✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Padłem ofiarą toksycznej relacji :( Nie trwała ona długo, a można nawet powiedzieć, że "śmieci wyniosły się same". Ale i tak przykro, bo bardzo się zaangażowałem. Teraz z perspektywy czasu widzę te wszystkie red flagi, a mimo wszystko i tak trudno mi przetrawić to co się wydarzyło. Zdecydowanie bliżej mi do piwniczaka, a na związki nigdy nie byłem napalony. A tutaj nagle dziewczyna 9/10 pojawia się znikąd, wszystko angażuje, bardzo nakręcona, love bombing, "miodowy miesiąc" i życie zamienia się w bajkę. Trudno nie stracić głowy. Niemożliwe, by było prawdziwe, prawda? No właśnie, a ja wierząc w dobre intencje i widząc jej zaangażowanie zaufałem i bardzo mocno się przejechałem. Bo "miodowy miesiąc" skończył się równie szybko co zaczął. Trudno, ludzie nie zawsze pasują do siebie, było fajnie, ale trzeba iść w swoją stronę, prawda? Gdyby tak się skończyło nie byłoby problemu i czego opowiadać, a niestety stało się inaczej.

Bo nagle skończyły się czułości, a dla niej stałem się tylko kumplem, o czym nawet nie wiedziałem. Jej zachowanie zmieniło się drastycznie, jakby ktoś z dnia na dzień przesunął wajchę. Ale odejść też nie mogłem, bo raz na jakiś czas były mi rzucane "ochłapy", by żyć nadzieją, że jak będę wystarczająco posłuszny, to będzie tak fajnie jak dawniej. Na początku myślałem, że może coś zrobiłem złego, potem że ona ma gorszy humor. Ale to był permanentny stan, który powodował, że poniekąd stałem się więźniem jej humorów. Tak naprawdę nie chodziło o mnie, a o zaspokajanie jej ego. Mówiąc wprost, że nie jest już zainteresowana ryzykowała, że mnie utraci, a chciała ze mnie korzystać nadal nie dając nic w zamian. Wymagała takiego arbitowania, a przy pierwszej lepszej okazji (czyt. poznanie fajniejszego chłopaka) pewnie ograniczenie kontaktu, gdy już nie będę potrzebny.

Nie mam problemu, by kolegować się z jakąś dziewczyną, generalnie nie mam też zwyczaju zakochiwać się w znajomych. Ale jednak sama wyznaczyła inny tor dla naszej znajomości. Uważam, że okrutne jest żerowanie na czyichś kompleksach, potrzebie bliskości, tylko by zaspokajać własne narcystyczne potrzeby. To przecież nie ja za nią latałem, tylko to ona robiła wszystko, by mnie przywiązać do siebie. Jedyne co mnie zastanawia to to, czy robiła to świadomie z zamiarem wykorzystania, czy może ma zakodowane takie mechanizmy, ale nie jest tego świadoma.
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim po czasie zrozumiesz jak to bombardowanie miłością było tylko słodka manipulacja a nie realnym uczuciem. Możliwe ze ta dziewczyna wróci jak boomerang gdy zaczniesz die lepiej czuc lub znajdziesz nowa i normalna dziewczynę. I wróci tylko po to by zamieszać Ci w życiu byś znowu jej uległ i popsuł sobie samopoczucie a ona jak osiągnie cel to znowu zniknie. Znam temat. Narcystyczny chłop mi się raz trafił. Rzucił mnie być
  • Odpowiedz
Co więcej po toksycznych związkach ból jest dużo większy, niż po "zwykłych" rozstaniach z osobami, które serio nas kochały. Dziwne i paradoksalne, ale niestety tak jest. Kolejnym minusem jest to, że obawiam się, że jak poznam normalną i kochającą dziewczynę, to nie zapewni mi tego, co czułem podczas "miodowego miesiącu". Że teraz siłą rzeczy te nienaturalne i toksyczne zdarzenie będzie punktem odniesienia i wyidealizowana poprzeczką, której nie da się doskoczyć. Najgorsze jest
  • Odpowiedz
Właśnie "zwyzywałem" #rozowypasek Napisałem jej, że za 5 lat będzie miała 40 i żeby się w końcu ogarnęła. Chciałem jej letko wbić szpilę, tak jak #rozowepaski robią to nam #niebieskiepaski (w rzeczywistości ma 33). I wiecie co... ogarnął mnie po tym taki kac moralny, że zrobiłem jej przykrość, mam poczucie winy.

