Dlatego choćby dzisiejsze feministki najchętniej protestują na Zachodzie, gdzie walczyć już właściwie nie bardzo jest o co (choć jakieś sensowne postulaty na pewno się znajdą), ale żadna feministka nie wyjdzie protestować w krajach muzułmańskich,
@konkarne: piszesz to do osób w Polsce, gdzie za pomoc w aborcji jest kryminał. To nie jest tak, że żadna biała feministka nie próbowała protestować w krajach takich, jak Iran, ale jest to wybitnie nieefektywne. Za
@kopawdupeswiniom: to zależy do czego. Dosłownie parę dni temu był spike w cenach energii o 400% spowodowany małą podażą. Jeden taki magazyn pozwoliłby w najgorszym wypadku zaoszczędzić miliony. Oczywiście nie rozwiąże to wszystkich problemów, bo ostatecznie trzeba by uruchomić jakąś rezerwową elektrownię (np. na biogaz)