#anonimowemirkowyznania
Pytanie głównie do #rozowepaski

Czy 26 latek, który dopiero co skonczył studia i zaczyna swoją pierwszą pracę, który mieszka nadal z rodzicami i będzie mieszkał z racji oszczędności, byłby dla was atrakcyjny jako przyszły partner? Z innych rzeczy, mam samochód, nie pije i nie palę. Swój wygląd oceniam wysoko. Mam ponad 180cm wzrostu i regularnie ćwiczę, mam atletyczną sylwetkę.

Trochę mi wstyd, że osoby o kilka lat mlodsze normalnie już pracują, często po licencjacie. Wiadomo ja zmieniłem studia, a studiuje taki kierunek jednoloty, gdzie pracę w zawodzie mogę jedynie zacząc po ich zakończeniu, czyli po 5 latach...
Czy 26 latek, który dopiero co skonczył studia i zaczyna swoją pierwszą pracę, który mieszka nadal z rodzicami i będzie mieszkał z racji oszczędności, byłby dla was atrakcyjny jako przyszły partner? Z innych rzeczy, mam samochód, nie pije i nie palę. Swój wygląd oceniam wysoko. Mam ponad 180cm wzrostu i regularnie ćwiczę, mam atletyczną sylwetkę.


@AnonimoweMirkoWyznania: Jacy wy jesteście żałośni. Całe życie pod dyktando cipy. xD

Ogólnie chyba masz nie
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 8
@AnonimoweMirkoWyznania: Mordo, wyprowadziłem się od rodziców, żeby zamieszkać z dziewczyną. Wcześniej nie było większego sensu (szczególnie, że moi rodzice byli normalni i miałem dużo swobody).
Zaradność człowieka wynika z wielu składowych, a nie z prostego faktu gdzie mieszka czy ile lat już pracuje ;)
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Cześć mireczki, jak byście zrobili w mojej sytuacji.

Jestem z dziewczyną, wynajmujemy razem mieszkanie, mamy je do końca lipca. Zdecydowaliśmy, że się później rozjeżdżamy, ona do siebie - na lubelszczyznę, a ja do siebie - małopolska. Ogólnie to będzie raczej rozstanie, ale ona ma nadzieję na związek na odległość. Ja najchętniej to rozstałbym się z nią już teraz, bo duszę się w tym związku. No ale mamy jeszcze miesiąc mieszkania razem i byłoby raczej bardzo dziwne tak mieszkać razem po rozstaniu. Szczególnie, że na 100% robiłaby mi jakieś jazdy typu umawianie się z innymi typami, po to żeby mi dowalić. Wiem, bo chwaliła się, że byłemu tak zrobiła. Dlatego też chcę się z nią rozstać, bo po roku wspólnego mieszkania po prostu doszedłem do wniosku, że jest paskudnym i złym człowiekiem. Już od jakiegoś czasu czuję do niej odrazę i pogardę. No ale bolało by mnie to bardzo jednak, że chce mi dowalić w taki sposób i za wszelką cenę chcę tego uniknąć. Najgorzej, że chcę być też wobec niej zwyczajnie uczciwy. Mamy jakieś tam wesele na początku sierpnia jej koleżanki i szczerze to nie chcę z nią tam iść. Musiałbym wydać hajs na gajer i pewnie połowę do koperty. A po prostu jedyne co chcę to jak najszybciej od niej się uwolnić. Nie chcę z drugiej strony powiedzieć jej tego ostatniego dnia lipca. Bo to jednak byłoby chamskie i nieuczciwe. Ostatnie miesiące to cierpienie po mojej stronie, myśli na ten temat, nie wiem jaką decyzję podjąć, co zrobić żeby było najlepiej. W tym wszystkim mam depresję i zaburzenia lękowe i zwyczajnie chcę to zrobić tak, żeby moja psychika przyjęła to dobrze.

