Wszystko
Wszystkie
Archiwum
- 2
- 4
1. „Bo Ty…” znaczy się próba projekcji lub przerzucenia winy na Ciebie za jej/jego zachowanie i zmiany tematu na Ciebie.
2. „Wszystko robię źle, cały czas robię źle. Ciągle się d----------z. Mam tego dość”. Czyli wiktymizacja siebie.
3. „Nie chcę o tym z Tobą rozmawiać”, czyli unikanie rozmowy, często połączone z karaniem ciszą i brakiem bliskości (w tym seksu).
4. „Nie wiem, czy to ma sens, koniec z nami, wyprowadzam się” – czyli eskalacja.
- 1
Potrzebuję namiary na dobrego psychologa, chodzi o mój problem z relacją z toksyczną matką. Potrzebuję pomocy na szybko.
Próbowałem terapii u kilku psychologów znalezionych na znanym lekarzu, ale straciłem tylko pieniądze, a w zamian nie dostałem, żadnego wsparcia.
#lublin #psychologia #toksycznamatka
Próbowałem terapii u kilku psychologów znalezionych na znanym lekarzu, ale straciłem tylko pieniądze, a w zamian nie dostałem, żadnego wsparcia
@Obiboq: czyli nie powiedzieli ci tego co ty chcesz usłyszeć i szukasz takiego aż ci to powie xD
Wygląda to na nurt psychodynamiczny.
Poszukaj kogoś pracującego w nurcie poznawczo-behawioralnym, ma udowodnione naukowo działanie
- 43
dlaczego miałbym sobie żałować odwiedzin u nich, skoro to ona ich nie lubi, a ja wręcz przeciwnie
Moja to rozszerzyła na sąsiadów ergo dała bana na zadawanie się z ich dziećmi (do dzisiaj nie wiem czemu tak ich nie znosiła), a na dzień dzisiejszy wciąż próbuje mnie skłócać z rodziną i wyśmiewa np. za rozmawianie z babcią.
Ciężko się odciąć, bo chciałoby się w końcu
Wszystko co powiem to neguje.
#matka #przegryw #toksycznamatka #toksycznosc
- 0
#gorzkiezale #toksycznamatka
- 1
- 1
Czasami trzeba odciąć pępowinę nawet w takim wieku. To jest twoje życie i przeżyj je sam bo twoi rodzice już to zrobili. Nie ma nic złego w tym że chcesz się od nich odciąć. Ogranicz kontakt do telefonu na święta i będzie miodzio.
- 10
Najpierw krótki wstęp:
Czarna triada (psychopata, narcyz, manipulant, potocznie toksycy). To zaburzenia psychiczne, charakteryzują się brakiem empatii, manipulowaniem, wywyższaniem siebie, także wysoką inteligencją. Można by pomyśleć że kogoś takiego dość łatwo rozpoznać, a nic bardziej mylnego. Ta wysoka inteligencja, urok osobisty i zdolność do perfekcyjnego kopiowania zachowań innych (toksyk bardzo często gra i udaje) sprawia, że niektórzy potrzebują lat żeby się zobaczyć że ich partner na przykład to psychopata. W bardzo wyrafinowany sposób wciągają ofiarę do swojej gry udając normalnych, zwykłych ludzi. Wyczuwają ofiarę i wiedzą, co będzie na nią działać.
Kto
1
Narcystyczne zachowanie
Narcystyczne zachowanie to między innymi sabotowanie działań innych osób, by nie osiągnął sukcesu w życiu. Nadawanie różnych ograniczeń. Ograniczanie drugiego człowieka to p-----c.
z- 1
- #
- #
- #
- #
- #
Macie jakieś ksiązki do polecenia o toksycznych matkach? Szczególnie o kazirodztwie emocjonalnym matki z synem.
#psychologia
#ksiazki #czytajzwykopem
3
Toksyczni ludzie nie zawsze są źli, ale zazwyczaj tak
Istnieją psychiczni sadyści, którzy czują się dobrze, gdy kogoś torturują psychicznie. Ciężko oszacować, ilu takich ludzi mamy w społeczeństwie. Natomiast niektórzy ludzie mogą być toksyczni, bo np. są zrozpaczeni i bezsilni, wobec czegoś. Generalnie toksyczni ludzie to hamulcowi rozwoju.
z- 1
- #
- #
- #
- #
- #
- #
W sumie było tak jak się spodziewałem: żadnego "przepraszam", uciekanie w poboczne tematy itd. Niby człowiek wiedzioł, ale jednak się coś tam łudził. Ale może to i lepiej, bo dzięki temu nie muszę być do niej przywiązany. Ten brak empatii, przeprosin, zrozumienia pozwoli mi zachować obecnie trzymany dystans.
