✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Czy u was w domu też się zostawia wiecznie drzwi od WC wiecznie uchylone? Dla mnie to głupota, ale może ja jestem jakiś nienormalny. Do tego dla nich trzaskanie drzwiami za każdym razem jest całkowicie normalne, a mi wmawiają że mam jakieś fiksacje na punkcie drzwi.

Najchętniej bym się wyprowadził ale żeby to zrobić to muszę mieć dużo kasy, bo z renty socjalnej i pielęgnacyjnego to nie bardzo.
Jako niepełnosprawny ruchowo to jedyną pracę jaką mogę mieć to biurową albo związaną z informatyką (studiuję zaocznie hybrydowo Informatykę ale nie wiem czy dam radę dokończyć. To już moje trzecie podejście, wcześniej na Administracji i Finansach i rachunkowości odpadałem po 1-2 semestrze. Teraz będę na trzecim). Z racji, że mieszkam w miejscowości turystycznej to o taką pracę ciężko, co najwyżej staże w urzędzie ale tam żeby mieć stałą pracę to trzeba mieć minimum wyższe wykształcenie, którego wciąż nie mam pomimo, że jestem po 30. I tu jest taki zamknięty krąg - żeby mieć pracę muszę się wyprowadzić, żeby się wyprowadzić muszę mieć kasę, a żeby uzbierać kasę muszę mieć pracę.

W
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim: Ja przeczytałam - masz wiele obciążeń z domu, z sytuacji zdrowotnej, z przemocy w jakiej wyrosłeś - rozumiem to u mnie w rodzinie komunikacja i szacunek przez lata dogorywały, teraz zaczęłam trochę zmieniać i o dziwo wiele się wyciszyło, ale uporządkowanie własnej głowy to daleka droga, ale jesteś operatywnym człowiekiem i z pewnością kiedyś uda ci się trafić w swoje miejsce na ziemi i pozbyć demonów przeszłości, rany po
  • Odpowiedz
@korporat: gorączki nie ale mu cały czas łapiemy zapalenie krtani i już nam lekarz powiedział rok temu że okno otwarte tak ale nie w tym pomieszczeniu w którym śpimy. Odkąd otwieramy tylko np w kuchni, jesteśmy zdrowi a wietrzyć się wierzy.
  • Odpowiedz
Toksyczna piątka. Mówi Wam to coś? Nazwa zapewne niewiele, jednak za chwilę wszystko stanie się jasne.

1. „Bo Ty…” znaczy się próba projekcji lub przerzucenia winy na Ciebie za jej/jego zachowanie i zmiany tematu na Ciebie.
2. „Wszystko robię źle, cały czas robię źle. Ciągle się d----------z. Mam tego dość”. Czyli wiktymizacja siebie.
3. „Nie chcę o tym z Tobą rozmawiać”, czyli unikanie rozmowy, często połączone z karaniem ciszą i brakiem bliskości (w tym seksu).
4. „Nie wiem, czy to ma sens, koniec z nami, wyprowadzam się” – czyli eskalacja.
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Cześć,
Potrzebuję namiary na dobrego psychologa, chodzi o mój problem z relacją z toksyczną matką. Potrzebuję pomocy na szybko.
Próbowałem terapii u kilku psychologów znalezionych na znanym lekarzu, ale straciłem tylko pieniądze, a w zamian nie dostałem, żadnego wsparcia.

#lublin #psychologia #toksycznamatka
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Próbowałem terapii u kilku psychologów znalezionych na znanym lekarzu, ale straciłem tylko pieniądze, a w zamian nie dostałem, żadnego wsparcia


@Obiboq: czyli nie powiedzieli ci tego co ty chcesz usłyszeć i szukasz takiego aż ci to powie xD
  • Odpowiedz
Pamiętam, że od lat dziecięcych, przez nastoletnie, aż do dzisiaj, matka miała w zwyczaju kwitować moje "nieodpowiednie" zachowanie stwierdzeniem "ty mnie nienawidzisz" lub "jestem twoim najgorszym wrogiem". Zazwyczaj było to w kontekście pretensji, że spędzam czas wolny u dziadków (czyli teściów, z którymi była skłócona). Dziadkowie mieli swoje, że tak powiem wady, ale generalnie ich lubiłem. Jako dziecko nie rozumiałem, dlaczego miałbym sobie żałować odwiedzin u nich, skoro to ona ich nie
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@maupishoon Musisz o tym mówić, generalnie o swoich uczuciach, i już generalnie mieć w------e na opinie kogokolwiek bo już i tak wystarczająco matka Cię skrzywdziła, i taka jest prawda. Sentymenty sentymentami, ale kiedyś trzeba powiedzieć stop i się wyrwać z tego. Nie masz już 12 lat, i umiesz wybrać co jest dla Ciebie dobre i to uwarunkować sensownie. Myślę, że musisz porozmawiać poważnie z Twoją mamą co tak na prawdę Ci
  • Odpowiedz
@maupishoon: u mnie było identycznie.

dlaczego miałbym sobie żałować odwiedzin u nich, skoro to ona ich nie lubi, a ja wręcz przeciwnie

Moja to rozszerzyła na sąsiadów ergo dała bana na zadawanie się z ich dziećmi (do dzisiaj nie wiem czemu tak ich nie znosiła), a na dzień dzisiejszy wciąż próbuje mnie skłócać z rodziną i wyśmiewa np. za rozmawianie z babcią.
Ciężko się odciąć, bo chciałoby się w końcu
  • Odpowiedz
Czy to w porządku, że chciałbym już nie mieć kontaktu ze swoją rodziną? Albo chociaż z jej większą częścią, z rodzicami włącznie? Miesiąc temu wyjechałem za granicę i od tej pory wykonałem tylko jeden telefon plus kilka wiadomości do matki. Był taki czas, że ona słała mi coś codziennie, obecnie tylko raz na jakiś czas, ale ja tylko czytam to (a i tego już mi się nie chcę) i jakoś nie mam
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Mirek olej te… ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Czasami trzeba odciąć pępowinę nawet w takim wieku. To jest twoje życie i przeżyj je sam bo twoi rodzice już to zrobili. Nie ma nic złego w tym że chcesz się od nich odciąć. Ogranicz kontakt do telefonu na święta i będzie miodzio.
  • Odpowiedz
  • 2
@maupishoon normalka, to Twoje życie Mirek - jedziesz ʕʔ mi już tylko mama została, bo reszta rodziny mojej jest zeschizowana w jakiś sposób xD
  • Odpowiedz
Ostatni coraz więcej mówi się o toksycznych osobach i zachowaniach, o psychopatach, narcyzach i ich manipulacjach. Chciałabym dodać swoją cegiełkę, jako że interesuję się tym tematem, studiuję psychologię i sama w ciągu swojego życia miałam kontakty z takimi ludźmi. Niestety wtedy nie wiedziałam jeszcze na co zwracać uwagę, na szczęście nie zostałam bardzo skrzywdzona. Uczcie się na moich błędach kochani:) to co tutaj opisuję jest bazowane na moich doświadczeniach, nie jestem żadnym ekspertem, chce po prostu ostrzegać i pomagać innym widzieć ludzi którzy mogą chcieć nas wykorzystać. To nie jest zadna grupa ratowania poziomu. 

Najpierw krótki wstęp:

Czarna triada (psychopata, narcyz, manipulant, potocznie toksycy). To zaburzenia psychiczne, charakteryzują się brakiem empatii, manipulowaniem, wywyższaniem siebie, także wysoką inteligencją. Można by pomyśleć że kogoś takiego dość łatwo rozpoznać, a nic bardziej mylnego. Ta wysoka inteligencja, urok osobisty i zdolność do perfekcyjnego kopiowania zachowań innych (toksyk bardzo często gra i udaje) sprawia, że niektórzy potrzebują lat żeby się zobaczyć że ich partner na przykład to psychopata. W bardzo wyrafinowany sposób wciągają ofiarę do swojej gry udając normalnych, zwykłych ludzi. Wyczuwają ofiarę i wiedzą, co będzie na nią działać.

Kto
  • 17
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Osobiście polecam krótki dokument pt. Do Bólu z 2008 roku, który opowiada o 53letnim lekarzu i jego matce, z którą on żyje i która non-stop mu truje, że nie robi tak ja trzeba, bo trzeba mieć zajęcie, nie robi tak jak ona chce itd. Chłop sobie znalazł kobietę po 25 latach celibatu w którym był zmuszony żyć przez jego nadopiekuńczą matkę, przez którą w przeszłości musiał nie jeden raz stawać na uszach
NevermindStudios - Osobiście polecam krótki dokument pt. Do Bólu z 2008 roku, który o...
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

W końcu spotkałem się z matką i jej wygarnąłem to, co mi głównie leżało na sercu. Od ostatnich dobrych 2 lat kilka razy w tygodniu prowadziłem z nią w swojej w głowie kłótnie i co chwila wygarniałem jej rzeczy, za które mam jej za złe. Tak mi to cały czas ciążyło, że postanowiłem w końcu jej to powiedzieć prosto w twarz. Oczywiście zachowałem przy tym mimo wszystko kulturę, nie podnosiłem głosu, mówiłem spokojnie. Szedłem tam z nastawieniem, że mnie nie przeprosi, że się nie zmieni - bo nie taki był zamiar. Zamiar był tylko i wyłącznie taki, żeby samego siebie odciążyć od gówna, którego mi nasypała kiedyś do głowy. Potraktowałem to jako wiosenne porządki.

W sumie było tak jak się spodziewałem: żadnego "przepraszam", uciekanie w poboczne tematy itd. Niby człowiek wiedzioł, ale jednak się coś tam łudził. Ale może to i lepiej, bo dzięki temu nie muszę być do niej przywiązany. Ten brak empatii, przeprosin, zrozumienia pozwoli mi zachować obecnie trzymany dystans.

W sumie to chyba nie czuję się ani lepiej, ani gorzej. W pewnym momencie poczułem, że może za dużo na raz wygarniam. Teraz trochę gryzie mnie sumienie, że nie podziękowałem jej mimo wszystko też za te lepsze chwile, bo to nie jest tak, że było jakoś mega tragicznie w moim dzieciństwie. Chciałbym spotkać się z nią jeszcze na dzień matki i to "zbalansować", dziękując za te pozytywne aspekty, ale trochę się boję, że dam jej tylko wymówkę do próby odnowienia kontaktu, albo że uzna, że w sumie to ona nic złego nie zrobiła, skoro jej teraz będę dziękował.

Wszystko
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Dużo razy brałem pod uwagę to, na ile to jest "obiektywna" krytyka, a na ile zwykła roszczeniowość mnie jako płatka śniegu.


@telegazeciarz: Nawet nie chodzi mi o płatka śniegu, nawet bez tej części to co napisałem może mieć rację bytu.

Oczywiście do dziś ten argument jest jej główną linią obrony, który magicznie usprawiedliwia jej najgorsze czyny, które zresztą nadal powtarza. Rozumiem, że sama nie miała kolorowo, ale chyba właśnie to
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mirki z #prawo lurkuję portal od dawna ale nigdy nie odważyłem się napisać. Nie sądziłem że kiedyś będę w takiej sytuacji. Jestem z żoną po rozwodzie, mamy od niedawna dorosłą już córkę w spektrum autyzmu. Mieszka z matką. Wymaga czasem pomocy, oparcia ale ogólnie jest samodzielna, nie jest na szczęście głębokie. Nigdy nie dopuszczała mnie do wychowania ale nie w tym rzecz. Manipulowała córką od najmłodszych lat nie dając jej żadnej możliwości wyboru, zmuszała do płaczu grając na emocjach, obrzydzała i narzucała swoją wolę wykorzystując nieporadność córki, obrzydzając jej jej wybory, wykazując oziębłość - to nawet nie była typowa tzw. warunkowa miłość, tylko kompletne odcięcie emocjonalne jeśli nie spełniła jej zachcianek. Nie wiem jak to opisać, jest mi strasznie ciężko.
Między innymi zmusiła ją do ubierania się tak jak jej matka kazała, wyboru szkoły, studiów, dosłownie każdego aspektu jej życia. Generalnie potoczyło się to bardzo niekorzystnie. Ciągle była zastraszana odcięciem swojej matki, tekstami 'nie jesteś moją córką' jeśli przyniosła ocenę gorszą niż 4. Młoda dziewczyna z autyzmem wystawiona na taką presję, jakby rówieśnicy nie byli wystarczający. Ze studiami to samo - były po prostu zbyt obciążające, i do tego matka dręcząca ją i zmuszająca do rycia po 14 godzin dziennie bez dnia wolnego, zamiast po prostu odpuścić. W końcu coś musiało pęknąć i po prostu się całkowicie załamała. Córka od pół roku codziennie, każdego dnia płacze z bezsilności i tego, że nic nie potoczyło się tak jak chciała, że jej życie jest dosłownie zniszczone. Ma myśli samobójcze o których głośno mówi. Że już tego nie odkręci. że matka zniszczyła jej życie. Można mówić że wyolbrzymia, ale to jest prawda. Już sąsiedzi pytają dzień w dzień co się dzieje, chcieli dzwonić po szpital, oczywiście staję na rzęsach żeby ich od tego odwieźć bo nie chcę żeby miała w historii pobyt - z resztą wiadomo jak to jest.
Najchętniej pozwałbym żonę i przedstawił to wszystko w sądzie i tutaj pytanie do was - czy coś takiego w ogóle jest możliwe do udowodnienia? Wiadomo jak jest w sądach i będzie zgrywać troskliwą mamusie która chciała dobrze. Mi nawet nie chodzi o odebranie praw rodzicielskich - bo jak wspomniałem córka jest pełnoletnia, tylko w jakiś sposób pomóc jej się odciąć, stanąć na nogi. Zrobiłbym wszystko ale po prostu nie wiem co, nawet potencjalna wygrana nie przywróci normalności. Dosłownie nic nie jestem w stanie poradzić bo generalnie jej życie jest naprawdę już zrujnowane po wszystkich ciężkich doświadczeniach, nieudanych studiach, tym że została popchnięta do czegoś czego nienawidzi. Czy da się wywalczyć jakieś zadośćuczynienie dla niej? Jest to strasznie skomplikowane bo to wszystko co piszę w kontekście sądu wydaje się śmieszne, a do tego to z punktu prawa pełnoletnia osoba.

To nie mogła sama podjąć decyzji? Przecież ma swój rozum
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Zrobiłbym wszystko ale po prostu nie wiem co, nawet potencjalna wygrana nie przywróci normalności


@mirko_anonim: na początek pomóż córce wrócić do równowagi psychicznej i zabierz ją do tego szpitala, jeśli sytuacja tego wymaga. Po drugie, jak córka się podleczy, to niech się określi co chciałaby w życiu robić, a ty wesprzyj jej plany.
Jeżeli chodzi o sąd, to nie wiem, czy córka będzie w stanie unieść ciężar rozpraw - na
  • Odpowiedz
Chce się czymś podzielić. Przed chwilą w dyskusji matka wyznała, że kiedys w kłótni powiedziała ojcu, że chciała mieć tylko dzieci. I że mógł sobie wtedy pójść.
I mi tak przeleciało przed oczami x lat pogardliwego traktowania ojca przez matkę.
Alienacja rodzicielska tez byla grana. Pogarda tez mi sie od niej dostawalo, szczegolnie w okresie dorastania.
30 lat i chlop nie potrafi zyc z #rozowepaski Ani wejsc w jakiekolwiek relacje (x D)
Jak ma wejsc jak baba jest w jego umysle oprawca?

A
  • 28
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Ah święta co za miły spokojny czas. Pomagałam mamie włączyć film na vod , pilot oczywiście coś szwankował , a ja od swojej kochanej mamusi której oczywiście pomagałam dostałam piękny komplement że jestem głupią k---ą. I jeszcze później przyszła do mnie zdziwiona dlaczego wyszłam od niej i nie chce jej włączyć filmu. Oczywiście, kiedy wyjaśniłam dlaczego jej nie włącze ( bo nazwałaś mnie głupią k---ą) obraziła się kwitując soczystym "ok".
#toksycznamatka

  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim fajna mamusia nic tylko utrzymywać kontakt i służyć jej do śmierci

a tak poważnie… uciekaj od niej jak najdalej wysyłaj jedynie pocztówkę raz w roku
  • Odpowiedz
@programista15cm no i gitara ja też już od 4 lat przestałam jeździć bo nie dało się z nimi nic uzgodnić, kłamali, kombinowali a potem ja wychodziłam na głupka albo marnowałam czas naprawdę szanujmy się
  • Odpowiedz
No i spełniłem swoje plany. Zmieniłem pracę na lepszą, wyprowadziłem się do Gdańska, mam dziewczynę którą kocham. Napisałem wiadomość do mamy, że wszystko się układa, że jest tak jak zaplanowałem...
Po czym dostaję odpowiedź, że jestem najgorszym synem na świecie i że powinienem poznać swoje miejsce.

Dobrze wiedzieć, że mama jest ze mnie dumna.

#feels #rodzina #mama #toksycznamatka #zalesie
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach