To prawda że #olanzapina nie wywołuje euforii? Ja godzinę po wzięciu czuję się jakbym wziął z 450-600 #pregabalina. Może to połączenie z Topiramatem? Normalnie siedzę w łóżko i się cieszę do siebie, wczoraj się popłakałem ze śmiechu, znajomym filmik nagrywałem jaki jestem porobiony. Już półtora tygodnia biorę.
#narkotykizawszespoko #psychotropy #psychotrop #psychiatria #psychiatryk #depresja #dda
Turkotka - To prawda że #olanzapina nie wywołuje euforii? Ja godzinę po wzięciu czuję...

źródło: IMG_1724

Pobierz
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Wehhh dali mi do płukania ust po wypadku, g---o na bazie alkoholu, ja p------e nie mogę tym płukać bo rzygać mi się chce od razu przez wstręt do alkoholu
#przegryw #dda
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
#zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski #dda
Jestem w świeżym związku z dziewczyną która chce zaczekać z seksem do ślubu. Nie byłby to dla mnie problem, bo sam jestem prawiczkiem. Jednak dziewczyna nie jest dziewicą i kilkakrotnie uprawiała s--s z byłym już na końcu związku ponieważ on już przestawał ją kochać i seksem chciała ratować związek.
Ja czuję się z tą informacją jak frajer, bo z nim mogła się kochać a ze mną nie chce.

Co o tym myślicie, chyba jest z nią coś nie tak?
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim: wstajesz, szybki salut, obracasz się regulaminowo na pięcie robiąc W TYŁ ZWROT i s---------z szpagatami z tej relacji.
Już sam fakt trzymania kogoś w wymuszonym tłumieniu potrzeb jest chore, ale posiadanie lękowego typu przywiązania i ratowanie go seksem, śmierdzi potężnymi problemami. Czuć, że jesteś jeszcze dzieciakiem i wierzysz w takie głupoty jak miłość.
Posłuchaj starszego kolegi: z tej mąki chleba nie będzie. Nie zasłużyłeś niczym, by żyć w takim
  • Odpowiedz
Czy Wasi rodzice również dużo od Was wymagali? Czy dali wam coś kiedyś za darmo, z miłości? Pamiętasz to uczucie? Pytaliście się czy możecie coś zrobić i jak rodzic jest na tak, to go tak kochacie. Najlepsze uczucie.

W tym spoilerze masz za darmo hinta co zrobić, żeby za darmo w tym życiu tak się czuć cały czas.


#ciekawostki #bog #chrzescijanstwo #jezus #
n_____S - Czy Wasi rodzice również dużo od Was wymagali? Czy dali wam coś kiedyś za d...

źródło: 09bac23a23caa2dffcd3d4f65b118a78

Pobierz
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Czekam aż mnie wyjebia z pracy i mam mega doła. Przez depresję, ADHD, dda (nie wymyśliłem sobie tego, tylko mam wszystko zdiagnozowane) czuje, że nie jestem w stanie dłużej tak funkcjonować, a już nie wiem co mam ze sobą zrobić.
Może lepiej jakbym padł na jakiegoś raka czy inne g---o i przestał być ciężarem dla tego świata.

#depresja #zalesie #feels #dda #adhd
GrammarNazi - Czekam aż mnie wyjebia z pracy i mam mega doła. Przez depresję, ADHD, d...

źródło: temp_file329497939086542475

Pobierz
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@GrammarNazi: Praca to nie wszystko. Wyznacz sobie cel duchowy, materialny, zawodowy (np. wlasna firma), hobby itd. I realizuj go małymi kroczkami. Wiadomo ze raz idzie lepiej albo gorzej - ale realizuj konsekwetnie. Takie poczucie ze cos robisz i do czegoś sie przybliżasz daje duzo satysfakcji. Jak przejdziesz do oglądanai "rolek" i przewijania internetu to stracisz sens życia szybko. Stawiaj sobie wyzwania np. dzien bez komórki, przebiec ileś km. tam chociaz
  • Odpowiedz
  • 4
@GrzechG Chciałbym, staram się. Swojej pracy nienawidzę, inaczej sobie wyobrażałem swoje życie i tym bardziej ciężko mi się zmusić, żeby coś tam robić. Depresja mi nie pomaga, nie wiem sam już czy to depresja, czy jestem takim leniwym gównem. A z drugiej strony przez to że mi nie idzie i jak pomyślę, że będę bez pracy, to się czuje jak bezużyteczne g---o
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
#dda #relacje
Jestem już jakiś czas z moim chłopakiem i nie potrafię się przy nim otworzyć. Wie, że chodzę na terapię, ale nie wie jaki jest jej powód. Spytał się mnie o to 2 razy, ale nie odważyłam się mu tego powiedzieć, bo od razu napływały mi łzy do oczu. On z kolei jest osobą, której usta się nie zamykają i nie potrafi przestać gadać. Ja mam z kolei tak, że jeśli ktoś mnie nie zapyta o coś konkretnego to ja sama z siebie nie powiem. Dlatego ja chciałabym, aby on inicjował te rozmowy, żebym mogła się powoli otwierać, ale wychodzi z założenia, że mogę przecież mówić bez jego pytania się. A mi potrzebna jest taka zachęta, bo boję się tak uzewnętrzniać. On tego nie rozumie, czuje, że mu nie ufam i przez to jest większość naszych kłótni. Psycholog mówi mi, że sama powinnam uznać kiedy będzie odpowiedni moment, aby z nim porozmawiać, ja czuję, że to jest ten moment, ale nie potrafię się przełamać:(

