Muszę wymienić rynny w domu. Nie mam rusztowania ani tak długiej drabiny, żeby to zrobić samemu i chcę to zlecić fachowcowi. Chętnie zapłacę mu za to, że zrobi to za mnie. Zapytacie w czym jest problem? Otóż we wszystkim...
W składzie budowlanym dostałem namiary na kilku fachowców:
Fachowiec nr 1: "tak, możemy się umówić, no ale ja mam słabe połączenie do Pana. To ja bym przyjechał gdzieś tak sobota, niedziela po południu."- co on, #!$%@? rowerem, PKS-em, czy pożyczonym samochodem jeździ z rusztowaniami na robotę?
Fachowiec nr 2: "ALE TO PECEFAŁKA CZY NIERDZEWKA? A TO SIE NIE DA WYMIENIĆ. TO JA NIC NIE ZROBIE. TO TRZEBA PECEFAŁKE KUPIĆ I SE ZROBIĆ."- w ogóle nie dało się dogadać z gościem.
Fachowiec
W składzie budowlanym dostałem namiary na kilku fachowców:
Fachowiec nr 1: "tak, możemy się umówić, no ale ja mam słabe połączenie do Pana. To ja bym przyjechał gdzieś tak sobota, niedziela po południu."- co on, #!$%@? rowerem, PKS-em, czy pożyczonym samochodem jeździ z rusztowaniami na robotę?
Fachowiec nr 2: "ALE TO PECEFAŁKA CZY NIERDZEWKA? A TO SIE NIE DA WYMIENIĆ. TO JA NIC NIE ZROBIE. TO TRZEBA PECEFAŁKE KUPIĆ I SE ZROBIĆ."- w ogóle nie dało się dogadać z gościem.
Fachowiec
źródło: temp_file1923965737032674421
PobierzKiedyś mi tak mama wytłumaczyła, że delicje są dla gości. Otworzyłam, zjadłam wszystkie galaretki, biszkopty wsadziłam z powrotem. Matka przy gościach otwiera, a tam zonk.
XD