Dzisiaj dynamic effort upper, flow był, nagrań brak lol. Prawda jest taka że jakoś nie lubię nagrywać treningów, przeszkadza mi to, szczególnie jak szybko lecę seria po serii.
Kilka miesięcy temu pisałem że rezygnuje z wariantów wyciskana wąsko przy pełnym zakresie ruchu bo jakoś ten ruch wydaje mi się nienaturalny, za duży się zrobiłem. No niestety eksperyment się nie sprawdził, czuje że te ćwiczenia są jednak zbyt istotne i warianty wąskich wycisków w pełnym zakresie są mi bardzo potrzebne. Przy mojej budowie, moich dźwigniach wiele mi dają po prostu, szczególnie że mam problem z tricepsami cały czas, są za słabe.
Dlatego dzisiaj wróciłem do speed bencha przy użyciu close gripa w większości serii. Do tego główna asysta to CG paused Floor press, w miarę tam ciężko zrobiłem ale z jakimś zapasem 180kg x 8.
DB
Kilka miesięcy temu pisałem że rezygnuje z wariantów wyciskana wąsko przy pełnym zakresie ruchu bo jakoś ten ruch wydaje mi się nienaturalny, za duży się zrobiłem. No niestety eksperyment się nie sprawdził, czuje że te ćwiczenia są jednak zbyt istotne i warianty wąskich wycisków w pełnym zakresie są mi bardzo potrzebne. Przy mojej budowie, moich dźwigniach wiele mi dają po prostu, szczególnie że mam problem z tricepsami cały czas, są za słabe.
Dlatego dzisiaj wróciłem do speed bencha przy użyciu close gripa w większości serii. Do tego główna asysta to CG paused Floor press, w miarę tam ciężko zrobiłem ale z jakimś zapasem 180kg x 8.
DB
Czy jest tu jakiś Mirek który na redukcji miał poniższy problem i jest w stanie coś doradzić lub przynajmniej podnieść ma duchu?
Mianowicie jestem na redukcji już 2 miesiące jednak nie widzę żadnych efektów na brzuchu, zwłaszcza w tej części pod pępkiem. Ja rozumiem, że tłuszcz na brzuchu jest bardziej oporny niż w innych miejscach, ale jednak oczekiwałbym że to będzie szło sprawniej, zwłaszcza że trzymam taka dyscyplinę treningowo-żywieniowo-regeneracyjnl-psychiczną, że na wyższy poziom już nie wejdę. Nie ukrywam, że to jest demotywujące. Ja nie oczekuję szybkich efektów, ale oczekuje jakichkolwiek efektów. W internecie widziałem kilka porady w stylu "musisz czekać i w końcu puści", ale to jest takie czcze gadanie, bo niby kiedy się to wydarzy? za miesiąc, za dwa, za trzy? takie czekanie no coś co niewiadomo kiedy się wydarzy to chyba najgorsze czekanie jakie istnieje, a przecież równie dobrze to może się nigdy nie wydarzyć.
O mnie: 31 lat, 197 cm, 90 kg, na redukcję wszedłem głównie z powodu brzucha, bo z reszty ciała jestem zadowolony, umięśnienie dobre, natural. Nie masowałem przed redukcja, ponieważ 1. jestem zadowolony ze swojej sylwetki z wyjątkiem właśnie brzucha, gdzie trochę mi się odłożyło 2. i tak bym nie chciał masować dopóki najpierw nie zrobię brzucha, bo to by jeszcze pogorszyło ten brzuch.
Z sylwetki możesz być subiektywnie zadowolony, ale 90kg przy 197cm, to nie jest jakaś duża muskulatura, przy takim otłuszczeniu, że faktycznie masz oponkę na brzuchu.
Fakt, takie czekanie to nie jest nic komfortowego i rzeczywiście może się nie wydarzyć. Tylko problem nie tkwi w samym procesie, a przygotowaniu i wiedzy danego osobnika. Niby kaloryfer robi się w kuchni, ale mięśnie brzucha
No i nie chcę Cię martwić, ale miesiąc to za