@Cadore: no cóż, znam ludzi po studiach i to nie jakichś europeistykach, którzy z myśleniem mają większe problemy, niż patole po podstawówce. Wykształcenie =/= inteligencja.
Byłem wczoraj obejrzeć Hondę Civic VIII TypeR championship white z 2010 roku za 60k stan "igiełka"
Na grupie hondy na FB, pod moim postem, gość napisał, że ma auto którego szukam.
Więc do niego napisałem i pytam o wszystkie szczegóły związane z autem. Skąd sprowadzony, rocznik, przebieg, ostatnie naprawy, stan karoserii, podłogi, wnętrza, więcej zdjęć, numer vin. "Jest teraz w Krakowie na studiach, więc nie ma jak sprawdzić VIN ani wysłać więcej
Kto szukał sportowych japońców, ten w cyrku się nie śmieje. 2 lata szukałem zdrowej S13 w normalnej kasie, na samo paliwo wydałem tyle kasy, że mógłbym sobie kupić Passata B5 w "hajlajnie". Najlepszy był gościu, który napisał do mnie na fb, że ma elegancką S13, po remoncie blacharskim 5 lat temu, ogólnie zdrowa w #!$%@?, tylko silnik padło, bo puka panewka. Poprosiłem o zdjęcia z remontu i aktualne zdjęcia mocowania wózka tył,
Ciekawie się czyta komentarze, w co drugim winę zwala się na media i pranie mózgu, jednocześnie te same osoby nie widzą, jak same mają wyprane mózgi i pałają nienawiścią do polek. Próbujecie grać oświeconych free-thinkerów, a jesteście tak samo zmanipulowani jak kobiety.
@movah02h: Nie chodzi o szczucie, a manipulacje. Od lat polakom obrzydza się polki w artykułach internetowych, w czym przoduje Onet i Wyborcza (artykuły normalizujące rozwiązłość, #!$%@?, wykorzystywanie mężczyzn jako bankomaty itp.). Te artykułu nie trafiają tylko do kobiet, ale też do mężczyzn i o ile kobiety są na przykład zachęcane do rozwiązłości, tak mężczyznom puszcza się podprogowo narrację, że polki to #!$%@? i nie warto się z nimi zadawać. Tak właśnie
Jak pisałem niedługo po rozpoczęciu wojny, że za bardzo nasz rząd włazi ukrom w dupę, to mnie wszyscy wyzywali od onuc i ruskich trolli. Teraz wychodzi krótkowzroczność, pomóc trzeba, ale nie kosztem własnej gospodarki i własnych obywateli. Ale cóż, ktoś zaraz wrzuci filmik jak ukry nas chwalą i nie będzie tematu. ( ͡°͜ʖ͡° )つ──☆*:・゚
Ja mam lepszy sposób, niech baby w recepcji zaczną w końcu pracować i dzwonić do ludzie dzień przed wizytą, żeby potwierdzić czy pacjent się zjawi. Odkąd pamiętam działa to w prywatnych praktykach i nie ma problemu. No ale w prywatnej praktyce jak ktoś nie wykonuje swoich obowiązków, to się go zwalnia...
Jak ma nie brakować kierowców, jak zarobki stoją w miejscu od 5 lat, kierowca jest #!$%@? na każdym kroku, jak nie przez szefa, to przez spedycje, jak nie przez spedycje, to na załadunku, jak nie załadunku, to przez policję/ITD/BAG/celników. Nowe parkingi zamiast być coraz większe, są coraz mniejsze, nie raz 2 godziny, to mało, żeby znaleźć miejsce na postój, a jak w końcu znajdziesz jakieś względne miejsce, to naczepa wystaje metr za
@Qullion to szukasz pracy w koło komina i tyle w temacie, zarobisz mniej, ale będziesz codziennie w domu. Jak otwierałem warsztat, to poszedłem robić wkoło komina na wywrotce, żeby nie czekać bezczynnie, aż postawią hale. Zaczynałem rano o 7, kończyłem 16-17, od poniedziałku do piątku. Kasa nie była wybitna, 250 zł dniówka, ale lepsze to, niż siedzenie na dupie i przewalanie pieniędzy przez 1.5 miesiąca, czekając, aż budowlańcy skończą.
Mireczki jestem tak zły i smutny, że wszystkiego mi się odechciało... Zrobię trochę #gorzkiezale bo mam taką potrzebę.
Mianowicie, pierwsza rzecz, to pokłóciłem się z narzeczoną i związek wisi na włosku. Druga rzecz, która mnie dobiła to praca. Jakiś czas temu, dostałem ofertę pracy jak specjalista ds. systemów produkcyjnych (znajomość narzędzi lean i SAP PP) za dobre pieniądze, w aktualnej pracy położyłem wypowiedzenie i czekałem. Minął około tydzień i dostałem informację, że
@Atreyu: też byłem w posiadaniu takowej. Moja była czarna, 2.0 8v, niestety dotknięta wsią, lampy seksu i plastiki na desce rozdzielczej pomalowane na niebiesko. Ostatecznie zamieniłem na Vectrę A w wersji 2000 z napędem na 4 koła.
To powinno być prawnie uregulowane, bo nowobogackim się w dupach przewraca. Kupujesz dom na wsi? Spoko, podpisujesz kwit, że jesteś świadomy hałasu w czasie prac polowych, czy zapachu wynikającego z nawożenia i zrzekasz się praw do jakichkolwiek roszczeń w tym aspekcie. Kupujesz mieszkanie w mieście koło lotniska czy toru wyścigowego? To samo.