@mirko_anonim pracuje zdalnie, mam hajs, mieszkałem w różnych miejscach i mógłbym mieszkać gdzie chcę. Mieszkam w Polsce i tu jest spoko, a wam media mózgi wyprały, że u nas to zaścianek i bieda. Większość ludzi w Polsce jest w porządku. Polska jest jednym z tańszych cywilizowanych krajów świata, z usługami i infrastrukturą na wysokim poziomie.
  • Odpowiedz
Poszedłem na studia 3 lata temu, , kosztowało mnie to (paliwo, wynajem mieszkania, czesne) ok 120tys zł
To był błąd.
Nigdy się nie uczyłem jakoś specjalnie, ale pomyślałem że pora wiać z wiochy do dużego miasta, a studia pomogą znaleźć dobrą pracę i zarobić co nie co.
Teraz zapier** w markecie za najniższą, a ziomki którzy po roku rzucili tą uczelnie jedni zarabiają blisko 30k miesięcznie, drudzy założyli swoje biznesy.
Nastały znów
@boskiklocv3: Ja na to sram, jak studia to jakiś porządny kierunek pokroju medycyny jak masz łeb i dużo kasy, zarządzanie ch...m w d...e jest dobre dla dziewczynek z bogatymi starymi które nie wiedzą co ze sobą zrobić. Kołchoz i robić jak najwięcej kwalifikacji i odkładać kasę, chyba najlepsza opcja spośród wszystkich ch...wych.
  • Odpowiedz
@SarahC: Jak ja tak mam, to wsiadam na rower z 50euro w kieszeni i za zadanie bojowe obieram jakiś kraj. Teraz byłem w Chorwacji, po takiej podróży i wyjadania ze śmietników pod Lidlem, bo jednak 50 euro nie starcza na 1800km to wracam po 2tygodniach bezdomności jak nowo narodzony, ciesząc się nawet z pracy w Amazonie.
  • Odpowiedz
Ostatnio trafiłem na ciekawą myśl od @nilmerg która naprawdę dała mi do myślenia: "W czasie 0 powstaje wszechświat, miliardy lat później nasza planeta, miliony lat później pierwsze życie, mikroorganizmy, bakterie, małe organizmy morskie, rośliny, itd. Czy one wszystkie miały świadomość, lub jak to inni nazywają "duszę"? Wraz z postępem ewolucji rosło skomplikowanie organizmów, miliony lat później powstał pierwszy człowiek, czy to właśnie wtedy powstała pierwsza dusza, która wędruje z ciała do
@adrianoX: moje poglądy w tej kwestii są dość zbliżone do Twoich. Również uważam że po śmierci nic nie ma i jest po prostu to samo jakbyś stracił przytomność tylko nigdy jej nie odzyskasz. Mozg i świadomość to dwa nie odłączone elementy, nie da się fizycznie przenieść świadomości, można co najwyżej zrobić jej kopie.

Oczywiście można teoretyzować nad wszechswiatem czym tak na prawdę jest i czy ktoś nim zarzadza i myślę
  • Odpowiedz
@adrianoX nie wiem czemu zawsze ludzie próbują stwierdzić od "kiedy" jest dusza itp. ona / swiadomosc jest tak odrębna od tego co tu widzimy i czego doświadczamy że raczej pojęcie czasu opisane przez człowieka zupełnie ją omija, wątpie że będąc człowiekiem da się zrozumieć takie rzeczy których nie da się po prostu określić w żaden sposób liczbami, my znamy świat i jego prawa poprzez doświadczanie go, a dusza czy bóg czy
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
- Bądź mną. Grafik pacujący zdalnie.
- Od rana w robocie.
- Głowa ciężka od przeglądania mirko.
- Żona w dziewiątym miesiącu ciązy siada na tapczanie naprzeciwko.
- Woła do Ciebie: "patrz jak mi się brzuch rusza".
gratulacje zaraz urodzi ci się dziecko a jesteś uzależniony od wykopu jak małolat. Naucz się być tatą zanim będzie za późno