W sumie to chyba nie czuję się ani lepiej, ani gorzej. W pewnym momencie poczułem, że może za dużo na raz wygarniam. Teraz trochę gryzie mnie sumienie, że nie podziękowałem jej mimo wszystko też za te lepsze chwile, bo to nie jest tak, że było jakoś mega tragicznie w moim dzieciństwie. Chciałbym spotkać się z nią jeszcze na dzień matki i to "zbalansować", dziękując za te pozytywne aspekty, ale trochę się boję, że dam jej tylko wymówkę do próby odnowienia kontaktu, albo że uzna, że w sumie to ona nic złego nie zrobiła, skoro jej teraz będę dziękował.
Wszystko
uzna, że w sumie to ona nic złego nie zrobiła, skoro jej teraz będę dziękował.
@telegazeciarz: tak będzie.
Dużo razy brałem pod uwagę to, na ile to jest "obiektywna" krytyka, a na ile zwykła roszczeniowość mnie jako płatka śniegu.
@telegazeciarz: Nawet nie chodzi mi o płatka śniegu, nawet bez tej części to co napisałem może mieć rację bytu.
Oczywiście do dziś ten argument jest jej główną linią obrony, który magicznie usprawiedliwia jej najgorsze czyny, które zresztą nadal powtarza. Rozumiem, że sama nie miała kolorowo, ale chyba właśnie to
Mirki z #prawo lurkuję portal od dawna ale nigdy nie odważyłem się napisać. Nie sądziłem że kiedyś będę w takiej sytuacji. Jestem z żoną po rozwodzie, mamy od niedawna dorosłą już córkę w spektrum autyzmu. Mieszka z matką. Wymaga czasem pomocy, oparcia ale ogólnie jest samodzielna, nie jest na szczęście głębokie. Nigdy nie dopuszczała mnie do wychowania ale nie w tym rzecz. Manipulowała córką od najmłodszych lat nie dając jej żadnej możliwości wyboru, zmuszała do płaczu grając na emocjach, obrzydzała i narzucała swoją wolę wykorzystując nieporadność córki, obrzydzając jej jej wybory, wykazując oziębłość - to nawet nie była typowa tzw. warunkowa miłość, tylko kompletne odcięcie emocjonalne jeśli nie spełniła jej zachcianek. Nie wiem jak to opisać, jest mi strasznie ciężko.
Między innymi zmusiła ją do ubierania się tak jak jej matka kazała, wyboru szkoły, studiów, dosłownie każdego aspektu jej życia. Generalnie potoczyło się to bardzo niekorzystnie. Ciągle była zastraszana odcięciem swojej matki, tekstami 'nie jesteś moją córką' jeśli przyniosła ocenę gorszą niż 4. Młoda dziewczyna z autyzmem wystawiona na taką presję, jakby rówieśnicy nie byli wystarczający. Ze studiami to samo - były po prostu zbyt obciążające, i do tego matka dręcząca ją i zmuszająca do rycia po 14 godzin dziennie bez dnia wolnego, zamiast po prostu odpuścić. W końcu coś musiało pęknąć i po prostu się całkowicie załamała. Córka od pół roku codziennie, każdego dnia płacze z bezsilności i tego, że nic nie potoczyło się tak jak chciała, że jej życie jest dosłownie zniszczone. Ma myśli samobójcze o których głośno mówi. Że już tego nie odkręci. że matka zniszczyła jej życie. Można mówić że wyolbrzymia, ale to jest prawda. Już sąsiedzi pytają dzień w dzień co się dzieje, chcieli dzwonić po szpital, oczywiście staję na rzęsach żeby ich od tego odwieźć bo nie chcę żeby miała w historii pobyt - z resztą wiadomo jak to jest.
