Tak nie do końca. Coraz więcej czarnych kobiet wiąże się z białymi. Sam mam żonę z Nigerii i mogę coś na ten temat napisać.
Owszem, ostracyzm istnieje, ale bardziej ze strony czarnych facetów niż rodziny i znajomych.
Rodzina z reguły jest zadowolona z faktu, że siostrze czy córce udało się wyrwać z afrykańskiego piekła. Ze znajomymi bywa różnie.
W przypadku mojej żony jej znajomi zareagowali pozytywnie, z tym, że moja
Te zmiany już się dokonują, ale bardzo powoli. Te kobiety, które zdobyły wykształcenie dzięki bogatym rodzicom już nie są takie chętne do rodzenia dzieci i usługiwania na każdym kroku swoim mężom. Nie wiem jak jest w innych krajach afrykańskich, ale w Nigerii patriarchat ma się dobrze. Z tego co zauważyłem, to większość stanowisk jest obsadzana głównie przez mężczyzn i to w zawodach które z mężczyznami raczej się nie kojarzą. Najbardziej zdziwiło mnie to, że "pokojówkami" w hotelach nie były kobiety, a właśnie faceci. Jest to uwarunkowane tym, że facet ma być panem i władcą przynoszącym kasę do domu, a kobieta ma być mu podległa.
Oczywiście da się zauważyć coraz częściej pracujące kobiety, które chcą być niezależne finansowo, ale w ich przypadku znalezienie dobrze płatnej pracy graniczy z cudem, no chyba że rodzina