem mentalnym, co sobie w życiu nie radzi.
Mój zjeb jest chyba po traumie i to odciska piętno. Matka miała problemy jak każdy człowiek ale ona akurat była spoko w tej dziedzinie. Ogólnie jestem z dobrego domu ale dysfunkcyjnego jako rodzina. Co teraz o tej skomplikowanej sprawie myślicie, mając na uwadze że życie jest determinowane
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@interpenetrate: tutaj sie przegryw rozumie jako samotność oraz brak perspektyw na związek.
Poza tym w całym byciu przegrywem ważniejsze są imo czynniki kulturowo-obyczajowe, niż geny i wychowanie.
Teraz oczekiwania społeczne są bardziej wygórowane niż kiedyś. Zawiły i przykry temat, szkoda strzępić ryja moim zdaniem.
  • Odpowiedz
Wprowadzić się od rodziców tak szybko jak możecie i tyle


@mikasz: to nic nie da, chyba że człowiek żyje z rodzicami w ciasnym mieszkaniu, albo jeśli rodzice są poważnie nadgorliwi i sie do wszystkiego wtrącają. Wtedy to rzeczywiście byłoby wskazane.
  • Odpowiedz
@anonim1133: fajny jest przy pl. Pereca(PLACU) ale tam zawsze masa gówniaków. Poza tym raczej wszędzie to samo z małymi wyjątkami. Dla mobilnych polecam plac w parku w Żernikach Wrocławskich albo place zabaw w Bielanach - przy szkole i przy kompleksie boisk.
  • Odpowiedz
Jako jedyna wnuczka swoich obu babć jestem jedynaczką. Każdy ma rodzeństwo tylko nie ja. Ojciec ma dwie siostry, dzieci tych sióstr maja po sztuce rodzeństwo. Oczywiście gdzieś tam w dalszej rodzinie są jedynakiem, ale dla mnie normalne jest ze rodzice którzy kochają swoje dzieci nie czynią ich jedynakami. Dla mnie to wstyd gdy idę sama z rodzicami, jako Ich jedyne dziecko. Oni sami pewnie tez się tego wstydzą. #jedynactwo #
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
Mirki i mirabelki #rodzice co mają #niemowle, nasz maluch ma takie objawy

zaczyna się to gwałtownym płaczem

pomaga bardzo noszenie i chodzenie z nim, przestajesz chodzic od razu ryk od nowa

pierdzenie, bekanie podczas tego czasem

często trzeba stosować tzw. rurkę kateter Windi ew. wlewkę Melilax doobytniczą i zwykle maluch wtedy osiąga ulgę, blednie, oddaje gazy, mocz, stolec, uspokaja się ale nie zawsze to pomaga i czasem jest niezły cyrk, młody wyje jak zarzynana świnia, bardzo się wtedy pręży i płacze, pomaga też ciepły kompres/polewanie brzuszka wodą
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Maedhros: moja dwojka dzieci miała kolki. Dawaliśmy Espumisan, herbatki koperkowe i sami już nie wiedzieliśmy czy to pomaga cokolwiek czy tylko szkodzi bardziej. Nie na wszystko jest lek. Bardzo pomagało noszenie na "małpkę" jak dziecko leżało na brzuchu na przedramieniu i wtedy się wypierdzialo i wybekalo.
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Kto nie miał nadopiekuńczych i zaborczych rodziców, ten nigdy nie zrozumie mojej sytuacji i będzie przypisywał mi lenistwo i brak chęci do zmian. Oto moja historia:

Urodziłem się w rolniczej rodzinie w Polsce B. Dziadkowie byli już bardzo starzy i rodzice nie mieli mnie z kim zostawić, więc zabierali mnie w pole. Dzień w dzień przez długie godziny nudziłem się, gapiłem się a to w niebo, a to na pokrzywy. To był okres kiedy powinienem integrować się z moimi rówieśnikami i być wystawionym na nowe bodźce, a ja zamiast tego miałem zapewnioną permanentną monotonię. To doprowadziło do tego, że kiedy zapisali mnie do przedszkola, to inne dzieci uznały mnie za dzikusa, który nie potrafi się zachować i traktowały jak wyrzutka.

