Będąc w pracy na nocce miałem rozkminy nt. tego jak wyglądało moje życie w przeszłości. Bo tak naprawdę to dopiero teraz mogę sobie pozwolić na wiele rzeczy, jak np. kupowanie koszulek zespołów heavymetalowych, zwłaszcza jak nikt mi nie gada na co mam wydawać pieniądze. Poza tym muszę mieć co jeść. Moi rodzice od dziecka kładli nacisk na to żebym w szkole miał najlepsze oceny i żebym ogólnie radził sobie w życiu, lecz
NevermindStudios - Będąc w pracy na nocce miałem rozkminy nt. tego jak wyglądało moje...

źródło: 673801

Pobierz
@NevermindStudios: ja miałem podobnie - nauka najważniejsza i całe inne schodziło na dalszy plan. Jak był jakiś problem to spotykał mnie tylko wieczny tzw ,,gaslighting" ze strony matki, że wymyślam sobie problemy, jak fobia społeczna i #!$%@? zaczynało się rozwijać, to miałem po prostu przestać się bać XD za to słyszałem docinki, że jakoś dziwnie chodzę, dziwnie się zachowuje i izoluje (no ciekawe dlaczego, geniusze). A później w dorosłym życiu się
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Wasze matki też nie potrafią się przyznać do błędu? gdy delikatnie sugerujecie podczas rozmowy o życiu że wasz #przegryw to jednak ich wina i być może to nie był dobry pomysł na posiadanie dziecka i wychowanie w tych warunkach?

- dorastałem w atmosferze kłótni, sprzeczek, czasem fizycznych starć. Nie wiem co to uczucie, miłość. Bliskość dorosłych ludzi mnie peszy.
- zawsze na coś brakowało pieniędzy, kult oszczędzania na wszystkim,
mirko_anonim - ✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Wasze matki też nie potrafią się przyznać do ...

źródło: comment_1616930529WN81ApKrQAB1gRW6VDM0Tu

Pobierz
Moja matka twierdzi, że teraz jestem dorosły i przecież sam mogę wszystko robić po swojemu.


@mirko_anonim: Ma rację, ja podobie do Ciebie zacząłem, więc uważam, że pierwsze ~20 lat mi zepsuli, ale po tym jak się uniezależniłem finansowo moje życie zależy ode mnie.
  • Odpowiedz
Moja matka twierdzi, że teraz jestem dorosły i przecież sam mogę wszystko robić po swojemu. Problem w tym, że nie potrafię. Nawet relacje są dla mnie problemem


@mirko_anonim: To ja też potwierdzę - tak rodzice nam spaprali dzieciństwo, ale matka ma teraz rację - jesteś dorosły i ani jednej osoby nie obchodzi jak bardzo miałeś źle w dzieciństwie - liczy się tylko to czy dostarczasz im jakąś wartość w zyciu.
Więc
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Każdy dzień upewnia mnie, że dzieci to jakiś dramat. Ktoś powie - no jak sobie wychowasz, to tak masz, ale nawet to okazuje się być nieprawdą. Mam wrażenie, że rodzic im więcej dziecku da, tym bardziej dziecko niewdzięczne i widzi w rodzicu tylko pieniądze. Istotą rodzica jest po prostu żeby dał. To przede wszystkim. A w drugiej kolejności? W drugiej kolejności niech spier dala.

Przez lata obserwowałem różne sytuacje
@mirko_anonim: Wystarczy zbędnie nie tworzyć nowych potrzeb, by potem nie płakać, że nowa stworzona jednostka ma jakieś potrzeby i jak w ogóle śmie czegoś wymagać od swoich stworzycieli.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim skazać istotę czującą na śmierć i #!$%@? od podstawówki do emerytury i jeszcze mieć do niej pretensje to trzeba mieć tupet. Srogi victim blaming
  • Odpowiedz
Ja nie mam dzieci więc proszę o poradę w sprawie tego co chcę zrobić. Od niemal roku przez kilka godzin dziennie słyszę dudnienie nade mną jakby koń biegał, a to czyjeś dziecko tak biega non stop. Dziś poszedłem na piętro nade mną by obczaić, w którym to mieszkaniu - mieszkanie namierzyłem, w ogóle na tym piętrze wyżej to masakra, tam to dopiero na cały korytarz słychać to dziecko. Czy to normalne? Bo
@aleksc: możesz podrzucić liścik, jeśli nie masz odwagi po prostu pójść zapytać grzecznie, co tak Ci tupie po suficie. Może oni nie mają świadomości, bo nikt im nie powiedział, a tak zainwestują w dywan dla brajanka
  • Odpowiedz
@aleksc: jeżeli cokolwiek zadziała, to jak osobiście pójdziesz i grzecznie poprosisz czy by nie dało się czegoś zrobić, żeby młody tak nie tupał czy dudnił. możliwe, że rodzice nawet nie zdają sobie sprawy, że to tak się niesie, jeżeli są normalni, to powinno przynajmniej odrobinę pomóc.
jeżeli to jakaś patola to listy czy nawet miejscy przyniosą odwrotny efekt, bo zawsze mogą mu dyskoteki urządzać.

byłem w nieco podobnej sytuacji. mieszkam na
  • Odpowiedz
Szwagierka niedługo będzie rodzić pierwsze dziecko. W związku z tym rodzice powiedzieli mi żebym szykował "kopertę" na prezent. Czy tylko mi wydaje się dziwne dawanie hajsu w tej sytuacji?

Planowałem kupić jakieś prezenty dla małego jak będę jechał w odwiedziny po porodzie, a wg rodziców powinienem też dać kasę.
I ja, i brat dobrze zarabiamy więc tu nie chodzi o jakieś problemy finansowe itp.

Jak uważacie?

Sorry ale nie wiem jak to

Jak uważacie?

  • Prezenty wystarczą 87.0% (67)
  • Dorzuć gotówkę 13.0% (10)

Oddanych głosów: 77

via Wykop
  • 5
@krystiano_ps3: Kurła nie pomyślałem o tym. Jak dam hajs to pewnie pomyślą że chce być chrzestnym czy coś. Dla bezpieczeństwa młodemu kupię grzechotkę ze 2 dychy żeby im nic głupiego do głowy nie przyszło ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Chciałabym zadać pytanie innym #rozowepaski mającym lub planującym mieć #dziecko:

1. Czy/jak często zastanawiacie się nad przyszłym ryzykiem wpadnięcia waszego syna w pułapkę #przegryw? Przez przegryw rozumiem:

- problemy wynikające z niższej atrakcyjności fizycznej i/lub rysu psychologicznego (autyzm, wrażliwość, introwertyzm), zaczynające się już w wieku kilku lat w środowisku przedszkolnym/szkolnym
- powiązane przypadki #depresja lub #nerwica, grożące w skrajnych przypadkach samobójstwem
- brak motywacji i #
mirko_anonim - ✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Chciałabym zadać pytanie innym #rozowepaski m...

źródło: 1905077

Pobierz
@mirko_anonim: W sumie ciekawa kwestia, ja nie wiem czy obecne pokolenie kobiet w ogóle myśli, kierują się cholera wie czym "miłością, czytaj pożądaniem śniadej knagi" ;) a pozniej jakieś tragedie czy afery - bo p0lka chciała śniadego księcia, np ostatnio jakaś drama że x "polskie dzieci" nie mogą wyjechać z Palestyny itp, dzieci to Abdul, Muchamed i Karima, czy coś w ten deseń, p0lka dała dupy nie myśląc o przyszłości i
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 3
Anonim (nie OP): Miras, trochę nie wyszedł ci ten bejt.
Trollować trzeba umieć, za mało kobieco napisałeś ten wpis, baba inaczej formułowałaby takie myśli. Musisz jeszcze trochę poćwiczyć.

Jak masz trochę samozaparcia to posiedzisz trochę na babskich forach, poobserwujesz baby i następnym razem się uda.

To nie hejt, bo sam pisałem sporo bejtów, ale to trzeba umieć wczuć się w daną osobę.

  • Odpowiedz
Jak byłem mały to jechałem z matką autobusem do ośrodka zdrowia. Zapytałem jej "można się przez szybę opalić?. No chyba zwykle dziecinne pytanie... Ta wybuchła jakby "No gdzie się przez szybę opalić!" Ale z taką złością i gniewem. Chyba miała ból dupy, że musiała spełnić jakiś rodzicielski obowiązek , albo się wstydziła że nie jestem fajnym normalnym chłopcem.

#przegryw #takaprawda #rodzice #patologiazewsi
@Blueweb: można, jeszcze jak. Dlatego latem wolè jeździć w długim rękawie bo jak jedziesz pare godzin autostradą to z reguły lewa ręką jest ciemniejsza niż prawa xD
  • Odpowiedz
Nigdy nie mówiłem rodzica o fajnych rzeczach które przeżywałem - byłem pewny , że nie zareaguje pozytywnie.

Jak wróciłem, ze szkoły z dyplomem maturalnym, powiedziałem dla matki, że zdałem to ona nawet nie powiedziała "o super, kto by pomyślał no no" tylko coś tam niechętnie rzuciła "oj tam..." bo w domu były inne problemy. Dla starego w ogóle nie mówiłem już po tym.

Później już nic z nimi nie gadałem nawet jak
@Blueweb Czemu? Dla mnie taka relacja to złoto i sam to na siłę wprowadzałem. I szybko się wyprowadziłem z domu. Po co mi jakieś poklepytanie po głowce za zdanie głupiej matury która nie jest niczym? Moi starzy pewnie nawet nie wiedzą co skończyłem na studiach... bo im nie mówiłem xd
  • Odpowiedz
@Blueweb No kumam. Ale mnie zawsze wkurzały dodatkowe pytania, jakieś wizyty ciotek, wigilie. Robiłem co chce, a jak coś brzmiało dziwnie (choćby impreza z alko co weekend) to się zaczynały pouczenia. No to w dupie z tym, 18 lat i nara. Od prawie 20 lat nie widziałem żadnej ciotki, nikt nie wie czym się do końca zajmuje, z rodzicami se popiszemy na messengerze, parę wizyt w roku na szybko i tyle. Ale
  • Odpowiedz