I naszło mnie pytanie. Dlaczego różowe w swej #logikarozowychpaskow nie mają skrupułów poniżać
  • 74
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@jakismadrynickpolacinsku nie taguj psychologia tylko patologia, bo różowe o których piszesz to jakiś margines społeczny z głębokiej patologii. Normalne kobiety nikogo nie obrażają, maja prace, mało lub nic nie piją alkoholu w ogóle w życiu i noszą się normalnie z szacunkiem do ludzi. Zatem normalna różowa zamiast kogoś wyzywać by niby zmotywować do znalezienia pracy by w ogóle nie była z typem co nie pracował nigdy lub idzie wielkimi krokami ku
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Choć zbliżam się wielkimi krokami do 40-stki, to najbardziej podobają mi się kobiety w przedziale 20-24 lat.
W wieku 26 lat tracą ten powiew młodości moim zdaniem, twarz też ogólnie nie jest już taka młoda.
No widać pewną różnicę między 22 latką a 26 latką, na niekorzyść tej drugiej przeważnie.
Rozumiem DiCaprio, korzysta z życia ile może.
#rozowypasek #rozowepaski #blackpill #randki #kobiety #polki #p0lki #seks #milosc #badoo #tinder
  • 23
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Jestem w związku z #rozowypasek i chyba jestem bi/gejem. Jeśli uważacie, że brak dziewczyny jest bolesny, to spróbujcie sobie wyobrazić, jak bolesne jest oglądanie seriali z całującymi się gejami w momencie, jak nie możecie tego w ogóle zrealizować. O wymówkach żeby nie uprawiać #seks nie wspomnę. Nie wiem co robić, ale nie chcę jej mówić o tym. #przegryw #rozowepaski

  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Hej, piszę z dość nietypową sprawą…Jutro czeka mnie #seks z #rozowypasek. Generalnie, nie byłoby w tym nic dziwnego. To nie będzie mój pierwszy raz, ale pierwszy raz z nią. Mam już za sobą kilka stosunków, jednak za każdym razem ten sam problem - bardzo szybko tracę wzwód. Seks z dziewczyną to dla mnie totalny wysiłek. Pamiętam, jak moja ex popłakała się kiedyś bo myślała, że to jej wina, że mi się nie podoba…A prawda jest taka, że ja po prostu nie czuję seksu z dziewczynami. Widok pochwy mnie dosłownie brzydzi. Tak bardzo chciałbym „wyjść z szafy” i zrobić oral z facetem, ale raz, że jestem w nowym związku z loszką, dwa, że nie umiem zagadać (w przypadku dziewczyn zagaduję bez problemu), a trzy, że nawet nie miałbym z kim biorąc pod uwagę mój pysk…Nie wiem szczerze co robić, jestem w totalnej kropce. Nie chcę zrywać, bo potrzebuję jej bliskości, ale takiej „duchowej”. Może jestem gejem, może bi…nie wiem #!$%@?… #przegryw #lgbt #zwiazki

  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Założyłem z ciekawości profil na tinderze jako #rozowypasek , dałem zdjęcie samej twarzy z jakiegoś generatora, tak na oko 7/10 + kilka losowych memów i..

NIE SPODZIEWAŁEM SIĘ TEGO, CO SIĘ WYDARZY PÓŹNIEJ

Znaczy spodziewałem się sporej ilości par, ale nie tego, że co drugie przesunięcie w prawo = match.

