Kiedy Katarzyna poszła do altany w ogrodzie, by posprzątać, zauważyła, że "goście" dokładnie po sobie posprzątali, umyli talerze, z których jedli, a nawet zabrali ze sobą śmieci. Do późna w nocy czytała o tym, co dzieje się w Somalii.
xDeeeeee, GW musi mieć swoich czytelników za debili
A radców prawnych nie brakuje … dziwne.