Pytanie bardziej pod kątem etyczno-moralnym, czysto z ciekawości. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Będąc w wieku dorosłym, które podejście do rodzica, który przyczynił się do naszego #!$%@? życia, jest lepsze?

1) Wygarnąć wszystko rodzicowi co mamy mu za złe i spalić mosty już na wieki.

2) Siedzieć cicho i trzymać to w sobie na wypadek, gdyby zawaliło nam się nagle niespodziewanie życie i zostalibyśmy przez los zmuszeni poprosić rodzica

Które podejście lepsze?

  • 1) Szczera zgodność ze swoimi emocjami - wygarnąć 55.0% (11)
  • 2) Chłodna kalkulacja - zacisnąć zęby w razie "w" 45.0% (9)

Oddanych głosów: 20

@telegazeciarz: Jak rozumiem zakładamy, że sytuacja materialna w domu jest i była stabilna, a rodzice są skłonni pomagać więc na tej podstawie odpowiem.
Wyrzucenie swoich żali z punktu 1 może sprawić, że usłyszysz jaki to jesteś niewdzięczny, że oni Ci zapewnili godne życie (według nich), a Ty teraz ich obwiniasz za swoje niepowodzenia. W skrajnym wypadku będzie to właśnie spalenie mostów. Żal w Tobie zostanie, może nawet urośnie, bo usłyszysz znowu
@telegazeciarz
Wyobraź sobie, że ukąsił Cię wąż. A Ty zamiast skupić się na wyleczeniu i powrocie do pełni sprawności po truciźnie, gonisz go, żeby spytać o powód czemu to zrobił i udowodnić mu, że na to nie zasługiwałeś.

Nie zasłużyłeś na to, co Cię spotkało. Ale teraz jesteś dorosły a Twoją odpowiedzialnością jest się z tego wyleczyć.

Powodzenia!
#maywiersz

Zainspirowana przez @Adas_Zgodka wstawiam inną wersję wiersza o #dda i dysfunkcji rodzinnej

____

W oczach mam śpiochy
Cień trzaska drzwiami
Mama na to mówi
Łzy jak grochy
Tęsknię za wami

Jestem duża
Wcale się nie boję
Ciemności i burzy
W kącie postoję
Bo już się chmurzy

Tatusiu czy mnie kochasz
Albo kiedyś kochałeś
Zdradź mi na paluszek
W tajemnicy
Zanim cię zakopią
W tej dziwnej piaskownicy
Tatusiu dlaczego
Tak długo się
#maywiersz #dda

Wersja karykaturalna, pominęłam zalety (jak dostęp do piwa, własne łóżko i kotlety) xD dawno i nieprawda, ale jednak siedzi ¯\(ツ)/¯

Otworzyłam zaspane oczy
Usłyszałam trzask zamykanych drzwi
Całe życie za mną kroczy
Strach zaszczepiony za dziecięcych dni

Satyna wyścielona nieruchomym ciałem
Krzyk zmieszany ciszą i szlochem
- Tato powiedz kocham lub kochałem
Zanim staniesz się prochem

Budzę się spocona i blada
Koszmar na jawie trwa
- Mamo gdzie jest tata
@Mayheart: siedzi. Lecisz w obserwowane. Lekko bym zmodyfikował tzn rymy może mniej proste pod koniec. Albo właśnie uprościć jeszcze bardziej słownictwo przecież to mówi dziecko więc uproszczenie rymów na kształt czegoś dziecięcego byłoby myślę spoko
Cały czas te #!$%@? ciemne chmury krążą nad moją głową. Mój mózg jest już tak rozjechany. Czemu te patusy muszą niszczyć życia niewinnym dzieciom?

Najbardziej mnie #!$%@? w tym wszystkim brak zrozumienia w pełni przez innych tego, że to co przeżyłeś w domu MA na ciebie wpływ. Często ludzie bez empatii rzucają generyczne hasła typu: "może twoja przeszłość zależała od rodziców, ale przyszłość zależy od ciebie, więc przestań narzekać i weź się
Nie gadam już trochę z (pato) matką. Napisałem do niej długą wiadomość, gdzie jej sporo wygarniam, ale boję się wysłać. Chyba za duży ładunek tekstu jak na raz, zwłaszcza po takiej przerwie niegadania. Z drugiej strony, dawkowanie przekazu zaburza kontekst, no i lepiej mi się pisało to wszystko tak za jednym zamachem.

Nie wiem, czy to wysyłać, nigdy nie pisałem do niej poważnych smsów o życiu. Co najwyżej "klucze leżą na komodzie",
Eh, wyszło trochę za długie, ale kto przeczyta, ten przeczyta i tyle. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Bardziej to mi służy tylko temu, żeby się wygadać. W sumie napisałoby się jeszcze więcej, ale co za dużo, to nie zdrowo.