  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@jakismadrynickpolacinsku: Brałam leki dawno temu, 10 lat temu. Dokładnie fluoksetynę. Później poszłam na terapię i tam chodziłam jakieś 8 lat. Psychiatra mówił, że tego się nie leczy lekami. To znaczy mogłabym brać benzodiazepiny w stresujących sytuacjach, a z moimi zaburzeniami stresujące było nawet wyjście z domu. Nie chciałam się uzależnić, chociaż były momenty, że ratowałam się alprazolamem. Teraz nie biorę nic, żadnych leków
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Już się nie dziwie, że tak plujecie na psychologów i terapeutów.
Mama z DDA i problemem alkoholowym wysłana do psychoterapeutki, która szczyci się ch*j wie jakimi pokładami empatii i właśnie ten problem wymioenia jako jeden z flagowych w swojej działalności.
I gorzej się k... nie dało.
Nawet żal zaczynać pisać o tym co było spi*rdolone, bo wszystko. Zaczynając od spóźnień i lekceważeniu pacjenta, aż po obgadywaniu innych pacjentów. No k---a halo ziemia. Ta głupia pinda nawet kontaktu wzrokowego nie była w stanie utrzymać.
Tyle warte znanelekarze i inne lachociągi, które za pitos robią grunt do fałszowania rzeczywistości. P--------a kradzież w białych rękawiczkach. Kitle to takie same k---y jak politycy, którzy sobie ustawili majestat prawa, żeby im przyświecał w graniu w ch*ja.
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via mirko.proBOT
  • 0
Anonim (nie OP): Pisz tutaj tylko anonimowo, nie patrz kto odpisuje bo na 100% dużo ludzi to przeczyta, na pewno odpisze ci jakiś śmieszek ale może też ktoś normalny bez presji kasiory, uważaj tez na wpisy pocieszaczy te osoby będa wypisywać ci non stop że jesteś zaIeb***isty i że jest zaie**biscie i ogólnie XOXOX głaskaj kotki i pieski idź na terapie szukaj non stop nowych lekarzy, najlepiej tutaj i
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
Anonim (nie OP): @Kaczorra
Nie zapisałem sobie kodu autorskiego, więc tylko na słowo musisz mi uwierzyć, że jestem opem.
We wpisie chodziło o Panią Iwonę S.
Swoją drogą, 1 z jej 5 opinii na google, pisał 1 z 3 komentujących jej zdjęcie profilowe na FB xD Sprywatyzowany profil, dosłownie tylko tyle co zdjęcie profilowe, a i tak takie kwiatki
  • Odpowiedz
Z cyklu "tego nie wymyślisz".

Do mojego kolegi zgłosiło się małżeństwo. On biznesmen, ona Pani domu. Na terapię męża zaciągnęła ona, bo nadużywał ponoć alkoholu i stał się pracoholikiem. Kolega po rozmowie z obydwojgiem zaproponował sesje indywidualne i jej i jemu. Początkowo obydwoje się zgodzili, jednak małżonka, po drugiej swojej sesji się już nie pojawiła. Najprawdopodobniej nie podobało się jej to, co się o sobie dowiadywała. Małżonek dwa razy w tygodniu dzielnie się stawiał. To było ponad rok temu. Małżonek jakiś czas temu zakończył swoją terapię. Przestał pić, jednak nie tylko to się zmieniło.

