Mam problemy z porywczością. Tytułem wstępu. Czy są tu faceci, którzy mieli podobnie i sobie z tym poradzili? Jeżeli tak, to w jaki sposób?
Kur*a, lata terapii za mną (8 lat terapii indywidualnej, rok terapii grupowej), leczenia psychiatrycznego też (9 lat, ciągle w leczeniu) i nie mogę wyleczyć się z jakiegoś takiego durnego agresywnego zachowania. Wystarczy, że np. zatrąbi ktoś klaksonem na osiedlu i jak będę akurat na dworze,
Jak wygląda proces diagnozowania swojego problemu psychicznego? Gdzie sie pierw udać, co zrobić, gdzie znaleźć dobrego specjaliste na NFZ/prywatnie (mam troche oszczednośći a jak mam nie żyć za kilka lat to co po mi po nich). Nie da się funkcjonować, ciągłe wachania nastroju, zjazdy psychicznie w którym się sam nakręcam, kilka dni jest ok i nie myśle o takich rzeczach a później zjazd w którym natrętwe myśli wjeżdzają z
dzwonisz, zapisujesz się, idziesz, dostajesz SSRi, wychodzisz.
@mirko_anonim: