#anonimowemirkowyznania
Chciałbym wszystkim facetom współczuć którzy zdecydowali się na kobietę z kaszojadem. Mnie to niestety spotkało i jest dramat... Boli mnie jak inni w moim wieku mają luz i żadnych problemów typu dziecko w domu to nie można tego i tego, ani gdzieś wyjść bo "bombek" ,dramat... Także panowie nie myślcie tym na dole tylko głową bo życie sobie łatwo jest zepsuć przez takie coś.

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
  • 20
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Sckb: naprawdę pytasz w czym dziecko może przeszkadzać młodemu wolnemu facetowi XD? jak nie wiesz to ci odpowiem, we wszystkim, dlatego dziecko powstaje ze związku dwóch osób których życie się rozwija w takim samym tempie (zazwyczaj XD).
  • Odpowiedz
@Sckb: Wszystko niby można z dzieckiem, ale każde wyjście czy wyjazd kosztuje nas o wiele drożej i jest bardziej męczący bo ciągle się stresujemy czy dzieciakowi nic się nie dzieje. Już nie wspomnę o użeraniu się z dzieckiem jak będzie nam marudziło. Albo wstydzie przed ludźmi jak dzieciak odstawi szopkę i będzie się darł zakłócając spokój innym. Chłodno kalkulując więcej jest minusów z posiadania dziecka niż plusów. I nie rozumiem
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
#zalesie #pracbaza #bekazpodludzi
Pracuje w państwówce.

Z samego rana dostałem stertę plików, wytycznych itp. mam do końca dnia zrobić specyfikację do przetargu "mnie to nie obchodzi, ma to być zrobione dzisiaj, jak będzie trzeba to zostaniesz po godzinach" - takie polecenie przełożonego.

Tymczasem
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
Jak bardzo to że nie chce mieć dzieci ujmuje mi jako kobiecie i utrudni znalezienie partnera? Czy jeśli kochalibyście taką osobę i równocześnie myśleli o potomku rozstalibyście się czy poszli na ustępstwo? Wydaje mi się, że nie umiałabym dać miłości dziecku, wychować ani odpowiednio się nim zająć. Dotychczas byłam w jednym związku, ale nigdy nie rozmawialiśmy o tym że na pewno nie chce.
#dzieci #rodzina #malzenstwo #zwiazki #rozowepaski

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
  • 51
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
Mirki nie wiem co mam robić. Rozpadł się mój związek po ponad 4 latach. Nie potrafiłem podjąć pewnej decyzji co dalej - zaręczyny czy wspólne mieszkanie, mimo że dziewczyna przez długi czas poruszała ten temat. I co teraz? Zostałem sam, nie wiem czy jest szansa prosić o cokolwiek czy jednak całkowicie odpuścić.
Twierdzi, że nie traktowałem jej poważnie i zbyt długo czasu o Nas walczyła a ja nie wkładałem nic w zamian. ( I tu ma niestety rację :/ )
Pytanie bardziej do różowych: próbować walczyć, jeśli tak to w jaki sposób? Odzywamy się do siebie, ale raczej na relacji kolega koleżanka.
#zwiazki #ex #rozowepaski #pytanie

---
  • 21
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: na początku przemyśleć relację, w kontekście tego co było i oczekiwań na przyszłość. Co da, że teraz o nią zawalczysz, wrócicie do siebie, skoro wejdziesz zaraz na utarte tory i znowu będziesz tracił jej czas, bo ona chce czegoś więcej - nawet jasno określa czego, a Tobie dobrze jest jak jest.
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Ziomki. Pijcie ze mną kompot. Dzisiaj mój kumpel który 3 lata temu rzucił pracę przy taśmie produkcyjnej i zatrudnił się w moim dziale dostał pracę w Warszawskim korpo za 14000 brutto.

Ale od początku. Mam kumpla, dobrego ziomka z mojej rodzinnej miejscowości. Totalna dziura między Lublinem, a Białą Podlaską. Do miasta powiatowego z 6 km, w okolicy tylko szkoła podstawowa, kościół, jeden sklep i jeden zakład produkcyjny. Ziomek od początku nie był zbyt dobry w szkole, tzn. olewał i nie poszedł na żadne studia tylko po liceum od razu do roboty i mieszkał u mamusi. Ja natomiast skończyłem polibudę i przeszedłem wszystkie szczeble kariery w firmie IT od konsultanta do kierownika działu. Jakieś 3-4 lata temu spotkaliśmy się na piwie i on zaczął mnie namawiać czy był go nie zatrudnił u siebie w dziale za jakieś 4 netto. Mówił że będzie robił co mu każe tak aby nikt się do nas nie p-------ł i pod stołem będzie mi odpalał jeszcze 1000 za to że go kryje że nic nie umie oprócz grania w gry. Ja sobie myślę takiego h*ja. Gość nic nie umie, a ja zarządzam działem składającym się z 8 osób, odpowiadam za budżet, terminy przez zarządem i klientami. Ale myślę sobie dam mu szansę. Mówię mu, masz pół roku żeby nauczyć się Worda, Excela, SQL’a, co to jest API i umieć gadać/pisać po angielsku (akurat tutaj ziomek coś umiał bo dużo grał w gry przez neta i co roku jeździł do pracy do Anglii). Oczywiście myślę sobie, że gościu sobie totalnie oleje. Ale zachodzę do niego na p--o za 3 miesiące i gość całkowicie odmieniony. Przestał palić, rzucił p--o, schudł z 10 kg, założył konto na Udemy, na biurku patrzę stoją jakieś stare książki z Heliona o Office i SQL. Dodatkowo zapoznał jakąś pannę co uczy angielskiego w podstawówce i zaczął brać od niej korepetycje. Mówi że panna go kręci ale pracując za 2000 netto i mieszkając w starym domu to nie ma co stratować na razie. Ale widzę, że jest progres. Daje mu jeszcze 3 miesiące i zapraszam go na rozmowę do biura. Oczywiście w rozmowie nie uczestniczę tylko wysyłam na nią mojego najbardziej ogarniętego członka zespołu a do sprawdzenia angielskiego babkę z HR . Okazuje się że ziomek bardzo dobrze sobie poradził z zadaniami. Zatrudniam go i przez 3 lata mam świetnego pracownika. Przez 3 lata gość awansował z konsultanta na młodszego analityka z pensją około 6000 netto. W międzyczasie ja się zwolniłem i zatrudniłem w Warszawie. I właśnie dzisiaj ziomek do mnie dzwoni, że dostał pracę 100% zdalnie w Warszawie za 14000 brutto. Dziękował mi za daną szansę. U ziomka oczywiście zmieniło się też dużo w życiu prywatnym. Pracę miał od początku 100% zdalną, bo zatrudniłem go zaraz na początku pandemii. Ożenił się z tą nauczycielką, mają dwoje dzieci. Wziął kredyt i wyremontował cały dom, zrobił fotowoltaikę, nowe ogrzewanie, dach, wymienił okna. Dalej mieszka z mamą, ale zrobił jej oddzielne wejście, kuchnię i łazienkę także mieszkają prawie oddzielnie. W domu zrobił sobie wyciszone biuro, razem z żona i mamą (emerytura) będzie miał jakieś 14000 - 15000 netto na totalnej wsi więc będzie żył jak król. Gdybym nie dał mu szansy ziomek skończyłby samotny, pijąc p--o lub tanie wino po wiejskim sklepem. Naprawdę jestem z niego dumy, ale z siebie też.

---
  • 25
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
pytanie o #taxi
jest jakiś sposób by ukrócić naciąganie na cenach, przez cwaniackiego taksówkarza?
na tej samej trasie, bierze znacznie wyższe stawki. nie chodzi o wielkie kwoty ale drugi raz (zorientowałem się, jak wysiadłem i zobaczyłem nazwisko na paragonie) dałem naciąć tej samej złotówie. przez takie typy, ludzie mają dość taksówkarzy. jak się zacząłem pytać co tak drogo, to dosłownie koleś zaczął mi wyjaśniać, jak gorzała zdrożała, od zeszłego roku... tak jak napisałem jest paragon ale za ten krótki fragment drogi, to normalnie zapłaciłbym za przejazd do innej ościennej miejscowości

---
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

OP: Cześć, dzięki za odpowiedź. Przesyłam paragon:
https://imgur.com/c89ffacb-de3c-4567-95aa-4b751a5078d7
ale wątpie jednak czy coś da się ugrać
Ogólnie to czasem dzwoniłem na postój taksówek. Trasa z domu do pracy, niecałe 4 km. Płacę zazwyczaj około 30 pln
Jak zadzwoniłem na postój i trafiłem akurat na tego naciągacza, to się dziwiłem co tak długo nie przyjeżdża. Teraz było podobnie. Trasa z postoju taxi do mnie, to też niecałe 4km. Za każdym razem, jak koleś przyjeżdżał miał już włączony taryfikator, gdzie na dzień dobry było już 30 pln… teraz wysiadłem prawie od razu, po przejechaniu, trochę ponad kilometra i zapłaciłem, tyle co na paragonie
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Mireczki, potrzebuję pomocy w ocenie laptopa, którego wypatrzyłem i chciałbym zakupić. Jego żywot będzie męczący, ponieważ lubię zagrać w wymagające tytuły, na co dzień również w WoWa. Będzie też od czasu do czasu w rozjazdach, dlatego też stacjonarka odpada. Czy model, który znalazłem, będzie odpowiedni? Z góry dzięki.
https://allegro.pl/oferta/dell-alienware-m15-r4-i9-32gb-512ssd-fhd-rtx-3080-13102299092

#laptopy #laptop #pytanie #komputery #dell #gry

---
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: Rady jakie mam po używaniu odpowiednika cenowego takiego laptopa z 4 lata temu:

-300Hz przy tak małym ekranie (15,6) i laptopie to przesada i będzie drenowało baterię jak cholera, 120-144 wystarczy spokojnie
-GeForce RTX 3080 to się licz że to tylko na papierze bo realnie wydajnościowo to będzie jakieś 3070 stacjonarne raz wypadnie trochę lepiej a raz gorzej na ale na FullHD da radę ze wszystkim pewnie jeszcze długo
-sprawdź na zagranicznych forum albo nawet Polskich ale pewnie nie będzie zbyt dużo info czy ten konkretnie laptop nie łapie termo throttlingu. To co sobie producent pisze to między bajki można wsadzić czasem głupia przegroda może powodować jakieś 115 stopni na procku. Jak będzie łapał to realia są takie że albo procek albo karta będą ograniczały moc aby się nie przegrzać. Wszystko będzie nadal działało ale no odczuje się taki drop 20% wydajności
-No i jak taki laptop do codziennego użytku i częstego trzymania na kablu to się licz że odczujesz zużycie baterii już po roku a po 2 latach to pewnie z godzinę kilkanaście minut na pulpicie wytrzyma
  • Odpowiedz
UprzejmaPrzyjaciółka: Szukaj czegoś z procesorami i9-12900H, i7-12700H, Ryzen 6800H/6900HX. Do tego karta graficzna RTX 3070/Ti (150W). Wątpię byś potrzebował 3080. Co do modeli laptopów - warto na pewno rozważyć Legiony Pro i ASUS ROG Strix SCAR. Nie przepłacaj za rozbudowę laptopa w sklepach, dokładanie ram czy zmiana dysku jest proste. Nie linkuje konkretnych ofert, bo mało ich jest plus nikt mi nie płaci ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Do @Nanchi w sprawie Twojego badania wzroku.

https://www.wykop.pl/wpis/69956305/no-dzien-dobry-czy-ktos-mi-powie-czy-mam-duza-wade/

Jest to jednak dosyć znaczna wada astygmatyczna. Astygmatyzm to jest wtedy gdy ostrość wzroku jest zła w pewnej osi patrzenia, np. gdy z powodu kształtu rogówki ktoś widzi nieostro obrazy w pionie, a w poziomie
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
hej, jest może jakiś dentysta z podpowiedzią?

zaniedbałem trochę chodzenie do dentysty, nie byłem kilka lat. ostatnio jednak poszedłem na wizytę kontrolną na nfz, stomatolog poprosiła, bym wykonał zdjęcie i zrobiła piaskowanie. większość zębów zaleczyłem jako nastolatek, ale okazało się, że plomby mają dziury. wyszło do zrobienia lewo góra 6,7, prawo góra 5,6,7, na dole prawo i lewo 6,7 i górna 2 po lewej no i oczywiście ósemki do wyrwania.
największy problem jest z 6 na dole po lewej stronie, kiedyś mi się ułamała, byłem u dentysty i mi ją zrobili, ale po jakimś czasie pękła. z pękniętym zębem chodziłem kilka lat, nie miałem dolegliwości bólowych i człowiek nie myślał racjonalnie.

na
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
hej, jest może jakiś dentysta z pod...