#zwiazki #rozowepaski #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #niebieskiepaski
OP: @ConanLibrarian: Wiesz, wydanie ponad tysiąca na garnitur i 500zł do koperty gdzie niedługo nie będę miał pracy, w perspektywie rosnąca inflacja i koszty wyprowadzki na drugi koniec Polski to jest dość duży koszt
A musiałbym go ponieść w imię czego? Tego, żeby moja była już wtedy pewnie dziewczyna miała z kim iść na wesele? Nawet nie chcę tam iść zwyczajnie. Nie mogę jej teraz powiedzieć, że z nią nie pójdę, bo w końcu oficjalnie jesteśmy razem.

@ImperiumCienia: Tylko tak jak mówiłem, moja psycha obecnie dotyka dna, jestem bliski płakania po nocach, myślę o samobójstwie powoli, nie mam siły żeby spotkało mnie to wszystko co ona może #!$%@?ć jak powiem jej, że chcę się rozstać. A muszę z nią jeszcze miesiąc mieszkać, nie stać mnie żeby się wyprowadzić na miesiąc z mieszkania.

@Derasot: Wzbudzanie we mnie poczucia winy ciągle, manipulacje, ciche dni, obrażanie się, kupczenie seksem. To takie rzeczy które mnie bezpośrednio dotykają. A tam poza tym to co budzi we mnie niechęć to nieustanne narzekanie, obgadywanie wszystkich wkoło, #!$%@? pieniędzy na głupoty i narzekanie że nie ma co jeść i żebranie, robienie ludziom na złość z premedytacją. Z resztą mamy inne plany na życie, inne podejście do
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Gdzie najlepiej poznawać znajomych?

Ostatnio przez pewne bardzo nie w porządku zachowanie zdałem sobie sprawę, że moi kumple to fałszywi przyjaciele. No big deal, odpuściłem sobie relacje z tą ekipa. Zostało mi teraz bardzo małe grono ludzi, z którymi się zadaje, przez co czuje się trochę samotny.

Gdzie najlepiej poznać nowych znajomych?
Gdzie najlepiej poznawać znajomych?


@AnonimoweMirkoWyznania: W dowolnym miejscu, w którym są jacyś ludzie.
To nie zależy jednak od miejsca, ale od osoby.
Są tacy, że zaprzyjaźnią się przez kraty ze schizofrenikiem z osobowością wieloraką (i to z każdą z nich!) po godzinym widzeniu, są tacy, którzy na Woodstock nie poznali nikogo, choć byli tam tydzień...
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Mirki niech ktoś mi wytłumaczy jaki jest sens ekonomiczny kupowania teraz mieszkania na kreche, bo jak wszystko rozpiszę to wychodzi mi że to bardzo słaby biznes wobec tego co się dzieje.
Wynajęliśmy z dziewczyną mieszkanie dwupokojowe niecałe 2 lata temu w dużym mieście wojewódzkim, jeszcze w szczycie pandemii gdy studentów nie było przez co płacimy 1700 plus opłaty. Właściciel jest bardzo w porządku i powiedział że nie będzie nam podnosił czynszu, bo dbamy o mieszkanie, które jest zawsze czyste i pachnące bo oboje nie lubimy syfu.
Mam uzbierane 150k na wkład własny, ale żeby kupić coś sensownego to musiałbym wziąć kredyt na co najmniej 350k co przy obecnym oprocentowaniu dałoby ratę 2800 czyli ponad tysiąc więcej niż płacę obecnie, nie wspominam nawet o dodatkowych kosztach notariusza czy urządzenie mieszkania co obecnie kosztuje kupę hajsu.
Wrzuciłem moje 150k na lokatę 7% w BOŚ banku, dzięki czemu od niedawna zarabiam dodatkowe 700 zł miesięcznie już po podatku belki, więc biorąc to pod uwagę za ten wynajem teraz płacę tak jakby 1k złotych, czyli o 1800 mniej niż gdybym kupił i płacił raty, co daje mi dodatkowe oszczędności ponad 21k rocznie.
Dzięki temu jestem w stanie odłożyć miesięcznie po odliczeniu wydatków aż 6k, więc za rok będę miał ponad 220k i jeszcze zysk z lokat będzie rósł jak to wrzucę na te kilka procent.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 20
@AnonimoweMirkoWyznania: w kredo 350k masz początkowo w racie teraz 2600 samych odsetek. Więc jak po odjęciu zysku z lokat wynajmiszjesz za 1000 to jesteś mniej więcej 1600 zł miesięcznie do przodu (nie licząc kosztow zużycia sprzętu i remontów, które są po stronie właściciela). Dodatkowo na nieruchach zaczynamy jazdę w dół więc to będą zaraz dodatkowe zyski. Powodzenia, nie daj się naganiaczom
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 13
@ConanLibrarian: ale to już się dzieje. Wszystkie składowe nieruchomości będą spadać wraz ze spadkiem popytu i zmniejszonym zapotrzebowaniem. Na nieruchach teraz będzie solidny #!$%@?
  • Odpowiedz
@Azerbejdzanski: #!$%@? jak dzban nazwij ojca, matkę, nauczyciela, wykładowcę, janusza z pracbazy czy kluczowych klientów jeżeli sam jesteś klientem, roboli, korpoludków, różowego/niebieskiego do którego spermisz ( )
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Czy miał ktoś styczność z osobą histrioniczną?

Moja ex taką była - ponoć zdiagnozowaną. Znajomość rozpoczęta przez internet, szybko przerodziła się w coś więcej, niestety albo i stety, zakończyła się też dosyć szybko, najpierw rozstając się, a już wczoraj kończąc znajomość.

Znam te cechy "teatralności" Czytalem o nich, ale kwestia jest inna.
PrzyczajonaAnia: Nie da się "odkręcić" takiej osoby. Tak naprawdę to zakochałeś się w kimś kto nie istnieje. W kimś kto stworzył tylko pewien wizerunek i będzie dopasowywał się do sytuacji niczym kameleon. Wiem o czym mówię, 3 lata temu zakończyłem taki związek, musiałem odciąć ją kompletnie, blokując na wszystkie możliwe sposoby. Parę miesięcy temu zauważyłem ją na mieście, na szczęście ona mnie nie, potem przejrzałem jej Instagrama. W chwili rozstania zacząłem
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Mam dość swojej obecnej pracy. Czuję, że to nie jest coś, co chcę robić. Jako absolwent słynnych gównostudiów chciałbym zacząć swoją karierę w zupełnie innej działce. Jak więc zostać #projectmanager? Jeśli trzeba ukończyć jakąś magisterkę z zarządzania projektami, to jestem gotów to zrobić. #studbaza #studia #praca #pracait

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość
#anonimowemirkowyznania
Prawie codziennie czytam sobie mirkowyznania i od czasu do czasu widzę dosyć smutne zwierzenia. Bycie skazanym na prawictwo nie przez geny, a np toksyczne wychowanie.
Ktoś się rodzi na z całkiem dobra pulą genetyczną. Nie chada, ale nawet dobrego normika. Ale wychowuje się w zdewociałym domu, gdzie każdy krok jest w zasadzie monitorowany np do pełnoletności, lub prawie pełnoletności. Taki mirek potem szybko robi co może np kuje się na bycie programistą15k i nawet nim zostaje. No i np po ukończeniu studiów taki mireczek idzie w świat, zdejmuje z siebie #!$%@?,uczy się obycia, może nawet uczy się dynamy, ktorej nie mógł wyciągnąć wcześniej i się budzi jako prawiczek przed trzydziestką. Potem rozkminia czy iść na #divyzwykopem na naukę czy szukać młodszej jak się nie przegrało przez geny i ma się tę kasiorę z programowania ( na przykład).

W dodatku , czego też bywałem świadkiem madki polki mohery są wrecz często dumne, że ich syn jest prawiczkiem ( bo tak dobrze go wychowała), a są na tyle... głupie, że nie widzą, że stworzyły giga #przegryw z kompleksami, depresją i #!$%@? społecznym. A nie każdy ma jaja, by się postawić za młodu i czeka na wyfrunięcie z gniazda, np wcześniej wszystko postawić na jedną kartę, ryzykując relacje, bo wiadomo, więzy krwi są silne i tworzą ustepstwa.

Dlaczego
celimatzmusuorzechowego: @Dr_Plagi Ogólnie za moment 24 lata a chłop dopiero wkracza w okres dojrzewania ( jakkolwiek by to nie zabrzmiało) i czuje się jak 16 latek, któremu buzują hormony. Jako nastolatek czujący jedynie apatię, teraz biorący wiatr w żagle. Ogolnie śmiesznie że dopiero teraz widzę pewne perspektywy i szanse i posiadanie świadomości czegoś, przekonanaie, że rodzina nie musi mieć w 100% racji ect.
Kumpel ma własne mieszkanie i też planuje
  • Odpowiedz
Celibatzmusuorzechowego: @Dr_Plagi Napiszę jeszcze po czasie, bo jak tak przeanalizowałem naszą dyskusję to przyznam się, że nieco ci zazdroszczę tego, że mimo wychowania udało ci się w wieku 14 lat mieć pierwszy raz. Po dwydziestym roku zycia jest coraz gorzej, więc chyba za pierwszy raz będę musiał zapłacić divie, bo w pewnym okresie o te rzeczy jest łatwiej.
---

Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Przejeżdżałam przejazdem przez niewielkie miasteczko, postanowiłam zajechać do lokalnej Biedronki kupić coś do picia oraz na przekąskę. Zachodzę do sklepu, a tam tradycyjny widok tych miejsc. Stoją dwie kasjerki, jednak taka młoda, może z 20 lat, oraz druga taka po trzydziestce. Układają towar, oczywiście obie w legginsach. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to że tak mocno one im prześwitywały majtasy że mogłam sobie popatrzeć na ich bieliznę. No nie wiem, czy te kobiety pracujące w tych sieciówkach nie mają w domu luster. Kierownictwo sklepu nie może im zwrócić uwagi że to wygląda bardzo nieestetycznie. Ja osobiście bym spaliła się ze wstydu gdyby każdy mógł oglądać moją bieliznę która mi prześwituje. Laski tam jednak nie ogarniają takich podstaw.

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
@AnonimoweMirkoWyznania: Niedobór atencji po prostu. Zauważyłem że te szprychy takie naprawdę 8-9/10 zwykle ubierają się normalnie bez dekoltu do pasa i obcisłych szortów do połowy pośladów. A te bardziej przeciętne chyba sobie uzupełniają w ten sposób jakieś braki.
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Ej mirki, czy jestem głąbem? Chyba właśnie świadomie zrezygnowałem z ruchanka i zamiast tego gram se w gierki.

Sąsiadka zaprosiła mnie na drinka. Poszedłem, wypiliśmy, pogadaliśmy. Wyraźnie się przystawiała - jak pokazywałem jej coś na komórce to przysiadła bardzo, bardzo blisko. Mówiła że podrzuciła córkę do dziadków i że bardzo się dzisiaj nudzi. Nie wiem, może mi się wydaje, ale wyglądała na... chętną.

No dobra ale dlaczego piszę na mirko zamiast w tym momencie kisić ogóra?
#anonimowemirkowyznania
Uwielbiam wiosenne, wieczorne spacery. Powietrze jest wtedy takie przyjemne. Wieczorny, lekki wiatr sprawia, że czuję się zrelaksowany po całym dniu. Mogę się wyciszyć i odpocząć od tego całego zgiełku dnia codziennego. Lubię podziwiać zachód słońca, z reguły przesiadując nad rzeką i zachwycać się kolorami nieba. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się znaleźć dziewczynę, z którą będę mógł dzielić te chwile i która będzie mnie rozumiała i czuła to co ja, taką bratnią duszę. 27 lat na tym świecie a do tej pory nadal nie udało mi się kogoś takiego znaleźć.

#logikaniebieskichpaskow #zwiazki #samotnosc #logikarozowychpaskow #zalesie

---
#anonimowemirkowyznania
Kurrwa anony, studiowanie na juniwersytecie to największe guwno. Pełno różowych, co nie wiedzą nawet co tam robią i podstawy zdały na 30 i nielepszych od nich niebieskich. W sumie, jak wygląda na kierunkach #studia na #uniwersytet to zestawienie "damskich" kierunków? Które kierunki na uniwersytetach są najbardziej sfeminizowane? Wg mnie chyba najbardziej politologia, psychologia, kulturoznawstwo i administracja. #studbaza #rozowepaski

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
@AnonimoweMirkoWyznania: mam wrażenie, że bardzo sfeminizowane są kierunki medyczne. Widzę po swoje uczelni, że na takim leku więcej kobiet, to samo stoma. Sama jestem na farmie - kobiet jest jakieś 90%, a jak faceci, to w sporej mierze geje (przy takiej ilości kobiet w sumie się nie dziwię xd).
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Cześć Mirki, mam konto ładnych parę lat na wykopie, ale z wiadomych powodów piszę z anonimowych.
Mam 26 lat. Mieszkam w dużym polskim mieście. Jakiś czas temu wygrałem na loterii ~3,5 mln. Była to dla mnie niesamowita bomba zrzucona nagle do mojego życia. Teraz po ochłonięciu zaczynam się interesować co z tym zrobić. Sam źle nie zarabiam, bo pracuję w wykończeniówce, łapie fuchy co chwilę + rodzice wspólnymi siłami z rodziną kupili mieszkanie w dużym mieście, w którym mieszkam sam, więc wydatków mam niewiele. Planowałem sobie kupić jakieś mieszkanie na kredyt, ale teraz przez chore ceny mieszkań i kredytów odpuściłem na razie temat.
Nie wiem co z tymi wygranymi pieniędzmi zrobić. Nikomu jeszcze nie powiedziałem. Miałem spotkanie z psychologiem, zresztą chodzę sam do terapeuty - ok jedna osoba wie. Mam dwie siostry, jedna się uczy, druga właśnie skończyła studia. Rodzice nie narzekają na zarobki. Co byście Mirki zrobili na moim miejscu? Boję się podjąć jakiegokolwiek kroku, nic chcę zaprzepaścić szansy, którą mi los dał. Nie jestem rozpuszczonym dzieciakiem też, potrafię sobie odmówić, raczej mi sodówka do głowy nie uderzy. Proszę o jakieś porady. W kryptowaluty nie chcę inwestować raczej, wolę spać spokojnie, a jak już to może jakiś mały procent. Mówić rodzinie? Mam z nimi dobry kontakt, ale pewnie się będę musiał z nimi jakoś podzielić.
#pytanie #kiciochpyta #loteria #wygryw #pieniadze #nieruchomosci

---
@AnonimoweMirkoWyznania:
Stanisław Wyspiański - do szczęścia wystarczyłby mi on jeden, pojechalibyśmy sobie do Krakowa, siedli w Jamie Michalika i opowiedziałbym mu każdą najdrobniejszą pierdołę, choć bardziej prawdopodobne jest, że w ogóle nie chciałby mnie słuchać bo był charakternym #!$%@?, ale lubię go za to jeszcze bardziej ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Józef Mehoffer, Jacek Malczewski - to samo co powyżej, z tą różnicą, że może nie byliby tak chamscy
Salvador Dali - bo chce zobaczyć jak prowadzi mrówkojada na smyczy, siada i pyta mnie "co tam?"
Stanisław Przybyszewski - bo był chorym
  • Odpowiedz