Stanę przed Wami nagi, bez tarczy i zbroi. Ale nie myl tego, proszę, ze słabością – bo nią nie jest.

Moimi inicjałami są literki A i D. Jestem DDA i ADD. I nie tyle chodzi o te akronimy, co o powtarzający się z pokolenia na pokolenie cykl życia. Najlepiej jak potrafię, spróbuję Ci to wyjaśnić, bez cenzury i bez pudrowania rzeczywistości.

Ten wpis być może ocali Twój związek. Być może uratuje Twoją relację
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 1
@Lord-Penetrator: bo nie nadajemy się do każdej pracy, a z pewnością nie na taśmociąg. Też miałem problemy z pracą w korpo, czy "usystematyzowanych" firmach. Otworzyłem własną (mając 100 zł w kieszeni i pomysł) i dziś jestem w tych 8% społeczeństwa, które utrzymuje ten b----l finansowo na powierzchni. Gwarantuje ci, że na pewno jakąś masz...
  • Odpowiedz
@Sophos: No właśnie, może napiszesz w ogólnym zarysie co robisz? Czy bierzesz jakieś leki? Ja mam niby 126 IQ, ale w liceum miałem problemy z matmą, bo popełniałem pomyłki w wieloetapowych zadaniach. Odpadają mi zawody w, których liczy się duże ilości kasy. Nawet prawo jazdy robiłem dłużej niż większość ludzi. Przez lata użerania się z normikami i patusami mam problemy z agresją. Nigdy nikogo nie zaczepiam, ale parę razy o
  • Odpowiedz
Z cyklu: życie jest prostsze, gdy rozumie się zasady tej gry. Uwaga — to gruby kij i zaboli, ale i tak przeczytasz do końca.

Czym różni się zachowanie osoby pasywno-agresywnej od osoby, która padła jej ofiarą? Spróbuje wyjaśnić najprościej jak się da, bez przepisywania podręczników do psychologii, które nomen omen bardzo lubię, bo na końcu zawsze okazuje się, że mówiły prawdę.

Zacznijmy od oskarżeń – bo mogą być fałszywe albo prawdziwe.

Dorośli
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Zoyav: jeśli może Ci wystawić walizkę za drzwi to jest jej dom.
Ktoś Ci głupoty pisał. Są sytuacje gdzie trzeba postawić na swoim, ale są takie (a Ty wlaśnie w takiej jesteś), że kładziesz uszy po sobie i robisz o co Cie proszą. No cmon, jak chcesz żyć z kimś w zgodzie to się czasem trzeba trochę dostosować. To niewielka cena za opcję mieszkania w miejscu które wolisz. Chyba, że
  • Odpowiedz
Stała się rzecz piękna, a zarazem straszna Mirki. Dziś ostatni z moich kumpli poza mną wyszedł z przegrywu i się zaręczył, a ona przyjęła.

Z jednek strony to jest piękne, bo życzyłem kumplowi dobrze, bo nie wolno opierać się na niskich uczuciach zawiści.

Z drugiej strony teraz sam w mojej ekipie będę ciągnął wózek przegrywu i stanie się ciężki, bo wszyscy inny już albo zaobrączkowani, albo zaręczeni, albo dzieciaci.

No
  • 19
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mieszkam na wsi zabitej dechami 70km od najbliższego miasta wojewódzkiego i centrum handlowego/większego sklepu.

Matka widzi, że się ubieram i mówię jej, że jadę do wojewódzkiego.

O w tygodniu to po pracy codziennie w domu jesteś, a jak masz wolne (sobota 11 stycznia, mróz) i mógłbyś sobie coś do roboty poszukać koło domu to ty uciekasz na cały dzień. A pewnie, pewnie, jedź sobie, co będziesz w domu siedział.
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#rodzice #toksycznamatka
Cześć, powoli dostaje załamania z mamą mojej dziewczyny. Za chwilę mam 19 lat, Dziewczyna za kilka chwil będzie juz mieć 18. To jaka jej matka jest toksyczna przechodzi moje pojęcie naprawdę. Na dobry początek jest nauczycielką polonistką (To już dużo mówi xD) Jej sposób wychowawczy, no jest p------y.
-Karanie ciszą bo meble mają o 7 drobinek kurzu za dużo,
-Przyzwolenie na to, że młodszy brat ją
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Ciekawe rzeczy wypluł chatGPT xd o #toksycznamatka nadopiekuńczej mamuśce #p0lka
Większość się zgadza #oswiadczenie #psychologia #rozowepaski #bekazrozowychpaskow

Nadopiekuńczość rodzica, szczególnie matki, może wpłynąć na rozwój psychiczny i emocjonalny dziecka, co często ujawnia się w dorosłości. Objawy mogą różnić się w zależności od osoby, ale oto kilka często występujących skutków:

1. Niska samoocena
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

To jakie cierpienia mnie spotkały w życiu jest po prostu upiorne. Serio, nawet najgorszemu wrogowi bym nie życzył takiego czegoś. Dlatego każdemu kto mówi, że jesteś kowalem własnego losu miałbym ochotę dać w ryj. Oto lista tego co mnie spotkało:

1. Wychowanie z rodzicami, którzy żałowali mi każdej złotówki, nawet na bułkę, czy batona w szkole.
2. Znęcanie się psychiczne nauczycielek w szkole nade mną i trauma z tego powodu.
3. Związek z psycholką i
  • 19
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

sory ale wiekszosc tego nie brzmi jakoś tragicznie. twoi rodzice byli biedni/oszczedni, nie wyszedl ci zwiazek, dojezdzales autobusem na uczelnie XD wielki męczennik sie znalazl
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Kiedy i jak nauczyliście się nie słuchać rodziców/mieć własne zdanie?

Ja niestety zawsze byłem osobą cichą, unikającą konfliktu, uważałem, że wszystko można dogadać.

U mnie, jako, że to jest matka, a ja wychowałem się w czasach i w kulturze gdzie: “szanuj ojca swego i matkę swoją”, “matkę ma się tylko jedną”, “przecież to matka”, w kulcie “madki p0lki” itd.
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Co sądzicie o czymś takim? Przyjechałam za granica, dałam mojej matce 1000 złotych. Okej, czynsz to 850 złotych. Plus Internet 150 i światło co dwa miesiące przyszło 541 Ziko. Wolą na mnie hajs, ale no ja płacę jeszcze za zakupy na przykład. Kupuję składniki i gotuję obiady, sushi stawiam, pizze od czasu do czasu a to dla niej się chyba nie liczy.. poza tym kiedy mój brat przyjeżdża to też ja mu
  • 23
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Laska 25 lat. Nadal mieszka z rodzicami, nigdy nie była na wakacjach, nigdy nie była w hotelu, po pracy wraca prosto do domu, nigdy nigdzie nie wychodzi. Nie ma znajomych oprócz jednej sąsiadki.

Dziewczyna: "Mamo, chcę korzystać z życia"

Matka: "Zaraz będą wykopki. Tam będziesz korzystać z życia".

#logikarozowychpaskow #wykop #zalesie #szaramyszkadlaanonka #toksycznamatka #wykopkizwykopem
ziuaxa - Laska 25 lat. Nadal mieszka z rodzicami, nigdy nie była na wakacjach, nigdy ...

źródło: temp_file5926783988693639270

Pobierz
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Android
  • 10
@Miststreuermann masz sprany mózg. Dziewczyna nigdy nie wyjechała na żadne wakacje, a wyjazd do miasta powiatowego raz na dwa miesiące to pewnie dla niej wycieczka. Chłopaka nawet nie miała i nie zdziwilbym się, gdyby w wieku 25 lat nadal była dziewicą.

Jedynego murzyna jakiego widziała na żywo to pewnie czarny pies u sąsiadów, który lata po wiosce bez smyczy.
  • Odpowiedz
W ogóle jak się ostatnio zacząłem zastanawiać nad moimi rodzicami, to sobie uświadomiłem, jaka u mnie tragedia była w domu, za młodu myślałem, że w sumie wszystko jest normalnie xD

Tata zawsze miał firmę i dosyć dobrze zarabia, matka zajmuje się domem, ale jednocześnie przez większość życia z nimi byłem niedożywiony (a te kalorie i tak słodyczami dobijałem), od przedszkola/podstawówki miałem widoczne zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne, w sensie tiki/natręctwa, a oni nigdy się tym
Kamero - W ogóle jak się ostatnio zacząłem zastanawiać nad moimi rodzicami, to sobie ...

źródło: gfhfghf

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Kamero: trudne czasy tworzą silnych ludzi
Oby ścieżka po której się wspinasz stanie sie dla Ciebie czyms w rodzaju spelniania marzen. Powodzenia Byczku
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Czy u was w domu też się zostawia wiecznie drzwi od WC wiecznie uchylone? Dla mnie to głupota, ale może ja jestem jakiś nienormalny. Do tego dla nich trzaskanie drzwiami za każdym razem jest całkowicie normalne, a mi wmawiają że mam jakieś fiksacje na punkcie drzwi.

Najchętniej bym się wyprowadził ale żeby to zrobić to muszę mieć dużo kasy, bo z renty socjalnej i pielęgnacyjnego to nie bardzo.
Jako
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim: Ja przeczytałam - masz wiele obciążeń z domu, z sytuacji zdrowotnej, z przemocy w jakiej wyrosłeś - rozumiem to u mnie w rodzinie komunikacja i szacunek przez lata dogorywały, teraz zaczęłam trochę zmieniać i o dziwo wiele się wyciszyło, ale uporządkowanie własnej głowy to daleka droga, ale jesteś operatywnym człowiekiem i z pewnością kiedyś uda ci się trafić w swoje miejsce na ziemi i pozbyć demonów przeszłości, rany po
  • Odpowiedz
@korporat: gorączki nie ale mu cały czas łapiemy zapalenie krtani i już nam lekarz powiedział rok temu że okno otwarte tak ale nie w tym pomieszczeniu w którym śpimy. Odkąd otwieramy tylko np w kuchni, jesteśmy zdrowi a wietrzyć się wierzy.
  • Odpowiedz
Toksyczna piątka. Mówi Wam to coś? Nazwa zapewne niewiele, jednak za chwilę wszystko stanie się jasne.

1. „Bo Ty…” znaczy się próba projekcji lub przerzucenia winy na Ciebie za jej/jego zachowanie i zmiany tematu na Ciebie.
2. „Wszystko robię źle, cały czas robię źle. Ciągle się d----------z. Mam tego dość”. Czyli wiktymizacja siebie.
3. „Nie chcę o tym z Tobą rozmawiać”, czyli unikanie rozmowy, często połączone z karaniem ciszą i brakiem bliskości (w tym seksu).
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Pamiętam, że od lat dziecięcych, przez nastoletnie, aż do dzisiaj, matka miała w zwyczaju kwitować moje "nieodpowiednie" zachowanie stwierdzeniem "ty mnie nienawidzisz" lub "jestem twoim najgorszym wrogiem". Zazwyczaj było to w kontekście pretensji, że spędzam czas wolny u dziadków (czyli teściów, z którymi była skłócona). Dziadkowie mieli swoje, że tak powiem wady, ale generalnie ich lubiłem. Jako dziecko nie rozumiałem, dlaczego miałbym sobie żałować odwiedzin u nich, skoro to ona ich nie
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@maupishoon Musisz o tym mówić, generalnie o swoich uczuciach, i już generalnie mieć w------e na opinie kogokolwiek bo już i tak wystarczająco matka Cię skrzywdziła, i taka jest prawda. Sentymenty sentymentami, ale kiedyś trzeba powiedzieć stop i się wyrwać z tego. Nie masz już 12 lat, i umiesz wybrać co jest dla Ciebie dobre i to uwarunkować sensownie. Myślę, że musisz porozmawiać poważnie z Twoją mamą co tak na prawdę Ci
  • Odpowiedz
@maupishoon: u mnie było identycznie.

dlaczego miałbym sobie żałować odwiedzin u nich, skoro to ona ich nie lubi, a ja wręcz przeciwnie

Moja to rozszerzyła na sąsiadów ergo dała bana na zadawanie się z ich dziećmi (do dzisiaj nie wiem czemu tak ich nie znosiła), a na dzień dzisiejszy wciąż próbuje mnie skłócać z rodziną i wyśmiewa np. za rozmawianie z babcią.
Ciężko się odciąć, bo chciałoby się w końcu
  • Odpowiedz