Wiadomo,
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

29 września mój #niebieskipasek ma urodziny.
Część prezentów już mu kupiłam,ale został największy z prezentów, bo wiadomo - ja go kocham najmocniej ((oo))
I co mu kupić?
Dobrze by było, by móc mu dać największy prezent przed wyjściem na imprezę urodzinowa.
#kiciochpyta #urodziny #zwiazki #niebieskiepaski #rozowypasek

PS 5 i ok 5-10 gier

  • drona 36.4% (16)
  • laptopa do gier 63.6% (28)

Oddanych głosów: 44

  • 21
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Zawsze niezmiernie bawi mnie jak #rozowepaski nie potrafią normalnie odmawiać. Nie ważne, czy to jakieś randkowe sprawy, czy tylko koleżeńskie. I nie chodzi też o to, że mam ból tyłka, bo przecież jeśli ktoś np. nie chce się spotkać, to normalna sprawa i żaden powód do oburzenia. Ale jak zaczynam słyszeć te fantazyjne wymówki, że bardzo by chciała, ale na przeszkodzie stanęło to i tamto i coś tam jeszcze - i jakieś totalnie na siłę i odklejone argumenty, co od razu słychać, no to zastanawiam się, czy ktoś wie jak bardzo niekorzystne wrażenie po sobie pozostawia. Ja wiem, że niektórzy boją się konfrontacji, bo jak powiedzą prosto z mostu, to potencjalnie odbiorca może się zdenerwować (ale to by świadczyło o jego niskim poziomie), albo też postawieniem sprawy jasno dziewczyna sobie zamyka drogę do tego chłopaka, ale warto gdzieś zachować rozsądek, równowagę, a przede wszystkim szacunek do rozmówcy, bo też nie wszyscy są dzbanami XD

Raz ktoś mi tłumaczył, że bardzo chciałby się spotkać, ale nie jest to możliwe, bo za daleko, za drogo i milion takich innych argumentów (co ciekawe wcześniej nie były problemem). A ja już for fun wiedząc, że nic z tego nie będzie, zebrałem je i znalazłem rozwiązanie jak może się to odbyć, by dla drugiej osoby było komfortowo, skoro podkreśla, że tak bardzo chce ( ͡° ͜ʖ ͡°) Oczywiście nie była z tego powodu zadowolona i finalnie pojawił się spontanicznie argument, że z racji, że zbliża się jesień, to pewnie będzie zimno i nieprzyjemnie, więc nie ma co planować XD A za oknem 28 st. i codziennie wrzuca jakieś inne wyjścia :P

Albo są też takie osoby, że umawiają się, ale i tak wiadomo, że w dniu spotkania coś im wypadnie. To jest wręcz oczekiwanie jaka wymówka tym razem będzie. A potrafią być naprawdę fantazyjne! Osoba normalnie sobie funkcjonuje, a nagle jak nadchodzi czas naszego spotkania, to wszystkie nieszczęścia akurat wtedy przychodzą w jednym momencie. No dramat XD Ludzie z grzeczności przyjmują zaproszenia wiedząc, że i tak ich nie będzie, ktoś inny ustala pod te spotkanie harmonogram, a potem olewka. A przecież wystarczy się nie umawiać. Raz rzeczywiście może coś wypaść, załóżmy, że nawet drugi, ale ciągle i
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim:

Bawi mnie że niebiescy sami nie wiedzą czego chcą.

Najpierw jest "umówisz się że mną na randkę? Jak to nie? O ty dziffko dlaczeeegooo jak to nie chcesz? Ha tfu na ciebie życzę ci żebyś nikogo innego nie poznała!"
A potem jest "hehehe bawią mnie ruzofe, one som takie gupie, nie umiejo konkretnie i jasno odmawiać tylko kreco"
  • Odpowiedz
I tak, niektórzy nie chcą być tylko kolegami od komunikatora i lubią się spotkać od czasu do czasu. Je


@mirko_anonim:

Dla mnie nie byłoby problemu mieć kolegę i się spotkać, ale większość facetów liczy na seks w zamian za spędzanie czasu, i potem się obrażają, olewają różową i ją do kolegów obgadują, bo liczyli na seks a go nie dostali a byli przekonani, że zasłużyli bo przecież poświęcali swój czas.
  • Odpowiedz
Czy jest jakaś dziewczyna, która lubi kryształ?


@Sants1: cóż za idiotyczne pytanie. myślę, że niejedna lubi cukier w krysztale. choćby do kawy. albo sól kuchenną do zupy. albo frytek.
  • Odpowiedz
@Bad_Gamer: W droniarstwie tak naprawdę liczy się DJI. Swego czasu jak zakupiłem drona (po uzyskaniu uprawnień, a jak), to był to jakiś tam tak zwany "lepszy chinol". Polecany właśnie tam do 1,5K. To było gówno, które czasami przy lądowaniu leciało w krzaki i generalnie "on tak ma, bo pole magnetyczne może mu cośtam zakłócać". Jak się nim zawisło w powietrzu to czasami nagle w jakimś kierunku sobie powoli odlatywał, bo
  • Odpowiedz
Hej #rozowepaski #rozowypasek
W szkole podstawowej (ostatnia klasa) bylam molestowana przez polacka, dotknal moj biust bez pozwolenia na ktorejs przerwie i walil jakimis komentarzami w stylu "masz fajne klaksony". Do tej pory nie moge dojsc do siebie. Czy jest szansa, by go ukarac po 10 latach? Wiem, gdzie mieszka. Co na to prawo polskie?

#molestowanie #przemoc #gwalt
  • 16
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@anita-kowalewka: jak byłem w podstawówce to była zabawa żeby rozpinać staniki dziewczynom i bądź tu mądry jak jedna cię pozwie o gwałt a druga po tygodniu zapyta czemu przestałeś i się obrazi.
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
TL;dr
Odnoszę wrażenie, że już nie poznam dziewczyny, z którą będę miał taki flow jak z moją byłą - tak, ja wiem, że każdy po rozstaniu tak mówi i zazwyczaj nie jest to prawda, ale moja sytuacja jest naprawdę wyjątkowa, a teraz stanowi problem. Nie jest to wpis z serii “żadna mnie nie chce i nie jestem szczęśliwy”. Nie chcę chcę też, by zabrzmiało, że idealizuję byłą, bo jednak nam nie wyszło, więc te różnice też były. Moja refleksja jest na chłodno i starałem się, by była racjonalna.

Mógłbym opisywać bardzo długo, ale to nie ma sensu, więc skupię się na konkretach. Z moją ex nas po prostu łączyło bardzo dużo na różnych poziomach:
- Mieliśmy podobne podejście do życia, w wielu rzeczach bardzo odległe od "normikowego"
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim mnie zastanawia czemu wam nie wyszło skoro ważne rzeczy ogólnie dla związku i takie preferencje Twoje pasowały. Musieliście się chyba bardzo złe komunikować i nie próbować uczyć się zdrowej komunikacji, albo po prostu któreś z Was miało jakieś zaburzenie osobowości przez które te relacje idealizujesz. W związku ważne jest podobne podejście do życia, wartości, temperamenty i sposoby spędzania wolnego czasu. Bez tych składników żaden związek nie będzie dobry. Gdy ludzie
  • Odpowiedz
@mirko_anonim jeśli w Twojej relacji były manipulacje to obstawiam na zaburzenia osobowości, bo ludzie w związkach z małymi różnicami i problemami w komunikacji jakoś dadzą radę wyjść na prosto sami lub z pomoca terapii par. Jak jednak są manipulacje to już grubo. W relacji u mnie gdzie były manipulacje to typ miał narcystyczne zaburzenie osobowości lub conajmniej rys narcystyczny. Wydawał się idealnie szyty pode mnie bo tak jego zaburzenie działało a
  • Odpowiedz