Odczuwanie przez rodziców kompleksów i poczucia życiowej porażki nie mogło doprowadzić do niczego dobrego dla potomstwa - wszystkie swoje niezrealizowane ambicje przelali na mnie. Szkoła się zaczęła, zaczęło się obsesyjne poganianie mnie do nauki. Musiałem zawsze mieć piątki i być całkowicie posłuszny nauczycielce, w przeciwnym razie ojcowski pas tylko czekał na wieszaku. Po szkole miałem odrobić lekcje i stawić się do roboty w polu. Wszelkie wyjścia z kolegami i wypady na rower rodzice starali się utrudnić, żebym nie zaniedbywał nauki. Wpajali mi pogardę do ludzi z PGR-u, żebym nie zadawał się z kolegami. Miałem uważać, że to są nieroby, pasożyty, tylko się włóczą i lenią w przeciwieństwie do mnie - bo ja pomagam w polu, uczę się i będę kimś XD Oczywiście nie pozwalali też przyprowadzać kolegów do domu, bo niewyremontowane. A to kilkanaście lat temu niby jakie domy mieli ludzie na wsiach? Takie same albo i gorsze. Jak łatwo się domyślić, koledzy przestali w końcu mnie do siebie zapraszać i kontakt się urwał.
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: I co chcesz robić na tym gospodarstwie? Czekać 40 lat aż starzy się przekręca i zostać starym kawalerem? Żeby rozkręcać gospodarstwo rolne trzeba mieć normalna, wspierająca rodzinę i duzo pęgi. 490 zł to trochę za mało. Imo, jedyna opcja na normalne życie w twoim przypadku to odcięcie pępowiny, znajdź se pracę żeby móc samemu opłacać pokój w dużym mieście. Czym dłużej tkwisz z tymi toksykami w bliskiej relacji tym
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Stary najpierw idź do jakiegoś terapeuty żeby ogarnąć swoje problemy psychiczne abyś mógł normalnie funkcjonować, a później odetnij się od toksycznych starych, wyjedź gdzieś za granicę zarób pieniądze i miej w dupie ich gospodarstwo.
  • Odpowiedz
Byłem dziś w Majaland Warsaw. Wejście 89zł.
Marketing mają fatalny, byłem gotowy ostatnio jechać pod niemiecką granicę by zobaczyć co to za park rozrywki a tu się okazuje że od 1 maja otwarte jest pod Warszawą.
O 10:30 otwarcie, przyjeżdżamy o 10:40, na parkingu 2 auta, nasze i innej rodziny 2+1 XD
Można było jeździć na czym tylko się chciało ile tylko się chciało bo ludzi zero. Czasami nie schodziliśmy z atrakcji i 3-4 razy pod rząd.
Dla dzieci od 100cm do tak 9-10 roku życia jest co robić.
Dosyć mocno pilnują by te 100cm było przed wejściem na atrakcje.
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Mogę definitywnie stwierdzić, że zakończyłam karmienie piersią. 2 lata i 4 miesiące. Piękny i trudny czas, za który jestem wdzięczna.

Teraz piersi wracają do roli elementu erotycznego, ku uciesze mojej i męża. W nagrodę za ukończenie mlecznej drogi, sprawie sobie wyjątkowa biżuterię ze swojego mleka, a co ()
#dzieci #rodzice #rodzina #karmieniepiersia #kontenerynamleko #rozowepaski
ciemnienie - Mogę definitywnie stwierdzić, że zakończyłam karmienie piersią. 2 lata i...

źródło: comment_1651669824lRG318QjYvVx14g726qh0o.jpg

Pobierz
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
Jeśli będzie mi dane się zestarzeć to błagam losie, daj mi chociaż umiejętność obsługiwania się ówczesnymi telefonami, komputerami, konsolami i telewizorami. A nie jak moi rodzice, smartfony mają, potrafią z tego dzwonić i grać w gierki nawet, a teraz dostali nowy telewizor i nie potrafią obsłużyć pilota xD I dzwonią i płaczą z każdą pierdołą. Nie wierzę, że byłem taki upierdliwy dla nich za dzieciaka, więc nie wyjeżdżać mi tu ze znieczulicą czy czymś takim. Nie potrafię zrozumieć, że ktoś kto potrafi używać smratfona z androidem nie radzi se z pilotem od telewizora

#rodzice #gorzkiezale #elektronika

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: wydaje mi się, że to jest raczej strach przed tym, że popsują drogą zabawkę. Mam tak samo ze swoimi i mimo tego, że potrafią przeczytać co jest napisane na ekranie i co trzeba kliknąć to sami tego nie zrobią/pytają się milion razy czy nic złego się nie stanie
  • Odpowiedz
Ankieta, potrzebna braciakowi do szkoły.
#ankieta #zycie #rodzice #wyprowadzka

W jakim wieku wyprowadziliście się od rodziców:

  • 18-20 l. 31.7% (32)
  • 21-23 l. 20.8% (21)
  • 24-26 l. 25.7% (26)
  • 27-29 l. 6.9% (7)
  • 30-32 l. 5.0% (5)
  • po 32 r. ż. 9.9% (10)

Oddanych głosów: 101

  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Mwv6: W trzecim miesiącu życia. Spakowałem swój smoczek, pieluchy, oliwkę do dupy i powiedziałem starej że #!$%@? do sierocińca( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
Ojciec twierdzi, ze przesadzam bo boje się kierować samochodem po lekach psychiatrycznych. A ja w moim stanie psychicznym po prostu się boje jeździć. Czuje, ze łatwo się dekoncentruje, mylę proste rzeczy, zapominam się, odpływam w inny świat. A on mi tylko mówi tyle, ze sobie coś ubzdurałam gdy powiedziałam ze jestem chora, bo tak określiła psychiatra. Bardzo mi z tego powodu przykro. #psychiatria #rodzice #zalesie
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach