Spodziewam się, że wielu w tę historię nie uwierzy i w zupełności to rozumiem. Mimo że zamierzam opisać własne doświadczenie, to nawet mi samemu ciężko jest dać wiarę temu, co mi się przydarzyło.
Kilka lat temu cierpiałem na ciężką depresję. Każdego dnia budziłem się z myślami o tym jaki jestem beznadziejny, jak do bani jest moje życie i generalnie jak bardzo
Po za jedna roznica, ja do tego wracalem kilkadziesiat razy, az do momentu w ktorym "psychodeliki same mi przekazaly wiadomosc" ze to juz dosc i teraz trzeba zrobic zycie do konca jak najlepiej
@Cacylsback: Ja akurat w przypadku DMT poprzestałem na jednym razie, ale co innego z innymi psychodelikami. ;) Jednak w pewnym momencie zauważyłem, że wyciągnąłem z nich już wszystko co się dało. Potrafią pokazać człowiekowi bardzo wiele, jak widać
Powiedz wiecej o tym "Zdecydowanie miałem też wrażenie, które często przewija się w trip reportach po DMT - że jestem "w domu", że już kiedyś tam byłem i że na pewno tam wrócę. "
@haabero: Trudno to opisać, ale po tym wydarzeniu miałem wrażenie (i w sumie dalej mam), że doświadczyłem esencji tego czym naprawdę jesteśmy, a że świat jaki znamy to tylko powłoka. Tak jak w porównaniu do rzeczywistości sny,
@Kotmirek: Tak, ale zazwyczaj z jakiegoś konkretnego powodu, np. przez długi, utratę ważnej osoby czy brak bliskich relacji z innymi ludźmi. U mnie były to natrętne myśli na swój temat. Dopiero w momencie kiedy nie widzisz szans na wyjście z tego stanu decydujesz się na tak radykalny krok jak samobójstwo, ale gdy przyczyna problemów znika, to razem z nią i chęć zakończenia swojego
z tego co wiem to Acacia Confusa jest legalna w pl więc można sobie zamówić z zagranicy i samemu wyekstrahować. Tylko trzeba przed tym trochę wiedzy przyswoić.
@Justyna712: Z legalnych sposobów to przytaczam komentarz mirka @strange_pleasures. Z nielegalnych to #darknet, ale to tylko z opowieści słyszałem. ( ͡°͜ʖ͡°)
Czyli można powiedzieć że uświadomiłeś sobie że śmierć to nie koniec i że po niej "coś" jest, tak?
@Heroina340: Już wcześniej myślałem, że tak jest, ale tym razem bardzo silnie to poczułem. Sporo słuchałem wykładów wspominanego już wcześniej Alana Wattsa i przez różne substancje potrafiłem tę wiedzę wchłonąć i zintegrować ją z moim umysłem. Jeśli nie miałeś okazji posłuchać to polecam (YouTube).
@zloty_wkret: Dokładnie tak - każda religia stara się opisać to samo, tyle że na swój sposób, najczęściej dostosowany do danego kręgu kulturowego. Kiedyś uważałem rozmowy na te tematy z wierzącymi za bezsensowne, a teraz jestem w stanie odnieść ich spojrzenie na świat do swojego i w drugą stronę - przepuszczam to co chcę przekazać przez pryzmat ich światopoglądu, dzięki czemu jesteśm się w stanie dogadać i dojść do wniosków, które oboje
No mirki, nie spodziewałem się takiego dużego odzewu. Dzięki wszystkim za miłe słowa. Jako że komentarz o zrobieniu znaleziska zebrał sporo plusów, to niniejszym to właśnie czynię. Jeśli chcecie, żeby moja historia trafiła do większej ilości osób (szczególnie, że na mirko dostała shadowbana), to poniżej daję link do wykopywania i wołam plusujących:
TL;DR ze spojlerem:
Spodziewam się, że wielu w tę historię nie uwierzy i w zupełności to rozumiem. Mimo że zamierzam opisać własne doświadczenie, to nawet mi samemu ciężko jest dać wiarę temu, co mi się przydarzyło.
Kilka lat temu cierpiałem na ciężką depresję. Każdego dnia budziłem się z myślami o tym jaki jestem beznadziejny, jak do bani jest moje życie i generalnie jak bardzo
@Cacylsback: Ja akurat w przypadku DMT poprzestałem na jednym razie, ale co innego z innymi psychodelikami. ;) Jednak w pewnym momencie zauważyłem, że wyciągnąłem z nich już wszystko co się dało. Potrafią pokazać człowiekowi bardzo wiele, jak widać
@haabero: Trudno to opisać, ale po tym wydarzeniu miałem wrażenie (i w sumie dalej mam), że doświadczyłem esencji tego czym naprawdę jesteśmy, a że świat jaki znamy to tylko powłoka. Tak jak w porównaniu do rzeczywistości sny,
@Kotmirek: Tak, ale zazwyczaj z jakiegoś konkretnego powodu, np. przez długi, utratę ważnej osoby czy brak bliskich relacji z innymi ludźmi. U mnie były to natrętne myśli na swój temat. Dopiero w momencie kiedy nie widzisz szans na wyjście z tego stanu decydujesz się na tak radykalny krok jak samobójstwo, ale gdy przyczyna problemów znika, to razem z nią i chęć zakończenia swojego
@Justyna712: Z legalnych sposobów to przytaczam komentarz mirka @strange_pleasures. Z nielegalnych to #darknet, ale to tylko z opowieści słyszałem. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Heroina340: Już wcześniej myślałem, że tak jest, ale tym razem bardzo silnie to poczułem. Sporo słuchałem wykładów wspominanego już wcześniej Alana Wattsa i przez różne substancje potrafiłem tę wiedzę wchłonąć i zintegrować ją z moim umysłem. Jeśli nie miałeś okazji posłuchać to polecam (YouTube).
Jedną z kwestii, o których mówi jest to,
https://www.wykop.pl/link/6119273/mialem-depresje-i-planowalem-popelnic-samobojstwo-az-pewnego-dnia/