Najchętniej pozwałbym żonę i przedstawił to wszystko w sądzie i tutaj pytanie do was - czy coś takiego w ogóle jest możliwe do udowodnienia? Wiadomo jak jest w sądach i będzie zgrywać troskliwą mamusie która chciała dobrze. Mi nawet nie chodzi o odebranie praw rodzicielskich - bo jak wspomniałem córka jest pełnoletnia, tylko w jakiś sposób pomóc jej się odciąć, stanąć na nogi. Zrobiłbym wszystko ale po prostu nie wiem co, nawet potencjalna wygrana nie przywróci normalności. Dosłownie nic nie jestem w stanie poradzić bo generalnie jej życie jest naprawdę już zrujnowane po wszystkich ciężkich doświadczeniach, nieudanych studiach, tym że została popchnięta do czegoś czego nienawidzi. Czy da się wywalczyć jakieś zadośćuczynienie dla niej? Jest to strasznie skomplikowane bo to wszystko co piszę w kontekście sądu wydaje się śmieszne, a do tego to z punktu prawa pełnoletnia osoba.
To nie mogła sama podjąć decyzji? Przecież ma swój rozum
Zrobiłbym wszystko ale po prostu nie wiem co, nawet potencjalna wygrana nie przywróci normalności
@mirko_anonim: na początek pomóż córce wrócić do równowagi psychicznej i zabierz ją do tego szpitala, jeśli sytuacja tego wymaga. Po drugie, jak córka się podleczy, to niech się określi co chciałaby w życiu robić, a ty wesprzyj jej plany.
Jeżeli chodzi o sąd, to nie wiem, czy córka będzie w stanie unieść ciężar rozpraw - na
- 0
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Nighthuntero
5
Toksyczni ludzie, bestie w ludzkim ciele
Bestia jest w każdym z nas. W niektórych osobach, jest ona bardzo słaba, a w innych osobach jest bardzo silna. Najgorzej, gdy straci się nad nią kontrole. Wtedy człowiek staje się potworem i tylko czynienie zła sprawia mu przyjemność. I tego zła musi popełniać co raz więcej by swe żądze zaspokoić.
z- 3
- #
- #
- #
- #
- #
- #
I mi tak przeleciało przed oczami x lat pogardliwego traktowania ojca przez matkę.
Alienacja rodzicielska tez byla grana. Pogarda tez mi sie od niej dostawalo, szczegolnie w okresie dorastania.
30 lat i chlop nie potrafi zyc z #rozowepaski Ani wejsc w jakiekolwiek relacje (x D)
Jak ma wejsc jak baba jest w jego umysle oprawca?
A
- 17
Ah święta co za miły spokojny czas. Pomagałam mamie włączyć film na vod , pilot oczywiście coś szwankował , a ja od swojej kochanej mamusi której oczywiście pomagałam dostałam piękny komplement że jestem głupią k---ą. I jeszcze później przyszła do mnie zdziwiona dlaczego wyszłam od niej i nie chce jej włączyć filmu. Oczywiście, kiedy wyjaśniłam dlaczego jej nie włącze ( bo nazwałaś mnie głupią k---ą) obraziła się kwitując soczystym "ok".
#toksycznamatka
──
a tak poważnie… uciekaj od niej jak najdalej wysyłaj jedynie pocztówkę raz w roku
- 5
Po czym dostaję odpowiedź, że jestem najgorszym synem na świecie i że powinienem poznać swoje miejsce.
Dobrze wiedzieć, że mama jest ze mnie dumna.
#feels #rodzina #mama #toksycznamatka #zalesie
- 0
Czy u was w domu też się zostawia wiecznie drzwi od WC wiecznie uchylone? Dla mnie to głupota, ale może ja jestem jakiś nienormalny. Do tego dla nich trzaskanie drzwiami za każdym razem jest całkowicie normalne, a mi wmawiają że mam jakieś fiksacje na punkcie drzwi.
Najchętniej bym się wyprowadził ale żeby to zrobić to muszę mieć dużo kasy, bo z renty socjalnej i pielęgnacyjnego to nie bardzo.
Jako niepełnosprawny ruchowo to jedyną pracę jaką mogę mieć to biurową albo związaną z informatyką (studiuję zaocznie hybrydowo Informatykę ale nie wiem czy dam radę dokończyć. To już moje trzecie podejście, wcześniej na Administracji i Finansach i rachunkowości odpadałem po 1-2 semestrze. Teraz będę na trzecim). Z racji, że mieszkam w miejscowości turystycznej to o taką pracę ciężko, co najwyżej staże w urzędzie ale tam żeby mieć stałą pracę to trzeba mieć minimum wyższe wykształcenie, którego wciąż nie mam pomimo, że jestem po 30. I tu jest taki zamknięty krąg - żeby mieć pracę muszę się wyprowadzić, żeby się wyprowadzić muszę mieć kasę, a żeby uzbierać kasę muszę mieć pracę.
W