źródło: comment_16735160594xQsfoSBs9NUID1WHdFx4L.jpg

Pobierz
  • 39
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@ruki: poszukaj moich postów na tym tagu, sporo razy pisałem jakie polecam interwencje w dietę i higienę żeby próchnica nie wracała. co do aparatów nie pomogę, mogę tylko napisać że w temacie próchnicy invisalign jest na pewno lepszy niż klamry przyczepiane do szkliwa, bo łatwiej zęby doczyścić, wynitkować. przy klasycznym aparacie koniecznie kup irygator
  • Odpowiedz
@ruki: zgłaszać się jak będzie podejrzenie, że ząb jest do kanałowego:
- silny ból, silne niepoprawne reakcje na zimno/ciepło, niepoprawne = ząb nie reaguje tak jak inne zęby, po ustaniu bodźca nadal czuć dyskomfort
- brak żywotności, przyłóż sobie do zewnętrznej ścianki tego zęba za jakiś miesiąc kostkę lodu, powinien reagować tak samo jak pozostałe zęby, sprawdzaj go w ten sposób raz w miesiącu, a na razie to daj mu
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Jak pomóc swojej dziewczynie gdy jest w ciężkiej depresji i ma myśli samobójcze?
W skrócie, jak ją poznałem to było źle ale nie aż tak źle. Ogólnie przez okres naszej przyjaźni i początkowego związku udało mi się ją naprawić. Problem jest taki, że mam chorobę afektywno dwubiegunową i miałem totalny spadek nastroju na okres 2 miesięcy. Ostrzegałem ją żeby mnie olała bo ja z tego wyjdę. No niestety z wielkiej miłości latała za mną i robiła wszystko by mi pomóc. Teraz ją to totalnie wyniszczyło i wróciła do najgorszego stanu. Nic nie jest w stanie poczuć. Szczęścia, smutku, radości. Jest jej wszystko obojętne. Widziałem jej wyniki wyszukiwania gdzie wpisywała najmniej bolesne sposoby na s---------o. Nie wiem co mam robić, nalegam mocno na udanie się do psychoterapeuty i psychiatry, ale ona nie chce przez to przechodzić bo ma przykre doświadczenia. Latam za nią, ogarniam cały dom. Staram się pomagać bardziej niż ona mi pomogła ale nic to nie daje. Strasznie się martwię. Oferowałem wszystko, wyjazd i odcięcie się od świata, opłacenie leków i terapii, pomoc w każdej sprawie ale nic nie jest w stanie jej pomóc. Boję się, naprawdę się boję. A najgorsze jest to, że wiem, że to moja wina. Gdybym sam nie odstawił leków to by może wyglądało to inaczej. Jestem wściekły na siebie...
#zwiazki #depresja

---
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
Kiedyś się tak zastanawiałem.
Jak kierowcy tirów robią nadgodziny?
Jest to możliwe skoro mają limit ile mogą czasu jechać?

Kiedyś myślałem czy samemu nie zostać bo spoko hajs. I zamiast wracać to być w trasie z 3 miesiące i jeździć z 11-12h oczywiście z przerwami. Potem urlopik na pół roku ( ͡° ͜
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
Jak zacząć żyć i odbudować życie?
Nie mam nic. Ani przyjaciół ani pieniędzy ani wyształcenia dającego perspektywy. Nie wychodzę z domu. Nie mam z kim porozmawiać. Nie mam większości zębów bo niedbałem o to.

Ponad trzydzieści lat chodzę po świecie i nic.

#
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: Iść do pracy. Zwykłej, fizycznej jak nie masz doświadczenia czy umiejętności. Trochę chęci i nauczysz się na magazynie czy produkcji tego co będzie potrzebne. Przy okazji trochę pogadasz z innymi, zarobisz pieniądze i będziesz mógł zrobić zęby czy podnieść kwalifikacje. Może nawiążesz znajomości czy wyskoczysz z kolegami z pracy na p--o. Od siedzenia w domu twoja sytuacja wraz z czasem będzie się pogarszać.
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Nie wiem czy powinienem pójść z tym do psychologa. Mianowicie nie umiem nawiązać jakiejkolwiek relacji. Pracuję od 2 lat zdalnie, żyję samotnie i... tak życie trwa. Gdy dochodzi do próby nawiązania znajomości od drugiej osoby - ja się tak jakby wycofuję. Wycofuję, bo czuję się osaczony. Tak jakby impuls "jestem sam i dobrze mi z tym" bierze górę. Czy wszystko jest w porządku? Z życia jestem zadowolony oczywiście. Samotność mi nie przeszkadza, w innych sferach życie wiedzie mi się równie dobrze.

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
Pytanie do Mirków z tagu #psychologia i trochę pewnie niestety #przegryw
W dzieciństwie miałem trudne relacje z ojcem. Nigdy nie okazywał mi żadnych uczuć, nigdy nie chwalił, zawsze mówił, że jestem we wszystkim najgorszy. Ja mam taki charakter, że miałem to zawsze w głębokim poważaniu. Wychodziłem z kumplami po szkole na miasto i wracałem do domu o 22, po czym zamykałem się w pokoju, więc starałem się po prostu ograniczać z nim kontakt i żyć własnym życiem. Teraz studiuję w innym mieście, więc już w ogóle nie mamy ze sobą kontaktu. W grudniu przyjechałem tylko na święta, ale od tego czasu ciągle myślę o swoim młodszym bracie. On nie jest taki jak ja. Jest dużo bardziej wrażliwy i widać, że bardzo bierze do siebie to jak go ojciec krytykuje i nabija się z niego. Ma 15 lat i jest mega wycofany, niepewny siebie. W wigilię nawet się popłakał jak ojciec nazwał go cwelem. Nie jestem nawet pewny, czy ojciec zdaje sobie sprawę, że go w ten sposób mógł urazić, bo on wszystkich wyzywa właśnie od cweli. Pamiętam nawet jak jechaliśmy na wczasy i jakiś facet wlókł się przed nami a ojciec nie mógł go wyprzedzić i od razu komentował, że za kierownicą siedzi pewnie jakiś cwel, że on i jego koledzy w więzieniu to takich dymali jak chcieli. Ojciec ogólnie siedział w więzieniu a w dodatku wcześniej służył w zasadniczej. I chyba połączył najgorsze cechy jakie mógł wynieść z tych dwóch miejsc. Od małego miałem poranne zaprawy, ścielenie "wozów", prysznic z pomiarem czasu. W bloku sąsiedzi nawet zwracali mu uwagę, żeby dał im spać. Bo jak można się domyślać jego "NA KOMPANII POO-BUUD-KAAA, POO-BUUD-KAAA" o 5:30 rano słychać było w całym budynku. Matka oczywiście we wszystkim mu przytakuje, bo jest w niego wpatrzona jak w obrazek. Mówi, że to wszystko dla naszego dobra, bo ojciec zna życie i nie chce, żebyśmy wyrośli na "cweli", którymi będę pomiatać. Ja to jakoś przeżyłem. Brat radzi sobie z takim wychowaniem dużo gorzej.

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: Nie widzę pytania, ale jeśli się zastanawiasz nad psychiką brata, to oczywiście prawdopodobnie będzie miał mega problemy. I niewiele możesz z tym zrobić. Może pogadaj z nim, czy nie ma widoków na jakąś szkołę z internatem czy coś takiego. Tylko i wyłącznie ucieczka z toksycznego środowiska może tu pomóc, chociaż szkody i tak już zostały wyrządzone dawno temu. Bardzo smutna, ale niestety bardzo częsta sytuacja.
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Istnieją jakieś silne leki które totalnie wyłączą mi stres i myślenie? Od kilku miesięcy cały czas czuję niepokój. Mimo, że pracę mam lekką cały czas się stresuję, że popełnię błąd przez co naprawdę zdarza się, że je popełniam i jeszcze bardziej się stresuję. W domu, gdy staram się odpocząć cały czas mam przyśpieszone bicie serca, czuję się jakbym miał zaraz wybuchnąć. Z czasem zaczęły mi dochodzić jakieś p------e myśli, że trzymając nóż w ręku sobie zrobię krzywdę, albo sprawdzanie po kilkadziesiąt razy w nocy czy aby, na pewno zgasiłem auto. Czy ktoś sobie poradził z podobnymi wariactwami? #nerwica #stres #pracbaza

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
Fakt. Żaden ze mnie ekspert bo byle odpowiedzialny za stronę techniczna, tworzenie bazy danych, programu do statystyki etc… brałem udział jako zaplecze techniczne w badaniach ma temat dzietności organizowanych przez harvard i ICL. Badania było ogólno światowe, w Polsce odpowiedzialne były za to 2 komórki UM.

Krótko. Konkluzja badań było to ze dzietność niska jest w społeczeństwach w których kobiety maja prawa do samostanowienia. W efekcie kobiety zaczęły wymagać od życia wygody i realizacji marzeń.

Nie żadne żłobki, żadne gotówki, socjale, opieka medyczna. W krajach w których dzietność jest wysoka jednoznacznie kobiety uchodzą za towar.
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: Sama prawda.

Żłobki, urlopy macierzyńskie, nadskakiwanie kobietom ma skuteczność podobną do tańca wywołującego deszcz. Kobiety porzuciły swoją rolę biologiczną, więc muszą też porzucić swoje społeczne przywileje:

1) Zrównanie wieku emerytalnego
2) Służba wojskowa na takich samych zasadach
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Ciekawe czy istnieje pogląd filozoficzny który właśnie wymyśliłem. Wszelkie normy społeczne, prawo i inne konstrukty są bez sensu bo są sprzeczne z naturą ludzką. Powinna być totalna samowolka bo jest to naturalne, prawdziwe, ludzkie (tak wiem to brutalna wizja). Analogicznie czy powinniśmy ingerować w naturę zwierząt? próbować nauczyć, karać za to że drapieżniki polują? Gdyby nie świadomość ludzka to nie wymyślalibyśmy takich konstruktów społecznych jak "można" lub "nie można". Może zwierzęta właśnie pozbawione są tej wady którą mają ludzie? Inny przykład, jestem bardzo wrażliwy, emocjonalny, dużo rozkminiam. Czy powinienem czuć się lepszy bo wzruszam się zachodem słońca podczas gdy dla innych jest to banał i wolą przyziemne rozrywki? Nie, to jest zapisane w moich genach i nie mogę z tym nic zrobić. Tak samo to widać po wszystkich sebixach że mają we krwi łamanie prawa i się nie zmienią. Wszystkie osoby które znam z mojej podstawówki nie zmieniły się ani trochę. Już wtedy można było zauważyć kto idzie w jakim kierunku i jednych ciągneło do nauki, innych do lasek, inni mieli wiecznie problemy z zachowaniem. 10-15 lat później nadal przejawiają te cechy. Tak patrzę na naturę ludzką i to jest okrutne. Sporo osób ma duży popęd seksualny, żyjemy w czasach gdzie wszystko nasiąknięte jest seksem a jednocześnie coraz trudniej to dostać i staje się produktem luksusowym. Jeśli nie jesteś chadem albo nie chodzisz na divy to możesz tylko oglądać przez ekran. Jesteś głodnym (twoja natura) ale możesz tylko oglądać sztuczne jedzenie (wytwór człowieka). I za swoją naturę gdy przegniesz jesteś surowo karany.

#filozofia #przemyslenia #psychologia #prawo #blackpill #przegryw #zycie #senszycia #etyka

---
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania:
Nie zgadzam się. Te wszystkie konstrukty społeczne, "można", "nie można" itp. są właśnie wyrazem natury ludzkiej.
Ta natura, przepuszczona przez nasze spore możliwości intelektualne, właśnie do tego prowadzi. A dokładnie jest to wyraz ludzkiej zdolności do formowania bardzo dużych grup, których członkowie, mogą bez większych problemów współpracować ze sobą. Jak się okazuje jest to wyjątkowo skuteczna metoda na przetrwanie, bo jako gatunek, ustawiliśmy się na szczycie łańcucha pokarmowego, cała
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Cześć, od czasów dorastania mam problem z przejmowaniem się - dużo mi siedzi w głowie i potrafię się tego pozbyć tylko robiąc siłownię, gdy oderwę się od rzeczywistości za pomocą np. gier. Mocno stresuję się ważnymi/mniej ważnymi wydarzeniami (np. szkoła,egz zawodowy, bal maturalny, prawo jazdy i nie tylko) do takiego stopnia, że nie mogę się wyspać i uwolnić się od tego, mój organizm też na to reaguje. Tak wiem, że trzeba miec wyebane, ja chce ale moja głowa nie i jestem jej niewolnikiem. Może na to wpływ też miała relacja z ojcem za dzieciaka mocno krytykował, rzadko chwalił i to była zawsze zagwozdka dlaczego tak? Biłem się z tym i było mi przykro najzwyczajniej w świecie. Gdy nie ma przede mna czegos co ma mnie 'zestresowac' to mam wahania nastroju raz dzien jest normalny raz gorszy, niezła przeplatanka. Wcześniej też odczuwałem stres wchodząc do pełnego sklepu, ale z czasem powoli to mi przechodzi. Między kolegami jest okej, ale mam troche problem z poznawaniem ludzi w swoim wieku. W sumie to nic mnie nie cieszy już w życiu oprócz egzystencji bliskich. W lato ogólnie to się reguluje bo i jest co robić, fajna pogoda itp. Sport jest dla mnie jedynym lekarstwem na ten moment ale to działa chwilowo. nadmierny overthinking... Dodam, że nie siedze cały czas w piwnicy. W sumie nigdy nie byłem u psychologa czy cokolwiek, ale czy ma to sens? #fobiaspoleczna #przegryw

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
Witam, jakiś czas temu załączałem podobny post, ale chciałbym coś doprecyzować:

Mam zakażenie górnych dróg oddechowych wywołanych rozprzestrzenieniem i skolonizowaniem jamy ustnej licznymi koloniami pałeczek Gramm-ujemnych Klebsiella sp. (wieloletnie zaniechanie leczenia objawów- wysoka kolonizacja bakteriami).
Jednym z objawów jest uczucie nieświeżego oddechu na grzbietowej części języka i gardle. Po otrzymaniu wyniku posiewu i antybiogramu został dopasowany antybiotyk, oprócz tego zalecono kurację szczepionką podjęzykową Ismigen, w celu nabycia oporności na dane szczepy bakterii.
W szczepionce Ismigen występuje m. in. Klebsiella pneumoniae, jak i Klebsiella ozanenae.
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

OP: @forest23 uczucie nieświeżego oddechu na grzbietowej części języka i w gardle + nieustannie spływający śluz po tylnej ścianie gardła, suchoty (kapeć w mordzie) rano po wstaniu.
Mimo higienizacji zapach nieświeży w tej części gardła nieustannie powraca.
---

Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: LeVentLeCri
  • Odpowiedz
TerminowyRogal: Robiłem wymaz pod kątem Paciorkowca, Gronkowca, Helicobacter Pylori, Kandydozy- gdzie każdy wymaz był negatywny.
Byłem u laryngologa i prawdopodobnie, ale niekoniecznie przyczyna może być w tzw. "przerośniętym migdałku językowym", gdzie tkanka limfatyczna rozrosła się do patologicznych rozmiarów (kumulując przy tym bakterie w sobie), oraz co by się nawet trochę zgadzało w moim przypadku utrudniała swobodne przełykanie śliny. Tego typu schorzenia leczy się za pomocą termoablacji nasady języka. Zabieg wykonywany w przypadku osób skarżących się na chrapanie i bezdech senny. Nie wiem jak jest w Twoim przypadku dokładnie.
+Wykluczyłeś ew. kamienie migdałkowe?
Wtedy bakterie z tkanki limfatycznej "przemieszczają się" do grzbietowej części języka, a że w moim przypadku do Klebsiella i jej liczne kolonie to fermentują one laktozę? stąd uczucie nieświeżego oddechu w tej części jamy ustnej.
Śluz z zatok jest raczej bezwonny, a Klebsiella sama w sobie może prowadzić do zapalenia zatok właśnie- tak czytałem w internecie, ale kompletnie się na tym nie znam.
  • Odpowiedz