Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Ziomki. Pijcie ze mną kompot. Dzisiaj mój kumpel który 3 lata temu rzucił pracę przy taśmie produkcyjnej i zatrudnił się w moim dziale dostał pracę w Warszawskim korpo za 14000 brutto.

Ale od początku. Mam kumpla, dobrego ziomka z mojej rodzinnej miejscowości. Totalna dziura między Lublinem, a Białą Podlaską. Do miasta powiatowego z 6 km, w okolicy tylko szkoła podstawowa, kościół, jeden sklep i jeden zakład produkcyjny. Ziomek od początku nie był zbyt dobry w szkole, tzn. olewał i nie poszedł na żadne studia tylko po liceum od razu do roboty i mieszkał u mamusi. Ja natomiast skończyłem polibudę i przeszedłem wszystkie szczeble kariery w firmie IT od konsultanta do kierownika działu. Jakieś 3-4 lata temu spotkaliśmy się na piwie i on zaczął mnie namawiać czy był go nie zatrudnił u siebie w dziale za jakieś 4 netto. Mówił że będzie robił co mu każe tak aby nikt się do nas nie #!$%@?ł i pod stołem będzie mi odpalał jeszcze 1000 za to że go kryje że nic nie umie oprócz grania w gry. Ja sobie myślę takiego h*ja. Gość nic nie umie, a ja zarządzam działem składającym się z 8 osób, odpowiadam za budżet, terminy przez zarządem i klientami. Ale myślę sobie dam mu szansę. Mówię mu, masz pół roku żeby nauczyć się Worda, Excela, SQL’a, co to jest API i umieć gadać/pisać po angielsku (akurat tutaj ziomek coś umiał bo dużo grał w gry przez neta i co roku jeździł do pracy do Anglii). Oczywiście myślę sobie, że gościu sobie totalnie oleje. Ale zachodzę do niego na piwo za 3 miesiące i gość całkowicie odmieniony. Przestał palić, rzucił piwo, schudł z 10 kg, założył konto na Udemy, na biurku patrzę stoją jakieś stare książki z Heliona o Office i SQL. Dodatkowo zapoznał jakąś pannę co uczy angielskiego w podstawówce i zaczął brać od niej korepetycje. Mówi że panna go kręci ale pracując za 2000 netto i mieszkając w starym domu to nie ma co stratować na razie. Ale widzę, że jest progres. Daje mu jeszcze 3 miesiące i zapraszam go na rozmowę do biura. Oczywiście w rozmowie nie uczestniczę tylko wysyłam na nią mojego najbardziej ogarniętego członka zespołu a do sprawdzenia angielskiego babkę z HR . Okazuje się że ziomek bardzo dobrze sobie poradził z zadaniami. Zatrudniam go i przez 3 lata mam świetnego pracownika. Przez 3 lata gość awansował z konsultanta na młodszego analityka z pensją około 6000 netto. W międzyczasie ja się zwolniłem i zatrudniłem w Warszawie. I właśnie dzisiaj ziomek do mnie dzwoni, że dostał pracę 100% zdalnie w Warszawie za 14000 brutto. Dziękował mi za daną szansę. U ziomka oczywiście zmieniło się też dużo w życiu prywatnym. Pracę miał od początku 100% zdalną, bo zatrudniłem go zaraz na początku pandemii. Ożenił się z tą nauczycielką, mają dwoje dzieci. Wziął kredyt i wyremontował cały dom, zrobił fotowoltaikę, nowe ogrzewanie, dach, wymienił okna. Dalej mieszka z mamą, ale zrobił jej oddzielne wejście, kuchnię i łazienkę także mieszkają prawie oddzielnie. W domu zrobił sobie wyciszone biuro, razem z żona i mamą (emerytura) będzie miał jakieś 14000 - 15000 netto na totalnej wsi więc będzie żył jak król. Gdybym nie dał mu szansy ziomek skończyłby samotny, pijąc piwo lub tanie wino po wiejskim sklepem. Naprawdę jestem z niego dumy, ale z siebie też.

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #63bfce1ecdab2baf82041262
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
  • 25
BliskaOślica: > dostał pracę w Warszawskim korpo za 14000 brutto.

razem z żona i mamą (emerytura) będzie miał jakieś 14000 - 15000 netto


xD to mama ma emeryturę rzędu 4000-5000 netto. Większą niż zarobki synalka na taśmie. Bardzo ładny ten bajt, warto czytać czasem początek i koniec bajta zamiast czytać środek. Dzięki temu, że nie czytałem całego bajta dam mocne 3/10.
---

Zaakceptował: Eugeniusz_Zua