Małżonka, choć w tym momencie tej historii określenie to jest już nadużyciem, grozi mojemu koledze pozwami sądowymi, bo mąż co prawda przestał pić, jednak także finalnie rozwiódł się z nią po 23 latach małżeństwa. A teraz dodatkowo — tu dosłowny cytat — "głupi #!$%@?" ma ponoć we wrześniu brać ślub z młodszą od niej o całe 3 lata i ponoć (według opinii kobiety) ładniejszą wdówką. Pretensje są o to, że mój kolega miał tylko wyleczyć go z alkoholizmu, a nie nastawiać go przeciw niej (jakby to niby robił) i teraz ona nie ma męża i kto jej teraz będzie pieniądze dawał — to prawie dosłowny cytat.

No
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Anacron: albo bait albo dziwny kolega który nie trzyma się standardów terapii, ale jak przychodzi do ciebie para na terapię to nie spotykasz się z nimi indywidualnie, takie są zasady
  • Odpowiedz
@Anacron żaden szanujący się psycholog nie łamie etyki pracy i nie prowadzi osobno terapii małżonków/pary. Albo prowadzi terapię par, albo jednej osoby, nigdy dwojga osobno bo traci obiektywizm.

Moja terapeutka miała kiedyś sytuację, że prowadziła terapię jakiegoś mężczyzny i kobiety i po jakimś czasie zorientowała się, że oni są parą (połączyła historie itd). Była tego nieświadoma, a oni nie wiedzieli że coś jest w tym złego. Natychmiast przerwała terapię i odesłała
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mam siostrę z bipolarem, mamę z zespołem DDA i rosnącą skłonnością do alkoholu i emocjonalnie odizolowanego ojca, który uważa psychologów i terapeutów za głupotę.
Chyba nie ma dnia, żebym nie słyszał o samobójstwie od matki lub siostry.
Czasami dochodzi do scen wręcz dantejskich.
Nie ma dobrych dni.
Każdy mały sukces okazuje się kłamstwem w dłuższej perspektywie.
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim wyprowadź się, zacznij żyć swoim życiem, nie jesteś odpowiedzialny za ich zdrowie psychiczne, nie masz ani możliwości ani umiejętności żeby im pomóc. Osoby chore wymagają leczenia przez specjalistów - kropka.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: odetnij się. Ja na prawdę zacząłem żyć, stałem się szczęśliwy i zbudowałem pewność siebie dopiero jak odciąłem się od mojej toksycznej rodziny, a przynajmniej ograniczyłem z nimi kontakty do niezbędnego minimum.
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
TLDR Moja matka jest załamana że dopiero po 2 latach dowiaduje się (i to nie ode mnie) że mam żonę i dziecko - mimo że rozmawiamy przez telefon co tydzień.

Ale jak do tego doszło? Byłem wychowywany w mocno katolicki sposób przez matkę tzn. kościół ponad wszystko, msza najważniejsza, żadnego złego towarzystwa (czyt. żadnych znajomych bo wszyscy są źli). Jedyną niedzielną rozrywkę jaką miałem to jazda z nią na sumę popołudniową. Oczywiście ciągłe przygadywanki że fajny byłby ze mnie ksiądz xd wypychanie na jakieś pielgrzymki po 10km na siłę. Dużo by tutaj wymieniać.

Mamusia oczywiście przysięgła przed wielkim duchownym że nie opuści aż do śmierci mojego starego. Niestety dotrzymała obietnicy mimo że był największym alkocholikiem w gminie który przynosił codziennie wstyd, zażenowanie i awantury. Nie dało się nikogo zaprosić do domu bo raz że b----l niesamowity przez starego to jeszcze mamusia sobie nie życzyła gości "bo to jej dom".
  • 20
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim to niech się nie odzywa i nie odbiera , twoja matka to przemocowa osoba i manipulator , woli religię od własnego dziecka i to nie są zdrowe relacje
Czasem o takiej rodzinie lepiej zapomnieć bo popadniesz w chorobę
Fanatyzm religijny to forma choroby psychicznej
Rodzice powinni wspierać swoje dziecko a nie gnoic się i zmuszać swoim zachowaniem do kłamstwa bo się boi zaufać własnemu rodzicowi
  • Odpowiedz
Ktoś uczęszczał na grupowe mityngi/terapię dla DDA?
Jest to refundowane obecnie?
Z mojego rozeznania wynika że coś się dzieje w tym temacie na Karłowicza (opinie to druga sprawa).
Czy ktoś ma z tą tematyką doświadczenie?

