Incel, prawik, bez znajomych, odtrącony przez rówieśników od małego. Nie mogłem się prawidłowo rozwinąć. Nigdy tak naprawdę nie żyłem. ... a tu jeszcze tyle lat gnicia.
Brakuje mi czasu sprzed 3 lat. Miałam wtedy fajna pracę, jeszcze myślałam że będę miała męża w przyszłości, spełniałam małe pasje. Bylo ciężko, ale to był najlepszy rok w życiu.
Teraz jedyne co się zmieniło na plus, to rozumienie pewnych spraw i grono znajomych na lepsze.
@tesknilam_ jak grono znajomych zmieniło się na lepsze to ja bym się cieszył. Też moją pasją jest rower. Pod koniec lipca ruszam z znajomymi w góry na rower a pod koniec sierpnia lub początek września wybieram się na nadmorską trasę R10 450km
#przegryw #zalesie #depresja #psychologia #antynatalizm Moi rodzice wyjawili mi ostatnio pewien sekret. Otóż według nich, gdy byłem dzieckiem to byłem niespotykanie spokojny, grzeczny i cichy. Aż za bardzo, stwierdzili. Mówili, że drugiego takiego spokojnego dzieciaka to ze świecą szukać.
No, czyli to już wiadomo było na starcie, że w życiu raczej za dużo dobrego mnie spotka ( ͡°͜ʖ͡
@Xvenowski podobnie było że mną, choć w szkole zawsze zadawałem się z podobnymi do siebie i w sumie było spoko. Albo twoi rodzice byli mało świadomi albo bali się, wstydzili poruszać tego tematu.
Wiecie co jest najgorsze w zwiazku jak macie wspolne konto i to ona zarzadza hajsem? Jak sie poklocicie to potem musisz pisac do drugiej polowki, pol godziny zeby Ci wyslala jakas kase bo nie masz jak zatankowac albo cos kupic xD (to jest tak ze leci cala kasa z wyplat na wspolne konto i potem ona wysyla mi jakas kase na zycie itp.)
#!$%@? nienawidze swojego życia. Nienawidze tej #!$%@? rutyny. Nienawidze że nic w życiu nie osiągnąłem, nie osiągne, a nawet jakbym osiągnął to teraz to już wszystko jedno. Chciałem tylko chodzić na randki i mieć przyjaciół co się sami do mnie odzywają. Ale nie. Zabiegasz o nich latami, pracujesz nad sobą żeby być bardziej atrakcyjny ale nic się #!$%@? nie zmienia. W którymś momencie to się zrobiła sprawa osobista jak mnie jedna dziewczyna
@JustFox w pełni cię rozumiem. Rutyna i brak perspektyw na zmianę otumania. ja już robotę rzuciłem żeby coś zmienić... Boje się nadchodzącej zimy i tych #!$%@? długich wieczorów ( ͡°ʖ̯͡°)
#przegryw #studbaza Dostałem raport od promotora z wynikiem antyplagiatu. Plagiat na 95 stron całej pracy wyniósł... 2% xDDDDD. Chyba serio jestem dobry, na licencjacie miałem 9%.
✨️ Obserwuj #mirkoanonim Pokłóciłem się ze swoja różową i mam wrażenie że wszyscy są przeciwko mnie a rację mam ja. Mam samochód który kupiłem 2 lata temu a różową poznałem pół roku temu. Jest to pojazd dosyć specyficzny, sportowy klasyk, ale też mocny i trudny w prowadzeniu. Do tego też pali ok. 15 litrów. Bardziej traktuję go jako hobby na krótsze trasy. Kosztował mnie sporo pieniędzy bo ponad 100k ale do rzeczy.
Do pracy mam 30km. Dojeżdżam swoim drugim samochodem "roboczym" za niecałe 10k. Różowa dostała niedawno pracę (pierwszą w swoim życiu) i twierdzi że powinienem jej udostępnić tamto auto na dojazdy (ok. 5km w jedną stronę). Odmówiłem i zaczęły się dymy że jestem egoista, że auto stoi w garażu i się kurzy, że mogłaby nim jeździć zamiast się tułać busem. Mało się nie popłakała bo ona myślała że nie będzie nawet żadnej dyskusji. Jej rodzina stoi za nią i co najgorsze moja tak samo.. Mama z tatą naciskają mnie że jestem tu cytuję "pies ogrodnika" bo to tylko głupia rzecz a mojej różowej zrobiłoby się miło. Tylko że ta "rzecz" nie spadła mi z nieba i zwyczajnie boje się że mi ją zepsuje tym bardziej że tak jak pisałem nie jest to łatwe w prowadzeniu auto a ona ma prawko niecały rok. Na taki argument moi rodzice tylko kwitują że na pewno sobie poradzi i powolutku zajedzie.
Opcja żeby ona jeździła moim roboczym a ja tym droższy odpada całkowicie bo bym nie wydolił na paliwo na takim kilometrażu. Zresztą ona i tak go nie lubi bo nawet na zakupy nie chce ze mną jeździć jak mówię że nim jedziemy. Zaproponowałem że dorzucę jej połowę (5k) i niech sobie kupi coś za 10k to stwierdziła że za tyle kupi jakiegoś szrota i się boi że się rozleci. Tylko że ja jakoś takim "szrotem" nawet tańszym jeżdzę i nic nie mówię. Nie wiem jak z tego wybrnąć bo zależy mi na różowej ale też mam jakieś swoje granice i nie lubię jak ktoś je narusza.
@Larsberg ja mam pasje czy tam zainteresowania, i tylko tym żyję stety niestety. Ostatnio zmuszam się do tych zainteresowań, nie dość że trochę kosztują to o siły coraz mniej
Ehhh byłem po robocie w warzywniaku, truskawek se chciał chłop kupić. Wchodzę i widzę że Julka sprzedawczyni z jakims dziadem rozmawia, ja kulturalny, grzeczny, to nie będę przeszkadzać, sobie stanąłem za nim w kolejce i czekam dobre 2 minuty, cały czas gadają. Weszła jakas baba i ta sprzedawczyni od razu do niej pani po truskaweczki proszę bardzo i zaczęła jej nakładać xd W tym momencie wyszedłem bez niczego. Ja chyba jakiś niewidzialny