@kabotyno:
-bądź mirabelka z wykopu
-miej kija w dupie
-koniec
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Pomyślałem, że będzie mi lepiej jak sie podziele z kimś moja obecną sytuacją, więc zacznę od tego, że od 3 lat jak są tylko wakacje to staram się stawiać sobie nowe poprzeczki zarobkowe na kolejny rok i tak zaczynając od rekordu 7k w miesiąc, w nastepnym roku udało się zrobić z 16k, a w tym roku sobie postawiłem poprzeczke 20k. Wszystko to kwoty netto bo mam dopiero 21 lat, status studenta i pracuje na umowach śmieciowych. Obecnie dwa etaty robie i trochę już czuję że mnie to wyczerpuje, bo na prace poświęcam od poniedzialku do piątku po 10h, czasem więcej jak jest potrzeba, ale po pracy też staram sie rozwijać, więc tak naprawdę cały czas pracuje. Trochę szczerzę już brakuje mi też takiej motywacji, bo jak sobie pomyślę że zarobie w tydzień 4-5k to nie czuje jakis emocji, jest zupelnie tak jak bym zarobil 3k. Kiedys to byly emocje jak w miesiąc się zarobilo 4k mając 17lat I dostalo podwyżkę 1zl, a teraz juz jest to takie obojętne. W sumie na życie mi starcza,nie musze się przejmować wydatkami bieżącymi, jedynie czego mi brakuje to zeby zarabiać tyle by moc sobie kupic jakis fajny samochod za 200k i dom od tak. Ale też mnie to jakos nie motywuje, bo mam gdzie mieszkać, samochodu też praktycznie w ogole nie mam potrzeby używać na codzień więc no. W sumie też moje życie nie wygląda teraz inaczej niż kiedyś kiedy miałem mniej pieniędzy. Raczej żyje na podobnym poziomie z ta różnica że nie oszczędzam na jedzeniu. Moim chyba jedynym celem jak teraz myślę to jest dobic do 100k miesięcznie ale wiem, że to już musiałbym jeszcze dużo się nauczyć i wejść na rynek usa pracujac z polski.

#niebieskiepaski #zycie #jakzyc #praca

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Zjawisko spermiarstwa jest efektem a nie przyczyną upadku rynku matrymonialnego.
Sam jestem ofiarą takiego stanu rzeczy. Mój prime time był w okresie studenckim, kiedy hipergamia dopiero rozkwitała. Jak na tamte czasy to byłem low-tier normikiem. Doskonale pamiętam jakie kobiety przesiadywały na aplikacjach randkowych i wtedy problemem było "co robić na kolejnym spotkaniu" a nie tak jak teraz "dlaczego mam 0 par". Gdy dziewczyna była chamska to miałem swój honor i już więcej się nie spotkaliśmy. Kto z nas wtedy myślał że za kilka lat będzie tragedia? Kto myślał żeby się szybko zaręczać bo potem nic nie zostanie?
Teraz czasy są inne. Samotność boli a trzeba sobie jakoś radzić. Jak nie podejmiesz drastycznych działań teraz to za kilka lat będzie jeszcze gorzej - to tak jak z rynkiem mieszkaniowym, teraz jest drogo nawet za niewiele m2 ale później będzie jeszcze gorzej. Przerabiałem pisanie do nieznajomych na FB, płacenie za #tinder, odzywanie się do starych koleżanek i inne głupie rzeczy o których nie chce mówić. Tak to wygląda panowie, jak nie dostosujesz się to zginiesz a uwierzcie, że epizody wieloletniej samotności to równia pochyła.

#spermiage #spermiarz #przegryw #logikaniebieskichpaskow #incel #blackpill #hipergamia #samotnosc #depresja #feels #zycie #zwiazki #relacje #tfwnogf #redpill #bluepill #simp #cuckold #spermiarzalert #przemyslenia #badoo
mirko_anonim - ✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Zjawisko spermiarstwa jest efektem a nie przy...

źródło: 1*6I4HC1mwh4AePYRhNEHAXw

Pobierz
Mam taką rozkminę na zwale. Może też ktoś ma podobnie jak ja? Najbardziej wkurza mnie, że miewam okresy, gdzie wpadam w skrajności. Zawsze byłem osobą, która ogromnie dużo od siebie wymagała i wszystko czego nie udało się z jakiegoś powodu zrobić, uznawałem za osobistą porażkę. Tak jakby niezrealizowane plany, przykrości w życiu czy jakieś nawet drobne niepowodzenia nie dotyczyły innych ludzi.

Obrastam w piórka bardzo krótki czas, kiedy mi sporo wychodzi, bo z czasem i tak przestaję to doceniać. Najgorzej jak dostaję gonga od życia i czuję się po prostu #!$%@?. Najgorsze jest to, że często są też po prostu takie sytuacje, gdzie wyjdzie mi kilka rzeczy, którymi się trochę upajam, a potem jak powinie mi się w czymś noga, to biorę to bardzo do siebie.

W sumie w głębi duszy nigdy nie byłem z siebie zadowolony, nie potrafiłem doceniać małych rzeczy i miałem ciągłe parcie na bycie kimś lepszym niż jestem, jakkolwiek to brzmi. Jedyny pozytyw tego jest taki, że jestem nieustępliwy i się nigdy nie poddaję, ale co z tego, skoro jak mi coś wyjdzie, to podchodzę do tego jak do spełnienia obowiązku lub dorównania ogółowi, a jak spotka mnie jakaś negatywna sytuacja, to mam zwałę. Oczywiście nie płaczę jak #!$%@?, nie użalam się nad sobą, po prostu zamykam się w sobie i "ładuję manę" na to, żeby za kolejnym razem wyszło. Trochę jak pływak, który zrobiły słaby czas na basenie, poszedł zamknąć się w pokoju i tylko czekał na drugi dzień, żeby na pełnej kvrwicy wjechać na nowo. Jestem niecierpliwy, gorsze okresy traktuję często jako swoją winę i tylko zaciskam zęby, żeby drugi raz się coś nie powtórzyło, nawet jeśli wiąże się to nie z porażką sportową/zawodową/rozojową, a nawet odrzuceniem przez drugą osobę. Rośnie we mnie gniew ze smutkiem naraz. W stosunku i do siebie i do całego świata.

Nie
@Kopyto96 Ja mam podobnie - wydaje mi się, że za mały awans społeczny osiągnęłam w stosunku do swoich rodziców. Najważniejsza opinia o nas samych zależy od nas, nikt nie jest w stanie nas urazić, jeśli powie o nas coś w co sami nie wierzymy. Tylko bardzo trudno osiągnąć taki stan.
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Demotywuje mnie fakt że w Europie tak się mało zarabia, a w Polsce to juz w ogóle.
W stanach co chwila na reddicie czytam o ludziach co zarabiaja po 150-200k dolarow rocznie czyli po 50-60 tys zlotych miesiecznie brutto. A juz szkoda gadac o ludziach co dostaja po 500k (lekarze), albo czasem i milion dolarow rocznie.

W Polsce takie zarobki nie do osiagniecia dla 99,9% ludzi

#
@mirko_anonim tak tak, przeliczaj dolary na złotówki. Koszta też masz amerykańskie, porównywanie pensji i tylko przewalutowanie jej to analiza z dupy godna wykopkowego eksperta
  • Odpowiedz
Jak wszystko drożeje w sklepach, o kilka/kilkanaście groszy tygodniowo. Media to już swoją drogą, jeszcze nie dostałem podwyżki prądu, ciekawe ile będziemy płacić, woda i czynsz już podnieśli...
Mam tanie mieszkanie, a odczuwam podwyżki, to ciekawe jak to robią ludzie co wynajmują mieszkania
#zycie #pieniadze #mieszkanie #bieda
  • Odpowiedz
Od wczoraj jestem bezrobotny (skończyła się orka w korpo po wielu latach) a nie chodzę do pracy od 29.06. Dziś jest 5 lipca a mnie już na łeb wali, więcej niż zwykle książek nie przeczytam (2 tygodniowo, to normalne w zwykłym czasie), 15 km spacery, żeby zająć czas i namiętne fotografowanie owszem, zajmują, ale bez przesady. Dzieciaki na obozach, więc nawet nie mam powodu, by coś sprzątać, nawet kot nie rozrabia.
Jak
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Im jestem starszy tym mam większą pogardę do uczciwej pracy..
Klasyczny już przykład szkoły - zazwyczaj jak uczysz się dobrze, masz dobre oceny, wzorowe zachowanie to nic z tego nie masz. Bezsensowna wiedza która z reguły nie przyda ci się w życiu, tracisz najlepsze swoje lata na pierdoły, jesteś tresowany na posłusznego obywatela i pewnie trzymasz się z dala od imprez a to wszystko jeszcze się odbija, że nie masz dziewczyn. Potem zdziwienie, że wszystkie te łobuzy wyszły na tym lepiej niż ty, mają lepszą pracę, lepsze kontakty, znajomości, są bardziej przebojowi no i mają dziewczyny do których ty wzdychałeś.
Potem studia, praca - okazuje się, że za twoją ciężką pracę i ambicje dostajesz więcej zadań. Jak je zrobisz to norma, jak nie to gorsza ocena a kolega obibok jak w końcu zrobi coś łaskawie to wszyscy zachwyceni. Doszkalasz się, bierzesz udział w projektach a potem firma ci mówi, że trzeba ciąć koszty i w tym roku premii nie będzie. Na domiar złego podatki zżerają ci 40% wynagrodzenia, na rynku matrymonialnym i mieszkaniowym coraz gorzej.
Okazuje się, że lepiej w życiu wyszły patusy wracające z Norwegii, wiejski diler którego widzisz w M5 albo karyna która robi paznokcie koleżankom bez paragonu u siebie w domu. Na prawdę nie znam nikogo kto by się dorobił czegoś uczciwą pracą własnymi rękami. Zawsze ktoś kombinował, oszukiwał, robił wałki, robił coś na lewo, dostał spadek albo miał wsparcie rodziców. Czasami myślę sobie, że lepiej żyć na ryzyku ale mieć coś z tego życia, podróże, drinki, sportowe auta niż być poważnym panem w koszuli który przychodzi do pracy na etat w firmie międzynarodowej, która ma rekordowe zyski ale co roku informują o cięciu kosztów.

#
mirko_anonim - ✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Im jestem starszy tym mam większą pogardę do ...

źródło: E4BTrbGVkAIj3Py

Pobierz
@mirko_anonim: No nie wiem, ja tam nie bylem jakimś orłem. Jednak wszystkie cwaniaki i patusy z tych czasów podstawówki mają dzisiaj ciężko. Oczywiscie zawsze znajdzie się jakiś co mu się udało ale to jednostka w morzu tych którym się nie udało.
W uczeniu się, doszkalaniu itd nie chodzi o samą wiedze ale też o nawyk powtarzalności, dysypliny. I te nawyki są bardzo ważne, gdyż potem łatwiej robi Ci się rzeczy
  • Odpowiedz
Nie ma w tej chwili lepszej metody do walki z systemem niż wyłożenie lachy na te wszystkie słoneczne inwestycje deweloperskie pod kredo xD Obecnie spadkowicz lub mirek mieszkający z rodzicami, żeby kilka lat uzbierać dobrą kasę (lub ją w między czasie zainwestować) to największy wróg dla tego chorego kraju. Masz brać kredyt z banku po same kule na są klitkę od dewelopera i konsumować, czyli wydawać cały hajs, który zarobisz, bo inaczej
wolałbym już wyemigrować i wrócić z workiem siana

@Kopyto96: to nie 2004, żeby móc zrobić taki trik w Reichu, płace w Polsce za mocno nadgoniły Zachód.
A w Wawie 500k to raczej kwota na wysoki wkład własny lub dwa garaże, średnie mieszkanie na obrzeżach to raczej pod bańkę z plusem :-). Ale przynajmniej blisko Żabka, barber 150 zł/strzyżenie i wejście do metra.
  • Odpowiedz