Czekam na terapię na NFZ ale gdzieś potrzebuję się udać teraz. Może centrum interwencji kryzysowej?
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@PanDanda: ja chodziłem kilka lat na terapię grupową DDA na Abramowicką, co do opinii to zależy kto w danym roku prowadził, ale na pewno mogę polecić, mi to dużo dało. Terapia była refundowana, cykl zaczyna się gdzieś we wrześniu/październiku i trwa do wakacji.
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Jest ktoś z Was DDA (lub zna kogoś) i nie został alkoholikiem? Ja jestem książkowym DDA po ojcu, który był największym alkoholikiem co najmniej w gminie. Niestety obaj moi starsi bracia też poszli w tym kierunku i piją nawet bardziej niż mój nieżyjący już stary.

I tak się zastanawiam czy i na mnie musi przyjść czas? Czy to jest genetyczne i takie jest moje przeznaczenie? Nie jestem już młody bo mam 31 lat i nie ciągnie mnie do alkoholu. Wypiję może z jedno p--o na miesiąc - w dodatku somersby jak pipka a nie "menszczyzna". Nawet po tym piwku jednym gorzej mi się śpi i wstaje rano.

Ale z drugiej strony może ja po prostu jeszcze do tego "nie dorosłem". Generalnie mało wychodzę do ludzi, jestem typem samotnika, stronie od imprez itd. Ale co jeśli to się zmieni i np. zacznę chodzić na wesela (a szykuje się niebawem kilka) albo po prostu zaczne wychodzić do ludzi (bo planuję wyprowadzkę w przyszłym roku do miasta).
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim: Ludzie któych znam i wiem że mieli pijących starych raczej brzydzą się alkoholem, to nie działa też tak, że wypijesz p--o i zostaniesz alkoholikiem. Co innego FAS jak matka gazowała w ciąży.
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
Anonim (nie OP): Wszystko zależy od tego co będziesz ROBIŁ i co Cię spotka i jak na to zareagujesz (czyli znowu co zrobisz).
Jak będziesz leczył trudne chwile i problemy życia pijąc piwka i a-----l to będziesz na drodze do uzależnienia.
Jak będziesz miał zdrowe rozwiązania tj. na problem działasz żeby go usunąć to będziesz żył i będzie się toczyło twoje życie przyzwociie.
Możesz być bardziej podatny ale wciąż od Ciebie zależy co zrobisz
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Jak radzić sobie z tym, że inni mają lepiej? Łatwiej? Bardzo mnie to stresuje. Mówię to z perspektywy osoby, która nie miała ojca, ale za to miała matkę, która mnie biła i wyzywała, od kiedy tylko pamiętam, tułaczka poza dom, najpierw do internatu, potem do pracy, w między czasie praca + studia zaoczne, mieszkałem w akademiku. Pracowałem w fabrykach, rzeźni, w więzieniu (jako budowlaniec), jeździłem po całej Polsce, robiąc szkolenia z Excela itp.

W końcu udało się, trochę stabilizacji, studia na ukończeniu, praca już na stałe, UoP jako programista, może kiedyś b2b.

Czasem do mnie to wraca, naprawdę ciężkie i trudne życie, zwłaszcza jak masz 14, 20, 25 lat. Nie jest łatwo wszystko znosić samemu, covid, praca, studia, po prostu wszystko wywalczone wbrew okolicznościom.
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim zamiast zżerać się zazdrością, może spróbuj docenić swoje osiągnięcia. Nie każdy potrafi przetrwać takie trudności i dojść tam, gdzie ty jesteś. Płytkie narzekanie nie pomoże.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim rozumiem, że jest Ci ciężko i w tej sytuacji zazdrość o to, że inni mieli w życiu więcej szczęścia i wsparcia bliskich, jest normalna. Twoje życie było pełne bólu, cierpienia i lęku, nie sądzę, że da się to oddzielić grubą kreską i iść dalej jak gdyby nigdy nic... Mimo trudnego startu poradziłeś sobie w życiu i teraz nadszedł czas, by z tego korzystać. Pamiętaj, że każdy człowiek ma swoją ścieżkę
  • Odpowiedz
odechciało mi sie przyjaxni z normikami juz od dawna ale finalnie jakiekolwiek fałyszwe potrzeby zakończyła sugestia że moja stara pije bo jej w domu nie pomagam (co wyszło z ust hipokryty a poza tym nie było prawdą) xdd jak miałem 5 lat to też dlatego piła? xd #dda #przegryw
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach