Jaka jest szansa ze ktoś mi zwróci 140zł jeśli przypadkowo ta kwota została wysłana blikiem nie na ten numer co trzeba? XD

Mój numer różni sie tylko cyferką i oczywiście nie zauważyłam, że podałam zły do przelewu (,)

Ten dzień nie może być gorszy ( ͡° ʖ̯ ͡°)

#zalesie po raz drugi
Czasami mam rano ochotę przegonić mamuta. Ale jak sobie pomyślę, że będę musiał się użerać z ludźmi, którzy są prostakami jak międzystanowa albo są tępi jak moskiewskie gołębie to mi jezusek truchleje, i tak np dzisiaj było jajko na miękko.

#zalesie

#gownowpis
No i #!$%@?, trochę (ale serio trochę) #!$%@?łem. Trochę przez siebie, trochę przez alkohol i atmosferę.

W miejscu pracy kręcić się nie powinno, ale miałem w weekend imprezę firmową (z integracją między wszystkimi oddziałami PL + przyjechało parę osób z centrali za granicą, których nigdy na oczy nie widziałem), na której były osoby z którymi się nawet nie znam, więc nie miałem zbyt wielu oporów - w końcu to nie w miejscu
@MxS89: pracowałem kilka tygodni pod rząd po 12h na 3 zmiany, w domu tylko spałem. Nawet żarcie dostawałem w kołchozie. Nie polecam tak żyć. Jebnałem robotę i siedzę od 2msc na chacie.
Kurde. Lekarz rodzinny przepisał mi krople Discortineff, na mój pisk w uszach, nie wiedział co mi jest, ale powiedział że "nie zaszkodzi" zanim będę miał wizytę u laryngologa, ale ja mam wrażenie że szkodzi, kurla. Przez pierwsze 2 dni stosowania miałem wrażenie że mi trochę zmniejszył ten pisk, (ale może tak po prostu a nie dzięki kroplom) ale potem jakby mi się pogarszało, po dwóch dniach przerwy, wziąłem to dzisiaj znowu, ale
Jestem w sytuacji między młotem a kowadłem. Mam robotę, która zaczęła płacić w miarę niezłą kasę. Ale od dłuższego czasu czuję totalne wypalenie, apatię i niechęć, do tego czasem muszę coś obgadać z zagranicznym klientem na jakimś callu co zawsze strasznie mnie stresuje, przyprawia o lęki i jest główną przyczyną takiego stanu rzeczy jak wyżej. Zastanawiam się czy się nie zwolnić na jakiś czas żeby odpocząć i zregenerować się psychicznie. Ale czuję
Czasami mam wrazenie ze zyjemy w czasach gdzie idioci zaczynaja dominowac, gdzie logika przestala miec sens i znaczenie.

"Przestan sluchac bzdur w sieci. Elektryki nie płoną, to jakiś spisek. Da sie je szybko gasic."
"Co, elektryk sie spalil na ulicy? Tak, ale to dlatego ze ktos go podpalil"
"Wsparcie do kredytow 0% jest dobre bo mlodzi beda mogli kupic mieszkanie."
"Nie wprowadzajmy podatku katastralnego, bo to nic nie zmieni, ceny najmu pojda
Tez nie wiem. Mi sie czasami zdarza jakas gre na 100% przejsc. W realu tak nie umiem. Nie potrafie czerpac przyjemnosci z powolnego zdobywania doswiadczenia. W gierce co chwile wpadaja jakies punkty, przedmioty, osiagniecia, a w zyciu to trzeba sie palowac, co chwile cos nie wychodzi i nawet nie dodali przycisku do restartowania poziomu.


@akaisterne: też to czuję. Gry przynajmniej są tak zaprojektowane, że jak coś bardzo chcesz to osiągniesz choćbyś
Pandillero - >Tez nie wiem. Mi sie czasami zdarza jakas gre na 100% przejsc. W realu ...

źródło: OIP

Pobierz
Ludzie dzisiaj prezentują dno moralne (może i intelektualne też).

Dzięki internetowi i mediom można dowiedzieć się jak rzeczywiście myślą ludzie o ile nie trollują.

Zbigniew Stonoga kiedyś wkurzony mówił, że majestatem Polaka jest robota w korporacji i karta z debetem. Ale ten pajac tak daleko od prawdy nie był.

Czytam wiele wpisów na wykopie, które jadą ostro po OP za to, że jest na rencie, na zwolnieniu lekarskim, chwilowo jest bez pracy,
Ciekawa opinia. W sumie tak to wygląda: wszystko musi się opłacać, wszystko trzeba zmonetyzować, kapitał taki czy owaki zawsze musi się zgadzać. Od dziecka jest takie przekonanie, że nie warto poświęcać czasu na coś, co nie przyniesie pieniędzy. Może to taka "chłopska" praktyczność dziedziczona i ewoluująca przez kolejne pokolenia?To już chyba takie czasy w zachodniej kulturze, nie od dziś to trwa, ale wyraźnie to zauważam teraz choćby na własnym przykładzie.
Mireczki, takie trochę żale, babcia mi dzisiaj umarła :( W sumie sędziwy wiek, 68 lat przeżyła. No i wpadnie mi mieszkanko po niej, dzięki Bogu nie zmarła te 4-5 lat wcześniej, bo bym się nachapalił i sprzedał od razu i teraz bym sobie w mordę pluł, bo nieźle poszły w górę ceny przez ten czas. I teraz pytanie jak to rozegrać. Sprzedać tak jak jest, trzymać - wynajmować? Wyremontować i sprzedać -
Znalezienie teraz solidnego i uczciwego mechanika graniczy z cudem. Już sam rynek zakupu używanego auta w tym kraju to koszmar, a później serwisowanie czy naprawy, to jeszcze większe bagno. Byłem ostatnio u jednego mechaniko-handlarza, żeby zrobić drobne rzeczy, bardziej kosmetyczne, to ten mi zaczął doradzać, wyliczać, podliczać i na koniec policzył mnie jak za zboże - już wyjeżdżając od niego czułem się zrobiony bez mydła, to ten mi jeszcze pisze następnego dnia,
@Tino: nie przesadzaj, dobrych mechaników nie brakuje. Natomiast czeka się do nich zazwyczaj miesiąc minimum. Byłem w życiu u ok. 10 mechaników i 2 coś #!$%@?ło, więc to całkiem niezły wynik - zawsze paragon/faktura, w porządku kontakt.

Co do robienia samemu… Jak się w ogóle nie znasz na mechanice i nie masz już skompletowanego warsztatu z innego powodu, to daj sobie spokój xd Szkoda czasu i nerwów. Można robić 1500 innych