8 lat temu korzystając z okazji, wyprowadziłem się z patologicznego domu, bo nie dało się tam żyć. Ale mam też dość życia nie u siebie. NIGDY nie zarobię na własne
@telegazeciarz nie da się wracać, jeśli nigdy z tej „obory”/domu tak naprawdę nie wyszedłeś. Jak masz zostawić „chmury” za sobą, jeśli wciąż siedzisz w tym bagnie? Twoje zabiegi myślowe wyglądają jak kalka zachowania matki. Dużo usprawiedliwiasz czynnikami zewnętrznymi, tak musi być, jest nad nami fatum itd. Na pewno miałeś trudny start, tylko nie wszystko w życiu dzieje się biernie, na mnóstwo sytuacji mamy wpływ. Wybór bycia biernym to również cię jakiegoś działania
Może trzeba iść va bank i tam wrócić. Może moja obecność jakoś zminimalizuje te akcje.


@telegazeciarz: Z jednej strony rozumiem chęć pomocy siostrze. Z drugiej: nie uchronisz jej przed wszystkim, oboje będziecie mieli coraz bardziej zrytą psychikę, bo nie wiesz co się dzieję jak Ciebie nie ma. Nie wiem czy jesteś w stanie coś poradzić na jej sytuację poza zabraniem jej jak wyżej napisano, ale to wiąże się z dodatkowym obciążeniem
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Byłem ze swoją babo (oficjalnie nie jesteśmy razem) u jej siostry (mąż jej odseparowany ze względu na problemy psychiczne i bycie agresywnym).
Jak wróciliśmy, to ona do mnie coś takiego:
"Byłbyś wspaniałym ojcem dla 'imiona dzieci jej siostry" "Chcę Twojego szczęścia" "Umówisz się z moją siostrą proszę".

Ona ma takie odpały. Tym razem to była zazdrość. Chciała żebym zaczął się tłumaczyć, że "no co ty, skądże znowu", ale nie
@mirko_anonim: kolego, tego nie da się zmienić. A już zupełnie pewne jest to, że Ty tego nie zmienisz - starasz się ułożyć życie dorosłemu człowiekowi. Tu jest zaburzenie na zaburzeniu, jakakolwiek próba pomocy skończy się samosabotowaniem. Oboje pójdziecie na dno, to historia jakich wiele, powie ci to pierwszy lepszy terapeuta. Nigdy nie ma łatwego momentu na trudną decyzję, zastanów się czy widzisz was razem do końca życia w dokładnie takim samym
Ciekawe jak by moje życie wyglądało gdyby nie ojciec alkoholik i matka wariatka.
Nic ich moje życie nie obchodziło, wszystkiego zabraniali i tylko niszczyli moją samoocenę.

I w wieku 27 lat jestem totalnie bez niczego. Rodziny, znajomego, wykształcenia. O dziewczynie nie wspominając, ale wiem że i tak bym nie zbudował z kobietą żadnych relacji.

Plus taki że się człowiek na starość powoli się godzi z tym wszystkim. Ale co to za życie.
@StaryDziad12: ziomek naprawdę nie wszystko stracone. Bylem w podobnej sytuacji, myślałem ze wszystko jest bez sensu i próbowałem się zabić kilka razy. Da się zmienić schematy, da się zmienić swoje życie. Na pewno jest jakieś rozwiązanie żebyś nie czuł się jak teraz. Czym się zajmujesz na codzień? Jeśli chcesz napisze priv
Chce się czymś podzielić. Przed chwilą w dyskusji matka wyznała, że kiedys w kłótni powiedziała ojcu, że chciała mieć tylko dzieci. I że mógł sobie wtedy pójść.
I mi tak przeleciało przed oczami x lat pogardliwego traktowania ojca przez matkę.
Alienacja rodzicielska tez byla grana. Pogarda tez mi sie od niej dostawalo, szczegolnie w okresie dorastania.
30 lat i chlop nie potrafi zyc z #rozowepaski Ani wejsc w jakiekolwiek relacje (x D)
bardzo ciężko będzie dociągnąć do 40-tki, dzieciństwo przetrwałam chociaż było okropne, czasy nastoletnie i studenckie mało pamiętam bo wszystko zachlałam, jakoś tak zleciało do tej 30-tki i teraz bagno tak wybiło, że #!$%@? mnie samo istnienie, nie mogę już wytrzymać ze sobą, to wszystko we mnie kipi i kotłuje się a ja z całych sił staram się nie wybuchnąć i nie zapaskudzić wszystkiego wokół i to jest takie męczące, że nawet nie
@naksu trzymaj się tam. #!$%@? dzieciństwo snuje się za nami jak brzydki cień, znam to uczucie przeciążenia wszystkim, kiedy ledwie mała iskierka wystarczy, żeby chcieć spopielić wszystko dookoła.
Mi pomagało nazywanie swoich emocji. Zamiast rzucać talerzami, mówiłam "Jestem zła, wściekła", pamiętaj, że inni nie czytają w Twoich myślach. Musisz mówić, pozbywać się tego z głowy, może pisać, bo widzę, że fajnie Ci to wychodzi i potrafisz opisywać swój nastrój, będzie trochę lżej.