@Tetsuya: Ty kpisz sobie z logiki, rozumu i godności człowieka?? Nawet po roku pełnej abstynencji nie można powiedzieć, że wygrywa się z nałogiem a Ty po tygodniu już tryumfujesz xDDD
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
W zasadzie to piszę tylko żeby się wyżalić, albo usłyszeć, że mam rację (albo że jej nie mam). Na rady nie liczę, bo chyba nie ma na to żadnej rady niestety.

Otóż mój młodszy brat jest alkoholikiem. Ze zdziwieniem zauważam, że moja złość skupia się na jego żonie, choć jest największą ofiarą tej sytuacji, ale w pewnym sensie sama sobie to robi. Poznała mojego brata gdy wykazywał już uzależnienie od alkoholu, wiedziała na co go stać, pobrała się z nim, żyją sobie, wspólny kredyt na mieszkanie itp., ale już chwilę po ślubie zaczął się płacz, że ojeju, jeju, jaki ten los niedobry, bo ten nie przestał pić.

Jednocześnie oboje unikają nazywania tego po imieniu, to jest tylko "problem z alkoholem", żadnej terapii, nic, nie chcą zaakceptować, że on już nigdy nie powinien dotykać alkoholu, gdyż jest alkoholikiem, ma natomiast dyspensę na kilka piwek w weekend i wtedy wszystko jest okej. Łzy zaczynają się, gdy czasem sobie ją złamie i się #!$%@? w innych okolicznościach, w innym miejscu i za bardzo nie rozumie w czym jest problem, czemu wszyscy się czepiają ( ͡° ͜
zawsze bardzo chętnie na głos mówię, że ten problem z alkoholem nazywa się alkoholizmem, to choroba, którą się leczy i nie leczy się jej alkoholem w wybrane dni ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@mirko_anonim: plusik za to
  • Odpowiedz
@mirko_anonim chyba jeden z najgłupszych pomysłów jakie słyszałem, leczenie alkoholizmu dzieckiem, sam jestem alkoholikiem i wiem o czym mówię. Twoje podejście nie jest niestety lepsze, poszydzę z brata, opiszę go w internetach a jego żona to idiotka. Słaby z Ciebie brat szczególnie że starszy, ja za mojego młodszego oddałbym życie i zaciągnął siłą na terapię jeśli miałby problem ten co ja. Bije od Ciebie pycha i zadowolenie z tej sytuacji, nie
  • Odpowiedz
Stanoski: Co sądzicie o zakazie sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych?
Typiara od uzależnień: jesteśmy oblężeni alkoholem poprzez reklamy i sprzedaż w każdym możliwym miejscu, a to powoduje, że zażywanie alkoholu rośnie
Śpiewak: Tysiące osób nigdy nie piło alkoholu, a są jego ofiarami. Poprzez alkoholizm w rodzinie, poprzez pijanych kierowców i nie tylko. Coś trzeba z tym zrobić.
Bono-Lenin: Ja jestem wolny i dorosły i sam se będę decydował czy chce się napić czy nie, bo jestem wolny i dorosły i wolny jeszcze. I dorosły.
Liroy: Nie ma co dyskutować, trzeba jarać i pić, bo tylko to nam zostało hehehehe, jaranko, buszek, palylylylymy
Gwiazdowski: Powiem anegdotkę. W 1978 roku w Stuttgarcie słynny ekonomista Bob Starovski wchodząc w dyskusję z abstynentami na kanale 50 niemieckiej telewizji powiedział "piećdziesionę to ja sobie #!$%@?ąłem przed programem" hehehehe
wcfilmowe - Stanoski: Co sądzicie o zakazie sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowyc...

źródło: zerooo

Pobierz
W następny weekend mam jechać w krótki wypad w góry z kolegami. Założyli grupę na komunikatorze i z tego, co widzę, to główne ustalenia dotyczą tego, co będzie pite. Z doświadczenia osób niepijących: da się jechać i nie pić, czy należałoby w ogóle unikać takich okoliczności (z drugiej strony moje życie towarzyskie praktycznie nie istnieje)?

#alkoholizm
@RyanWolf: Piłem. Słodki soczek, taki likier ananasowy. Z whisky nie ma to nic wspólnego prócz jakiegoś posmaku gdzieś w tle. Czy dobre? Ja tam lubię i akceptuje takie wynalazki, mimo, że lubię prawdziwą whisky. Ale są osoby hejtujące takie rzeczy. Spróbuj sam. Wydatek niewielki.
  • Odpowiedz
@SuperTimor435 ale tu nie o to chodzi, po prostu identyfikowanie z alko robi zły piar bezdzietnym, nie można by znaleźć innej symboliki? Jakbym nie miała dzieci to by mnie tym bardziej bolało, bo nie chciałabym żeby wzmacniać stereotypu, że bez dzieci to pewnie dlatego, że daje w szyję itp
  • Odpowiedz
  • 17
@lukiseven: warszawka sobie zyje tak, ze w weekend cpanko a w tygodniu praca i silka. tak zyje wiekszosc tak zwanych funkcjonalnych cpunow.

nie bierzesz niczego mega mocnego w stylu heroiny i jak masz zdrowie to mozna tak latami.
  • Odpowiedz
  • 9
@lukiseven: ogolnie z narkotykami to moim zdaniem największy problem jest wtedy jak to jest jedyna przyjemna rzecz w twoim zyciu to latwo sie zatopic ale to robisz nijako z wlasnej woli a nie jak w jakis filmach typu requiem dla snu.

jak cos wezmiesz zwlaszcza pierwszy raz to cie wystrzeli, najczesciej tak ze to bedzie najprzyjemniejsza rzecz jaka robiles w swoim zyciu. upadek sie zaczyna w momencie gdy stajesz sie
  • Odpowiedz

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.

@menzwykop: Kto jak kto, ale sprzedający alkohole doskonale znają rynek zachlanej Polski. Pani w lokalnym sklepie wskaże ci każdego alkusa, a lidl doskonale wie którego piwka sporo zejdzie w weekend. :)
  • Odpowiedz
Stacje benzynowe nie są od sprzedawania alkoholu? A są od sprzedawania hotdogów, zapiekanek, chipsów, batonów, energetyków i innego świństwa?

Cywilizujmy się jako społeczeństwo. Przestańmy #!$%@?ć rakotwórcze parówki z glutaminianem sodu i energetyki, po których ludzie trafiają na sor z ciśnieniem przedzawałowym. Wprowadźmy limity na żarcie w fastfoodach, po których typowy polski dzieciak wygląda jak piłka lekarska, bo przystanek w makdolanie jest punktem obowiązkowym każdej szkolnej wycieczki, a na lekcjach wfu nie ma już nawet podstaw gimnastyki, bo i tak nikt nie potrafiłby zrobić skoku przez kozła.

I najlepsze na koniec. Zamiast objąć patusów specjalnym nadzorem, aby po każdym kolejnym przypadku przemocy domowej czy próbie prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu, groziły im realne, natychmiastowe konsekwencje karne, to #!$%@? całemu społeczeństwu jeszcze wyższą akcyzę na alkohol i papierosy. Przecież po papierosach to już w ogóle agresor włącza się ludziom xD.

Jeżeli
smutny_kojot - Stacje benzynowe nie są od sprzedawania alkoholu? A są od sprzedawania...